- 1 Pogrzeby, które chcemy zapomnieć (87 opinii)
- 2 Tłum gości i kolejka po autografy (86 opinii)
- 3 5 wystaw, na które warto wybrać się w maju (7 opinii)
- 4 Sztuczna inteligencja w sztuce - tak czy nie? (60 opinii)
- 5 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 6 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (16 opinii)
Gdańska pisarka napisała ponad 40 książek
Pisarka uwielbiana przez trójmiejskich czytelników, co potwierdzają rokroczne rankingi wypożyczeń bibliotecznych. Gdańszczanka. Autorka ponad 40 książek, nie licząc tych, które są jej współautorstwa. Jej powieści ukazały się w Wietnamie, na Litwie oraz w Stanach Zjednoczonych. Od niedawna również wydawczyni. Magdalena Witkiewicz - bo o niej mowa - obchodzi 15-lecie swojej pracy literackiej. Rozmawiamy z pisarką o tym, co jest dla niej ważne i jak podsumowuje ten czas.
Magdalena Witkiewicz: Tak sobie myślę, że jestem na właściwej drodze. Czasem jadę nieco szybciej, czasem wolniej, czasem się zatrzymuję i łapię oddech, ale nie wyobrażam sobie, bym mogła robić cokolwiek innego. Po prostu to lubię i nie żałuję żadnej decyzji podjętej, jeżeli chodzi o moją twórczość. A emocje? Chyba wzruszenie i wdzięczność, że tylu czytelników wokół. I że wciąż dostaję maile, że ktoś przeczytał już wszystko i czeka na więcej.
Czy pamięta pani ten moment, gdy ukazała się pierwsza pani książka? Czy tak wyobrażała pani sobie ciąg dalszy swojej kariery, jak on się potoczył?
Chyba sobie niczego wtedy nie wyobrażałam. A już na pewno nie to, że będzie to mój sposób na życie, na zarabianie pieniędzy, że rzucę kiedyś całe życie zawodowe i zajmę się pisaniem. Tym bardziej, że moje poprzednie życie zawodowe było zupełnie w innej branży.
W ciągu tych lat napisała pani ponad 40 książek, nie licząc tych, które są pani współautorstwa - która z nich jest dla pani najważniejsza i dlaczego?
Nawet ich nie liczę. Kiedy ktoś pyta "ile", mówię: "dużo". Do tej pory chyba są dwie takie powieści. Jedna z nich właśnie doczekała się wznowienia w Wydawnictwie FLOW, mówię tu o powieści "Czereśnie zawsze muszą być dwie". Książce o tym, jak pozornie błaha decyzja wpływa na całe życie. Ta powieść przenosi nas do przeszłości, do Rudy Pabianickiej. Druga z kolei ważna powieść jest inspirowana moją rodzinną historią. Tam zabieram czytelników w czasy okupacji. To powieść "Jeszcze się kiedyś spotkamy".
Czego pani nie napisała, a chciałaby napisać? Może fascynuje panią jakiś nowy gatunek?
Chyba fascynuje mnie powieść, w której byłyby zjawiska paranormalne. Już trochę ich było w Cymanowskim Młynie czy Cymanowskim Chłodzie, ale chciałabym więcej... Bardzo lubię takie klimaty w książkach.
Choć kojarzona jest pani głównie z powieściami obyczajowymi, to pisze pani również dla dzieci (seria z Lilką czy Banda z Burej). Jak się pisze dla takiego odbiorcy? Lubi pani to?
Bardzo lubię pisać dla dzieci. Przypominam sobie, jak to było, gdy miałam kilka czy kilkanaście lat i za każdym razem dochodzę do wniosku, że wszystko pamiętam i że było to stosunkowo niedawno. Moim zdaniem dzieci wyczują każdy fałsz. I absolutnie nie można traktować ich jako tych, którzy mniej wiedzą o życiu. Czasem potrafią inaczej patrzeć i dzięki temu my możemy się od nich bardzo wiele nauczyć.
Recenzja filmu "Uwierz w Mikołaja". Święta z playbacku
Niedawno założyła pani swoje wydawnictwo Flow - co panią do tego skłoniło?
