• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rowerzyści bez kasków i ze słuchawkami. Uwagi czytelnika

Joanna Karjalainen
11 sierpnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 

Czytelnik portalu Trojmiasto.pl, pan Marcin, z myślą o publikacji w serwisie Rowery nagrał wideo z jednej ze swoich przejażdżek rowerowych po Trójmieście. Na łamach serwisu dzieli się z nami spostrzeżeniami dotyczącymi zachowania rowerzystów i poziomu bezpieczeństwa, zwłaszcza w kontekście jazdy rowerem bez kasku.



Czy jeździsz w kasku na rowerze?

- Jeżdżę rowerem praktycznie codziennie: do pracy, po zakupy czy po prostu rekreacyjnie w weekendy - pisze do nas pan Marcin. - Chcąc nie chcąc, jestem częścią rowerowej społeczności i mam okazję regularnie obserwować zachowania innych użytkowników dwóch kółek. W mojej ocenie jest tragicznie.

Grzech główny? Brak kasku



W ocenie naszego czytelnika największym problemem jest brak kasków wśród rowerzystów.

- Naprawdę trudno mi pojąć, z czego to wynika - pisze pan Marcin. - Tyle się mówi o tym, że kask może uratować życie. Wciąż wielu z nas ma chyba wrażenie, że nas to nie dotyczy, nam się nic nie stanie, a w ogóle to jedziemy tylko po bułki do sklepu. Cały czas znajdują się też "mądrzy", którzy twierdzą, że kask wcale nie pomoże w sytuacji wypadku, że nawet może zaszkodzić. Ciekawe czy to ci sami, którzy twierdzą, że Ziemia jest płaska?

Jazda ze słuchawkami w uszach



Innym palącym problemem, który zauważa pan Marcin, jest jazda rowerem ze słuchawkami w uszach.

- To kolejna rzecz, która jest skrajnie niebezpieczna i bardzo niewygodna dla innych użytkowników dróg rowerowych - wskazuje czytelnik. - Często zdarza się, że chcę wyprzedzić kogoś na drodze dla rowerów i wtedy naprawdę ważne jest, żeby ten ktoś wiedział, że się do niego zbliżam. Nie zliczę, ile razy miałem taką sytuację, że zbliżałem się do wyprzedzanego, a ten ktoś beztrosko zjeżdżał do środka drogi. Dlaczego? Bo miał słuchawki w uszach i mnie nie słyszał!
- Bardzo żałuję, że nie ma żadnego przepisu, który dałby możliwość straży miejskiej albo policji na dawanie mandatów osobom, które jeżdżą po drogach rowerowych w słuchawkach w uszach. To jest przecież zagrożenie dla nich samych i dla innych.

Przerośnięte krzaki przyczyną wypadków?



Słuchawki to jeszcze nic. Są też ekrany



- Moim "ulubionym" kombo są rowerzyści, którzy mają słuchawki na uszach, a do tego patrzą w ekran telefonu - pisze pan Marcin. - Naprawdę nie wiem, czy to wymaga jakiegoś szerszego komentarza... Kiedy widzę takiego rowerzystę, a niestety nie ma dnia, żebym się z takim nie minął, to wolę się po prostu nie zbliżać, ewentualnie jeśli jest przede mną, to wyprzedzić jak najszybciej i jak najszerszym łukiem. Zgroza.

"Ludzie, sami się prosicie o wypadki"



Rowerzyści rzadko muszą się przejmować ograniczeniami prędkości na drogach. Zdaniem pana Marcina powinni dostosowywać prędkość poruszania się do warunków na drodze, także rowerowej. Mowa nie tylko o pogodzie, lecz także o ogólnym natężeniu ruchu rowerowego i pieszego.

