• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
stat
Impreza już się odbyła

Spotkanie pt. Nie tylko poezja z Aleksandrą Wroną

Aleksandra Wrona - poetka, psycholog, dziennikarka, ur. w 1991 r., pochodzi z Tychowa, mieszka w Gdańsku. Nagradzana i wyróżniana w wielu konkursach poetyckich; romansuje z formami prozatorskimi. Stypendystka Miasta Gdańska w Dziedzinie Kultury (2014), uczestniczka programu NCK "Kurs na Kulturę". Autorka tomu wierszy pt. "falochroń" (2015).

lip 5

piątek, godz. 14:30

Gdynia, ul. Władysława IV 43 (1...
Wstęp wolny
lip 14

niedziela, godz. 11:15 - 13:15

Gdańsk, ul. Toruńska 1
bilety 20 zł
ulgowy 1-12 zł
kalendarz adwentowy.

jest 5 grudnia, wypaliłam już wszystkie
przeznaczone na ten miesiąc papierosy
więcej dramatów nie przewiduje budżet

w adwentowym kalendarzu jeszcze dużo okienek
mała metafora życia, chrystus rodzi się
wtedy gdy brakuje czekoladek

wcześniej może trafić nam się jakaś
miłość lub seks niespodzianka
z każdym kolejnym okienkiem bardziej
drżą palce, wystukują na blacie
znany rytm

coś we mnie się rodzi, coś truchleje

wyszczekany kres.

mogłabym się do ciebie przywiązać
jak pies do drzewa w środku lasu do pana i do pnia

i do tego lęku
do żywicy w żyłach, wycia do rozdarcia, rozbujanych drzew
do tych snów, że wracasz, niesiesz w zębach patyk
przedłużony aport

wy(sz)czekany kres

karma [fragment]
- Moje kochane maluchy...- wzdychała przelewając całą swoją matczyną miłość na bandę roznoszących jej dom futrzaków. Miała tego uczucia aż za dużo, chwilami czuła jak niebezpiecznie faluje w niej obijając się o krawędzie, gotowe wylać się i chlupnąć na posadzkę. Bała się tych fal gorąca i tkliwości nachodzących ją szczególnie nocą... Zasłaniała wtedy obrazek z podobizną świętej panienki ścierką i oddawała się wspomnieniom sierpnia 1980 roku, kiedy to pierwszy raz ze Stefanem wybrali się na wczasy do Sopotu. Karmie przypominało się skrzypienie sprężyn w hotelowym łóżku i piasek wciskający się we wszystkie zakamarki jej, wtedy jeszcze jędrnego ciała. Roześmiany Stefan wydmuchiwał jej go wtedy z pępka i całował płaski brzuch kierując się ku pełnym piersiom. Do tego momentu wystarczało Karmie odwagi, wycierała spoconą twarz ściereczką, odsłaniała Matkę Boską i szła do kuchni napić się szklanki zimnego mleka. Starsze panie nie powinny snuć takich fantazji- karciła się w myślach. Co było a nie jest, nie pisze się w rejestr, o! Będzie musiała w niedzielę przejść się do spowiedzi, tylko nie do proboszcza... co mógłby pomyśleć o takiej zbereźnej staruszce, wstyd!

Opinie

Sprawdź się

W piwnicy którego ze słynnych gdańskich budynków Jan Heweliusz składował produkowane przez siebie piwo?