• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Skandal w Łaźni, czyli o pokazie, który się nie odbył

Łukasz Rudziński
10 marca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Tak wyglądają kosmetyki wyszczuplające Aliny Żemojdzin - przedmiot sporu trójmiejskich artystów. Tak wyglądają kosmetyki wyszczuplające Aliny Żemojdzin - przedmiot sporu trójmiejskich artystów.
Reklama kosmetyków wyprodukowanych z ludzkiego tłuszczu. Reklama kosmetyków wyprodukowanych z ludzkiego tłuszczu.

W Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia 6 marca ruszyły projekty pod zbiorczym tytułem "Dzień Kobiet Awansem". Największe emocje wzbudził jednak pokaz, który się nie odbył.



Chodzi o pokaz nietypowej linii kosmetyków aLine, wyprodukowanych przez artystkę Alinę Żemojdzin, jako jej pracę dyplomową na ASP. Studentka gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych zaprezentowała kosmetyki wyszczuplające, które stworzyła na bazie... ludzkiego tłuszczu, uzyskanego po liposukcji, czyli usunięciu nadmiaru tłuszczu z ciała.

Pomysł wywołał burzę w trójmiejskim środowisku artystycznym. Zarzucono artystce inspiracje metodami nazistów, którzy, jak opisany przez Zofię Nałkowską w "Medalionach" profesor Spanner, z ludzkiego tłuszczu produkowali mydło.

Konflikt wybuchł w dniu pokazu, po jego opisaniu na łamach "Gazety Wyborczej". Zapowiedź wywołała silne protesty niektórych artystów, chociaż zdania na temat pokazu Aliny Żemojdzin były podzielone. W konsekwencji dyrektorka CSW Łaźnia, Jadwiga Charzyńska, zrezygnowała z przygotowanej na ten dzień prezentacji kontrowersyjnych kosmetyków.

- Zanim odbył się pokaz, gazeta już zrobiła wokół niego aferę kryminalną, że dziewczyna biegała ze słoikiem po dworcu, by zdobyć ludzki tłuszcz - mówi Jadwiga Charzyńska. - Na takie działania stanowczo się nie zgadzam, dlatego podjęliśmy decyzję o odwołaniu pokazu. Sprawą zainteresowała się policja, a dziewczyna, przez reakcję gazety w stylu znanych tabloidów, może mieć kłopoty.

Dyrektorka Łaźni zapewnia, że jej instytucja nie boi się podejmować tematów ryzykownych, czy dyskusyjnych. - Niedawno prezentowaliśmy wystawę poświęconą transgenicznemu Króliczkowi GFP autorstwa Eduardo Kaca. Pod koniec kwietnia zaprezentujemy projekty-instalacje Mireii Sallarès pod tytułem "To Have & To Lose [Mieć i stracić]", w którym trzy kobiety, będą mówić o swoim życiu intymnym i rolach do jakich zostały przeznaczone.

Jadwiga Charzyńska nie kryje również pretensji wobec macierzystej uczelni Aliny Żemojdzin. - To wina uczelni, która nie przygotowała właściwie artystki na konsekwencje jej wystawy. Trzeba mieć świadomość, jak przygotowywać podobne tematy, aby nie łamać prawa. Tak jak zrobił to Eduardo Kac.

Ze stanowiskiem dyrektorki CSW Łaźnia nie zgadza się Grzegorz Klaman, promotor artystki. - Praca Aliny Żemojdzin została oceniona celująco. Dyplom oceniało zróżnicowane grono pracowników ASP, w tym przedstawiciele klasycznego rzeźbiarstwa, i nie wzbudził on żadnych kontrowersji. Jest to bardzo dobrze przeprowadzona symulacja kampanii promocyjnej, w zamyśle stworzona na pograniczu fikcji i realności. To, że Łaźnia odwołała pokaz jest żałosne i żenujące, a zachowanie dyrektorki Łaźni jest skandaliczne. To Łaźnia jest odpowiedzialna za cały ten konflikt.

Grzegorz Klaman ostro krytykuje też przeciwników wystawy, w tym Pawła Huellego, który nie krył oburzenia promocją kosmetyków z ludzkiego tłuszczu. - Zadziwiające, że autorytetem w sprawie sztuki w Trójmieście jest Paweł Heulle, który nie ma o niej pojęcia. Huelle kolejny raz serwuje prostackie opinie na temat sztuki i wszędzie ciągle węszy ślady nazizmu - mówi zbulwersowany kierownik Pracowni Intermedialnej ASP w Gdańsku i kurator Instytutu Sztuki Wyspa.

