- 1 Iwona, ofiara hejtu. O premierze T. Wybrzeże (3 opinie)
- 2 Pogrzeby, które chcemy zapomnieć (107 opinii)
- 3 Tłum gości i kolejka po autografy (91 opinii)
- 4 5 wystaw, na które warto wybrać się w maju (7 opinii)
- 5 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 6 Sztuczna inteligencja w sztuce - tak czy nie? (60 opinii)
O blaskach i cieniach życia śpiewaczki opowiedziała Alicja Węgorzewska-Whiskerd w monodramie "Diva for rent". Zobacz fragmenty spektaklu.
Już sam pomysł zrobienia monodramu operowego wydaje się ryzykowny. Pewnie dlatego Alicja Węgorzewska-Whiskerd jest pierwszą polską śpiewaczką, która o świecie opery nie tylko śpiewa, ale też potrafi śpiewająco opowiadać. We wtorek, 7 lutego, opowiedziała o życiu divy w Teatrze Miejskim w Gdyni.
Spektakl jest kilkudziesięciominutową próbą zaciekawienia widzów operą i oswojenia z nią przede wszystkim tych, którzy z kulturą wysoką stykają się rzadko albo wcale. To właśnie z myślą o rzeszach nieuświadomionych, niestrudzony mędrzec operowy, gdańszczanin Jerzy Snakowski napisał składający się z kilkunastu epizodów tekst, z którego mezzosopranistka Alicja Węgorzewska-Whiskerd, wspólnie z reżyserem Jerzym Bończakiem, wybrała kilka fragmentów prezentowanych publiczności podczas występów w Polsce i za granicą.
Znajdują się wśród nich informacje zakulisowe (złośliwości rozdawane sobie przez sopranistki i mezzosopranistki, codzienna kontrola i pielęgnacja głosu śpiewaka zawodowego, słowo o krytyce, o publiczności, aktorstwie operowym, o treści libretta), podane oczywiście w sporym ironicznym nawiasie, z towarzyszeniem skrzypiec (świetny Bogdan Kierejsza), fortepianu (Maciej Tomaszewski) i tancerza (Paweł Owsikowski).
Nie mogło zabraknąć tego, co w operze najbardziej fascynujące - płomiennych, pełnych emocji arii, podpartych wyjątkowym, żartobliwym komentarzem ich wykonawczyni. Węgorzewska przywołuje partie mściwej kochanki Dalili z "Samsona i Dalili", cyganki Azuceny z "Trubadura", córki faraona Amneris z "Aidy", Cherubina z "Wesela Figara", a także śpiewaczki Toski z opery "Tosca". Na finał spektaklu diva szykuje ekspresowy skrót z "Carmen" Bizeta - tytułowa partia namiętnej cyganki to przecież perła w koronie w artystycznym dossier każdej mezzosopranistki świata.
Spektakl składa się z fragmentów mówionych i śpiewanych, ale przepaści między jednymi a drugimi Alicji Węgorzewskiej nie udaje się pokonać. Momenty mówione wypadają znacznie słabiej, zwłaszcza, że w szalenie naiwny i ilustracyjny sposób tancerz dogaduje śpiewaczce, komentuje jej wywody lub zachowuje się jakby występował w nieudolnym, szkolnym kabarecie. Owsikowski lepiej odnajduje się w roli garderobianego mezzosopranistki (śpiewaczka podczas spektaklu kilkanaście razy zmienia pomysłowe kostiumy Natalie Olbiński), choć dopiero w tańcu, np. w scenie Samsona z Dalilą (choreografia Emila Wesołowskiego) stanowi mocny element spektaklu. Ozdobą przedstawienia od początku do końca pozostają za to obydwaj muzycy, z wielką łatwością wyczarowujący operowe standardy.
Trzeba pamiętać, że "Diva for rent" nie jest adresowana do bywalców gmachów operowych i jako projekt komercyjny, z wyraźnym edukacyjnym przesłaniem, sprawdza się znakomicie. Nawet jeśli artystka przez drobną niedyspozycję (przeziębienie) miała problemy z wysokimi tonami, jej głęboki, ciemny głos o czystej barwie jest dobrym narzędziem do prowadzenia tego nietypowego wykładu i recitalu w jednym.
- Część z państwa zrobiła w życiu absolutnie wszystko, żeby nie mieć nic do czynienia z operą. I części z państwa się to dotąd udawało - mówi na początku spektaklu Alicja Węgorzewska-Whiskerd. Widzom "Divy for rent" z pewnością celowe unikanie opery nie przyjdzie już tak łatwo.
Miejsca
Spektakle
Opinie (17) 3 zablokowane
-
2012-02-08 15:08
Teatr Miejski a wydarzenie światowe...
Jesteśmy oczarowani wczorajszym SPEKTAKLEM. Bardzo dziękujemy Organizatorom za umożliwienia nam Gdynianom zetknięcia się ze zjawiskową DIVĄ , jaką jest Pani Alicja. Być może bilety tanie nie były ale teraz wszyscy razem wyśpiewujemy BYŁO WARTO!!! Pani Alicjo to , co Pani na m wczoraj zaprezentowała było MISTRZOSTWEM ŚWIATA. Dla Teatru wielki pokłon za pomysł i organizację wspaniałego widowiska.
- 3 16
-
2012-02-08 14:03
P.ALICJA
Miałem niekłamaną przyjemność poznać osobiście p.Alicję.Super babka-prywatnie i na scenie,pozdrawiam gorąco!
- 4 15
-
2012-02-08 13:58
To była prawdziwa uczta...
Jestem oczarowana talentem i unikalną osobowością sceniczną Pani Alicji Węgorzewskiej. Wczorajszy spektakl był wspaniałością wielką. To była emocjonalna bomba dla ucha,oka i duszy. Niespotykana dawka energii. Coś wspaniałego. Powiem więcej to była Ekstaza najwyższej mocy i światowej jakości.Bardzo dziękuję za tę rozkosz. Pani Alicjo nikt Pani nie dogoni...
- 5 15
-
2012-02-08 11:59
2
byłam widziałam - rewelacja
- 8 16
-
2012-02-08 09:57
podobało mi się
- 9 12
-
2012-02-08 08:31
(1)
pan rutek nigdy tak ladnie o czyms nie napisal :)
- 7 10
-
2012-02-08 09:09
żeby...
...tylko jeszcze nazwisk nie przekręcał. Znany aktor i reżyser nazywa się Jerzy Bończak. Z: Bończakiem a nie Bończykiem!
Jacek Bończyk jest aktorem, ale akurat nie tutaj...- 7 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.