- 1 5 wystaw, na które warto wybrać się w maju (7 opinii)
- 2 Pogrzeby, które chcemy zapomnieć (107 opinii)
- 3 Tłum gości i kolejka po autografy (91 opinii)
- 4 Sztuczna inteligencja w sztuce - tak czy nie? (60 opinii)
- 5 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 6 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (71 opinii)
Oko-uchem. Sweterek czy gajerek?
Na pierwszy rzut oka to sprawa błaha. W obliczu likwidacji zajęć z garncarstwa dla przedszkolaków, odwołania Fułka i braku pomysłu na Targ Węglowy zimą - wręcz banalna. Ale jednak problem ów powraca do mnie niczym bumerang i jestem święcie przekonany, że dotyczy wielu z tych, którzy chadzają do teatru czy innych przybytków kultury. A jest nim kwestia tego, jak się ubrać.
Jak wiadomo teatr teatrowi nie równy. Czy premiera w Muzycznym zobowiązuje do takiej samej elegancji jak szeregowy spektakl w Operze? Czy to, co włożę, idąc na Dużą Scenę Wybrzeża ujdzie także w Kameralnym w Sopocie? Czy na Mozarta można ubrać się tak jak na Warlikowskiego? Czy Szekspir wystawiony nobliwie i klasycznie zobowiązuje do elegancji, a po nowatorsku już nie? Czy mogę włożyć to samo idąc do Filharmonii w poniedziałek na kabaret, a w piątek na Beethovena?
Jak widać w tej kwestii zadawanie pytań jest niebezpieczne. Bo pierwsze rodzi następne, a ono mnoży ich długą listę. Zaraz pojawiają się warianty i permutacja. Grupy i podzbiory. A towarzyszy im irracjonalny stres - by nie odstawać. I ta niezrozumiała chęć, by się upodobnić do większości.
Że to nie tylko mój dylemat, świadczyły przyodziewki premierowej publiczności "Chłopów". Przyjęło się, że do Teatru Muzycznego można mniej formalnie, do czego ośmiela repertuar bardziej rozrywkowy niż refleksyjny. No tak, ale ubiegły piątkowy wieczór był wyjątkowy.
Nie dość, że była to inauguracja sezonu, to do tego otwarcie teatru po przebudowie plus nawet nie premiera, a wręcz prapremiera oparta na polskiej klasyce. I to jakiej - nagrodzonej Noblem! Fju, fju, fju! I wszyscy się w tej celebrze pogubili. Nikt nie odważył się na smoking, panie przeważnie w neutralnej małej czarnej, przez co mało która wyróżniała się z tłumu, a panowie kombinowali jak mogli - jeansy łączyli z marynarkami, niektórzy bez krawata, a inni za to ręcznie wiązali muchy.
Może podejrzeć ludzi teatru? Wziąć przykład choćby z reżyserów, których poznacie po tym, że zawsze przyoblekają się w czerń, która ma symbolizować ich pogardę wobec zewnętrzności i blichtru? Tylko, że nie wszyscy są wiarygodni w swej czerni, nie wszyscy są wiarygodni w swej pogardzie - jedni mają czerń czarną, zwykłą, najparszywszą i skrajnie pogardliwą, a inni czerń od Gucciego, która tania nie jest, co należy okazać metką.
To może w ogóle zignorować problem? Ba! Może nawet nie ma czego ignorować? Ubrać cokolwiek i zademonstrować, że idę do teatru, nie by się pokazać, ale by doznawać? Acz z drugiej strony - czyż wtajemniczenie nie wymaga rytuału, a rytuał oprawy, której elementem jest kostium? Może właśnie niecodzienny strój nada głębszego wymiaru wizycie w teatrze i kontaktowi z dziełem?
Gubię się w gąszczu pytań, odpowiedzi i wątpliwości. Właśnie wybieram się na spektakl na Scenie Letniej w Orłowie. Rozdarty pomiędzy dylematem "garnitur - niegarnitur" rzucam okiem na termometr za oknem. Trzynaście stopni Celsjusza i wizja wilgotnej bryzy znad morza rozstrzygają wszelkie wątpliwości. Ciepłe gacie, sweter, kurtka. I termos. Na szczęście mam jeden w eleganckim czarnym kolorze.
O autorze
Jerzy Snakowski
- Oko-uchem to rubryka, w której autor, wykładowca Akademii Muzycznej w Gdańsku, autor show popularyzującego teatr operowy pt. "Opera? Si!", dzieli się z naszymi czytelnikami swoimi spostrzeżeniami na temat trójmiejskiej kultury i nie tylko. Więcej o autorze: www.snakowski.pl
Opinie (108) 1 zablokowana
-
2013-09-09 14:02
Nie ważne jak, ważne żeby ubrania były czyste, bielizna i skarpety też, uszy umyte a twarz gładka. (7)
- 48 44
-
2020-02-19 10:22
doteatru hodzi sie smerdzocej koszuly
- 0 0
-
2013-09-10 13:00
twarz gładka
żart?
- 5 0
-
2013-09-10 12:05
Czy ktoś wie o co chodzi... ?