To była naturalna kolej rzeczy. Uznałyśmy z moją przyjaciółką i redaktorką, a teraz wspólniczką, Anną Seweryn, że doskonale wiemy, jak chcemy by wyglądała książka. I doszłyśmy do wniosku, że umiemy to zrobić. Ania ma długoletnie doświadczenie na rynku jako wydawca, więc założyłyśmy wydawnictwo. I w najmilszych marzeniach nie spodziewałyśmy się, że po prawie dwóch latach funkcjonowania na rynku książki będziemy tak wysoko.
Jak wygląda pani praca na co dzień w wydawnictwie? Z jakimi wyzwaniami się mierzycie?
Na pewno więcej klnę! (śmiech). Ale muszę powiedzieć, że to moja wspólniczka, Ania, jest mózgiem naszego wydawnictwa i ona robi największą robotę. Moim zadaniem jest wciąż pisanie książek. I jeszcze liczę. Analizuję przede wszystkim zyski, bo kosztów to ja nie lubię liczyć (śmiech). Wspólnie podejmujemy decyzje dotyczące wydawanych przez nas książek. Kochamy to, co robimy.
Niedawno miał premierę film na podstawie pani książki. Czy to jest spełnienie marzeń autora/ki, by jej/jego świat został zobrazowany na dużym ekranie?
Oj, zdecydowanie tak! Marzyłam o ekranizacji, ale kiedy patrzę na plejadę gwiazd zaangażowanych w powstawanie filmu "Uwierz w Mikołaja" to stwierdzam, że realizacja marzeń przerosła same marzenia. Film osiągnął spektakularny sukces, jeżeli chodzi o oglądalność znajduje się w czołówce polskich filmów w 2023 roku.
Jakie ma pani refleksje po filmie - jestem ciekawa, jak pani wizja ma się do tego, co zostało zwizualizowane się na ekranie?
Jestem zachwycona. Kiedyś jeden z dziennikarzy zapytał mnie, jaka była moja rola na planie filmowym. Powiedziałam, że bezkrytycznie zachwycający się obserwator. I tak już zostało. Zachwycam się wszystkim. I nic bym nie zmieniła. Może... to, że akcja w książce miała miejsce na Kaszubach... Jako lokalna patriotka chciałabym, by tak zostało, ale wiadomo, film rządzi się swoimi prawami.
Na koniec mam tradycyjne pytanie o dalsze plany?
Głowa mi pęka od pomysłów! Mam plany, o których jeszcze nie mogę mówić, skrystalizują się dużo później. Teraz siadam do pisania drugiej części powieści "Czereśnie zawsze muszą być dwie", potem zabiorę czytelników znowu do uroczego świata Małej Przytulnej i kto wie - może czymś jeszcze zaskoczę? Bardzo lubię zaskakiwać, a jestem przekonana, że ten rok i początek przyszłego będzie obfitował w niespodzianki!
Wywiady
Opinie (86) ponad 10 zablokowanych
-
2024-01-31 08:27
Opinia wyróżniona
Nie wiedziałem, że ktoś taki w ogóle istnieje. (6)
Dzięki temu artykułowi, z pewnością sięgnę po lekturę jej autorstwa, by przekonać się o jej talencie i zapoznać się z jej twórczością literacką. Nawiasem mówiąc, autorka jest piękną kobietą. Miło by było spotkać ją osobiście.
- 58 25
-
2024-02-01 07:31
A ja wiedziałem, bo chodziłem z nią do klasy ;)
Wtedy była Krajewska...
- 0 0
-
2024-01-31 18:57
Na żywo wygląda trochę inaczej ;) (2)
- 4 1
-
2024-01-31 23:58
Kiedy wygląd nie ma nic do rzeczy (1)
Interesujący jest człowiek sam w sobie. To co sobą reprezentuje, jego hobby, talenty itp, a nie powłoka zewnętrzna
- 4 0
-
2024-02-01 11:18
No to po co czarować rzeczywistość?
- 2 1
-
2024-01-31 09:43
Nie warto. (1)
- 13 5
-
2024-01-31 11:14
Ale co? Spotkać, czy czytać?
