- 1 Dlaczego koncerty są tak późno? (73 opinie)
- 2 Jak to jest z tym czytaniem książek? (70 opinii)
- 3 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (130 opinii)
- 4 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (42 opinie)
- 5 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (78 opinii)
- 6 Te zdjęcia obejrzysz przez specjalne okulary (8 opinii)
Trudny los artysty w pracach Julity Wójcik
W warszawskiej Zachęcie obierała ziemniaki, w Rzymie myła Fiata 126p, w parku na Oruni wypasała kozy. Jej prace często inspirowane są pozornie banalnymi, prostymi czynnościami, bo jak mówi: "sztuka nie jest sferą odgrodzoną od codzienności muzealnymi murami". Przegląd twórczości Julity Wójcik można do 7 lipca oglądać w Gdańskiej Galerii Miejskiej 2.
Na brak zainteresowania ze strony mediów Julita Wójcik nie mogła w ostatnim czasie narzekać. A to za sprawą jej instalacji "Tęcza" na Placu Zbawiciela w Warszawie - stworzonego ze sztucznych kwiatów obiektu, spalonego przez narodowców podczas Marszu Niepodległości w 2013 roku. To najsłynniejsze chyba dzieło Wójcik, uważane przez jednych za pracę wybitną i niemalże kultową, przez innych za przykład kiczu w sztuce i symbol współczesnego "lewactwa", dziś już nie istnieje, a o "sprawie Tęczy" przestało się mówić i pisać. I być może jest to dobry moment, by na spokojnie przyjrzeć się innym, nie mniej interesującym pracom tej gdańskiej artystki.
W Gdańskiej Galerii Miejskiej 2 możemy ich zobaczyć kilkanaście. Są to głównie prace wideo, dokumentujące jej akcje performatywne z lat 2003-2016. Sam tytuł wystawy "Bez widoków" artystka potraktowała dosłownie, zamalowując podczas wernisażu białą farbą okna galerii przy ul. Powroźniczej . To ciekawy zabieg, dzięki któremu widz, zamknięty w czysto białej przestrzeni galeryjnej, może w pełniejszy sposób skupić się na prezentowanych wewnątrz pracach.
A te układają się w narrację o losach wszystkich tych, którzy zostali zepchnięci do szarej strefy, pozbawieni możliwości stabilnego zatrudnienia i godnych zarobków. Wójcik koncentruje się głównie na sytuacji artystów w Polsce, chcąc przypomnieć o tym, że większość z nich nie może korzystać z podstawowych świadczeń emerytalno-zdrowotnych. W tym celu prezentuje swoje podania o pracę wysyłane do wszystkich ważniejszych instytucji związanych ze sztuką, m.in. Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, Galerii Arsenał w Białymstoku czy Muzeum Sztuki w Łodzi. Dokumenty te, wyeksponowane w dużej gablocie za szkłem, są jak muzealny obiekt, relikt z innej epoki, który prowokuje do zadania pytania: czy już niedługo umowa o pracę ze wszystkimi świadczeniami będzie tylko pięknym wspomnieniem z przeszłości?
Również "Freelancerka" nawiązuje do niewesołych realiów życia artystów - prekariuszy, zmuszonych do podejmowania współpracy z rozmaitymi instytucjami na zasadzie freelance'u. Artystka, z wyhaftowanymi na chorągwi postulatami, walczy z podmuchami wiatru, wiedząc, że w przeciwieństwie do pracowników zatrudnionych na etatach, musi ten protest zorganizować sama, bez wsparcia związków zawodowych. Jej główne hasła: honoraria, ubezpieczenia, emerytura, pozostają bez odzewu ze strony władzy. Ale Wójcik doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie tylko artystom w Polsce żyje się kiepsko. W pracy "Pozamiatać po włókniarkach" artystka zwraca uwagę na los łódzkich włókniarek pozbawionych pracy, zaś "Transatlantyk" to artystyczny komentarz do sytuacji emigrantów.
W ramach gdańskiej wystawy zobaczymy także prace, w których Wójcik snuje rozważania na temat roli artysty we współczesnym świecie i bada relacje między sztuką a rzeczywistością. Tak jest choćby w "Dyscyplinie abstrakcyjnej" czy "Wyścigu na 3600 ms2" - w tej ostatniej pracy artystka podczas uroczystego otwarcia Muzeum Sztuki w Łodzi biegnie slalomem między gośćmi wernisażu, wymijając poszczególne eksponaty tworzące wystawę.
Twórczość Julity Wójcik, dziś już należąca do kanonu rodzimej sztuki krytycznej, jest jednym z najciekawszych przykładów artystycznego zaangażowania w dyskurs o ważnych i aktualnych kwestiach społeczno-politycznych. Jej akcje performatywne, przeprowadzane w zaskakujących miejscach, zwykle z udziałem przypadkowych przechodniów, są najlepszym dowodem na to, że codzienne, pozornie banalne czynności mogą stać się inspiracją do tworzenia sztuki opowiadającej o sprawach najważniejszych.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (55) 3 zablokowane
-
2016-05-23 20:55
A mi się tam ta sztuka nawet podoba...