- Wkurzają mnie ludzie, którzy jeżdżą parami, obok siebie, po drodze rowerowej i zagradzają przejazd, ale jeszcze bardziej wkurzają mnie ci, którzy zachowują się, jak gdyby finiszowali w Tour de France - kontynuuje nasz czytelnik. - Zdarza się czasami, że wyprzedzam innego rowerzystę, a już na plecach "siada mi" inny i prawie we mnie wjeżdża, zamiast normalnie poczekać, aż skończę swój manewr. Co więcej, podobny brak pomyślunku wykazują na ruchliwych skrzyżowaniach, gdzie po prostu wjeżdżają pełnym pędem. Ja rozumiem, że rower ma pierwszeństwo na przejeździe na zielonym świetle, ale czasami kierowcy samochodów naprawdę nie mają możliwości, by nas w porę zauważyć.

- Kilka razy byłem świadkiem sytuacji, że rowerzysta dosłownie wjeżdżał pod zbliżający się samochód - kontynuuje. - Cud, że kierowca auta zdążył się zatrzymać z piskiem opon. Zwykle w takiej sytuacji rowerzysta wyskakuje na kierowcę z wrzaskiem, że on miał pierwszeństwo. No miał, ale uwierzcie mi, że taki pocisk na dwóch kołach trudno byłoby zauważyć choćby sekundę wcześniej.

Dotacje na e-rowery oficjalnie przyznane. Podpisano umowy



Kosztują parę złotych, a mogą uratować życie



Pan Marcin zwraca też uwagę na oświetlenie roweru, ważne zwłaszcza po zmroku. Chociaż latem dni są długie i w zdecydowanej większości bardzo jasne, zdaniem czytelnika każdy z nas powinien mieć lampki pod ręką, jeśli wsiada na rower.

- Z tego, co mi wiadomo, oświetlenie jest elementem obowiązkowym w wyposażeniu roweru - zaznacza pan Marcin. - No ale przepisy swoje, a rowerzyści swoje. Szczerze mówiąc, nie widziałem jeszcze, żeby straż miejska kogokolwiek zatrzymała ze względu na brak lampek. Mnie też nie, a mogłaby, bo zazwyczaj mam lampki w plecaku albo w sakwie, a nie zamontowane na rowerze.

- Ja akurat jeżdżę dosyć sporo, niezależnie od pory roku, więc zainwestowałem w porządne oświetlenie, ale chciałbym zaapelować do wszystkich rowerzystów, żeby wydali chociaż te kilkanaście złotych na najprostsze lampki montowane gumką na kierownicy i sztycy roweru. Można je kupić nawet w markecie, kosztują może z 20 zł, a w skrajnych przypadkach mogą nam uratować życie albo oszczędzić długich godzin na SOR-ze, gdy będziemy siedzieć tam i czekać na opatrzenie złamanej ręki.

Opinie (451) ponad 20 zablokowanych

  • Opinia wyróżniona

    Bez kasku? (37)

    Ostatnio odwiedziłem SOR na południu Polski, po dość niefortunnym lądowaniu (MTB).
    Doświadczony ortopeda, bo to stolica narciarstwa, zakpił ze mnie z uśmiechem i dla rozładowania atmosfery, że z gór to przywożą mu same nudne przypadki i ma co najwyżej obojczyki do składania. Nie pomylił się.
    Dlaczego zakpił, bo większość osób na MTB jest odpowiednio ubrana, chociaż nie szanują zdrowia ;)

    Tego samego dnia na SOR przywieźli młodą kobietę. Upadek na rowerze miejskim na ścieżce rowerowej... bez kasku!
    Jej twarz.. nie zapomnę. Tym razem lekarze się nie nudzili.

    • 78 61

    • czy w tej baśni występują jednorożce?

      • 0 0

    • urzekła mnie twoja historia

      • 0 0

    • a ty na twarzy nosisz kask? (25)

      • 39 12

      • (20)

        Kask jest na tyle gruby, że robi pewnego rodzaju dystans od nawierzchni, więc ryzyko otarć i urazów się zmniejsza i głowa jest chroniona.
        Kto raz spadł z roweru to wie dokładnie, że kask jest niezbędny i chroni.
        Upadków się nie planuje i nie jest tak, że zdarzają się tylko innym

        • 32 17

        • Spadłem nieraz z roweru. (17)

          Wiec wg Ciebie powinienem wiedzieć że kask chroni. Tylko kurde jak styropian na głowie ochroniłby mnie przed złamaniem obojczyka? Dobre te kaski muszą być.

