- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (20 opinii)
- 2 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (5 opinii)
- 3 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (69 opinii)
- 4 Komiksy, polityka i SF. Lektury na wiosnę (17 opinii)
- 5 Tu nie spodziewasz się sztuki, a jednak! (9 opinii)
- 6 Wręczono Pomorskie Nagrody Artystyczne (19 opinii)
Uczta miłośników Szekspira rozpoczęta
- W historii festiwalu były już edycje, w czasie których pokazywaliśmy więcej spektakli - przyznaje konsultant artystyczny festiwalu prof. Andrzej Żurowski. - Ale tym razem sprowadziliśmy naprawdę największe gwiazdy.
Taki status zdaniem prof. Żurowskiego ma rosyjski reżyser Lew Dodin, który na trójmiejski festiwal przywiózł "Króla Leara". Dodin, który jest jednym z najwybitniejszych rosyjskich reżyserów teatralnych dopiero niedawno zainteresował się Szekspirem. - Przez długi czas bałem się Króla Leara, bo to sztuka, którą zazwyczaj kończy się zmagania z Szekspirem. A ja wziąłem ją na początek tej drogi - przyznał w jednym z wywiadów.
Poza tym spektaklem na uwagę na pewno zasługuje inscenizacja "Romeo i Julii" w wykonaniu Aquila Theatre z Nowego Jorku. Do ostatniej chwili przed rozpoczęciem przedstawienia nie wiadomo, który z aktorów wcieli się w którą rolę. Każdy z nich zna tekst całej sztuki. Role przydzielają widzowie wyciągając losy z kapelusza. Kobiety mogą grać mężczyzn, starsi aktorzy - młodzianków.
Tradycyjnie na festiwalu pokazana zostanie sztuka nagrodzona Złotym Yorickiem, czyli nagrodą dla najlepszej polskiej inscenizacji dramatu Szekspira w mijającym sezonie teatralnym. Tym razem wyróżnienie to przypadło spektaklowi "Miarka za miarkę" w reżyserii Anny Augustynowicz, który został przygotowany przez zespół Teatru Powszechnego w Warszawie.
- Ten spektakl to powrót do czystego tekstu Szekspira - zachwyca się dr Monika Żółkoś, odpowiedzialna za selekcję polskich spektakli pokazywanych na festiwalu. - To szuka, z której świadomie cały współczesny sztafarz, taki jak scenografia czy muzyka, został ograniczony do minimum. Tym niemniej nie tarci ona nic ze swojej aktualności i współczesnego wydźwięku.
"Miarka za miarkę" zostanie pokazana trzykrotnie (10 i dwukrotnie 11 sierpnia) na deskach Teatru Wybrzeże na zakończenie festiwalu.
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (16) 1 zablokowana
-
2007-08-06 10:02
Cieszę sie, że znalazł się ktoś (Pan Limon) z pasją i zaangażowaniem, któremu sie chciało w ogóle uruchomić przedsięwziecie. Tegoroczny festiwal ma reklamę już od ponad miesiąca, sam festiwal jest znany od lat, oczekiwany przez widzów, wszystkie bilety sprzedane - w czym problem?
To nie jest koncert Ich Troje, zeby rozwieszać banery sponsorowane przez browar specjal w ilości 120m2/ 100m2 dostepnego miejsca. Ten festiwal akurat nie jest rozrywką dla mas - co widac chociażby po tutejszych wpisach (wyłaczajac galluxa- specjalistę od wszystkiego ;).)
Brawa dla organizatorów - wybieram sie na Miarkę w piątek.- 0 0
-
2007-08-06 09:18
osskaa niestety ma rację, takie wydarzenie powinno być szeroko reklamowane już od miesiąca, a pod tym względem fundacja się nie stara za bardzo :/
a przecież ten festiwal ma tyle potencjału, mogłaby to być impreza na skalę europejską.
no i jestem ciekawa jak stoją plany budowy samego teatru- bo o tym na razie cisza...- 0 0
-
2007-08-06 08:34
osskaa
A jakie wyniosłeś wrażenia z Romea i Julii w wykonaniu Aquilla ?
- 0 0
-
2007-08-06 00:16
XI Festival Żenady i K**y
Właśnie wróciłem ze spektaklu w Teatrze Wybrzeże.
