- 1 Dlaczego koncerty są tak późno? (62 opinie)
- 2 Jak to jest z tym czytaniem książek? (54 opinie)
- 3 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (130 opinii)
- 4 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (78 opinii)
- 5 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (42 opinie)
- 6 Te zdjęcia obejrzysz przez specjalne okulary (8 opinii)
Wszyscy szanujący się melomani powinni już od dawna mieć najbliższe dni zakreślone w kalendarzu na czerwono. Podczas, gdy w Gdyni ruszy niezwykle interesujący Festiwal "Anima Musica", w Gdańsku wystąpi wielki pianista Emanuel Ax.
Do tej pory, koncertujący na największych scenach świata Emanuel Ax, starał się choć raz w roku występować w rodzinnej Polsce, w Filharmonii Narodowej. Sprowadzenie go do Gdańska jest więc samo w sobie wielkim osiągnięciem, za które należą się organizatorowi, Filharmonii Bałtyckiej, pełne szczerego uznania pokłony.
Ax jest bowiem żywą legendą, jednym z największych wirtuozów naszych czasów, pianistą, który obok takich postaci jak Światosław Richter, Artur Rubinstein, Vladimir Horowitz czy Glenn Gould, na stałe zapisał się w historii muzyki.
Urodził się w 1949 we Lwowie, w polskiej rodzinie o żydowskich korzeniach. Włączenie tego miasta w obszar Związku Radzieckiego było jedną z przyczyn przeprowadzenia się do Warszawy, gdzie podjął naukę w szkole przy ul. Miodowej. W 1959 rodzina wyemigrowała do Kanady, następnie zaś do Stanów Zjednoczonych, które stały się dla artysty drugą ojczyzną, zaś nauka w Juilliard School w Nowym Jorku - fundamentem międzynarodowych sukcesów, które wkrótce miały nadejść.
Pianista, oprócz niezwykle efektownej i wciąż żywej kariery solowej, zachwycał międzynarodową publiczność współpracą kameralną z największymi wirtuozami XX wieku - skrzypkami Isaakiem Sternem, Itzhakiem Perlmanem, wiolonczelistą Yo-Yo Ma i altowiolistą Jaime Laredo. Dla każdego, najwybitniejszego nawet, muzyka zdobycie choć raz prestiżowej Nagrody Grammy pozostaje w sferze marzeń, tymczasem Emanuel Ax jest posiadaczem aż siedmiu tych statuetek.
22 maja na Ołowiance artysta wystąpi w niezwykle ciekawym programie, na który złożą się dwie sonaty Beethovena - C-dur op.2 nr 3 i Es-dur "A Les Adieux" op. 81, Polonaise-Fantasie op. 61, Scherzo b-moll op. 35 i trzy Mazurki Fryderyka Chopina, oraz utwory kompozytorów współczesnych, napisane specjalnie dla Ax'a - Ballade for Manny Kaaija Saariaho i 3 Mazurki Thomasa Adesa.
Nie mam wątpliwości, że trójmiejska publiczność zna się na rzeczy, ale jeśli jakimś cudem okaże się, że Filharmonia nie będzie w sobotę pękać w szwach, osobiście legnę krzyżem i będę prosił niebiosa o przebaczenie, bo szanse na usłyszenie osobistości tego pokroju są coraz mniejsze, a w Gdańsku - graniczą z cudem.
W trudnej sytuacji jest trwający w dniach 22 maja - 1 czerwca VIII Gdyński Festiwal Muzyki Dawnej Anima Musica, bowiem wszystkie wydarzenia nikną w cieniu opisywanego wyżej koncertu. Dla miłośników muzyki dawnej impreza ta jest jednak bardzo ważnym wydarzeniem i coraz ciekawszym programowo przedsięwzięciem.
Do najciekawszych wydarzeń tej edycji festiwalu należą występy tak renomowanych grup, jak koncentrujący się na sztuce trubadurów oraz XV-wiecznej polifonice francuski zespół Alla Francesca a także szwajcarski - La Morra, którego domeną jest z kolei muzyka europejska okresu tzw. "Jesieni Średniowiecza" i wczesnego renesansu.
Obydwie grupy obecne są na największych festiwalach poświęconych muzyce dawnej i mają na swoim koncie entuzjastycznie przyjmowane albumy, dlatego miłośnicy gatunku powinni już zajmować miejsca w Muzeum Miasta Gdyni, gdzie zaplanowane są wszystkie koncerty festiwalowe. Gdynianie zaś mogą cieszyć się, że kolejne wydarzenie z obszaru muzyki poważnej, które zagościło w ich mieście, nie jest może wielkich rozmiarów, ale reprezentuje bardzo wysoką wartość artystyczną.
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (4) 3 zablokowane
-
2010-05-21 09:37
a co z biletami
znowu krysie dostaly
- 1 0
-
2010-05-20 19:30
wow!
- 3 1
-
2010-05-20 15:40
(1)
Jednocześnie premiera EVY PERON w Wybrzeżu i recital Axa. Czy naprawdę nie można było jakoś tego zgrać?
Wystarczająco mało dzieje się w tym "centrum kulturalnym" jakim jest GDAŃSK żeby jeszcze nakładać na siebie takie wydarzenia.
Chyba że to celowe.....- 4 5
-
2010-05-20 16:37
na szczescie
Na szczęście na spektakl można jeszcze iść w innym terminie:) Ale prawdą jest, że teraz takie nakładki terminów do sierpnia przy najmniej będą standardem. Może to i dobrze bo będzie się działo!!!!
- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.