• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spór w Operze Bałtyckiej: pracownicy zabierają głos

łs
8 grudnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Ciąg dalszy sporu w Operze. Tym razem głos zabierają przedstawiciele skonfliktowanych z dyrektorem pracowników. Ciąg dalszy sporu w Operze. Tym razem głos zabierają przedstawiciele skonfliktowanych z dyrektorem pracowników.

Przedstawiciele związków zawodowych z Opery Bałtyckiej przysłali do naszej redakcji polemikę z opublikowanym kilka dni temu oświadczeniem dyrektora Warcisława Kunca ws. trwającego od kilkunastu miesięcy sporu na linii dyrekcja-pracownicy.



W swojej polemice przedstawiciele pracowników komentują wybrane cytaty z oświadczenia dyrektora Kunca. Przedstawiamy wybrane fragmenty. Pełna wersja dostępna w pliku PDF.

Spór w Operze Bałtyckiej - zobacz wszystkie artykuły


"Dotacja za niska choć najwyższa" - czyli liczby nie kłamią



Dotacja dla Opery Bałtyckiej w postaci 15,4 mln zł utrzymuje się od kilku lat na tym samym poziomie. W tej chwili została zwiększona o dodatkowe 400 tys. zł. Za tę samą kwotę poprzedni dyrektor nie tylko nie zwalniał artystów, ale zatrudniał bardziej znanych solistów i wystawiał znacznie większą ilość premier w ciągu roku.

Pan Warcisław Kunc znał wysokość dotacji startując konkursie na dyrektora Opery Bałtyckiej i zadeklarował, iż w tym budżecie jest w stanie prowadzić instytucję bez redukcji zatrudnienia. Ponadto utrzymywał, że wynagrodzenia nie ulegną zmniejszeniu.

"Za co wyprodukować premierę?" - czyli wysoki koszt nie oznacza wysokiego poziomu oraz jak zmanipulować fakty



Pan dyrektor Kunc usprawiedliwia wysokie koszty tegorocznych premier porównując je z takimi produkcjami Opery Bałtyckiej jak "Ubu Rex", "Czarodziejski Flet" czy "Carmen". Wybór przedstawień jest tutaj nieprzypadkowy, są to najdroższe przedstawienia wyprodukowane w ciągu 8 lat pracy dyrektora Marka Weissa. W praktyce średni koszt premiery w trakcie dwóch kadencji poprzedniego dyrektora to niecałe 350 tys. zł.

Zarówno w naszej, ocenie jak i przede wszystkim ocenie krytyków - przedstawienia realizowane za czasów dyrekcji pana Marka Weissa były zdecydowanie na wyższym poziomie artystycznym.

Nie jest więc zasadą, że wysoki poziom artystyczny idzie w parze z wydanymi pieniędzmi, gdyż sztukę tworzą ludzie - artyści.

Poniżej zamieszczamy tabelę, z której jasno wynika, jak wielkim nadużyciem jest też twierdzenie, że w sezonie artystycznym 2016/2017 ilość spektakli wzrosła względem lat poprzednich. Wszystko bowiem rozbija się o semantykę - spektakl jest spektaklowi nierówny. Obecnie mianem "spektaklu" Pan Dyrektor określa w zasadzie wszystkie wydarzenia. Dla nas i dla znacznej części widzów natomiast spektakl to przedstawienie z udziałem orkiestry, chóru, solistów bądź balet z pełną scenografią i kostiumami.

"Łamanie praw pracowniczych!" - z wykrzyknikiem, a nie znakiem zapytania



Przykładów łamania praw pracowniczych, na które została zwrócona uwaga w czasie dwóch kontroli jest cała lista, m.in.:

- stosowanie tzw. "umów śmieciowych" zamiast umów o pracę;
- brak umów o pracę przed przystąpieniem do pracy (wypadek tancerki);
- dokonywanie zmian w planach prób i przedstawieniach niezgodnie z Regulaminem Pracy, co zupełnie dezorganizuje pracownikom życie;
- naruszanie zasad współżycia społecznego;
- przekraczanie tygodniowego limitu 48 godzin pracy;
- przestrzeganie przepisów o przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy;
- brak rekompensaty za przekroczenie 5-dniowego tygodnia pracy (nieoddawanie tzw. dni wolnych);
- brak podjęcia działań, mających na celu wyeliminowanie zachowań, które mogłyby być traktowane jako mobbingowe.

