• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Magister od trąbki. Nowe możliwości dla trójmiejskich muzyków

Borys Kossakowski
16 lutego 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 

Leszek Kułakowski przewodzi akademickiemu big-bandowi: - Studenci mają dużo energii, czerpią radość z grania. Dzięki temu zespół zdobywa nagrody na konkursach i z roku na rok jego poziom rośnie.


Od przyszłego roku szkolnego Akademia Muzyczna im St. Moniuszki w Gdańsku rozszerzy swą ofertę o studia magisterskie na Katedrze Jazzu i Muzyki Rozrywkowej. Trójmiasto stanowi silny punkt na jazzowej mapie Polski. Dzięki rozwojowi katedry będziemy mogli lepiej wykorzystać potencjał drzemiący w lokalnych muzykach i jednocześnie zadbać o młode pokolenia.



Leszek Kułakowski - pomysłodawca i kierownik Katedry Jazzu i Muzyki Rozrywkowej na AM w Gdańsku oraz dyrektor Big Bandu. Leszek Kułakowski - pomysłodawca i kierownik Katedry Jazzu i Muzyki Rozrywkowej na AM w Gdańsku oraz dyrektor Big Bandu.
Sekcja trąbek Big Bandu. Wykładowcy mają to szczęście, że ich studenci kochają to, czego się uczą. Sekcja trąbek Big Bandu. Wykładowcy mają to szczęście, że ich studenci kochają to, czego się uczą.
Sekcja saksofonów. Kto się dorobi własnego brzmienia? Okaże się za kilka lat. Sekcja saksofonów. Kto się dorobi własnego brzmienia? Okaże się za kilka lat.
Katedra Jazzu i Muzyki Rozrywkowej powstała z inicjatywy prof. AM Leszka Kułakowskiego, który jest jej kierownikiem. Gdy zaczynali, oferta była skromna, a kandydaci nie zawsze prezentowali najwyższy poziom. Dziś o miejsca "na jazzie" trzeba się bić, a wychowankowie Akademii - jak np. Gosia Szmuda czy Joanna Knitter - regularnie koncertują, nie tylko na trójmiejskich scenach.

Kułakowski przewodzi również akademickiemu big-bandowi: -Studenci mają dużo energii, czerpią radość z grania. Dzięki temu zespół zdobywa nagrody na konkursach i z roku na rok jego poziom rośnie.

Każdy muzyk całe życie pracuje nad brzmieniem. Milesa Davisa, Louisa Armstronga, ale także: Elvisa Presleya czy Michaela Jacksona łączy to, że ich nagrania jesteśmy w stanie rozpoznać w mgnieniu oka. Na tym właśnie polega "posiadanie własnego soundu".

- Jeśli kiedyś ktoś powie: ten gość brzmi jak "Przybor", to będzie oznaczać, że mam swoje brzmienie - śmieje się Tomasz Przyborowicz, student drugiego roku.

Charakterystyczne brzmienie to jednak domena mistrzów.

- Młodzi muzycy często fascynują się idolami - mówi Maciej Grzywacz, wykładowca w klasie gitary. - Od razu można wskazać, kim się inspirują. W przypadkach krytycznych zakazuję słuchania ulubionych artystów. Nie jest to łatwe, ale przynosi korzyści, bo muzyk przestaje kopiować.

Największym wzięciem cieszy się klasa wokalna.

- Ostatnio chętnych było ponad osiemdziesiąt, a miejsc tylko sześć - mówi Krystyna Stańko, wykładowca w klasie śpiewu. - Moim celem jest sprawić, by uczniowi śpiewało się wygodnie, korzystając z naturalnych zasobów. Najważniejsze, żeby młodzi nie nabierali złych nawyków, które potem bardzo przeszkadzają.

O tym, czego student nauczy się podczas zajęć, decyduje głównie jego podejście i sumienność. Standardowo wymaga się od uczniów sześciu godzin ćwiczeń na instrumencie dziennie. Oczywiście im więcej, tym lepiej.

- Jako nauczyciel sam także bardzo dużo się uczę - dodaje Grzywacz. - Prowadzę studencki zespół instrumentalny. Po pewnym czasie wspólnego muzykowania okazało się, że jestem po prostu jego częścią. Razem pracujemy nad naszą muzyką.