          • 24 22

          • (16)

            Pomyśl!
            Żeby złamać obojczyk trzeba przelecieć przez przednią kierownice (najczęściej).
            W takim wypadku dostajesz najpierw w głowę (w bok lub czoło).
            Jeżeli nie masz kasku to obojczyk jest twoim najmniejszym zmartwieniem.

            • 22 16

            • Będziesz mi tłumaczyć jak spadłem z roweru? Ciekawe. (10)

              Tylko że ja tam byłem i wiem co się wydarzyło. Widać że zagadnienie znasz tylko z teorii, i to też niezbyt dokładnie. Ale żeby komuś wmawiać że nie wie jak spadł to jesteś pierwszy. Z taką pewnością siebie na pewno jesteś człowiekiem sukcesu. Gratuluję!

              • 17 22

              • Nabijasz się, że kask może chronić obojczyk. (8)

                Odpowiedź: Nie chroni.

                Złamałeś obojczyk, podczas upadku?
                Odpowiem za ciebie: "Nie złamałem"

                Gdybyś go złamał na chodniku lub asfalcie bez kasku, to pewnie zaliczyłbyś intensywną terapię, albo przynajmniej krwiaka mózgu.

                • 11 11

              • Dzięki że odpowiedziałeś za mnie (6)

                Szkoda że odpowiedziałeś nieprawidłowo. Przeleciałem przez kierownicę ("przednią" jak zauważyłeś- w odróżnieniu od tylnej?) i złamałem obojczykupadając na bark. Głowa nietknięta. Wiec przestań się wymądrzać internetowy mędrcze.

                • 16 13

              • (4)

                Zostało mi jeszcze kilka tygodni zanim znów wrócę na rower.
                Po raz kolejny kask uratował mnie przed poważnym urazem, a może uratował mi nawet życie.
                Nie będę się z Tobą licytował na ilość przeżytych upadków.

                Siedzę w domu i się nudzę (zamiast jeździć rowerem).
                A może inaczej: na szczęście siedzę w domu bo miałem na sobie ten pierd..... kask.

                Czytam takie brednie, że kask niczego nie zmienia, dlatego kontruję i mam nadzieję,że przekonałem chociaż jednego niezdecydowanego czytelnika do noszenia kasku.

                Ciebie nie przekonam.

                • 14 11

              • Jeżeli podczas spadania z roweru lecisz na głowę, to coś jest poważnie nie tak z twoimi odruchami (2)

                • 16 11

              • (1)

                ty, no ja mialem jedno OTB na single wpadłem w piaskowa dziurę na zakręcie i odruchowo zacisnlem hamulec. Leciałem łbem do przodu o pare cm mijając drzewo. Rozwaliłem sobie tylko palca w prawej ręce ( i to lekko). No jednak można. Spadłem już na bok, łba nie rozbiłem, ale wystarczyłoby żeby to drzewo był odrobine w lewo i by było słabo. Pewnie bym tego nie napisał.

                • 0 3

              • Od otarcia lba sie nie umiera.

                • 3 0

              • nie gadaj z nim. To jest typ "mam fakultet z wszystkiego". Jak co 3 polak przecież. Jego anegdotyczny przykład wywraca ogólnie przyjęte teorie do góry nogami, nikt go nie przekona ze białe jest białe, a czarne czarneco?

                • 1 1

              • to miałeś farta. następnym razem możesz mieć go mniej. Tak ciężko to zrozumieć?

                • 0 2

              • Nie wpadles na to, ze mozna obojczyk zlamac na drzewie? Ze wcale nie trzeba w nic uderzyc jednoczesnie glowa?

                To doprawdy wybitny z Ciebie partner do powaznej dyskusji, az mnie z zalu skreca, ze nie bedziemy jej kontynuowac.

