• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gawędziarsko i nostalgicznie. Stanisława Celińska zaśpiewała na Ladies' Jazz Festival

Magda Mielke
30 lipca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Koncert Stanisławy Celińskiej w ramach Ladies' Jazz Festival okazał się niespieszną, nostalgiczną podróżą do świata pełnego wartości, szczerości i barw.

Koncert Stanisławy Celińskiej w ramach Ladies' Jazz Festival okazał się niespieszną, nostalgiczną podróżą do świata pełnego wartości, szczerości i barw.

Koncert pełen wzruszeń i życiowych opowieści zafundowała widzom w czwartkowy wieczór Stanisława Celińska. Aktorka i piosenkarka jest jedną z gwiazd tegorocznego Ladies' Jazz Festivalu, który trwa do niedzieli. Przed uczestnikami imprezy jeszcze koncerty Ani Dąbrowskiej, Ewy Bem i towarzyszących jej gości oraz bossa novy z udziałem m.in. Krystyny Stańko.



Nadchodzące koncerty - na co warto się wybrać?


Festiwal Ladies' Jazz odbywa się w Gdyni nieprzerwanie od 2005 roku. Od 17 lat przyświecającą wydarzeniu ideą jest prezentowanie najznakomitszych przedstawicielek kobiecego jazzu. W ciągu ostatnich kilku lat formuła ta uległa jednak znacznemu rozluźnieniu i obecnie na festiwalu ukazywane jest nie tylko to, co można określić jako kwintesencję kobiecego jazzu, ale także swingu, soulu, latino i gatunków pośrednich. Doskonale widać to po programie tej edycji - zdominowanej przez "niejazzowe" artystki. Po przełożonym na przyszły rok występie Tanity Tikaram największymi gwiazdami tegorocznego festiwalu są Ewa Bem, Ania Dąbrowska oraz Reni JusisStanisława Celińska. Koncerty tych dwóch ostatnich odbyły się w czwartkowy wieczór w Teatrze Muzycznym w Gdyni.

Kobieta jak wino



Stanisława Celińska w polskiej kulturze zaistniała przede wszystkim jako aktorka. Kilka lat temu postanowiła jednak porzucić gwiazdorski Teatr Kwadrat na rzecz kompletnie przeciwstawnego artystycznie Nowego Teatru Krzysztofa Warlikowskiego, a następnie w 2015 roku - kolejny raz udowadniając swoją wszechstronność - wydała pierwszą płytę. "Atramentowa" została entuzjastycznie odebrana przez słuchaczy i potwierdziła, że Celińska jest równie genialną wokalistką, co aktorką - obdarzoną zarówno talentem komediowym, jak i dramatycznym.

- To postać absolutnie niezwykła i ma za sobą, a także przed sobą - a ja wiem, o czym mówię - wiele wspaniałych ról filmowych i teatralnych oraz współpracy z rewelacyjnymi reżyserami. Ma niezwykły głos - zmysłowy i przejmujący. Szczęśliwe zaczęła śpiewać i jej płyty są platynowe, ale tak naprawdę atramentowe, malinowe, jesienne i mam nadzieję, że tutaj na scenie będziemy mogli usłyszeć utwory z nich wszystkich - mówiła współtwórczyni programu Ladies' Jazz Urszula Dudziak, która wraz z organizatorem festiwalu - Piotrem Łyszkiewiczem gorąco powitała Celińską na scenie.
Artystka spełniła wyrażone nadzieje. Rozpoczęła od utworu "Czas" z najnowszej płyty "Jesienna" i w trakcie 1,5-godzinnego koncertu wykonała utwory zarówno z wcześniejszej płyty "Malinowa", jak i covery pochodzące z pierwszego krążka - "Atramentowa". Publiczność zgromadzona w Teatrze Muzycznym wysłuchała m.in.: nostalgicznej "Modlitwy o pokój", bossa novy "Jesienna zaduma", refleksyjnych "Malinowej herbatki" i "Wakacji z deszczem", a także znanych coverów - "Jego portret" i tytułowego utworu z serialu "Jan serce".

