- 1 Muzeum Narodowe w rękach ministerstwa (127 opinii)
- 2 Remont Wybrzeża na ostatniej prostej (48 opinii)
- 3 Za darmo do muzeum i galerii: jak i kiedy? (51 opinii)
- 4 Jedyny taki bursztyn w Polsce (43 opinie)
- 5 5 nieoczywistych imprez w lutym (6 opinii)
- 6 Kogo denerwują feminatywy? (635 opinii)
W królestwie reportażu - podsumowanie Literackiego Sopotu
Odpowiedź na pytanie, czy mieszkańcy Trójmiasta lubią czytać ambitną literaturę to po pierwszej edycji Literackiego Sopotu wróżenie z fusów. Faktem jest jednak, że pięciodniowy festiwal promujący czytelnictwo przyciągnął wielu widzów i świetnie wtopił się w wakacyjny krajobraz Sopotu.
Dzięki takiemu zlotowi reportażystów można było skonfrontować nie tylko ich sposób patrzenia na zawód dziennikarza-reportera, ale i metody pracy, którymi goście chętnie dzielili się z widownią - zarówno podczas zamkniętych warsztatów, przybierających zazwyczaj formę wykładu z pytaniami (na warsztaty trzeba było zgłosić się z wyprzedzeniem), jak i na spotkaniach autorskich. Niezależnie od dnia tygodnia frekwencja na spotkaniach była wysoka (w Państwowej Galerii Sztuki podczas spotkań z Wojciechem Jagielskim czy Danutą Wałęsą, a w Zatoce Sztuki w trakcie rozmowy z Mariuszem Szczygłem lub plenerowego spotkania z Jackiem Hugo-Baderem trudno było znaleźć wolne miejsce).
Dobrym pomysłem okazało się dodanie do festiwalu muzycznych akcentów. Zarówno transmitowany na żywo przez TVP Kultura jazzowo-poetycki koncert Mikołaja Trzaski z udziałem Andrzeja Stasiuka, Raphaela Rogińskiego i Pawła Szpury na scenie na plaży MCKA Zatoki Sztuki, jak i rockowe brzmienia trójmiejskiej Trupy Trupy w Willi Fundacji Sopot Centralny czy wreszcie podobny w formie do koncertu Trzaski i Stasiuka występ Jurija Andruchowycza z zespołem Karbido (także w Zatoce Sztuki) przyciągały również spacerujących w okolicy turystów.
W relaksacyjnych warunkach, z widzami na leżakach i nogami w naniesionym na potrzeby Sceny Letniej Teatru Boto piasku, odbywały się w ogrodzie Dworku Sierakowskich wieczory promocyjne pism literackich (m.in. "Toposu", "Zeszytów literackich", "Twórczości"), połączone z prezentacją publikacji ich autorów. Najskromniejszą widownię miały pokazy filmowe w znajdującej się po sąsiedzku Miejskiej Bibliotece Publicznej.
Z kolei na Placu Przyjaciół Sopotu usytuowano stoiska promocyjne różnych wydawnictw, szumnie i stanowczo na wyrost nazwane Targami Książki. Na kilkunastu stoiskach umieszczonych w estetycznych, pomysłowych boksach, komponujących się z architekturą Sopotu, zniżkowo nabyć można było świeże pozycje wydawnicze i większość książek zaproszonych na Literacki Sopot gości. Ponadto w Zatoce Sztuki znalazło się miejsce na zajęcia dla dzieci.
Impreza poszerza ofertę wakacyjną Sopotu. Jej formuła - budowanie festiwalu wokół motywu przewodniego, jakim jest popularny gatunek literacki, jest trafiona. Tegoroczny Literacki Sopot złożył się na ciekawą, wielobarwną panoramę polskiego reportażu, z prowokacjami przebierającego się za kloszarda Jacka Hugo-Badera z jednej strony i metodycznym, kolekcjonującym wiadomości z różnych krajów i światowej prasy do potencjalnych tematów "na przyszłość" Wojciechem Jagielskim z drugiej strony. A wspólny mianownik? Książki, po które warto sięgnąć. Dlatego taką imprezę jak Literacki Sopot warto powtórzyć.
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (22) 1 zablokowana
-
2012-08-23 06:10
Czekam kiedy nasze krajowe autorytety zgłoszą panią Wałęsową do literackiej Nagrody Nobla
- 9 6
-
2012-08-23 06:17
Może to być wcześniej
niż Twój guru Jarosław przy wsparciu ojca dyrektora, i twoim skromnym, zbawi Polskę.
- 4 9
-
2012-08-23 06:41
Napisz lepiej jak twój guru płot motorówką przeskoczył
- 7 3
-
2012-08-23 06:45
Mnie tam nie było
pewnie byłeś ty. Sam napisz i Nobel gwarantowany. No może wcześniej Nike. No ale nie wiem znając twoją mentalność czy przyjmiesz Nike
- 1 4
-
2012-08-23 07:16
KróleWstwie...?
KróleWstwie...?
- 9 0
-
2012-08-23 07:29
W kategorii powieść science fictions (skok przez 4 metrowy płot) są nagrody Campbella oraz Hugo i Nebuli
Tzw. "Nagrody Nike", to nawet mój kot nie zechciałby oszczać. Zwłaszcza tych przyznawanych od 2005 roku.
- 4 3
-
2012-08-23 08:05
Zatoka
Spotkania autorskie w Zatoce Sztuki to nieporozumienie. Nagrzana sala, brak klimatyzacji, słabe nagłośnienie. Na spotkaniu ze Szczygłem, po pół godzinie jedna babka zasłabła i gdybym nie była z mężem tuż obok, to by pewnie się przewróciła. Wyprowadziliśmy Panią na zewnątrz i sami też już nie wróciliśmy. Ale ogólnie festiwal na plus
- 7 0
-
2012-08-23 09:05
A w willi na Winieckiego byliście
To jest dopiero nieporozumienie - syf, brak drogi i najarane towarzycho rzępoli każdy sobie.
- 1 5
-
2012-08-23 09:06
Literacki Sopot?
Lansiarski to dobre słowo , ale literacki niczym kwiat na korzuchu.
- 4 5
-
2012-08-23 09:18
"Korzuch" masz w tym miejscu, które inni używają do ortografii
- 0 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.