                • 1 0

              • Oni wiedza lepiej, jeszcze nie zauwazyles :)

                • 0 0

            • Ja na mtb często latam przez kierownice (4)

              W głowę nie uderzyłem się chyba nigdy, przewrót przez bark - 50% przypadków, widać na mojej kurtce.

              • 10 3

              • (1)

                Bo trzymasz się roweru do końca i wykonujesz obrót wokół osi przedniej. Ja w sytuacjach awaryjnych zeskakiwałem do tyłu z siodełka i puszczałem rower. Ale raz chciałem zgnieść przednim kołem leżący na ulicy balon (reklama czegoś), podniosłem koło ale jak balon mi oddał, to wykonałem solidny upadek boczny na plecy. Parę dni potem zastanawiałem się dlaczego mnie tak boli szyja. Napiąłem ją aby nie uderzyć w asfalt ale i tak uderzyłem, z tym że na tyle lekko, że nie straciłem przytomności. A kask miałem zapięty na bagażniku, bo dosyć ciepło było i wolno jechałem, dlatego zebrało mi się na zabawę z balonem. Nauka więc taka - jeśli chcesz zniszczyć balon, to raczej tylko zębatką korbową ale i to ostrożnie. Balon potrafi oddać.

                • 2 2

              • Miałbyś kask, to nie uderzyłbyś głową "lekko" tylko już "mocno", bo dodatkowe 200 g na głowie robi swoje.

                • 2 0

              • Kolego, ja jezdze po lasach często i nie tylko po ściezkach. Kask, gogle i rękawice, to podstawa w lesie. Nie raz wyciągałem gałązkę z kasku w okolicy skroni.

                • 1 1

              • Masz rację. Szczególnie w naszych lasach.

                Ale wyobraź sobie te same fikołki na "rock garden", chodniku czy asfalcie.

                • 7 2

        • od 50 lat jeżdzę rowerami

          i jakoś twarzy nie uszkodziłem

          • 6 0

        • Po co ktoś miałby

          spadać z roweru?

          • 7 1

      • (2)

        Bjorg Lambrecht nosił, nosił i go wynieśli, nogami do przodu

        • 3 9

        • (1)

          Ten młody chłopak zginął od urazów wielonarządowych w obrębie jamy brzusznej.

          • 13 0

          • Ale najważniejsze, że głowa cała, bo miał kask.

            • 16 1

      • To pytanie mnie zabiło!

        Ciemnogród normalnie

        • 1 2

    • Kask nie jest obowiązkowy

      Kask nie jest obowiązkowym wyposażeniem kierującego rowerem z podstawowego powodu. Otóż, obrażenia w tym śmiertelne w wyniku zdarzeń drogowych najczęściej dotyczą uszkodzeń organów wewnętrznych oraz uszkodzeń kręgosłupa. Kask nie chroni.

      Oczywiście są takie wypadki, że uszkodzeniu ulega czaszka, ale idąc tym tropem śmierć kogoś w płonącyn samochodzie musiałaby doprowadzić do obligatoryjnego noszenia przez użytkowników kombinezonów w rodzaju tych z F1. No bzdurny ten artykuł czytelnika

      • 8 1

    • Jeździsz w kasku z przyłbicą?

      • 5 0

    • A nie było tam czasem Ukraińców kradnących pesele? :) (2)

      Wyssana z palca ta historia

      • 12 6

      • Czuję się zaszczycony. (1)

        Przeżyłem w życiu "przygodę" w którą nikt nie wierzy.
        Jak będziesz kiedyś na SOR (nie życzę tobie) to zapytaj się lekarzy jak bardzo prawdopodobna jest ta historia.

        • 8 7

        • Gratulacje

          Lepiej ci?

