- 1 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (7 opinii)
- 2 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (70 opinii)
- 3 Te zdjęcia obejrzysz przez specjalne okulary (8 opinii)
- 4 Ciotka i skandal w uzdrowisku (60 opinii)
- 5 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (127 opinii)
- 6 Pomnik twórcy Bitcoina stanie w Gdańsku? (304 opinie)
Pierwszy "Titanic" wypłynął z Trójmiasta
Przed wojną w Gdyni, Sopocie i Gdańsku było więcej kin, niż obecnie, a każde z nich mogło pochwalić się kompletem publiczności. Kino było wówczas oknem na świat, i zapewne z tego względu pełniło ważną funkcję np.towarzyską. Fenomen gdyńskich kin czy raczej iluzjonów zgłębiła Joanna Cieplińska.
O filmowej Gdyni w okresie międzywojennym rozmawiano w środę, 13 stycznia w Bohema Jazz Cafe w Gdyni. Ciekawe i nieznane fakty dotyczące kina oraz życia w tamtym czasie, mogliśmy najpierw poznać dzięki publikacji w nowym kwartalniku kulturalnym "Bliza". Teraz nadarzyła sie okazja do zgłębienia tematu w ramach zainaugurowanej Sceny Literackiej "Blizy".
- Nigdy wcześniej nie zajmowałam się historią Gdyni, chociaż byłam związana przez moment z tutejszym teatrem i Fundacją Kultury Liberty - mówi autorka opracowania "Gdyńskie iluzjony", Joanna Cieplińska. - Dopiero zbierając materiały do artykułu uświadomiłam sobie, jak bardzo ciekawą przeszłość ma to miasto. To są fenomenalne rzeczy. Rzeczywiście było tak, że o Gdyni pisały wszystkie gazety. Tutaj przyjeżdżali ludzie, którzy mieli głowy pełne pomysłów.
W 20-leciu międzywojennym w dzisiejszym Trójmieście funkcjonowały 22 kina (po wojnie zostało tylko 10), a każdy seans miał komplet publiczności. Mieszkańcy przenosili nawet scenariusze znane z dużego ekranu do codziennego życia. Filmy kreowały modę i makijaże, piosenki grane później na dancingach, bankietach i prywatkach. Gazety rozpisywały się także o próbach samobójczych zainspirowanych filmami, czy napadach na pociągi transportujące owoce w głąb kraju.
Co ciekawe, to właśnie w Gdyni nakręcono jeden z największych, niemieckich filmów 1943 roku - "Titanic", w reż. Wernera Klinglera i Herberta Selpina.
- Ważna dla mnie jest także emigracja, kwestie kolonialne, wysyłania i traktowania osadników polskich z Gdyni. No i oczywiście dwudziestolecie międzywojenne, oczywiście jeśli będzie zainteresowanie redaktorów "Blizy"... Jest jeszcze parę takich rzeczy, które chciałabym opisać - zapowiada Cieplińska.
Spotkanie z autorką "Iluzjonów gdyńskich" zakończyło się koncertem piosenki satyrycznej w wykonaniu Bartka Kalinowskiego.
Wydarzenia
Opinie (15)
-
2012-04-16 13:48
Halo - niemiecki Titanic nie był pierwszy
- a czy Wy wiecie, że ten film trafił także na polskie ekrany tv? Było to w latach 90-tych ub. wieku, a wyświetlała go m. in. prywtna stacja tv z Kołobrzegu, czy Koszalina, o nazwie TV Bryza.
Ja oglądałem film na YouTube i moja opinia o nim jest na tak. Filmy zaśmiecone propagandą - a taki jest oryginalny "Titanic" niemiecki - trzeba umieć oglądać. Gdy propagandę się odrzuci - film nabiera wartości, jako dzieło doskonałe technicznie. "Cap Arcona" była mniejsza od "Titanica" o sporo tysięcy ton, ale w filmie tego nie widać.- 0 0
-
2012-04-16 13:40
Film wcale nie był pierwszym...
...na temat "Titanica", premierę miał w Paryżu i... jest na YouTube . Prawie w całości, ale bez żadnych napisów ani lektora. No i - nie jest taki zły; Niemce wiedzą, jak robić takie rzeczy.
Film filmem - a czy Wy wiecie, że właśnie w Niemczech powstała najlepsza niebrytyjska opowieść o "Titanicu"? Też propaganda, też Schadenfreude, ale umiejętnie czytana - pokazuje solidną wiedzę autora o statku i jego czasach.- 0 0
-
2012-04-16 13:35
Akurat wiem to i owo o tym...
...i "Titanica" rzeczywiście kręcono w Trójmieście, to jest w porcie w Gdyni. Statkiem, który zagrasł rolę bubla z Belfastu - była sławna "Cap Arcona" (sporo mniejsza od "Titanica", ale w filmie tego nie widać).
Film jak film - pełno w nim anty-brytyjskiego jadu i zwyczajnej Schadenfreude, ale bynajmniej nie przeszkodziło to Anglikom wykorzystać szereg doskonale nakręconych scen tonięcia statku w ich filmie pt. "A Night To Remember".
Mnie morska cholera ciska z innego powodu: łajba z Belfastu przyćmiła swoim pożałowania godnym "zejściem" szereg czterokominowców o niebo od niej lepszych, w tym niemal wszystkie niemieckie. Broni się trochę "Kronprinz Wilhelm", ale wspaniała "Kronprinzessin Cecilie" zupełnie pozostaje w cieniu "Titanica", choć był to statek co się zowie - no, na pewno szczęśliwszy od Największej Niedoróby XX Wieku!- 0 0
-
2011-01-17 11:18
Asia!!!
Tak trzymaj!
- 0 0
-
2010-01-15 16:33
kalinowski jest ok
ma odwage facet
- 0 1
-
2010-01-15 16:31
szkoda
prawdziwych marynarzy i budowniczych statkow teraz byle jaka dziwka w porcie
- 0 0
-
2010-01-15 12:28
Trojmiasto w Gdyni
A ja się cieszę i proszę, żeby kultura.trojmiasto.pl częściej zaglądała do Gdyni, bo tutaj dużo się dzieje! Więcej zainteresowania kulturą w Gdyni!
- 0 1
-
2010-01-15 12:24
Nie mam nic przeciwk historii... mam natomiast powazne wątpliwości jesli historia staje sie FOBIĄ - albo jest zarażona PARANOJĄ
czy kretactwem - na własny użytek ! A jest tego ostatnim czasem stanowczo za dużo... zdecydowanie ZA DUŻO :(
- 2 1
-
2010-01-14 13:15
artykuł trochę mocno pobieżny (3)
kazali to napisali?
- 1 6
-
2010-01-14 13:25
napisz (2)
lepszy:)
- 1 2
-
2010-01-14 14:35
jak mi zapłacą to napiszę (1)
- 1 0
-
2010-01-14 21:32
powodzenia :P
- 1 0
-
2010-01-14 13:35
Fajne
spotkanie, dziękuję, tylko ten PIS-owiec grający po rozmowie - to było straszne
- 5 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.