- 1 5 wystaw, na które warto wybrać się w maju (7 opinii)
- 2 Sztuczna inteligencja w sztuce - tak czy nie? (58 opinii)
- 3 Maj miesiącem festiwali (7 opinii)
- 4 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
Sopocianki uwiecznione na feministycznych malunkach Marty Frej
Nie piłkarki, siatkarki czy szczypiornistki, lecz lekarkę Jadwigę Titz-Kosko, artystkę Józefę Wnukową, feministkę Marię Moczydłowską i listonoszkę Mariannę Zielonkę (Selonke) można od dziś zobaczyć na jednej ze ścian Hali 100-lecia Sopotu. Malunek na murze od strony ulicy Winieckiego, wraz z wolontariuszkami - mieszkankami Sopotu, stworzyła wielokrotnie nagradzana artystka, Marta Frej.
Trójmiejski street art w pigułce - najważniejsi twórcy i ich dzieła
Herstoryczny projekt Marty Frej
W pamięci mieszkańców Sopotu zapisało się wiele kobiet, które w trakcie jego 120-letniej historii zasłużyły się dla miasta. Od dziś, na jednej ze ścian Hali 100-lecia Sopotu, widnieje malunek przedstawiający znaczki pocztowe z wizerunkami czterech z nich. Wszystko po to, aby ich życiorysy nie zostały zapomniane i stawały się inspiracją dla młodego pokolenia.
- Mural jest herstoryczny, a przy tym lokalnie zakorzeniony. Od czasu 100-lecia uzyskania praw wyborczych przez kobiety, cały czas bezustannie zajmuję się herstorią i coraz bardziej dostrzegam sens i wagę takich działań - z dwóch podstawowych powodów. Po pierwsze, kiedy poczytamy trochę o naszych wielkich prababkach, praprababkch, o ich działaniach, o ich postulatach, o ich zaangażowaniu, okazuje się, że często walczyły one o to samo, o co my w tej chwili walczymy. Naprawdę niewiele pod pewnymi względami się zmieniło i myślę, że ta świadomość jest dla nas ważna. Nasze prawa - chociażby reprodukcyjne czy sytuacja zawodowa - to jest wciąż pole walki i nie możemy sobie tego odpuścić. Po drugie, wizerunki czterech sopocianek wybranych przez mieszkanki i mieszkańców Sopotu są dla mnie wyjątkowe pod tym względem, że w przestrzeni publicznej jakiegokolwiek miasta w Polsce, jeśli myślimy o jakichś dużych obrazach, obrazkach, zdjęciach, widzimy głównie młode kobiety, które służą sprzedaży czegoś. W tym przypadku są to kobiety w różnym wieku, zajmujące się różnymi zawodami i są tutaj pokazane z uwagi na to, co zrobiły, a nie z uwagi na to, jak wyglądają - mówi Marta Frej.
Szumnie zapowiadany jako mural malunek to tak naprawdę kilka mniejszych obrazków - znaczków pocztowych, które nie tyle zapełniają, co ozdabiają ścianę hali sportowej. Bohaterki ukazane zostały zarówno w kompozycjach portretowych, jak i w pełnej okazałości, podczas wykonywania zawodowych czy życiowych czynności. Praca utrzymana jest w ciepłych barwach - odcieniach żółci i pomarańczy, współgrających z elewacją budynku.
Mieszkańcy wybrali bohaterki muralu
Malunek powstał z inicjatywy Goyki 3 Art Inkubatora. Sopocka instytucja kultury, nadal czekająca na wprowadzenie się do stałej siedziby, z powodzeniem organizuje różne działania w przestrzeni miejskiej, m.in. warsztaty, czytania performatywne oraz rezydencje artystyczne. W takie inicjatywy wpisuje się stworzony w ciągu ostatnich dwóch dni malunek na murze.
Czytaj także: Małe galerie sztuki, czyli sklepy z rękodziełem
Zasłużone dla miasta sopocianki, które w ciągu 120 lat istnienia Sopotu znacząco zapisały się w jego historii mogli wskazywać mieszkańcy. Następnie, spośród kilku kandydatek, internauci głosujący w ankiecie online wybrali cztery. Najbardziej popularnymi wśród głosujących postaciami okazały się: listonoszka Marianna Zielonke (Selonke), feministka i jedna z pierwszych posłanek na Sejm Ustawodawczy Maria Moczydłowska, lekarka i działaczka społeczna Jadwiga Titz-Kosko oraz malarka Józefa Wnukowa.
Ostatnie prace nad "Sopociankami" wykonano 30 i 31 lipca.
"Sopocianki": cztery bogate życiorysy
Każda z kobiet, których wizerunki widnieją na ścianie Hali 100-lecia ukazana została przez pryzmat swoich dokonań i wykonywanego zawodu, co ma stanowić kontrę do najczęstszego sposobu przedstawiania kobiet w przestrzeni publicznej - ładnych, młodych ciał pokazywanych w celach marketingowych. Na malunku widzimy więc Jadwigę Titz-Kosko, wybitną lekarkę i oddaną działaczkę społeczną. Po wojnie zamieszkała ona w Sopocie i zorganizowała w Gdańsku-Wrzeszczu pierwszy powojenny Ośrodek Zdrowia, a następnie także Sanatorium Rehabilitacyjne dla Dzieci w Cetniewie, Szpital Reumatologiczny w Sopocie i sieć poradni. Jest też autorką pierwszego w powojennej Polsce podręcznika akademickiego "Podstawy reumatologii".