          • 3 3

    • Twoja historia

      Rzuciła mnie na kolana. Większej bzdury, wyssanej z palca nie czytałem

      • 8 3

    • Twarzy kask nie uratuje

      Chyba że z "szczęką" tyle że to tylko dla MTB

      • 5 3

    • A potem przyszedł niski człowieczek i wrzucił pierścień do wulkanu... (1)

      • 47 13

      • a potem odleciał na orle, nie na orlenie

        • 17 7

  • Z miłości dwóch pedałów (1)

    Rowerzyści dzielą się na kilka kategorii. Są tacy co od pół wieku używają roweru dla przyjemności i rekreacji. Nigdzie się nie spieszą, kontemplując okolicę i przyrodę. Kiedyś jeździli "bobo" albo "popularnym" i są szczęśliwi. Są też tacy nowi ,którzy z rowerów stworzyli swoją religię: "poniżej 10 000 to nie rower" - inny na deszcz , inny na wieczór, inny do jazdy pod górę, oczywiście modny strój, kask i "ścieżka moja!". Wściekli na każdego, kto zmusza ich do przyhamowania. Dla takich mam zawsze świeżutkie pineski.

    • 0 0

    • To co napiszesz świadczy o Tobie

      " Rowerzyści dzielą się na kilka kategorii. "
      Opisałeś dwie, a gdzie pozostałe ?
      " Dla takich mam zawsze świeżutkie pineski. "
      I jak im podkładasz te pinezki ? Z daleka rozpoznajesz kto jest zły, czy wbijasz jak ktoś się wścieknie bo zmusiłeś go do hamowania ? To może nie zmuszaj ich do hamowania.

      Wygląda to tak jakbyś czasem wyciągał rower dla rekreacji ale tak naprawdę nie masz pojęcia o tym jak wygląda ruch rowerowy w Gdańsku.

      Podstawowa zasada. Ci co używają roweru dla rekreacji i jeżdżą wolno nie powinni tego robić w godzinach, gdy ludzie jadą do pracy.
      Masz problem z rowerami za 10 000 ? A nie napisałeś nic o rowerach elektrycznych, które podobnie kosztują a których jest coraz więcej. I to one są teraz największym problemem na ddr. Jeżdżą na nich ludzie bez modnego stroju, bez kasku i bez pojęcia co robią.

      • 0 0

  • uwielbiam rajtuziarzy (7)

    trochę po drodze, trochę po chodniku, trochę po rowerówce, plaga pchających się w gips

    • 91 46

    • (2)

      Tacy faceci? jak autor tego posta to nawet jak kochają się z żoną to zakładają kask i gogle!!

      • 4 2

      • Żeby dostać wzwodu myślą o rowerze.

        • 1 2

      • może żona ma condylomata acuminata jak stegosaurus n grzbiecie

        • 0 1

    • uwielbiam blachosmrody (1)

      ograniczenie prędkości to tylko drobna sugestia a nie prawo

      • 4 2

      • Nie cierpię rowerzystów

        Wg nich zakaz jazdy po chodniku, to tylko sugestia, a nie prawo.

        • 2 1

    • ok cieszę się

      • 0 2

    • amen

      • 3 2

  • Niestety,taka prawda

    Niestety, że smutkiem stwierdzam, że niektórzy rowerzyści to zwyczajni d**ile. Ci w kaskach szczególnie, bo wydaje im się, że jak jadą w leginsach i kasku to są na trasie Tour de Pologne. zapiep**ają po ścieżkach jak na wyścigu.Nie raz byłam świadkiem, jak z impetem wpadali na przejście, bo przecież mają pierwszeństwo, a właśnie miga zielone. Nie patrząc na nic. Idioci, którzy myślą, że oni są najważniejsi. Wiem, co mówię, bo sama jeżdżę rowerem bardzo często i widzę, jak się zachowują inni uczestnicy ścieżek. O hulajnogach nie wspomnę, bo to osobny temat.Przydałoby się ograniczyć prędkość do maksymalnie 5 km na godzinę i powysadzać te dziunie przyklejone do plecków swoich bezmózgich, prujących, ile fabryka dała maczo.