Takiej żenady, fatalnej organizacji i badziewia dawno nie widziałem.
Przy takich sponsorach (LOTOS, PEKAO SA, NDI, ORBIS, UMarszałkowski, Gdańsk, MinKult i wielu innych) Fundacja Gedenaense zrobiła straszną szmirę!
Tylko 9 spektakli w całym cyklu,
zero oprawy, materiałów, promocji. Wszystko takie robione jak przed 30 laty.
Żałosne, jak można fajny pomysł doprowadzić do standardowego gdańskiego dziadostwa...
Zniesmaczony jestem...- 0 0
-
2007-08-05 22:31
czemu tak mało?
tylko czemu tegoroczny festiwal wypada tak blado!?
tylko 9 spektakli i w tym większość jest polska?
w zeszłym roku festiwal był nieziemski!!!!- 0 0
-
2007-08-05 21:49
Dzięki Festiwalowi Szekspirowskiemu
Gdańsk ( i Trójmiasto pośrednio) nie jest zaściankiem. To wspaniała inicjatywa ludzi, którzy kochają sztukę. Czy Szekspir dorósł do współczesnych czasów ? To śmieszne. Zadajmy sobie pytanie , czy myśmy dorośli do Szekspira .
- 0 0
-
2007-08-05 00:16
uważny
by`lo wspaniale i niepowtarzalnie, nasreszcie znów tchnęło duchem ponadczasowyn....
zabezpieczałem ład i porządek w czasie przemarzu ijjestem pod wrażeniem- 0 0
-
2007-08-04 22:10
jedni wolą iść do opery, a inni znowuż wolą koncert dody
co prawda znawcą nie jestem, w szkole trzeba było coś tam sie nauczyć, o teatrze elżbietańskim, ale są pewne kanony
tak jak w filmie wybiera się produkcje uważane za kanony sztuki filmowej, panteon najlepszych najsłynnniejszych filmów i aktorów...
tak samo jest w literaturze światowej
można nie lubić tego czy tamtego, zwłaszcza że pisany wierszem, ale zdawać sobie sprawę trzeba z tego, że szekspir, to kanon literatury, uznany, ceniony, będący do dziś w naszej świadomości
kto nie słyszał o hamlecie, ofelii, makbecie, lady makbet ten jest zwykły prostak i tyle:-P- 0 0
-
2007-08-04 21:11
It's still the same old story.....
To powyżej dla tych, którzy uważają Szekspira za przeżytek. W dramatach Szekspira akcja opiera się zawsze na niezmiennych od zarania przyczynkach jakiegokolwiek działania ludzi, tj. namiętnościach różnych: miłości, zazdrości, żądzy władzy, strachu, pożądania,potrzeby zabawy. Ponieważ facet był wyjatkowo utalentowany to jego dramaty nie dość, że są wzorem dla rzeszy dramaturgów urodzonych w przeciagu 400 lat po nim,to na dodatek dają się zaadoptować do każdych aktualnych czasów.Chyba ostatnia sztuka Shakespeare`a, którą oglądałam w scenerii z czasów autora to był film Greenewaya "Dzieciątko z Macon" - a i tam ta scenografia miała tylko podpierać zamysł autora filmu do pokazania zagrożeń, które niesie (wg niego) niekontrolowana demokracja.
Co do spektaklu przedstawionego wczoraj: dużo tam było fajnych elementów:
- scenografia i kostiumy- minimalistyczne i prawie bez koloru bo czarno białe z wyjatkiem ważnych czerwonych punktów,
- choreografia przedstawienia - nawet nie potrafię wypunktować wszystkich ważnych figur. Podam dwa tylko: 1.Wojna okrutna przedstawiona jako menuet w wykonani króla i jego trzech córek 2. Scena końcowa z bezradnym ciałem zabitej Kornelii i dynamiką ciał poległych jej dwóch sióstr.
Moja refleksja: to chyba przyjemne dla aktorów i reżysera, gdy po czterech godzinach trudnego spektaklu publiczność zmusza ich brawami do dziesięciokrotnego kłaniania się?- 0 0
-
2007-08-04 20:54
pięciorzęd, mówimy lubić nie lubieć
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.