Część z tych punktów była zupełnie zlekceważona przez dyrektora po pierwszej kontroli PIP w grudniu 2016 roku i pojawiła się ponownie w kontroli z maja 2017 roku, co jest mówiąc kolokwialnie recydywą. Ponadto latem 2017 roku zapadł już pierwszy wyrok nakazowy w sądzie pierwszej instancji, a dyrektor Kunc przyjął mandat za liczne uchybienia, czym w oczywisty sposób przyznał się do winy.

"Relacje ze związkami" - brak jakiejkolwiek relacji



Pan dyrektor pisze: "W operze działają 4 organizacje związkowe, za chwilę będzie ich 5, gdyż powstaje kolejny związek zawodowy." - tego zdania nie sposób nazwać inaczej niż perfidią. Rzeczony "5 związek zawodowy", który za chwilę ma powstać został założony przez bezpośredniego podwładnego dyrektora, liczy obecnie 10 osób i jego działalność bez wątpienia ma na celu blokowanie zastrzeżeń pozostałych organizacji związkowych do niekorzystnych zapisów regulaminu pracy, tak aby ostateczną decyzję bez konsultacji z pracownikami mógł podjąć dyrektor.

"Dialog" - czyli monolog w formie pisemnej



Dialogu w Operze Bałtyckiej nie ma. Należy to powiedzieć jasno i wyraźnie - na życzenie pana dyrektora Kunca. Zamiast rzeczowej rozmowy, pracownicy zasypywani są niezliczoną liczbą okólników, zarządzeń i pism, od których ewentualnie mogą się odwoływać również na piśmie. Doskonałym przykładem "dialogu" w wykonaniu dyrektora jest ostatnia akcja strajkowa, gdzie pierwszy, jakikolwiek kontakt w tej sprawie ze strony dyrekcji nastąpił 22 listopada, czyli prawie miesiąc od rozpoczęcia akcji strajkowej.

W ramach tego dialogu pracownicy, którzy odmówili artystycznej współpracy z dyrektorem Warcisławem Kuncem (blisko 80 osób) z powodu zupełnej utraty zaufania, otrzymali niemające żadnego umocowania w prawie indywidualne pisma mające na celu zastraszenie, złamanie oporu i jedności, a ich nazwiska zawisły na tablicy ogłoszeń.

"Zwalnianie pracowników" - inaczej dewastacja instytucji i paraliż wykonawczy



Oczywiście każdy dyrektor ma prawo zwalniać i zatrudniać pracowników, jednak w przypadku opery wymagane są pewne minimalne ilości artystów, aby mogła ona wystawiać spektakle na co najmniej zadowalającym poziomie. Wszyscy znani nam dyrektorzy oper oraz filharmonii w Polsce mają tego świadomość i szukając środków finansowych, nie sięgają po nie w najprostszy i najgłupszy z możliwych sposobów - zwalniając doświadczonych pracowników.

Dla porównania przedstawiamy wielkość zespołów w Operze Bałtyckiej (po zapowiedzianych przez pana dyrektora zmianach) i podobnych ośrodkach w Polsce.

Dokonywana przez obecnego dyrektora redukcja etatów jest rozłożona w czasie, tak aby nie można jej było potraktować jako zwolnień grupowych (powyżej 10 proc. pracowników w ciągu jednego miesiąca). W efekcie osoby zwalniane pozbawiane są możliwości ewentualnego powrotu do pracy w pierwszej kolejności, jak również nie mają zastosowania inne istotne dla pracowników zapisy, takie jak zakaz zwalniania małżeństw czy wyłącznych żywicieli rodziny, co w obecnej chwili ma niestety miejsce.

"Co może zrobić dyrektor dzisiaj?" - to proste, czas na refleksję



Jedynym przedstawionym problemem przez pana dyrektora są finanse, tak jakby żaden inny, w tym zupełna utrata zaufania do jego osoby przez pracowników, nie istniały. Jedynym zaś pomysłem na rozwiązanie tego problemu jest w tej chwili zniszczenie zespołów orkiestry, chóru oraz techniki.

