- 1 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (16 opinii)
- 2 Wręczono Pomorskie Nagrody Artystyczne (18 opinii)
- 3 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (69 opinii)
- 4 Pogadaj o książkach... przy piwie (57 opinii)
- 5 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (10 opinii)
Głos z Plamy. Szymon Wróblewski: robimy makijaż przestrzeni miejskiej
Kolorowe ławki na peronie na Zaspie, "radosne" przejście podziemne na peron SKM w formie malarskiej galerii, nietypowe rzeźby, sylwetki białych żurawi czy rude koty na witrynach dawnego pubu Rudy Kot. Niebawem kolejne nietypowe zderzenie sztuki z przestrzenią miejską czeka nas na Starym Przedmieściu. O co chodzi w Miejskich Znakach Kultury, mówi jego pomysłodawca Szymon Wróblewski, kierujący klubem Plama "Gdański Archipelag Kultury".
Szymon Wróblewski: To nie jest tak, że myśmy wymyślili coś zupełnie nowego. Inni trójmiejscy artyści, jak Iwona Zając czy Mariusz Waras, myślą podobnie. Myśmy tylko zaczęli nasze interwencje nazywać Miejskimi Znakami Kultury. Dlatego, że idealnym systemem znaków funkcjonującym na całym świecie są znaki drogowe. Tego rodzaju prostota, czytelność w połączeniu z użytecznością to droga, którą warto wybrać, by poruszać się w przestrzeni miejskiej.
Od czego się zaczęło?
Zaczęliśmy od pomalowania ławek na SKM Gdańsk Zaspa w projekcie "Świeżo malowane" w 2008 roku. To był pomysł, żeby przebić się przez okoliczne bloki na Zaspie. Chcieliśmy pokazać, że Klub Plama jest nieopodal, że potrafimy wyjść z tego budynku, promując w ten sposób swoją placówkę. Później zacząłem myśleć w trochę innych kategoriach. Rzeczy, które w przestrzeni publicznej pozostawiamy, żeby pozostały na dłużej muszą pozostać bezosobowe, nie mogą być wiązane z tą czy inną instytucją, firmą. Wykorzystywanie przestrzeni publicznej do autopromocji to nie jest najlepszy pomysł, bo nie tylko my z tej przestrzeni korzystamy. Tym tropem poszliśmy, myśląc o kolejnych interwencjach w przestrzeń publiczną. Nasze znaki są formą delikatnego makijażu tkanki miejskiej.
Są na Zaspie, we Wrzeszczu, na terenie Śródmieścia. Jak rodzą się koncepcje kolejnych Miejskich Znaków Kultury?
Jedne powstają w wyniku spontanicznego pomysłu, tak jak galeria w tunelu na peron SKM we Wrzeszczu. Inne latami dojrzewają w mojej głowie, nim następuje etap realizacji. Czasem trzeba naprawdę dobrze przemyśleć, co ma pozostać w przestrzeni publicznej na kolejne naście lat. Miejskie Znaki Kultury z jednej strony są formą myślenia o sztuce w mieście, ale też przestrogą, że nie wszystko można zostawić w nim na dłużej. Te projekty udają się wyłącznie wtedy, gdy współpracuje ze sobą kilka podmiotów - animator, artysta, spółka miejska dysponująca przestrzenią, w której znak ma powstać, a niekiedy jeszcze inny partner.
Miejskie Znaki Kultury mają wspólny mianownik?
Kluczem jest podróż po mieście. Pomysły na znaki związane są z miejscami, w których jesteśmy obecni spacerując lub podróżując komunikacją miejską. Z kimkolwiek nie współpracuję, realizując Miejskie Znaki Kultury chciałbym, żeby były one związane z miejscem uczęszczanym przez jego twórcę. Potem stają się ich opiekunami, tak jak Jacek Wielebski, który zajmuje się Galerią Wrzeszcz.
Łączy je również prostota...
Te projekty muszą być czytelne na pierwszy rzut oka. Nie ma tu zawiłości sztuki współczesnej, nie poruszamy problemów, które mogłyby postawić kogoś w niekomfortowej sytuacji. Myślenie o sztuce w przestrzeni publicznej powinno być przynajmniej na tym pierwszym etapie odbioru czytelne i zrozumiałe dla wszystkich. Nasze projekty są wyrazem myślenia o mieście, nie o sztuce.