Stanisława Celińska w utworze "Uciekaj, moje serce"

U babci Stasi na malinowej herbatce



Stanisława Celińska zabrała widzów w sentymentalną, niespieszną podróż, w której znalazło się też miejsce na żarty, wspólne śpiewanie i ćwiczenie rozluźniającego oddechu. Udało jej się natychmiast nawiązać kontakt z publicznością, dając wyraźnie do zrozumienia, że słuchacze nie są jedynie biernymi odbiorcami jej muzyki, lecz stanowią integralną część koncertu. Artystka niejednokrotnie prosiła o włączenie na widowni światła, aby móc zobaczyć zgromadzonych słuchaczy:

- W teatrze tego nie można zrobić, jest tzw. kurtyna, a tutaj może być ten kontakt bliski z wami. Poza tym nie wiadomo, kiedy znowu się spotkamy. Chcę się na was napatrzeć.
Artystka nie kryła radości z możliwości ponownego spotkania z fanami. Angażowała do aktywnego udziału w koncercie, do wstania z miejsc ("bo przecież to dobre na żylaki"), wspólnego śpiewania ("albo chociaż mruczenia, bo przez maseczkę ciężko się mówi") i ruszania ("żal nie skorzystać, gdy jest więcej miejsca"). Dopytywała o samopoczucie, sprawiając, że podczas czwartkowego wieczoru każdy czuł się jak goście babci Stasi zaproszeni na herbatę. Nastrój ten potęgowały też scenograficzne elementy - stolik z dzierganym obrusem, lampką i kubkiem herbaty, przy którym artystka wykonała część utworów.

Pomiędzy kolejnymi utworami artystka dawała wyraz swojego gawędziarskiego talentu, opowiadając anegdoty związane zarówno z powstaniem piosenek, jak i dotyczące spotykanych ludzi - tych znanych, jak Pola Raksa, ale i anonimowych, jak choćby kierowca taksówki. Naruszając podział na scenę i widownię, zaprosiła fanów do swojego świata - opowiadała prywatne historie o członkach zespołu, swoich dzieciach i sobie samej.

Wszechstronna, bezpretensjonalna i bez cienia fałszu - Stanisława Celińska w mig zjednuje sobie sympatię słuchaczy.
Wszechstronna, bezpretensjonalna i bez cienia fałszu - Stanisława Celińska w mig zjednuje sobie sympatię słuchaczy.
Tak jak w tekstach swoich piosenek, tak i na koncertach Celińska łączy tematy lekkie, z pozoru błahe ze znacznie poważniejszymi tonami. Napomyka o tremie, chandrze, depresji, przyjemnych jesiennych wieczorach czy podróżach nad morze, budząc jednocześnie wzruszenia i uśmiechy na twarzach i pozostawiając przy tym słuchacza ze słodko-gorzkim odczuciem. Oto jeden z przykładów:

- Każdy ma swoje sposoby na chandrę i depresję. Ja polecam jeden szczególny. Kiedyś dzieliłam garderobę z Polą Raksą, która mówiła mi: "Stasiu, jeśli masz jakiegoś doła, zawsze sobie coś kup, coś malutkiego, dla siebie, np. jakąś broszeczkę". Mijały lata, ja oczywiście słuchałam się tego, ale kiedyś zdarzyło mi się - każdemu się zdarza - wylądować w szpitalu. Pamiętam, że przynieśli mi taką piękną bombonierkę z czekoladkami, a ponieważ całe życie chciałam się odchudzać, oczywiście oddałam te czekoladki pielęgniarkom. Byłam w złym stanie psychicznym - operacja, wiadomo..., więc koło 21-22 pomyślałam sobie, że jeśli nie zjem czekoladki to... do widzenia się z państwem. Polazłam do tych sióstr i mówię: "Siostrzyczki, chociaż dwie poproszę, dałam wam całą bombonierkę, ale dwie dla mnie!". I od tego czasu zawsze muszą być w domu czekoladki - mówiła, zapowiadając piosenkę "Czekolada".
Przy okazji utworu "Jego portret" Celińska wspomniała Marcina Wronę, reżysera, który zmarł tragicznie podczas Festiwalu Filmowego w Gdyni w 2015 roku.