- 2 2
-
2024-01-31 08:07
Opinia wyróżniona
Cenię książki pani Witkiewicz, potrafią dodać otuchy (3)
Dziękuję, przeczytałam ich dziesięć, kolejne czekają na odkrycie, pozdrawiam!
- 26 25
-
2024-01-31 20:30
(1)
Szacun,więcej napisała niż ja przeczytałem.
- 4 2
-
2024-01-31 23:58
Naprawdę nie ma się czym chwalić ;P
- 3 0
-
2024-01-31 09:42
Grafomanka.
- 12 7
Wszystkie opinie
-
2024-01-31 07:11
(2)
Odkąd jakieś Blanki też są pisarkami, biorę bardzo duży margines na to kto jest pisarzem, a kto się tak określa. Oczywiście tutaj wróżę sukcesów, choć nie wiem czemu kobieta idzie w taka ilość...
- 47 6
-
2024-01-31 18:27
Też mi się to wydaje podejrzane
Ponad 40 książek w 15 lat to fabryka, ciekawe czy da się utrzymać jako taką jakość
- 11 2
-
2024-02-04 06:29
ta jakas blanka to zwykły szon
znana z tego że jest znana
- 2 0
-
2024-01-31 07:18
Czeresnie zawsze musza byc dwie- jak dwa grzyby w barszczu. (4)
J.I. Kraszewski splodzil takich ksiazek 300 i jeszcze byl szpiegiem francuskim, a znajomy ksiadz napisal 120 pozycji teologicznych. Sam diabel by tego nie przeczytal Czy nie lepiej napisac jedna rzecz a dobra? Taka na literackiego nobla?
- 30 8
-
2024-01-31 07:29
Czytaj Jana Pawła
- 2 7
-
2024-01-31 07:53
Przerabianie tasmowe papieru na makulature. (1)
- 4 2
-
2024-01-31 16:43
Miłosz
zwykł nazywać pisarzy - zapełniaczami papieru!
- 2 1
-
2024-01-31 16:41
Kraszewski książek nie płodził,
lecz pisał całkiem zgrabne powieści, które w dalszym ciągu są interesujące.
- 4 1
-
2024-01-31 07:18
Połowa książek swiata mogłaby nie powstać (3)
I nic by się stało.
- 54 11
-
2024-01-31 07:36
Na przykład szczerze Donalda Tuska
- 8 10
-
2024-01-31 07:53
Erotyki zawsze w cenie
- 2 3
-
2024-01-31 11:07
jasne, wystarczy nie czytac
- 1 1
-
2024-01-31 07:43
Jako kobieta też ok.
- 11 9
-
2024-01-31 08:07
Opinia wyróżniona
Cenię książki pani Witkiewicz, potrafią dodać otuchy (3)
Dziękuję, przeczytałam ich dziesięć, kolejne czekają na odkrycie, pozdrawiam!
- 26 25
-
2024-01-31 09:42
Grafomanka.
- 12 7
-
2024-01-31 20:30
(1)
Szacun,więcej napisała niż ja przeczytałem.
- 4 2
-
2024-01-31 23:58
Naprawdę nie ma się czym chwalić ;P
- 3 0
-
2024-01-31 08:18
(2)
Nawet pisarz to obecnie nie wygląda jak pisarz... Piar na początek.
- 15 8
-
2024-01-31 11:24
A jak wygląda lub powinien wyglądać pisarz?:D
- 6 3
-
2024-01-31 13:14
To twoje zdanie, pisarz to po prostu człowiek który pisze książki, tak jak kierowcą jest ten co kieruje a handlarz tym co handluje
- 2 2
-
2024-01-31 08:20
moja sąsiadka w przerwie od pracy w korpo (3)
nagrała w zeszłym roku cztery albumy. Śpiewa, tańczy, coś tam przygrywa z wynajętymi muzykami. Tylko jaką to ma wartość poza tym, że dziewczyna się realizuje?
- 26 18
-
2024-01-31 08:41
(1)
A musi mieć jakąś wartość? Nie może jedynie dawać komuś satysfakcji?
- 27 6
-
2024-01-31 10:04
Jeśli się to publikuje i
kieruje do szerokiego odbiorcy, to bez wątpienia musi.