Kolejny znak premierę mieć będzie na tegorocznej Fecie w lipcu. Co to będzie?
"Mieszkańcy" to projekt Wojtka Kołacza, który zrealizował podobne rzeczy w rodzinnym Wrocławiu. W lokalnym drzewostanie szuka on blizn drzew, w których lokuje rzeźby twarzy. Planujemy zadomowić je na Starym Przedmieściu w okolicach Placu Wałowego i nieopodal. Niektóre drzewa mają kilka blizn, więc będzie można pokazać całą rodzinę mieszkańców. Chciałbym, aby Wojtek spotkał się z mieszkańcami i poszukał wśród nich inspiracji.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (20) 1 zablokowana
-
2012-06-08 08:09
przecież to zwykłe bazgroły są i to niby się nazywa sztuką ???
- 13 54
-
2012-06-08 08:21
Klub "Rudy Kot"
A za "Rudym Kotem" Tęsknię .....
Może go reaktywują ???? Przecież to było znane miejsce w Gdańsku.
A murali nie lubię :(- 15 7
-
2012-06-08 08:44
Miejskie Znaki Kultury to jest to!
wielu równie udanych pomysłów życzę i powodzenia!
- 33 6
-
2012-06-08 08:47
(3)
robimy makijaż
za publiczną kasę zapewne
makijaż zamiast szkół
lenin zamiast przedszkoli
pogromca rekinów zamiast sportu
czyli gdańsk- 12 47
-
2012-06-08 09:05
(2)
przestań narzekać.Nie wszyscy tak jak ty są stworzeni wyłącznie do przerabiania jedzenia na g..... kontynuuj akcję "smaczny bigos i niedzielne wizyty na tesco"
- 14 5
-
2012-06-10 16:05
(1)
cwaniak i kombinator zawsze będzie wykpiwał człowieka uczciwego
- 1 3
-
2012-06-11 08:02
po takich ludzi potrzebuja
- 0 0
-
2012-06-08 09:03
to jest świetne
Nie przestawajcie. Polska potrzebuje koloru i różnorodności.Pozdrawiam.
- 41 5
-
2012-06-08 09:44
Narzekania i Narzekania...
To nie jest finansowane z publicznych pieniędzy tylko od sponsorów, firm czy osób prywatnych..
Ale jak to u nas zawsze znajdzie się ktoś kto marudzi, nic mu się nie podoba. A sam nie wiele robi...- 22 5
-
2012-06-08 09:59
JEDEN TAKI TIR "MAKIJAŻ" STOI WBITY W MOST NA DOLNYM MIEŚCIE- SUPER SZTUKA, SUPER SZTUKA
Brawo dla lokalnych "artystów" wywodzących się z pijackiej łaźni współczesności.
- 6 20
-
2012-06-08 10:46
co za bdura , bohomazy maja ozdabiac
1. kto ostatnio widział laweczki na przystanku SKM Zaspa - wyglądają jak zarzygane , aż strach usiąść , nie widać czy sa czyste czy co
2.w prawie każdym przejściu podziemnym na SKM jest Galeria Bohomazu , jak sie patrzy nato to niewiadomo czy sie nie przykleisz do tej ściany taki to syf
3.Żurawie psu na budę , "artysty " odmalowały by barierki na kładce w jakimś zarowiastym kolorze to by byl większy pożytek
4.zapomnieliście napisać o mega obsuwiastej instalacji na Zaspie !!!!
podsumować SZPECICIE zamiast poprawiać estetykę- 17 26
-
2012-06-08 10:54
skandal w srodku miasta
Rudy Kot to skandal w srodku miasta - zapyciala budowla straszy w bialy dzien i nic tu nie pomagaja te swietne koty na budynku
- 11 3
-
2012-06-08 21:30
Jakość
Dobrze by było gdyby miejskie znaki kultury miały troszkę lepszą jakość. Akcja świetna, pomysł świetny, tylko realizacje nie ta. Dbałość o przestrzeń publiczna wymaga bardzo rozważnego wyboru artystów. To w końcu dobro wspólne. Przynajmniej na zdjęciach nie widzę rewelacyjnych realizacji, wręcz bohomazy. Jeśli coś zostaje na lata w przestrzeni trzeba dbać o wysoka jakość.
- 10 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.