Drugą bohaterką jest Marianna Zielonka (Selonke), która od ok. 1823 roku była zatrudniona na poczcie jako posłaniec pocztowy na trasie Sopot-Gdańsk (przez Oliwę-Polanki, Strzyżę-Wrzeszcz, aż do Gdańska Głównego). Żartobliwie nazywano ją "sopockim ekspresem pocztowym". Cieszyła się dużym zaufaniem i często załatwiała drobne sprawunki dla kuracjuszy. Zginęła podczas napadu rabunkowego.
Na malunku widnieje także wizerunek Józefy Wnukowej. Malarka, tkaczka i uczestniczka Powstania Warszawskiego przyjechała do Sopotu po wojnie i przez lata pracowała jako wykładowczyni Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Gdańsku (obecne ASP). Była jedną z tych osób, które pomagały odbudowywać gdańską starówkę. Jej prace można znaleźć w wielu kolekcjach muzealnych i prywatnych.
Ostatnią namalowaną postacią jest Maria Moczydłowska. To jedna z pierwszych ośmiu posłanek na Sejm Ustawodawczy, która dała się poznać jako działaczka społeczna, zaangażowana feministka i nauczycielka.
Mural efektem warsztatów
Do realizacji projektu Art Inkubator zaprosił malarkę i ilustratorkę Martę Frej. Zanim powstał mural, artystka przeprowadziła warsztaty. W trakcie czterech spotkań uczestniczki pracowały koncepcyjnie - wybierały treści, poszukiwały najlepszego sposobu przedstawienia postaci: atrybutów, odniesień kulturowych, dodatkowych warstw znaczeniowych, a także pracowały praktycznie.
- Warsztaty polegały na wycinaniu szablonów. Postanowiłam, że ten mural będzie malowany przy użyciu tej metody, bo jest ona w miarę prosta i każdy - niezależnie od tego, czy ma doświadczenie malarskie czy nie, może taki mural wspólnie zrobić. Najpierw wycinałyśmy szablony - bo ekipa była żeńska - a teraz je odbijamy na ścianie. Niektóre uczestniczki warsztatów mają wykształcenie artystyczne lub są w trakcie takich studiów, ale są też osoby, które wcześniej nie malowały, nie miały nic wspólnego ze sztuką. Wszystkie równie świetnie pracują i chyba wszystkie równie dobrze się przy tym bawią - mówiła Marta Frej w trakcie wykonywania ostatnich prac nad malowidłem.
To nie pierwsza realizacja muralu w dorobku Frej. Wielkoformatowe prace, które wyszły spod jej ręki można oglądać głównie w Warszawie. To pierwsza tego typu trójmiejska realizacja. Artystka w swojej twórczości od samego początku angażuje się w walkę o obronę praw kobiet w Polsce.
Murale Trójmiasta
Rozpocznij quizMiejsca
Opinie (197) ponad 10 zablokowanych
-
2021-08-02 18:07
Ciekawe (1)
Dlaczego feministki są zazwyczaj bardzo nieatrakcyjne??
- 9 5
-
2021-08-02 22:12
Nie atrakcyjne kobiety wiekszosci nadrabiają urodę pogodnym zachowaniem ,feministki zupełne ich przeciwieństwo.
One sa wściekle ze urody im nie podarowano i maja pretensje oto do całego świata. Dlatego takie zachowanie.Chciały by nic nie robic tylko dorwac jakiegos milionera i zyc na jego koszt .ale niemaja szans wiec przekazuja ta nienawiść wokoło
- 1 3
-
2021-08-02 18:18
Pani Marta Frej wytatuowana. (2)
Czy zdaje sobie sprawę z tego jak jej tatuaże będą wyglądały za 20 -30 lat?
- 6 5
-
2021-08-02 19:55
A co tobie do tego?
- 1 2
-
2021-08-02 21:04
myślę, że będzie wyglądała równie atrakcyjnie co inne 60 i 70-latki ;)
- 1 1
-
2021-08-02 18:23
xxx
Kto za to zapłacił? Pan, pani itd. Czy pani feministka dobrze na tym zarobiła?;)
- 2 2
-
2021-08-02 18:34
(1)
Co jest feministycznego w portrecie?
- 0 4
-
2021-08-02 21:39
doklejona
ideologia
- 1 2
-
2021-08-02 19:03
Ja....
prdle czemu one wszystkie takie brzydkie...... , w sumie to dużo by tłumaczyło, są kompletnie sfrustrowane ,nie udało się stworzyć prawdziwej rodziny to nie pozostaje nic innego jak dorobić jakąkolwiek chorą ideologie i poszukać więcej sobie podobnych dewiantów żeby zyskać jakąś akceptacje.....w sumie smutne to ........
- 4 5
-
2021-08-02 19:50
Boze czemu miasto powala jakims dziwolągom na niszczenie ścian jakimis feministkami???? (1)
- 5 4
-
2021-08-02 21:05
pytanie raczej brzmi, czemu taki dziwoląg jak ty ma prawo odzywać się w przestrzeni publicznej...
- 2 1
-
2021-08-02 19:55
Szybko ten syf zostanie zamalowany wiec artykuł zbędny
- 5 4
-
2021-08-02 21:29
(1)
Feminizm kończy się tam, gdzie zaczyna się ciężka praca.
- 4 4
-
2021-08-02 22:52
to już Franek zostałeś kobietą
- 2 0
-
2021-08-02 21:45
Sztuka ideologiczna
to cecha totalitaryzmu. Widzę że redakcja nie może tego przełknąć i usilnie banuje to stwierdzenie
- 2 3
-
2021-08-02 22:08
Feministki nie myślą one odczuwają :) (1)
- 2 4
-
2021-08-02 23:51
Ty zaś nie robisz ani jednego, ani drugiego.
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.