- 1 Dlaczego koncerty są tak późno? (73 opinie)
- 2 Jak to jest z tym czytaniem książek? (70 opinii)
- 3 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (130 opinii)
- 4 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (42 opinie)
- 5 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (78 opinii)
- 6 Te zdjęcia obejrzysz przez specjalne okulary (8 opinii)
Grafik przeciwko wojnie, grafik przeciwko banerom
- Nie można w nieskończoność zaklejać miasta banerami. To jest jak z kurtką żużlowca. Miejsce na reklamy, naszywki i naklejki jest ograniczone i w pewnym momencie kończy się. A co potem? Kolejne logotypy sportowiec ma sobie tatuować na skórze? - pyta grafik Jacek Staniszewski, który razem ze studentami gdańskiej ASP wywiesił w centrum Sopotu plakaty zaangażowane społecznie.
Jacek Staniszewski*: Jasne! Rozumiem, że każdy chce się poczuć lepiej pod względem konsumpcyjnym. Tak dzieje się od transformacji ustrojowej i nie ma się co dziwić temu wybuchowi konsumpcji. Ale z drugiej strony: ile można? Trzeba dbać o przestrzeń, a urzędnicy powinni tego pilnować, a nie pozwalać na ciągłe zaśmiecanie. Na przykład Gdańsk powinien stworzyć politykę wizualną. Teraz można kupić prawie każdy fragment przestrzeni miejskiej i zastawić go banerami. Skoro władze tak bardzo podkreślają hasła wolnościowe, niech wcielają to w życie. Na razie przeważa konsumpcja. Nie można w nieskończoność zaklejać miasta banerami. To jest jak z kurtką żużlowca. Miejsce na reklamy, naszywki i naklejki jest ograniczone i w pewnym momencie kończy się. A co potem? Kolejne logotypy sportowiec ma sobie tatuować na skórze?
Jesteś grafikiem, a to przecież graficy po części są odpowiedzialni za powstawanie tych wszystkich reklam. Z drugiej strony od zawsze kładziesz duży nacisk na plakaty o treści zaangażowanej społecznie. Brakuje ci ich w naszej metropolii?
Plakaty społeczne najczęściej pojawiają się przed świętami - zbiórka 1 procenta czy WOŚP. Ale to tylko iluzja, która ma pokazać, że jednak w kwestii reklam nie ściśle komercyjnych coś się dzieje. Ale tak nie jest. Jadąc od Oliwy, przez Wrzeszcz i Śródmieście, poruszamy się prawie wyłącznie wśród banerów.
Na Bohaterów Monte Cassino w Sopocie stanął słup, na którym wiszą prace o tematyce antywojennej przygotowane przez twoich studentów z ASP. Czy w Trójmieście jest miejsce na to, aby tego typu treści zaistniały w przestrzeni miejskiej?
Oczywiście, ten słup dobrze to unaocznia. Joanna Cichocka-Gula, wiceprezydent Sopotu, dzięki której ten słup się pojawił, rozumie potrzebę realizowania się artystów. W Sopocie marketingowy szum w postaci reklam i banerów jest trochę mniejszy niż w Gdańsku. Ten słup zwraca uwagę na to, że są ważne różne rzeczy, a nie tylko "sale" (ang. wyprzedaż) i produkty sprzedawane za 9,99 zł. Nad tym, że polscy żołnierze jadą do Iraku albo Afganistanu, ludzie się nie zastanawiają, odpychają ten temat, traktując jako odległy. A powinni, bo to ważne sprawy. Ten słup zwraca na to uwagę.
A czy takie "społeczne" reklamy mają szansę przyjąć się w przestrzeni Trójmiasta szerzej?
Z tym jest różnie. Kiedyś United Colors of Beneton przeprowadził dość szokującą kampanię billboardową poświęconą równości ras i wolności. W Polsce się to nie przyjęło. Miasto powinno udostępniać część nośników dla form innych niż reklamy, czegoś co porusza istotne kwestie, a nie będzie wyłącznie napędzać klientów na zakupy.
Ale zabiegany przechodzień nie za bardzo ma czas i ochotę stawać oko w oko z poważnymi problemami. Twoje najnowsze projekty billboardów, na których znajduje się mięso z supermarketu i niewolnicy, nie są zbyt przyjazne i optymistyczne.