Kosmetyki linii aLine zostaną jednak pokazane, tyle że nie w Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia a w Instytucie Sztuki Wyspa. - Chcemy zaprezentować większą wystawę prac studentów ASP, w tym pracę Aliny Żemojdzin, ale w innym kontekście, niekoniecznie z perspektywy ludzkiego tłuszczu - kończy Grzegorz Klaman. - W ciągu 2-3 tygodni przygotujemy tę wystawę.

Miejsca

Opinie (295) 8 zablokowanych

  • jak dla mnie to może sobie robić z czego chce (1)

    dopóki surowiec pozyskiwany jest legalnie. skoro tłuszcz pochodził z zabiegu odsysania, znaczy, że ktoś zgodził się ten tłuszcz przekazać. no chyba, że była akcja a'la Fight Club;)

    • 1 1

    • właśnie problem w tym, że nielegalnie!!!

      Słyszałam wypowiedź artystki - mówiła, że zdobyła tłuszcz nielegalnie. A wykorzystywanie tłuszczu ludzkiego (tak jak i wszelkich organów) bez zgody 'właściciela' jest nielegalna. Ten cały projekt jest wybitnie wzorowany na Fight Clubie. Nawet założenia podobne. Jak dla mnie to PLAGIAT!!! Ta praca w ogóle nie powinna być dopuszczona do oceny na ASP - prawa autorskie należą do Chucka Palahniuka. Klaman zamiast się lansować kosztem swoich naiwnych studentów powinien zwrócić na to uwagę.

      • 1 1

  • Dlaczego Grzesiu się bulwersujesz!?!

    Przeciez metoda skandali jest najlepiej przyswajalną metodą sukcesu. Gdyby nie dyrektorka Łaźni, iluset ludzi mniej dowiedziałoby się o dziele pani Aliny? Tylko podziękować, że mamy taką twardą krytykę wobec alternatywnych działań w sztuce. Gdzie jest fikcja, a gdzie fałsz? Czy nie o to chodzi w tym biznesie, aby właśnie sława i rozgłos rosły w imperatywnym tempie, czemu służą takie afery jak ta? Czy ów machina rynku nie działa w dwie strony? Nie bulwersuj się prof. Grzesiu, bo ten cały skandal to na dobre Ci wyjdzie, przecież wiesz :)

    • 1 0

  • PLAGIAT!!! MOTYW ZERŻNIĘTY Z FIGHT CLUBU - a tłusz nielegalny!

    Słyszałam wypowiedź artystki - mówiła, że zdobyła tłuszcz nielegalnie. A wykorzystywanie tłuszczu ludzkiego (tak jak i wszelkich organów) bez zgody 'właściciela' jest niezgodne z prawem, więc nic dziwnego, ze Laznia wycofała sie w o statniej chwili przed wkroczeniem prokuratury i 'natarciem' ze strony prasy brukowej.
    Ten cały projekt jest wybitnie wzorowany na Fight Clubie. Nawet założenia bardzo podobne. Jak dla mnie to PLAGIAT!!! Ta praca w ogóle nie powinna być dopuszczona do oceny na ASP - prawa autorskie należą do Chucka Palahniuka.
    Klaman zamiast się lansować kosztem swoich naiwnych studentów powinien zwrócić na to wszystko uwagę.

    • 3 3

  • Aliny Żemojdzin... brzmi jakby ukraińsko

    Ukraińskie bandy UPA, morderstwa, ludzki tłuszcz... to się wszystko źle kojarzy...

    • 0 4

  • A co na to Sanepid?

    Obrzydliwe. Ale ja się pewnie nie znam na sztuce...

    • 0 2

  • blee

    ...a dzięki sztuce człowiek powinien stawać się lepszym. Nie wiem, w czym miałabym się stać lepsza po obejrzeniu czegoś takiego. Kiedyś to była sztuka...hoho, a te sztuczki, żeby zaistnieć.... blee, nie wiem, co jest bardziej obrzydliwe..zabiegi w celu stawania się popularnym, czy zabiegi odsysania tłuszczu.

    • 0 0

  • q radiu gdansk

    od 6 rano byla nagonka na artystke wstyd

    • 1 0

  • Współczesna "sztuka" to kloaka w dodatku pełna przeintelektualizowanych "kałologów" i "urynoznawców" . O ile nawet najgłupsze pomysły pseudoartystów mi nie przeszkadzają o tyle skandalem jest że takie rzeczy są finansowane z podatków i czynione w ramach nauki w Akademii.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Najstarszy teatr w Polsce to:

 

Najczęściej czytane