Zapytam się czy biedny też morze iść na dziadów ,
dziadowsko ubrany i co wy na to .- 1 3
-
2013-09-09 19:28
to ja przyjde w czystec i wyprasowanej piżamie tanie nie nie była prawie 200zł i naturalnie wcześniej będę brał prysznic (1)
w końcu niema znaczenia czym ważne żeby czyste i wyprasowane były :)
- 8 3
-
2013-09-09 19:41
piżama może być - jak jest czysta i wyprasowana. Nie ma co się stroić do teatru jak na jakiś bal (bo niektórzy wyglądają jak na balu przebierańców) , ważne żeby nie śmierdzieć!
- 2 12
-
2013-09-09 19:11
W
czystym kombinezonie !!!
- 5 1
-
2013-09-09 17:37
no ale to racja!
- 3 3
-
2013-09-09 16:13
Jak się ubrać do Opery- (3)
w niedzielę postanowiłam z córką wejść" z ulicy "na Carmen do Opery Bałtyckiej.Były bilety. My na sportowo. Córka w stresie-mamo , nie , przecież wszyscy sa tacy eleganccy, a my w jeansie. Ale ta elegancja jest kompletnie pozbawiona gustu- jak na pogrzebie jakimś.W takim miejscu widać,że brakuje nam trochę fantazji, trochę odwagi. Ciekawy temat do przemyślenia.
- 13 27
-
2013-10-21 21:46
Córka aspiruje do klasy wyższej niż ta, z któej pochodzi i bardzo dobrze.
- 1 1
-
2013-09-09 22:53
na Operę z buta (1)
nie ma już "sacrum" jest tylko "profanum".
- 11 6
-
2013-09-10 09:41
odkąd sztuką jest wulgaryzm na scenie to i owszem
- 3 2
-
2013-09-12 17:01
Dobre wychowanie.
Jesteście dorosli???Mieliscie matke??Ona powinna was nauczyć-bon tonu! Wszystko.Ostatnio byłam na koncercie w kosciele św.Trójcy w 1 rzędzie siedzi osiłek własnie w gaciach-podoba sie?Mnie obraził-tym ,ze siedział w 1 rzędzie ,mógł w ostatnim-nie raziłoby artystów.To jest kosciół! Nie miał mamy.
- 2 2
-
2013-09-09 14:36
Pawinno się iść ubranym eleganncko garnitur oraz eleganncka sukienka (3)
Pamiętam Premierę "Krakowiaków i Górali" która również otwierała nowo wybudowany teatr muzyczny w latach 70; i pamiętam jak panie miały piękne długie suknie a Panowie ubrani byli w garnitury; a ja jako że byłam dzieckiem tez miałam galowy strój; i tak powinno być zawsze
- 37 2
-
2013-09-09 15:30
to co, na "Chłopów" idziemy w smokingach ;) ? (1)
- 2 6
-
2013-09-11 20:34
nie, w strojach ludowych! :-)
- 2 0
-
2013-09-09 17:51
słąbo
powinni być co najmniej w smokingach
- 0 2
-
2013-09-10 16:15
tak tak (3)
Zapytam się czy biedny też morze iść na dziadów ,
dziadowsko ubrany i co wy na to .- 1 3
-
2013-09-10 17:12
(2)
" moŻe "
- 3 0
-
2013-09-10 17:14
(1)
...iść na " Dziadów "
- 3 0
-
2013-09-11 19:50
Bosz...
- 1 0
-
2013-09-11 18:46
Jak się ubrać w termos?
Zaintrygował mnie p.Snakowski.
A tak na poważnie to rozwalają mnie panie w teatrze w tanich klapkach,żeby to jeszcze był klapek elegancki ale to z reguły klapek-człapak.
Dżinsy w teatrze są już prawie zawsze,więc ja wychodzę z założenia,że widz w teatrze powinien być chociaż umyty,wyprany i kulturalny no i mieć w miarę odpowiednie buty nie kalosze i nie klapki ani crocsy.- 3 1
-
2013-09-11 08:38
teatr (1)
Do teatru chodzi się tak jak ludzie chodza do Teartu Wybrzeże prosto od garów, roboty. Mam zaliczone wiele polskich teatrów, ale tak jak ludzie ubieraja się u nas nigdzie nie spotkałam. Mnie uczono,ze teatr to uczta dla ducha, ale zacząć należy od prysznica i ubrac się " wyjściowo'' , ale ignoranci twierdzą, że luz i tyle a to nie jest nikt inny jak leń , który ma wszystko w d*pie.
- 4 3
-
2013-09-11 12:23
Składnia, słownictwo i ortografia - mistrzowskie! Jak na bywalca salonów kultury przystało.
- 3 1
-
2013-09-11 07:52
moje zdanie
Jeansy z garnitiurem/żaketem wcale nie ujmują powagi miejsca.
- 1 1
-
2013-09-10 22:17
zgadzam się
Gdy zobaczyłam plakaty reklamujące "Carmen" pomyślałam, że na ten spektakt trzeba by pójść na golasa. Bo przecież golizna jest ważna a nie "jakaś tam" muzyka. WSTYD !!!!
- 1 1
-
2013-09-10 15:42
Trzeba mieć wyczucie . Odrobinę szacunku dla aktora. Oraz zwrócić uwagę czy jest....
.... to premiera , jaki rodzaj sztuki , czas i miejsce ,oraz samoocenę czy będziemy odpowiednio ubrani ,czy przebrani. Autor felietonu (?) nie ma nic do powiedzenia więc może co nieco się nauczy od niektórych czytelników.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.