No właśnie, to nie jest ładne! Moje najnowsze plakaty to pewien rodzaj terapii: widzimy pokarm, a obok postacie, na zawsze pozbawione tego pokarmu. Chcę, aby to ludziom błąkającym się w kanionach komercyjnych reklam, dało to do myślenia. Wysyłam taką podprogową informację artystyczną. Ważny jest kontekst i porównanie: mięsa jako produktu i jako ciała ludzkiego. Ten obraz jest wręcz przeestetyzowany. Przeraża, a jednocześnie pokazuje, że makabrę można ubrać w estetykę. Zbrodnia na godności ludzkiej jest równie prawdziwa, jak prawdziwy jest szczypiorek na reklamie twarożku.
Czy stawiając słup na Monte Cassino z takimi plakatami chcesz wpuścić wirus w miasto?
Mam taką nadzieję. Przydałoby się zbudować forum, na którym można byłoby dyskutować nad kształtem przestrzeni publicznej i tego, co się w niej pokazuje. Nie sądzę, żeby taki słup zmienił świat, ale może da do myślenia. Liczą się kwestie, które porusza się na plakatach i miasto musi o tym pamiętać. Nie może być tak, że liczy się tylko kasa za baner i fakt, ile złotówek zarobi on w sklepie.
*Jacek Staniszewski - artysta, muzyk, adiunkt na Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Wykonał ponad 200 plakatów do wystaw, spektakli teatralnych i koncertów, projektował okładki płyt. Gra w zespole Chlupot Mózgu, Maszyna do Mięsa i Biafro.
Wywiady
Miejsca
Opinie (31) 4 zablokowane
-
2011-10-31 19:17
super, że ktoś podejmuje takie tematy, ale niestety same plakaty są słabe. hasło "wojna jest zła" jest infantylne i nie trafi do ludzi. zły też jest pies sąsiadki, zły jest cholesterol i mnóstwo innych rzeczy. po artystach spodziewałam się czegoś bardziej twórczego, pomysłowego, co trafi do wyobraźni ludzi.
- 4 5
-
2011-10-31 20:34
Tak trzymać
świetne pomysły graficzne!
- 4 3
-
2011-10-31 20:38
JAKO CZLOWIEK ZAJMUJACY SIE GRAFIKA WYPOWIEM SIE TROCHE INACZEJ !!!
Brak w przestrzeni miejskiej ROWNOWAGI ! Zarowno dobra reklama jest potrzebna jak i sztuka . Jezeli bysmy zakazali reklam a dali mozliwosc '' sztuce'' to rowniez artysci by nas zaplakatowali po czasie na maxa. Wiec musi powstac swoista symbioza i rownowaga bo miejsce jest na reklame typowo komercyjna jak i spoleczna oraz typowa sztuke w przestrzeni miejskiej ... rzezby itd. Zagranica bardziej sie dba o strone wizualna nawet reklam komercyjnych i sa one rowniez tworzone przez artystow i trzeba przyznac ze wiele reklam jest naprawde fantastycznych jak obrazy . W Polsce reklama typowo komercyjna np. tworzona na potrzeby hipermarketow lub sieci handlowych jest na najnizszym poziomie i tworzona jest przez amatorow nazywajacych sie grafikami. Szata graficzna sprowadza sie wlasciwie do typowego zdjecia jpeg produktu i wytłuszczonej i widocznej ceny wiec takie reklamy mozna na dobra sprawe przygotowac w kazdej drukarni w 15 minut bo nie sa to zadne kampanie reklamowe na jakims okreslonym poziomie. Reklama nie ma tylko przyciagac widoczna cena ale rowniez szata graficzna . Polacy ogolnie nie znaja sie na sztuce .. niestety ! gdyz narzucono nam konsumpcjonizm najnizszych lotow czyli tzw. smieciowy '' byle jak zyj , byle jak i byle co kupuj , byles wydal duzo na byle co '' itp. Nie obcujemy ze sztuka w przestrzeni miejskiej jak i prywatnie i to rowniez wplywa na to ze nie mamy wrobionego nawyku oceny i postrzegania sztuki. Lobby sieci handlowych i hipermarketow skutecznie kupuje sobie za pieniadze ulice a my sie dajemy przekupic i to sobie narzucic zamiast odrzucic. Psycholodzy doskonale wiedza ze klient ''prymitywny '' jest sklonniejszy ulec taniej reklamie i poddac sie prostym trendom i to widac na codzien ze spoleczenstwo jest jak ''krowy'' naganiane do hipermarketow tandetnymi reklamami ulicznymi ze np. ''jest promocja bananow i jak kupisz banany to parowki beda za pol ceny '' i niestety ludzie temu ulegaja i nie widza ze taki typowy plakat reklamowy raczej powinien swoja ''smieciowa '' szata graficzna odstraszac od zakupu tych parowek czy bananow bo taka prymitywna szata graficzna zwyczajnie swiadczy o tym ze dany reklamodawca poniza klienta i go nie szanuje . Reklama rowniez swiadczy o podejsciu do klienta i powinna ona rowniez posiadac swoja estetyke i jakosc oraz przynajmniej wykazany wysilek tworczy . Ale kto ma to wszystko ocenic i zorganizowac jak nasze zycie sprowadza sie od polityka przez urzednika oraz ludzi na najprostszej konsumpcji w biednym kraju gdzie za pieniadze jeden drugiego sprzeda i tylko o pieniadze juz wszystkim chodzi ! A gdzie tu jeszcze dyskutowac o sztuce i pieknie i to przy reklamowanych tandetnych najtanszych parowkach . Samo zycie !!! niestety.