    • 1 1

  • bicie piany

    A jak pan w bmw jedzie i słucha aż reflektory przygasają umpa umpa, to słyszy warkot swojego auta ?. Dlatego jazda w słuchawkach które dają " tło " nie jest problem. Sam jeżdzę z muzyką, i słyszę wszystko co dzieje się w koło, łącznie z rozmową, zakupami czy innymi czynnościami.
    Jazda bez kasku, i oświetlenia poz zmroku to zwyczajowe proszenie się o kłopoty, choćby z ubezpieczycielem po ew.kolizji.
    I może tak jeszcze zdanie o nagminnie przejeżdżających na czerwonym rowerach i autach? (zapraszam pod klif obok shella).
    Rowerzyści to spora grupa pasjonatów, którym jazda daje ogromną radość, ale są i tacy, przez których i ja jako rowerzysta muszę się wstydzić. (niech sobie każdy z nich zrobi rachunek sumienia). Kierowcy także.... (zielona strzałka) Kto wie o co chodzi, ten zrozumie

    • 0 0

  • niech kazdy dba o siebie (3)

    wielki moralizator się znalazł,kask jest dobry na motocykl,na rowerze chodzi o wiatr we włosach... nie po to uczylem się przewracać by jezdzic w jakims chinskim wiadrze na głowie

    • 10 2

    • To tak nie działa. Już my zadbamy o was rowerzystów!

      • 1 0

    • Wiatr we włosach ? (1)

      O ile ktoś je posiada ;)

      • 2 0

      • Kazdy posiada.

        • 0 0

  • (3)

    1. Kask nie jest obowiązkowy.
    2. Nie ma zakazu jazdy w słuchawkach, kierowcy samochodów też mogą sobie głośno słuchać muzyki odcinając dźwięki spoza pojazdu.
    3. Ograniczenie prędkości dla roweru jest przeważnie takie jak dla jezdni dla samochodów -- 30 do 50km/h, wiekszość rowerzystów jeździ z prędkością 15-25km/h. Jak kierowca samochodu wjeżdżający warunkowo na zielonej strzałce na skrzyżowanie ma problem, żeby zauważyć rowery to niech czeka na zielone.
    4. Oświetlenie jest obowiązkowe tylko po zmroku.

    Pan Marcin to zwykły rowerowy pieniacz, który uważa, że jego sposób poruszania się na rowerze jest jedyny słuszny i wszyscy inni rowerzyści powinni chcieć jeździć tak jak on.

    • 54 12

    • Tylko, że mnie w aucie nic się pewnie nie stanie a ty nie masz żadnej ochrony więc lepiej odbierać bodźce z zewnątrz.

      • 0 0

    • To, że czegoś Ci nie nakażą przepisami, nie oznacza, że nie należy tego robić. Jest jeszcze własny rozum i logika. Jeśli uważasz, że możesz wjechać bez kasku (za to w słuchawkach) na skrzyżowanie z prędkością 50 km/h to proszę Cię bardzo, wymyśl inny sposób na samobójstwo. W ten sposób tylko kogoś do tego wmieszasz niepotrzebnie

      • 3 16

    • ostatnio jak on jeździł rowerkiem, to miał trókołowy

      i prawdopodobnie zsunął się był z siodełka do przodu, stąd trwały uraz

      • 7 2

  • Dodać do tego tabliczki rejestracyjne (4)

    i obowiązkowe OC - 50zł na rok.

    • 13 16

    • (2)

      Tak jest, zatrudnimy kolejne 5000 urzędników do kontroli tabliczek.

      • 10 2

      • I bardzo dobrze. Popieram. Zatrudnijmy.

        • 0 0

      • zakład pracy chronionej dla Sreberka, Kocborowa, Tworek i Wiejskiej

        • 3 2

    • a pieszym podatek zelówkowy

      niszczą chodniki.

      • 2 0

  • Kolejny kierowca który by przebrał wszystkich w kaski, ochraniacze i kamizelki odblaskowe. (9)

    Bardzo bezczelne podejście zważywszy, że to właśnie ruch samochodowy powoduje zagrożenie śmiercią, truje, hałasuje, korkuje miasto i wymaga setki razy droższej infrastruktury niż inne metody poruszania się.

