Amerykański portal Huffington Post umieścił Gdańsk na 23. miejscu swojej światowej listy najciekawszych miast pod względem street artu, czyli sztuki plastycznej na murach.
Autorka zestawienia, Katherine Brooks, zwraca uwagę, że uliczne sztuki plastyczne przeżyły ogromną przemianę w ostatnich kilku latach, również dzięki jej najbardziej rozpoznawalnym ikonom, takim jak Banksy i Shepard Fairey, którzy wprowadzili ten gatunek do głównego nurtu sztuki.
- To, co kiedyś było tajnym aktem artystycznego wandalizmu jest dziś, znacznie częściej, docenianą formą sztuki publicznej, rozprzestrzeniającą się po głównych metropoliach całego świata - pisze Brooks.
Dziennikarka Huffington Post tłumaczy, że przygotowała zestawienie najciekawszych miast pod względem plastycznych sztuk ulicznych ze względu na nadchodzące lato i związany z nim czas podróży. Swój ranking reklamuje jako "przewodnik po najważniejszych miastach całego świata, które udowadniają, że street art jest zjawiskiem wartym podziwiania".
Na liście dominują największe światowe metropolie, takie jak Berlin, Sao Paulo, Moskwa, Los Angeles, Nowy Jork, Paryż i Londyn. Co ciekawe: wśród absolutnych światowych pierwszoligowców turystycznych i tuzów światowej sztuki, znajdują się dwa miasta, które nie mogą się z nimi równać ani liczbą mieszkańców, ani też rozpoznawalnością wśród masowych turystów: to 10-tysięczne hiszpańskie miasteczko Quintanar de la Orden oraz właśnie Gdańsk.
Czym Gdańsk zasłużył sobie na miejsce na tej prestiżowej liście? Tego autorka zestawienie nie pisze, ale artykuł ilustruje zdjęcie muralu Ekty na jednym z bloków Zaspy.
Gdańsk jest świadom swojej wysokiej pozycji wśród miast rozwijających malowidła w przestrzeni miejskiej. Ogromne murale powstają na Zaspie od końca lat 90. Dziś ta kolekcja, która doczekała się nawet przewodników opowiadających o niej, liczy już 45 murali. Tworzyli je artyści z całego świata.
To ja się pytam gdzie są legendarne murale z murów stoczni w wykonaniu Pana Roskowińskiego?
10 lat
347
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2014-04-21 18:50
Na określenie legendarne to trzeba sobie zasłużyć. Twórczość p. Roskowińskiego to wyjątkowy kicz i mam nadzieje, że jego malunki na Zaspie podzielą los tych z murów stoczni
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