- 7 0
-
2011-10-31 20:42
Z głową i na poziomie!!!
Nareszcie trójmiasto.pl promuje wartościową akcję oraz prace, które mają moc.Brawo !!!
- 9 2
-
2011-10-31 21:20
to jest tez nasza przestrzen publiczna
PRECZ Z REKLAMA ZEWNETRZNA ZASMIECA TEZ MOJA I TWOJA PRZESTRZEN PUBLICZNA.PROPONUJE ZBIERAJMY PODPISY POD ZMIANA PRZEPISÓW , KTÓRE POSTAWIA ZAPORE PRZECIWKO TAKIM DZIALANIOM
- 8 1
-
2011-11-01 00:11
Brawo podpisuje się w całości
Jest takie słowo estetyka. Poskie miasta sa zasmiecone pseudo reklamami. Nikt nie dba o to jak poiwinna działać i wygladać reklama. Czysta wolna amerykanka. Byle jak byle nachalniej.
- 6 0
-
2011-11-01 00:39
(1)
Pan poszedł o ten krok dalej, bo moim zdaniem właśnie człowiek ,który dojrzał, jest w stanie pomagać szeroko pojętym "innym". A gdyby tak na telebimach, gorszych moim zdaniem od billboardów, bo ruchomy obraz bardziej przyciąga uwagę, pokazać krótki film o tej właśnie tematyce? Kiedyś, raz jeden, zaistniało coś takiego na moich oczach na jakimś telebimie na Zaspie. Raz jeden i pamiętam to do dziś. Świat się jakby na chwilę zatrzymał. To , jak sądzę, byłby dobry ruch, jeden z wielu potrzebnych. Pozdrawiam po raz trzeci, tak jakoś mi wyszło...
- 1 1
-
2011-11-01 10:56
i co to dalo? wojna sie skonczyla? ocaliles cywila? nie bardzo wiem jak takie akcje maja cokolwiek wniesc w praktyce. bo refleksja nie zmienia nic, jesli nie ma dzialania. bo co moze cywil? nic.
- 1 1
-
2011-11-01 21:09
Robie reklamy mięsa za 12, 99 za kg. Mam dypom ASP.Problem jakości prac to nie problem graficzny. Tu też są zdolni ludzie, i gdyby tylko od nich zależało to oglądalibyście znacznie lepsze rzeczy na ulicach.Wszystkimu wiinni są..marketingowcy. Wielki Boom na ten kierunek studiów sprowadził nam miliony specjalistów od zamawiania nadruków na długopisy i negocjatorów ceny na ulotkę w drukarni, którzy w ramach przerwy na kawę i świętego prawa stają się specjalistami kreacji na każdy temat. To oni decydują co wisi na sćianie, citilighcie, bbordzie. Pozdr Pana Jacka,( tez bym zrobił coś dla UM w Sopocie ale nikogo tam nie znam.)
- 3 1
-
2011-11-02 13:22
myślałam, że te "mięsne" plakaty propagują wegetarianizm
- 1 0
-
2011-11-03 08:18
"Ale z drugiej strony: ile można?"
z kazdym pokleniem jeszcze wiecej. i stad mamy kryzys ekonomiczny i wojny
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.