• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Raz Dwa Trzy sentymentalnie w Filharmonii

Jakub Knera
29 września 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 

Raz Dwa Trzy w towarzystwie orkiestry zagrał niemal trzygodzinny koncert. Adam Nowak, który był chory, mimo tego razem z zespołem udowodnił, że wciąż są w doskonałej formie.

Sentymentalna podróż dwie dekady wstecz to chyba dobre określenie jubileuszowego koncertu zespołu Raz Dwa Trzy z Orkiestrą Smyczkową Hanseatica. Chociaż nie zabrakło bardziej żywiołowych momentów, cały koncert miał zdecydowanie spokojny nastrój.



Chociaż koncert zaczął się z lekkim poślizgiem, zespół w bardzo rozbudowanym składzie wynagrodził to słuchaczom, dając niemal trzygodzinny występ. Oprócz standardowego, pięcioosobowego składu, grupie towarzyszyła szesnastoosobowa Orkiestra Smyczkowa Hanseatica pod kierunkiem Michała Nesterowicza oraz goście: Antoni Gralak na trąbce oraz Mateusz(saksofony) i Marcin Pospieszalscy (ten ostatni grał na klawiszach oraz był autorem orkiestracji koncertu).

Zespół zaprezentował swoje najpopularniejsze utwory, choć nie chronologicznie, ale niejako cofał się w czasie, prezentując piosenki od najnowszych do najstarszych. Na samym początku mogliśmy usłyszeć "Zgodnie z planem" z ostatniej płyty "Skądokąd" aby później płynnie przejść przez kolejne autorskie albumy z najciekawszymi piosenkami - "Trudno nie wierzyć w nic", "Niecud" czy "Sufit". Co ciekawe, grupa nie grała wyłącznie szlagierów, ale - jak żartobliwie między utworami zapowiadał Adam Nowak - też te, które najlepiej gra się z orkiestrą.

Nie zabrakło oczywiście "I tak warto żyć", "Amuletu", czy "Jutro możemy być szczęśliwi" czy "W wielkim mieście" (ze świetnie brzmiącym śpiewem a capella publiczności w końcówce). Czy jednak grane utwory znacząco różniły się od pierwowzorów? Niekoniecznie, ustawienie muzyków na sali - połowa to zespół, druga część orkiestra - doskonale odwzorowywało pomysł na ten koncert: piosenki Raz Dwa Trzy z dodatkiem instrumentów klasycznych. Próżno więc było spodziewać się takich rewolt jak dwa lata temu na tej sali dał zespół Hey, całkowicie zmieniając aranżacje swoich utworów.

Raz Dwa Trzy płynnie przechodziło przez swoje utwory, grając w dość stonowany sposób i raczej nie zaskakując widzów zgromadzonych w Filharmonii, a jedynie czasem wywołując większy aplauz przy tych najbardziej znanych utworach. Przy ich słuchaniu nie zabrakło skupienia, bowiem teksty lidera zespołu od dawna są bardzo refleksyjne i skłaniają do przemyśleń. Ale może czasem przy wykonywaniu kolejnych piosenek zabrakło tej energii, o której Adam Nowak opowiadał Portalowi Trojmiasto.pl w materiale wideo.

Udało się ją nadrobić dopiero w drugiej części koncertu tuż po gościnnym występie zespołu Dagadana, który wykonał jeden z utworów Raz Dwa Trzy. Wtedy muzyka ożyła a po 20 utworach zespół wręcz musiał wyjść na bisy. Część publiczności znużona ponownym wykonaniem trzech granych już tego wieczora utworów na potrzeby rejestracji koncertu, opuściła salę. Cierpliwi zostali jednak nagrodzeni - po nich usłyszeliśmy jeszcze dwie piosenki: utwór z płyty "Młynarski" oraz jedną z najstarszych, ale też najzabawniejszych i przez wielu z pewnością skrycie wyczekiwaną piosenkę, "Talerzyk". Trudno było o lepsze zwieńczenie tego koncertu.

Wpływy ze sprzedaży płyty DVD, nagranej podczas koncertu zostaną przekazane dla Fundacji Energa działającej w zakresie pomocy osobom chorym, niepełnosprawnym i poszkodowanym przez nadzwyczajne zdarzenia losowe.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (26) 2 zablokowane

  • a ponadto były jeszcze dwa utwory poza tymi trzema bisami...

    • 2 1

  • Świetny koncert!

    • 2 1

  • genialny koncert

    bardzo klimatyczny. piosenki raz-dwa-trzy pieknie brzmialy w towarzyszeniu orkiestry kameralnej. swietnie zaaranzowane. Michal Nestorowicz ... ech, uwodzil dłońmy.

    • 7 1

  • Koncert był nieziemski:)

    Koncert był nieziemski:)

    • 6 1

  • Genialny koncert

    Koncert fantastyczny !!! Faktycznie redaktor nie uważał i nie słuchał - proszę o korektę w tekście. Zdziwiła mnie natomiast trema, albo "nieprzygotowanie" publiczności, której jedynie niewielka część, choć zachęcana przez muzyków, wykonywała a capella refren "W wielkim mieście".

    • 1 5

  • Nie byłem... :( (1)

    szkoda

    • 9 0

    • ja też :(

      • 0 0

  • Bardzo fajnie grali...jak przez dwadzieścia lat;)

    Bardzo mi się podobało......z orkiestrą zawsze fajnie wszystko brzmi.....słodycz dla uszu;)....i tak warto żyć....;)

    • 9 1

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jakie zwierzę widnieje w logo Lamborghini?

 

Najczęściej czytane