- 1 Pogrzeby, które chcemy zapomnieć (74 opinie)
- 2 Tłum gości i kolejka po autografy (77 opinii)
- 3 5 wystaw, na które warto wybrać się w maju (7 opinii)
- 4 Sztuczna inteligencja w sztuce - tak czy nie? (59 opinii)
- 5 Wręczono Pomorskie Nagrody Artystyczne (20 opinii)
- 6 Maj miesiącem festiwali (7 opinii)
Günter Grass to nie tylko literatura i medialne awantury
W natłoku medialnych awantur z Günterem Grassem w roli głównej, często zapomina się o tym, co najważniejsze - jego twórczości. Prezentowane w Gdańsku akwarele Noblisty to doskonała okazja do przypomnienia sobie tego wszystkiego, co od lat fascynuje czytelników w grassowskim postrzeganiu świata.
Günter Grass nie należy do pisarzy, którzy stronią od wyrazistych poglądów i radykalnych wypowiedzi. W ciągu ostatnich kilku lat nazwisko Noblisty niemal nieustannie przewijało się przez czołówki gazet, nie zawsze w kontekście jego dzieł literackich. Kiedy w 2006 roku zwierzył się, że służył w Waffen-SS, rozpętała się gigantyczna medialna burza, a wśród gdańskich radnych pojawiła się opinia, że należy mu odebrać tytuł honorowego obywatela Gdańska.
Kilka tygodni temu znów zrobiło się o Grassie głośno - tym razem za sprawą wiersza "Co musi zostać powiedziane". Niezbyt udany pod względem literackim utwór stał się źródłem oskarżeń o antysemityzm, a członkowie gdańskiej Gminy Żydowskiej bez ogródek stwierdzili, że Noblista nie jest już mile widziany we wrzeszczańskiej synagodze.
W końcu jednak Grass postanowił skorzystać z zaproszenia prezydenta Pawła Adamowicza i po raz kolejny odwiedził Gdańsk. Z tej okazji Gdańska Galeria Miejska przygotowała cały szereg wydarzeń artystycznych, w tym obszerną wystawę prac autora "Blaszanego Bębenka".
W Gdańskiej Galerii Güntera Grassa prezentowane są akwarele, będące ilustracjami do tomu opowiadań "Moje stulecie" oraz wierszy "Rzeczy znalezione". Jest ich razem kilkadziesiąt, a ekspozycję uzupełniają prace Grassa pochodzące z lat 50. oraz kilka niewielkich rzeźb.
Drugą część wystawy stanowią specyficzne wierszo-obrazy z tomu "Rzeczy znalezione". To poetyckie impresje, w których główną rolę odgrywają pozornie przypadkowe przedmioty lub stworzenia: kałamarz, nietoperze czy śledzie bałtyckie. Co je łączy? Osobiste wspomnienia, które w naturalny sposób przeradzają się w refleksję nad ogólną kondycją człowieka. A swoich ewentualnych następców autor przestrzega: "pisanie brudzi".
Ta ekspozycja, będąca swoistym prezentem dla Grassa z okazji jego zbliżających się 85. urodzin, to zarazem prezent dla mieszkańców Gdańska. Warto go przyjąć, porzucić uprzedzenia i negatywne emocje (a przecież nie jest tajemnicą, że wielu gdańszczan żywi takowe wobec Noblisty) i obejrzeć wystawę. Bo, abstrahując od poglądów Grassa, trzeba przyznać, że to twórca szalenie interesujący - zarówno pod względem literackim, jak i plastycznym.
Wystawa potrwa do 26 sierpnia. Wstęp jest wolny.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (56) 3 zablokowane
-
2012-07-29 10:36
Honorowy obywatel Grass !
Powinien poprosic o wybaczenie wszystkie ofiary zbrodniczej niemieckiej organizacji wafen SS,byl jej aktywnym dobrowolnym czlonkiem !!!
- 7 1
-
2012-07-29 14:30
SS MAN Z GDANSKA!!!!!!!!!!!!!!!
ZBRODNIARZ!!!!!!!!!!!
- 5 4
-
2012-07-29 19:42
słyszałeś już ?
grass - ? to nie tylko "literatura" - to między rasowa kreatura !
- 5 2
-
2012-07-29 20:10
Wdzięczność
Nobla Mu dali ......a dziś Go nie chcą w bożnicy !?!?
- 1 2
-
2012-07-29 22:51
Gunter Grass wiecznie w tym samym podsweterku
Czy doprawdy nagroda Nobla tak bardzo straciła na wartości.
- 3 3
-
2012-07-31 12:40
Paweł Huelle i wszystko jasne.
Spektakl nie wychodzący poza końskie klapy.
- 0 0
-
2018-09-03 17:47
Czlonek Waffen SS - zwykly faszysta przebrany za owieczke.
Gonic tego przestepce, czlonka zbrodniczej organizacji.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.