...byleby okna czy coś tam innego ładna kobita malowała, toples nawet może być... to jest sztuka prawdziwa. Spoglądać i browarka pociągać... A możeby i taką kobitę na film po pracy zaprosić, aby się zrelaksowała kulturalnie...
- 4 0
-
2016-05-23 12:29
Julita,... weź skończ! (2)
podobna prośba do pani Aleksandry Lamek.
- 11 5
-
2016-05-23 16:33
faszystowskie pionki spod budki z piwem nie darują Julicie tęczy (1)
zadżumią piardem ze specjala.
Wiele lat siedziałem w sztuce, dużo widziałem cienizny i hochsztaplerstwa, ale akurat Wójcik ma dużo do powiedzenia a i świat ją docenił. A to zawsze jest cenne dla nas wszystkich, tutaj. Co by nie mówić, profitujnące.- 3 6
-
2016-05-23 18:03
siedzę w sztuce ...
mało mam do powiedzenia, więcej do zrobienia.
Cieniznę widzę mimo "docenienia" przez świat- jeśli można doceniać:
1. obieranie ziemniaków,
2. zamalowywanie szyb,
3. konstruowanie tęczy, (tani koniunkturalizm)
Czekam na akcję w temacie:
1. antysemityzmu Polaków,
2. moherowości sekty toruńskiej,
3. zaściankowości elektoratu PiS.- 4 1
-
2016-05-23 16:40
Już starożytni... (1)
W społeczeństwie achajskim - u zarania cywilizacji europejskiej - wysoką pozycję zajmowali walczący na rydwanach. Ich przywileje i pozycja skłoniły do stworzenia list posługujących się tymi wehikułami - i okazało się, że spora garstka tych "wojowników" w ogóle nie posiada rydwanu...
Rzeczywiście niewesoła sytuacja artysty wynika ze stanu materialnego i duchowego ogółu społeczeństwa ale nie oznacza, że można walczyć na rydwanie w ogóle go nie posiadając. Podobnie jak nie szlifuje się diamentu .. siekierą...
Osobliwością w Polsce jest odkrywanie przez "awangardyków" rzeczy odkrytych przed z górą stu laty w szerokim świecie. Rzec można iż awangarda wyprzedziła swoje czasy tak dalece, że gryzie się we własny zad.- 12 0
-
2016-05-23 17:00
szit nie sxtuka
- 0 1
-
2016-05-23 10:14
Artysci zawsze normalna prace chca nazwac filozoficznie '' trudnym losem '' ) (3)
Praca to nie zaden trudny los. Zatudnic sie jako kasjerka lub pomocnik na budowie a po pracy obrazy malowac i w czym problem ? i tyle.
- 63 6
-
2016-05-23 16:20
rozumiem że artystka reprezentuje w twórczości także kajserki i pomocników na fleku
gdyby nie artyści i inteligenci / społecznicy lost człowieka pracy by się nigdy nie polepszył.
- 1 1
-
2016-05-23 10:17
(1)
Typowy przedstawiciel motłochu. Ciężko u nas z edukacją kulturalną.
- 4 25
-
2016-05-23 10:22
Kultura juz dawno wygineła.
Właśnie przez takich jak ty... MOTŁOCHU.- 12 4
-
2016-05-23 16:01
Pani Olu, Pani to umie z nieczego coś bardzo zabawnego ulepić
...zamalowując podczas wernisażu białą farbą okna galerii przy ul. Powroźniczej . To ciekawy zabieg, dzięki któremu widz, zamknięty w czysto białej przestrzeni galeryjnej, może w pełniejszy sposób skupić się na prezentowanych wewnątrz pracach.
- 4 1
-
2016-05-23 15:56
żenujące
- 9 1
-
2016-05-23 11:38
Przesadzacie z tą krytyką (3)
Sztuka jest sztuką, jaka by nie była. Jedna jest wybitych lotów, inna średnich, jeszcze inna niskich. Nie możemy oczekiwać, że w sztuce będą tworzyć tylko tacy geniusze jak da Vinci i na pewno sama artystka do porównania z da Vincim nie pretenduje. Pomysły ma ciekawe, nie są to wiekopomne dzieła, ale coś tym przekazuje.
- 9 25
-
2016-05-23 14:40
no akurat ta sztuka
nie odbiła się od dna, znaczy się od ziemi...
- 0 0
-
2016-05-23 13:20
I zapewne
przejdzie do historii...
- 2 0
-
2016-05-23 11:47
"sztuka" a "Sztuka"
Jedzie autostradą Trabant. Nagle wpada w poślizg i ląduje na łące, zaraz obok krowiego placka. Krowi placek pyta się Trabanta: "Co ty jesteś?" A ten odpowiada: "Samochód". Na to krowi placek: 'Taaa. Jak ty jesteś samochód to ja jestem pizza".
- 9 2
-
2016-05-23 14:39
Fanje Crocsy ma pani.
Bardzo sexy.....- 5 0
-
2016-05-23 14:35
nawet trzymanie kija
jest słabe
- 8 2
-
2016-05-23 13:51
buja się tak już 15 lat!
- 7 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.