- Jeszcze jedna pieśń, która ma swoją historię. Jak została napisana, to pięknie zaśpiewał ją Bogusław Mec, później było wiele pamiętnych wykonań, ale również tutaj w Gdyni kilka lat temu, kiedy zdarzył się nieszczęśliwy wypadek z Marcinem Wroną, który postanowił nas opuścić, zapisała się kolejna karta historii tego utworu. Spałam z Marcinem w tym samym hotelu i rano dowiedziałam się, że nie może być żadnego programu artystycznego, może być tylko ta pieśń. W związku z tym nagrody zostały przydzielone bez koncertu, tylko my zaśpiewaliśmy tę pieśń, która była czymś takim pożegnalnym dla Marcina, z którym też pracowałam... Niech tam się dzieje, niech się ułoży! A zatem - "Jego Portret".
Nie tylko gwiazda wieczoru skradła serca słuchaczy, ale też towarzyszący jej muzycy. Nie tylko gwiazda wieczoru skradła serca słuchaczy, ale też towarzyszący jej muzycy.

Ona i siedmioro wspaniałych



Nie tylko pod względem tematów utworów twórczość Celińskiej mieni się różnymi barwami. To też muzycznie bardzo różnorodna propozycja - naznaczona smutkiem i spokojem, ale i żywymi, ciepłymi brzmieniami.

Celińskiej na scenie towarzyszy siedmioosobowy zespół muzyczny na czele z Maciejem Muraszko. To on odpowiada za muzykę, doskonale czuje wokal i teksty Celińskiej i sprawia, że każda z kompozycji żyje bogactwem brzmień wydobywanych z samych instrumentów (gitary, kontrabas, skrzypce, akordeon czy kij deszczowy wykorzystywany w "Wakacjach z deszczem"). Zachwyt publiczności wzbudziła też długa solówka saksofonisty Pawła Pełczyńskiego.

Czytaj także: Hołd trójmiejskich artystów dla Kory w trzecią rocznicę śmierci piosenkarki

Na instrumentalne solówki Celińska zostawia przestrzeń każdemu z towarzyszących jej na scenie muzyków, a przy okazji równie sprawiedliwie obdarowuje publiczność anegdotami na ich temat. Nie odmówiła sobie też okazji do objaśnienia relacji rodzinnych pomiędzy obecnymi na scenie - Januszem Muraszko, Julią Muraszko i wspomnianym wcześniej Maciejem Muraszko.

Publiczność wstała z miejsc i zatańczyła oraz zaśpiewała razem z Celińską

Zaczarowana publiczność



Pełne wrażliwości, mądrości i życiowego doświadczenia interpretacje sprawiają, że mimo muzycznego kunsztu wciąż najbardziej liczą się teksty piosenek. Ważne teksty, dotykające wielu barw życia. Choć pewnie bardziej korespondują one z doświadczeniami dojrzałego odbiorcy, są na tyle uniwersalne, że każdy słuchacz, niezależnie od rozmiaru i wagi życiowego bagażu, może odnaleźć w nich wzruszenie i ukojenie.

Koncerty Stanisławy Celińskiej to ujmujące spotkania i zawsze wielkie wydarzenia, pomimo całej skromności artystki. Stanowią wyważoną mieszankę mądrych tekstów, łagodnej, lecz różnorodnej muzyki (czasem jazzowej, czasem latynoskiej), opatrzonej nostalgiczną, a przy tym niezwykle ciepłą atmosferą. Kilkukrotne owacje na stojąco pokazały, że Celińska jak nikt potrafi zjednywać sobie ludzi, czerpać z widowni mnóstwo energii i zostawić słuchaczy z podwójną dawką dobrego samopoczucia.

W ramach Ladies' Jazz Festival wystąpi jeszcze Ania Dąbrowska (30.07) - w sprzedaży są ostatnie bilety, Ewa Bem i goście (31.07) oraz Krystyna Stańko, Natalia Capelik, Kinga Hornik, Dominika Czajkowska i Irka Zapolska w projekcie Ladies' Jazz śpiewa bossa novy - na te koncerty bilety zostały wyprzedane.

Koncerty Ladies' Jazz Festival zapowiadaliśmy w kalendarzu imprez, osobnym artykule oraz cyklu Planuj tydzień - czytaj zawsze w czwartki o godz. 10.

Wydarzenia

Ladies' Jazz Festival - Stanisława Celińska (7 opinii)

(7 opinii)
80 zł
jazz

Miejsca

Wydarzenia

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (14)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Z jakiego języka pochodzi drugi człon nazwy teatru tańca - Teatr Amareya?

 

Najczęściej czytane