- 7 1
-
2024-01-31 10:58
"w przerwie od pracy" - jak to smutno brzmi, jakby ta praca była sensem istnienia i miało się od niej jedynie krótkie przerwy :(
- 6 1
-
2024-01-31 08:23
(13)
Ktoś przeczytał jej książki i się wypowie? O czym to i czy warto czytać? Bo ja słyszę 40 to mam poważne wątpliwości co do jakości taśmowo produkowanych rzeczy.
- 31 11
-
2024-01-31 08:38
prawie 3 na rok (1)
To nawet Marcin Wolski nie dobijał takiego tępa
- 8 2
-
2024-01-31 15:03
Prawie 3 na rok
Tempa, bo tępa to coś innego
- 7 0
-
2024-01-31 09:23
(4)
Takie czytadła. Kiedyś było określenie książki dla kucharek - pasowałoby.
- 11 4
-
2024-01-31 11:23
(3)
Nie wiem dlaczego obrażacie gust kucharek? Zapewne kucharki czytają i tak więcej niż przeciętny statystyczny Polak.
- 1 8
-
2024-01-31 11:33
(1)
Naprawdę nie słyszałaś nigdy określenia "literatura dla kucharek"? "Trędowata" była chyba pierwsza tak określana.
- 8 1
-
2024-01-31 15:07
"Trędowata"była nazywana literaturą dla pensjonarek,które lały potoki łez czytając tę książkę
- 0 0
-
2024-01-31 11:39
Między zbiciem kotleta a ugotowaniem ziemniaków lubię zanurzyć się
w komentarze na temat Wojny Galijskiej Cezara, przy siekaniu sałaty na surówkę czytam dziesięcioksiąg Witruwiusza. Dzieciakom przed snem Księcia Makiavella. Podczas porannej toalety czytam Rzeczpospolitą Platona, a przed snem dla rozrywki Świętego Tomasza z Akwinu
- 13 3
-
2024-01-31 09:42
słusznie masz wątpliwości
- 3 1
-
2024-01-31 10:29
"Magdalena Witkiewicz lubimyczytac".
Wpisz w wyszukiwarkę.- 2 3
-
2024-01-31 15:00
Powieści obyczajowe (1)
Nie wyobrażam sobie jakie to książki bo "obyczajówki" omijam z daleka. Słyszałam w bibliotece, że niektóre czytelniczki szaleją za powieściami Pani Witkiewicz i czytają ciurkiem nawet po kilka razy. Może skusiłabym się spróbować i przeczytać gdyby któraś miała wątek historyczny np.
- 2 0
-
2024-02-01 09:48
Nic specjalnego
Szkoda czasu. Podzielam Pani pogląd
- 2 2
-
2024-01-31 16:40
Literatura kategorii d
- 5 2
-
2024-02-01 09:13
Ann
Książki są świetne. Pogodne, obyczajowe ale też kryminały. Nie dogodzi się każdemu, ale też nie każdy dla rozrywki czyta trylogię. Ja uwielbiam twórczość pani Witkiewicz i sięgam po kolejne książki z prawdziwą radością.
- 1 2
-
2024-01-31 08:27
Opinia wyróżniona
Nie wiedziałem, że ktoś taki w ogóle istnieje. (6)
Dzięki temu artykułowi, z pewnością sięgnę po lekturę jej autorstwa, by przekonać się o jej talencie i zapoznać się z jej twórczością literacką. Nawiasem mówiąc, autorka jest piękną kobietą. Miło by było spotkać ją osobiście.
- 58 25
-
2024-01-31 09:43
Nie warto. (1)
- 13 5
-
2024-01-31 11:14
Ale co? Spotkać, czy czytać?
- 2 2
-
2024-01-31 18:57
Na żywo wygląda trochę inaczej ;) (2)
- 4 1
-
2024-01-31 23:58
Kiedy wygląd nie ma nic do rzeczy (1)
Interesujący jest człowiek sam w sobie. To co sobą reprezentuje, jego hobby, talenty itp, a nie powłoka zewnętrzna
- 4 0
-
2024-02-01 11:18
No to po co czarować rzeczywistość?
- 2 1
-
2024-02-01 07:31
A ja wiedziałem, bo chodziłem z nią do klasy ;)
Wtedy była Krajewska...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.