Choć wykładowca jest dla studenta mistrzem, to często łączą ich przyjacielskie relacje. Nauczyciele dzielą się doświadczeniem, odkrywają swoje sekrety, do których dochodzili przez lata pracy na scenie.

- Uczniom serwuję autorski zestaw ćwiczeń, także nie muszą się martwić o podręczniki - mówi Maciej Sikała, wykładowca w klasie saksofonu. - Podczas lekcji gramy razem, mam więc możliwość zademonstrować im na bieżąco skuteczność moich metod. Łączy nas przyjacielska więź, wymieniamy się płytami, gramy razem na jamach.

Atmosfera na scenie decyduje o tym, czy zespół gra dobrze, czy nie. Dlatego tak ważne jest opanowanie. Swoboda podczas koncertu procentuje lepszym porozumieniem miedzy muzykami.

- Sekcja rytmiczna, czyli perkusja i bas powinna brzmieć tak, jakby obsługiwała je jedna osoba - mówi Piotr Kułakowski, wykładowca w klasie gitary basowej. - To jest jeden z najważniejszych celów, jakie stawiam przed uczniami.

Katedra Jazzu i Muzyki Rozrywkowej na AM w Gdańsku stale się rozwija. Od przyszłego roku szkolnego będzie można uzyskać tam stopień magistra.

Miejsca

Opinie (43) 5 zablokowanych

  • Ludzie sztuki

    W sumie można się zgodzić, sztuka nikomu nie jest do niczego potrzebna. Pozostańmy w klimatach disco i dance. W klimacie MTV i Justina Biebera, Mc Hamera czy Dody- Elektrody. Zlikwidujmy filharmonie, opery i teatry i cieszmy się sztuką, którą jesteśmy karmieni przez naszą kochaną telewizję. A co do choreografii, to mogli by niektórzy popracować nad poprawą.

    • 9 0

  • Zdjęcie nr 3 (2)

    Czy granie na trąbce ma aż tak duży wpływ na nasz wzrok ????

    • 10 2

    • saksofonu od trąbki nie rozróżniasz?... Połowa z tych ludzi studiuje także ten cały "sience fiction" na Politechnice i Uniwersytecie i to nie na byle jakich kierunkach także insynuacje, że ludzie na uczelniach artystycznych nie należą do inteligencji, a do zabawowych POowców schowajcie sobie w kieszeń...A propos młodych elyt-prawdą jest, że "POlskie wykształciuchy" nie odróżniają wiolonczeli od kontrabasu...nadal panuje tylko cooltura szpanu bo jak przyjdzie co do czego to impreza bez Shakiry nie przejdzie...:) Na AM w Gdańsku ludzie uczą się też odróżniać prawdziwą sztukę od lansu...Pozdrawiam !!!

      • 8 0

    • Przepraszam na Saxofonie ;)

      • 1 1

  • mogliby jeszcze o choreografię poszerzyć ofertę... (1)

    • 0 2

    • Akademia Muzyczna to siedziba szatana!!! Z popiol(k)u powstaja juz efekty

      • 0 0

  • (1)

    W gdańskiej Akademi Muzycznej brakuje mi kierunku Reżyseria dźwięku, bo tak OK

    • 15 1

    • zapraszam do Poznania!

      na UAM

      • 0 0

  • mgr AWF czy mgr UG to brzmi tak samo jak magister od trąbki ;]

    • 6 2

  • Słusznie może więcej młodych ludzi po skończeniu akademii muzycznej

    będzie potrafiła cokolwiek samodzielnie zagrać. Obecnie potrzebują nut aby zagrać 100 lat u cioci Krysi na imieninach. Boję się jednak, że będą grali improwizację z nut

    • 3 7

  • Przybor

    Chyba długa droga przed nim, po póki co nie nauczyli się pisać poprawnie jego nazwiska :))))

    • 3 1

  • A z trębaczami wywiad to nie łaska? ;)

    Oj te uprzedzenia;)

    • 4 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Festiwal Pociąg do Miasta odbywał się w:

 

Najczęściej czytane