Według nas taka postawa jedynie zaostrza konflikt oraz sytuację kryzysową. Jesteśmy przekonani, że jedynie głęboka refleksja ze strony pana dyrektora nad własnym postępowaniem oraz sposobem, w jaki traktuje podwładnych, jak również zmiana krzywdzących, prowadzących do wyniszczenia instytucji decyzji, w tym przede wszystkim zwolnień, może uzdrowić sytuację.

"Krok ku przyszłości" - czyli czego oczekujemy



Opera dzisiaj potrzebuje nowego rozdania, nowego otwarcia, nowej nadziei i nowej wizji, kogoś, kto będzie potrafił wyleczyć nie tylko o finanse czy gmach, ale przede wszystkim mocno poranionych przez ostatnie półtora roku ludzi - artystów. Sztuka musi być pasją, bo tylko wtedy jest prawdziwa, dzisiaj zaś o pasję naprawdę trudno, gdy na korytarzach, scenie, czy w orkiestronie zamiast pozytywnych emocji wyczuwa się strach i niepewność.

Tli się w nas jednak iskierka nadziei, że jeszcze można to wszystko posklejać i dlatego bardzo liczymy na wsparcie ze strony Marszałka Mieczysława Struka - na wsparcie i reakcję, którą nam obiecał.
łs

Miejsca

Opinie (285) 9 zablokowanych

  • PRACOWNICY ZABIERAJĄ? (2)

    no toż oni już od pół roku zabierają/głodują/pajacują. Fakt, że nie wiadomo co co im chodzi i teraz też nie wiadomo, bo przecież nikt się pod tym NIE PODPISAŁ. więc skąd wiadomo że to opinia pracowników?

    • 12 30

    • Ta co podpisała się Katarzyna

      • 9 2

    • Związki

      to nie załoga,a że psycholi wybrali,to fakt.

      • 0 12

  • Zamknąć tę budę

    W urzędzie marszałkowskim powinna poleciec głowa za zgodę na zatrudnienie Kunca - wiadomo jakim jest dyrygentem i managerem a syf w OB z jakim trzeba się zmierzyć wymagał wybitnego stratega. Z drugiej strony żaden normalny i ceniony człowiek do konkursu się nie zgłosi, bo środowisko muzyczne nie traktuje tej instytucji poważnie. W chwili obecnej obie strony konfliktu doszły do ściany i walą głową w mur. Ciśnie się na usta pytanie, jak długo my podatnicy będziemyk płacili za ten festiwal żenady i kiedy marszałek pokaże, ze ma ... i odważy się ten karykaturalny folwark zamknąć.

    • 6 26

  • Najlepszy dyrektor (1)

    Opera żyje , nowe dzieła, dzieki dyr. moglismy byc na wielu nowych dziełam m.inn. NABUCCO, to za Weissa było nudnie i ciagle opera miała urlop tj była zamknieta

    • 10 40

    • Za Weiss nie było Nabucca!!!

      • 0 5

  • Zlikwidować i sprywatyzować. (1)

    Jeżeli coś nie przynosi wyników finansowych które umożliwiają istnienie dyrdymałów to należy to zlikwidować a obiekt niech zmieni funkcję.Tak działa wiele zakładów pracy - np.stocznie.Nie trzeba produkować np.statków można robić wierze wiatrowe.I tak powinno być z Operą.Czy to musi być ??? Na siłę ??? Jest wiele instytucji,które mają potrzeby np.geriatria.

    • 8 26

    • Ty balcerowiczowski kmiotku, zamknij się w swoim światku.

      • 9 3

  • Dyrektor to problem (4)

    Nie rozumiem czemu Marszałek nie odwołał jeszcze p. Kunca. To on doprowadził do konfliktu na linii szef -pracownik. Stosuje mobbing i wszystko mu wolno. Każdy z nas chce godnie zarabiać i pracować, a p. Kunc zrobił z Opery swój prywatny folwark, ludzi ma za nic.

