Przepiękny Koncert fortepianowy nr 21 C-dur Wolfganga Amadeusza Mozarta w interpretacji austriackiego wirtuoza Ingolfa Wundera oraz monumentalna VII Symfonia E-dur Antona Brucknera wypełniły program piątkowego koncertu w Filharmonii Bałtyckiej, odbywającego się w ramach 18. już Gdańskiej Jesieni Pianistycznej. Po raz kolejny publiczność była oczarowana i nagrodziła wykonawców gromkimi brawami, okrzykami zachwytu i kilkunastominutową owacją na stojąco. Festiwal, podczas którego na Ołowiance wystąpią wybitni pianiści z całego świata, potrwa do 24 listopada.
Najważniejsze wydarzenie sezonu w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w tym roku osiągnęło pełnoletniość - wybitni pianiści z całego świata na Ołowiance wystąpią już po raz 18. Gwiazdą piątkowego koncertu, pierwszego z trzech symfonicznych, odbywających się w ramach festiwalu, był doskonale znany trójmiejskiej publiczności Ingolf Wunder.
Listopad melomana: jesień pianistyczna i premiera oratorium
Austriacki pianista i dyrygent, który podbił świat muzyką Chopina
Austriacki pianista zawdzięcza międzynarodowy rozgłos w dużej mierze Międzynarodowemu Konkursowi Pianistycznemu im. Fryderyka Chopina w Warszawie, w 2010 r. Wrócił z niego z II nagrodą (zdobytą ex aequo z Lukasem Geniušasem), a także nagrodą za najlepsze wykonania poloneza i koncertu.
W 2019 r. Ingolf Wunder, podczas koncertu w Filharmonii Łódzkiej, zadebiutował jako dyrygent. W tej roli mogliśmy zobaczyć go też w Trójmieście - 29 lipca 2020 r. z pulpitu dyrygenckiego poprowadził wykonanie III Symfonii op. 36 "Symfonia pieśni żałosnych" Henryka Mikołaja Góreckiego.
Konkursy w Trojmiasto.pl - zobacz, co jest do wygrania
Przepiękny koncert Mozarta i zachwycające Clair de lune na bis
W piątkowy wieczór na Ołowiance Ingolf Wunder wystąpił wyłącznie w roli solisty. Z towarzyszeniem Orkiestry Polskiej Filharmonii Bałtyckiej prowadzonej przez
George'a Cziczinadze wykonał przepiękny Koncert fortepianowy nr 21 C-dur KV 467 Wolfganga Amadeusza Mozarta.
Atmosfera już od pierwszych dźwięków była nasycona emocjami. Ingolf Wunder niesamowicie płynnie poruszał się po klawiaturze fortepianu, przekazując słuchaczom głęboką ekspresję i zachwycając precyzją wykonania. Jego interpretacja Koncertu fortepianowego nr 21 była pełna wrażliwości i niezwykłego wyczucia stylistycznego, co sprawiło, że wszystkie zagrane przez niego nuty złożyły się w misternie utkany emocjonalny pejzaż.
Wisienką na torcie było zagrane na bis Clair de lune Claude'a Debussy'ego.
Monumentalne dzieło, które wprawiło słuchaczy w jeszcze większy zachwyt
W części drugiej skład orkiestry znacznie się powiększył, bo w programie znalazła się propozycja niebagatelna - monumentalna, 7 Symfonia E-dur WAB 107 Antona Brucknera. Już pierwsze dźwięki dały słuchaczom odpowiedź na pytanie, dlaczego to ten utwór, już przed wojną, należał do grona najczęściej nagrywanych na płyty.
Wirtuozeria muzyków Orkiestry PFB, połączona z misternym i jak zwykle ekspresyjnym jej prowadzeniem przez George'a Cziczinadze, sprawiła, że symfonia Brucknera ożyła w niesamowity sposób. Publiczność z zapartym tchem śledziła, jak dyrygent heroicznie przeprowadza orkiestrę od pianissima po fortissimo, jak buduje narrację, żeby każda kulminacja wydawała się jeszcze bardziej spektakularna.
Tempa nie były zawrotne, przez co każdy z tematów miał szansę w pełni wybrzmieć. Mogliśmy dzięki temu w pełni delektować się soczystością harmonii, która w VII Symfonii Brucknera jest po prostu przepiękna.
Solista zachwycił, ale jeszcze większe wrażenie zrobiła orkiestra
Był to już kolejny koncert na Ołowiance wypełniony muzyką adresowaną do bardzo szerokiego odbiorcy. Ci, którzy w nim uczestniczyli, z pewnością nie powiedzą, że chodzenie do filharmonii jest ryzykowne, bo muzyka może nie przypaść do gustu. Ci natomiast, którzy jeszcze nie odważyli się o tym osobiście przekonać, powinni wybrać się na którykolwiek z koncertów odbywających się w ramach Gdańskiej Jesieni Pianistycznej. Zanosi się na to, że mogą mieć podobne wrażenia do uczestników wczorajszego koncertu.
Warto też podkreślić, że to już kolejny koncert, podczas którego publiczność wystawiła wyższą ocenę orkiestrze niż soliście, choć on sam również zaprezentował się fenomenalnie. Po zakończeniu symfonii Brucknera słuchacze natychmiast podnieśli się z miejsc i przez kilkanaście minut dawali wyraz swojemu zachwytowi nie tylko oklaskami, ale i okrzykami. I była to reakcja jak najbardziej słuszna, bo Orkiestrę Polskiej Filharmonii Bałtyckiej tworzą znakomici artyści, którzy pod dyrekcją swojego szefa George'a Cziczinadze zdobywają artystyczne szczyty.
Listopad melomana: jesień pianistyczna i premiera oratorium
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
