• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tadeusz Dąbrowski: Ból egzystencjalny zastąpiła nuda

Aleksandra Lamek
4 października 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 

- Celowo napisałem książkę z dużym potencjałem rozrywkowym. Ale jej lekkość jest zasłoną dla czegoś przerażającego: nieumiejętności tworzenia bliskich czy po prostu prawdziwych, przejrzystych relacji międzyludzkich - mówi o swojej pierwszej powieści zatytułowanej "Bezbronna kreska" Tadeusz Dąbrowski. Z autorem będzie można spotkać się w Instytucie Kultury Miejskiej we wtorek 4 października.



Tadeusz Dąbrowski spotka się z czytelnikami we wtorek,  4 października, w Instytucie Kultury Miejskiej w Gdańsku. Tadeusz Dąbrowski spotka się z czytelnikami we wtorek,  4 października, w Instytucie Kultury Miejskiej w Gdańsku.
Aleksandra Lamek: Twoja najnowsza książka, "Bezbronna kreska", to rzecz zaskakująca z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, do tej pory funkcjonowałeś w świadomości czytelników jako poeta. Teraz postanowiłeś przekonać się, jak to jest być prozaikiem. Skąd taki pomysł? Poezja ci się znudziła?

Tadeusz Dąbrowski: Nie zdradziłem poezji, czego dowodem zbiór wierszy "Środek wyrazu", który ukazał się właśnie nakładem Wydawnictwa a5. Poza tym "Bezbronna kreska" daje się czytać również jako proza poetycka, są w niej fragmenty, które mógłbym podzielić na wersy i opublikować jako wiersz. I podobnie jak wiersze książka ta powstała z wewnętrznego przymusu, po prostu czułem, że jeśli tej historii nie skończę, będzie się za mną ciągnąć jak wyrzut sumienia. Że jeśli jej nie zamknę, nie dowiem się czegoś ważnego od swoich bohaterów na własny temat.

Niespodzianką jest również forma tej minipowieści. To coś pomiędzy romansem a komedią, właściwie trochę komedia romantyczna, tylko podrasowana literacko. Nie boisz się, że ktoś oceni ją jako literaturę rozrywkową?

Celowo napisałem książkę z dużym potencjałem rozrywkowym. Ale jej lekkość jest zasłoną dla czegoś przerażającego: nieumiejętności tworzenia bliskich czy po prostu prawdziwych, przejrzystych relacji międzyludzkich. Fabuła jest stosunkowo prosta, głównym bohaterem mojej książki jest język. Narrator nie tylko stara się dotrzeć do jakichś pokładów autentyczności w Megan, on jednocześnie szuka niezapożyczonego języka, którym można by wyrazić potrzebę czułości, szuka dla siebie i dla niej intymnego miejsca w miłosnym dyskursie.

W historii, którą opowiadasz, nietrudno dopatrzyć się pewnych elementów z twojego życia: młody poeta z Polski na stypendium w Nowym Jorku poznaje przypadkiem śliczną dziewczynę i zaprasza ją na swój wieczór autorski, a potem nawiązuje z nią romans. Ile w tej opowieści ciebie?

Każde pisarstwo jest fikcją, ale niektóre gatunki, jak dziennik czy reportaż, skuteczniej imitują autentyzm. Podobnie jak narracja pierwszoosobowa, którą ja się posłużyłem. Megan jest sumą charakterów, z jakimi spotykam się na różnego rodzaju stypendiach artystycznych. Natomiast Tad z pewnością widzi świat podobnie do mnie, dzieli moje nadzieje i obsesje. Ale jest tylko próbną wersją mnie, którą wysyłam w teren, by na jej błędach czegoś się nauczyć.

Zatrzymajmy się jeszcze na chwilę przy twojej bohaterce. W jakimś wywiadzie powiedziałeś o Megan, że jest dziewczyną, której głównym motorem działania jest estetyzacja życia. Ale czy nie jest tak, że dziś wszyscy chcemy być trochę jak Megan - mieć ładne zdjęcia na Facebooku, dizajnerskie ubrania i umiejętność wchodzenia w różne role, aby jak najlepiej się dopasować do otoczenia, w którym akurat przebywamy?

Jasne, w chęci podobania się innym nie ma nic zdrożnego. Mówiąc o estetyzacji, miałem na myśli przedmiotowe traktowanie ludzi. I to nie wyłącznie w celach pragmatycznych, ale co gorsza: fabularnych. Tak zaaranżować przestrzeń i ludzi wokół, by uczynić codzienność mniej nudną. Ból egzystencjalny zastąpiła nuda. Z nudą walczy się za wszelką cenę. Osobowość estetyczna, utekstowiona, to także ktoś zanurzony w ciągłym teraz, ale w wielu wydaniach. Ktoś, kto zamienił niepewną wieczność na kilkanaście czy kilkadziesiąt żyć.

Walcząc z nudą, o której mówisz, Megan inicjuje coś w rodzaju gry. Zafascynowany Tad daje się w nią wciągnąć, bo chce "przełożyć [Megan] na lewą stronę, by móc obejrzeć szwy". Udaje mu się to, ale tylko przez chwilę. Jeśli to ma być diagnoza, to jest dość pesymistyczna - uważasz, że dziś relacje damsko-męskie opierają się na mówieniu ładnymi cytatami i korzystaniu z popkulturowych klisz?

Jak każda diagnoza, również i moja jest uogólnieniem. Niemniej jestem przekonany, że zanika między ludźmi empatia. A związki rozpadają się, gdy tylko pojawią się schody. Łatwiej jest zniknąć, niż skonfrontować się z problemem. Łatwiej jest założyć sobie nowy profil.

"Bezbronna kreska" powstawała aż pięć lat, a to przecież powieść skromna objętościowo. Co zajęło ci tyle czasu?

Praca nad każdym zdaniem. Nad własnym zdaniem.

Wydarzenia

2 x Dąbrowski

spotkanie

Miejsca

Opinie (15) 1 zablokowana

  • Frustratow, znaczy sie.

    • 3 0

  • Ale dobrze się słucha w Trójce

    • 1 1

  • ależ bełkot w tych komentarzach, piszecie o kimś kogo nie znacie, ale gorzej - bo nie wiecie o czym wogóle piszecie

    od czasów Lema wiadomo że na necie jest wielu idiotów, ale że aż takich? przecież sądząc po wpisach nie jesteście nawet ćwierćinteligentami- bo taki jak pisze, to choć czyta i wie wie co napisał

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywa się gra komputerowa stworzona przez Mateusza Skutnika, której akcja rozgrywa się w Gdańsku?

 

Najczęściej czytane