    • 39 22

    • (7)

      Dla kogo ruch samochodowy powoduje zagrożenie śmiercią?
      Kierowca samochodu zabezpiecza się pasami, poduszkami powietrznymi, kurtynami, strefami zgniotu, abs, esp itd.
      Rowerzysta nie chce nawet zabezpieczyć się kaskiem.
      Podczas kolizji zabezpieczonemu kierowcy nic się nie stanie, jeśli ktoś umrze to niezabezpieczony rowerzysta.
      Bardzo bezczelne jest zrzucanie na kierowcę odpowiedzialności za to, że rowerzysta nie zabezpieczył się przynajmniej kaskiem.

      • 6 15

      • Bezczelne to jest wjeżdżanie w innych uczestników ruchu, bez względu na to czym są zabezpieczeni... (1)

        • 16 3

        • To się nazywa wypadek. Normalnie tak się nie dzieje, nie zauważyłeś tego?

          • 0 0

      • Bzdury piszesz. Kierowcy mają jedynie wypadki z rowerzystami ? A między sobą to nie mają ? I jak się one kończą ?

        Zdecydowanie każdego roku ginie najwięcej kierowców i ich pasażerów.

        • 0 0

      • Dla każdego poza nim samym oczywiście (1)

        Napisałeś mocno egoistyczny komentarz :)

        • 2 0

        • Dlatego rowerzysta, egoistycznie myśląc tylko o własnym życiu, powinien ubierać kask i ochraniacze.

          Prawo nic nie da. Umiesz liczyć? Licz na siebie :)

          • 2 2

      • w 2021r. zginęło ponad 2tys kierowców i ledwie 200 rowerzystów (1)

        coś z twoją teorią jest najwyraźniej nie tak. jak widać kierowca samochodu nie jest w cale bezpieczny nawet z takimi zabezpieczeniami.

        • 9 2

        • Te ponad 2tys kierowców zginęło z powodu kolizji z rowerzystami? Czy podczas kolizji z solidniejszymi obiektami?

          • 6 7

    • Bezczelne to jest jeżdżenie nie patrząc na innych gdzie się chce i jak się chce, tak jak to robią rowerzyści.

      • 0 0

  • Pan "Marcin" powinien mniej czasu poświęcać na moralizowanie innych (5)

    W dzisiejszych czasach bardzo popularne stały się słuchawki z funkcją przekazywania dźwięków otoczenia. Można słuchać muzyki i jednocześnie słyszeć klaksony, sygnały karetek itp. nawet lepiej niż słyszą je kierowcy świetnie wygłuszonych współczesnych samochodów.
    Brak kasku zagraża tylko rowerzyście, nie wpływając na bezpieczeństwo pozostałych uczestników ruchu, więc zmuszanie do noszenia kasku nie powinno mieć miejsca. A z mojej obserwacji ruchu rowerowego, którego jestem codziennym uczestnikiem, wynika że rowerzystom wyposażonym w kask włącza się tryb nieśmiertelności i częściej, niż rowerzyści bez kawałka styropianu na głowie, wykonują niebezpieczne dla innych manewry.

    • 78 34

    • Tak, tak, akurat wszyscy mają takie słuchawki. To może sprawdź wybiórczo czy masz rację.

      Moralizowanie to się akurat rowerzystom przyda.

      • 0 2

    • Wystarczą słuchawki otwarte.

      Nie ma potrzeby używania słuchawek z jakimiś technikaliami. A co do kasku już panu Marcinowi napisałem gdzie indziej - niech ten człowiek zajmie się sobą, aa innym da spokój.

      • 6 0

    • No dobra, pochwaliłeś się fajnymi słuchawkami,

      a teraz przeczytaj artykuł i odpowiedz, dlaczego typ w słuchawkach zjeżdża do środka drogi tuż przed wyprzedzającym?

      • 0 5

    • Podpisuję się pod op

      • 3 1

    • Ten cały Marcin jak widać ma mgliste pojęcie o słuchawkach.

      • 9 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Który spośród legendarnych, często eksploatowanych przez filmowców, średniowiecznych wodzów, stał się inspiracją do budowy Dworu Artusa w Gdańsku?

 

Najczęściej czytane