Jak wyglądał koniec komunizmu w Europie? Czy Polki w latach 80. potrafiły się modnie ubrać? W jaki sposób gdańszczanie lubili spędzać czas wolny? Tego wszystkiego będą mogli dowiedzieć się turyści, przeglądając specjalne, anglojęzyczne wydanie albumu "Fot. Kosycarz. Niezwykłe zwykłe zdjęcia".
2012-06-10 22:32
biorąc pod uwagę chybione podpisy pod zdjęciami taty, już chyba nie ma pomysłu na następny album. Interesując się historią miejsc, albumy tego pana to czysta komercja. Sam na chleb z masłem nie potrafi zarobić (ile można jechać na dorobku ojca)?
2012-06-10 22:37
albumy ma dla frajerów, którzy nie bardzo orientują się w nie tak dawnej historii własnego miasta.
2012-06-10 22:41
ankieta bez sensu. Zdjęcia Ojca są kultowe, syn niewiedzeć czemu do dzisiaj jedzie na plecach taty
2012-06-10 22:42
"są przeciętnym zapisem historii trójmiasta".
Nie rozumiem ochów i achów nad tym klanem rodzinnym. Przeciętne zdjęcia, jakich setki można było znaleźć w Głosie wybrzeża i innych takich. Tym czasem czołobitność jak przed wybitną sztuką. Bez sensu.
2012-06-10 22:43
Otrzymać autograf? Kogo? Syna Taty?
2012-06-10 22:46
Ludzie. Nauczcie się używać google. Te albumy to zlepek fotek z netu.
2012-06-10 22:46
druga możliwość to ludzie w kolejce, trzecia - puste haki w mięsnym. Jak trzeba pokazać pojedyncze zdjęcie z PRLu to innych opcji NIE MA, tak jakby przez 44 lata kompletnie nic się nie działo a ludzie żyli tylko niedoborami w sklepach.
2012-06-10 22:48
następny album będzie nosił tytuł: okładki albumów o niczym.
2012-06-10 23:29
nie można ich porównywać do zdjęć Ojca-tamte zdjęcia mają wartość historyczną i odbiera się je zupełnie inaczej nie wykluczając sentymentalizmu :)
2012-06-11 18:00
opowieścią? mam 2 albumy tego Pana i na prawdę nie wiem o czym są opowieścią? Zbiór przypadkowych fotek
2012-06-11 21:45
może brakuje Panu wyobraźni? Ja widzę np.dobre operowanie I i II planem, co już czyni odniesienie, stosowanie głębi ostrości itp. I proszę wziąć pod uwagę, że Kosycarz nie jest artystą fotografikiem a fotografem-reporterem, bo może tu jest sedno sporu między nami .
2012-06-11 11:39
a ja bylem kiedys w niemcach.w markecie zachcialo mie sie s**** a ze stresu ze najebie w briczesy zapomniolech kaj jest s****z po niemiecku to so mysle polece do samochodu tam sie z****** w gacie potem je zdejme i zaloze same spodnie..lece na parking wsiadam do samochodu puscilem zarąbiscie smierdzacego piarda pacze na bok a na miejscu pasazera siedzi jakas baba..no to zem uciekl.w koncu znalazlem swoj samochod nie zdazylem dojechac do konca parkingu i dzwoni telefon zony..jakis facet mowi do mnie po niemiecku ze zostawilem swoj telefon u niego w samochodzie i czy bede tak laskawy przyjsc i go zabrac..niemce jednak ucciwe som
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Max Lars to pseudonim artystyczny:
Filmy