    • 35 11

    • Mobbingują związkowcy (3)

      Im gorzej tym dla nich lepiej

      • 3 18

      • Mobbingować może tylko szef. Związki są w bardzo wielu zakładach i urzędach a pisze się tylko o Operze. Mądry szef rozmawia ze związkami, głupi próbuje zwalczać.

        • 18 2

      • Tak jest (1)

        wyjątkowa hołota.

        • 1 14

        • Sama kultura się odezwała

          • 4 0

  • Toniemy w śmieciach (5)

    Po kolejnym super pomyśle p.Kunca i zwolnieniu prawie wszystkich sprzątaczek zaplecze artystyczne sceny tonie w śmieciach.Te niedobitki co pozostały nie dają rady.Może tak przed pracą p.Kunc wyrzuci tak jak sprzątaczki pełne kosze śmieci,zmyje na mokro korytarze i zadba o czystość na scenie gdzie do niedawna był błysk a teraz kupki śmieci,kurz,pełne kosze.Może p.Marzenka która jest dla Pań sprzątaczek operowym k.po sama wróci tam skąd przyszła zakasze rękawy i uporządkuje to co z Kuncem rozwaliła?Czy jest jakiś dział w OB oprócz działu wypłat premii tym co wszystko zniszczyli działający sprawnie?

    • 35 3

    • Kasjer zawsze działa sprawnie :)

      • 11 0

    • faktycznie byłam wczoraj z dziećmi

      na korytarzach śmieci

      • 12 2

    • (2)

      to prawda jakość sprzątania fatalna

      • 5 4

      • Kierownik orkiestry ma doświadczenie w firmie sprzątającej (1)

        Uwaga, te wpisy o śmieciach, to może byc podpuszczanie, by zatrudnić powiązaną z panem "Oooopera..." firmę sprzątającą (zdaje sie sprzata w filharmonii). Trojmiasto.pl ma dziennikarzy śledczych?

        • 13 0

        • To efekty znakomitych pomysłów dyrektora-najpierw pozwalać, a potem dowodzić, że reszta to patalachy

          • 5 1

  • Kończ waść, wstydu oszczędź. (2)

    • 15 3

    • (1)

      Chodzi o dyrektora

      • 15 1

      • Chodzi o medialną szopkę

        • 1 13

  • Zwolnic wszystkich zwiazkowcow (3)

    Z mojego doswiadczenia wynika ze zwiazkowcy to najwieksze nieroby i wichrzyciele. Powinno sie zakazac twotzenia tego rodzaju organizacji kretaczy w zakladach pracy

    • 16 28

    • Wyjedź na zachód, to będziesz się w pas kłaniać związkowcom

      • 18 3

    • Referendumw sprawie wstąpienia do Unii Eropejskiej było na TAK.

      Kto podważa istnienie związków zawodowych podważa bycie Polski w Unii i zaliczanie jej do krajów demokratycznych.

      • 13 3

    • zwłaszcza tego najnowszego związku, to dopiero będzie się dziać

      Ciekawe kto w nim jest

      • 8 0

  • Referendum w sprawie wstąpienia do Unii Europejskiej było na TAK.

    Referendum w sprawie wstąpienia do Unii Europejskiej było na TAK.
    Kto podważa istnienie związków zawodowych podważa bycie Polski w Unii i zaliczanie jej do krajów demokratycznych.

    • 13 2

  • Redakcja nie dodała podpisu (1)

    Pismo zostało napisane przez ZZ PAMO, zaś podpisały się pod nim wszystkie reprezentatywne działające w OB związki zawodowe, o czym Trójmiast.pl zostało poinformowane w treści maila.
    Warto przeczytać pełną wersją. Pozdrawiam

    • 23 2

    • Reprezentatywne

      Miałam napisać, że wszystkie REPREZENTATYWNE związki zawodowe, czyli takie, które mają ponad 10% pracowników. Przepraszam, jeśli wprowadziłam kogoś w błąd. Chciałam wpis edytować, bądź usunąć, ale się nie da. Pzdr

      • 16 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaki oddział Muzeum Narodowego zlokalizowany jest w Spichlerzu Opackim?

 

Najczęściej czytane