• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Oko-uchem. Piekielna muzyka z Wrzeszcza

Jerzy Snakowski
24 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Oko-ucho. Pożegnanie z tytułem i czytelnikami
Gdy wieje zefir - Neptun gra cicho i subtelnie. Gdy robi się sztormowo - wyje w niebogłosy. Gdy wieje zefir - Neptun gra cicho i subtelnie. Gdy robi się sztormowo - wyje w niebogłosy.

Wrzeszcz, który niegdyś skazany był na zapach zupy pomidorowej, bo tak pachniało na pewnym etapie warzenia produkowane tu piwo, obecnie skazany jest na muzykę. I to jaką! Piekielną!



Gwiżdżąca "muzyka" biurowca Neptuna:

Co złego zrobiłem, że zostałem tak ukarany? Czy w złym momencie napisałem felieton o tym, iż na świecie jest za dużo muzyki i złośliwy los chce mi teraz pokazać, że może być jeszcze gorzej? Czy z powodu biadolenia na wszechobecny śmietnik dźwięków zostałem muzycznym Hiobem wystawionym na ciężką próbę? A może to duch Wagnera, domagając się powrotu do Gdańska i Sopotu, zesłał nam swój wynalazek czyli niekończącą się melodię, która z krótkimi przerwami na flautę rozbrzmiewa we Wrzeszczu? We Wrzeszczu, który niegdyś skazany był na zapach zupy pomidorowej, bo tak pachniało na pewnym etapie warzenia produkowane tu piwo, a który obecnie skazany jest na muzykę. I to jaką! Piekielną!

Lidka Makowska, działaczka społeczna i obrończyni naszej dzielnicy, przestrzegała przed tym monstrum - nowym strzelistym biurowcem ochrzczonym imieniem Neptun. Ale pewnie i jej w najgorszych snach nie przyśniło się coś tak potwornego. Na czym polega upiorność budynku? Otóż przy najmniejszym podmuchu wiatru wieżowiec - gra.

Gdy wieje zefir - gra cicho i subtelnie. Gdy robi się sztormowo - wyje w niebogłosy. A że wieje tu niemal stale, więc gra jakby ktoś włączył mu funkcję "repeat". Mamy zatem we Wrzeszczu, za jednym zamachem: nową powierzchnie biurową, kolejny drapacz chmur (choć drapanie następuje tylko w momencie, gdy chmury zejdą naprawę bardzo, bardzo nisko; gdzie mu tam do gmaszysk w Dubaju!), a przy okazji - ogromną fletnię pana, która czasem przemienia się w stado puzonów, bywa że w całą sekcję dętych blaszanych, a w porywach staje się wręcz organami Jana Sebastiana.

I jak to gra! Skala dźwięków jest bogata, podobnie jak dynamika i zakres barw. To poszepce, to powrzeszczy. Jedyny plus, jaki mamy z tego miejskiego instrumentu - w końcu stało się jasne, dlaczego Wrzeszcz nazywa się Wrzeszcz.

Wiele stuleci temu obrotni Egipcjanie zrobili z podobnego zjawiska niezły interes. Otóż podczas trzęsienia ziemi uszkodzona został monumentalna rzeźba tzw. Kolos Memnona. Od tego czasu codziennie o świcie, na skutek działania jakichś praw fizyki, kamień wydawał dźwięki przypominające zawodzenie i jęki. Dorobiono do tego chwytliwą legendę, że to zabity przez Achillesa Memnon przywołuje swą matkę - Jutrzenkę. I tak powstała lokalna atrakcja turystyczna - każdy chciał usłyszeć ów cud. Cuda się jednak skończyły, gdy któryś z pragmatycznych cesarzy Rzymu kazał zaklajstrować w posągu ubytki.

To jednak nie te czasy, gdy wszystko, co wydawało w niewytłumaczalny sposób dźwięki, było mile widziane. Dziś, gdy gra wszystko - począwszy od wind, poprzez kartki z życzeniami, komórki i centra handlowe - w cenie jest cisza. Hotele kuszą "strefami ciszy", a przewoźnicy każą dopłacać za podróż w "przedziałach ciszy". Zatem wszystkim deweloperom, którzy zainwestowali w budownictwo mieszkaniowe w okolicach naszego architektonicznego grajka, wróżę krach i pomór.

Co robić? Mogę się wyprowadzić (z dylematem przy sprzedaży - zataić przed kupującym ową kakofonię czy być "szczerzynką", przyznać się i zejść z ceny?). Albo wmówić sobie, że do wszystkiego można się przyzwyczaić. Ale to nie rozwiąże jednego z problemów nie tylko tej dzielnicy, ale - powiem górnolotnie - naszej cywilizacji. Problemu pozbawienia nas prawa do ciszy. Walczył o nie Witold Lutosławski, argumentując niechęć do hałasu tak: "Ze smutkiem myślę o ludziach , którzy słyszą pseudomuzykę przez szereg godzin dziennie. Czy będą oni w stanie ze skupieniem i satysfakcją wysłuchać kiedykolwiek jednej symfonii Beethovena?".

Skoro grozi nam stępienie wrażliwości na dźwięki, to czy deweloperzy, architekci i konstruktorzy, planując kolejne inwestycje mogliby oddać się refleksji nad tym, jak wpłyną one na akustykę miasta?

Zaczyna wiać. Zamykam więc okna i w dzień 750. urodzin Wrzeszcza, by zagłuszyć infernalną pieśń wieżowca, głośno acz retorycznie wykrzykuję: "Czy ktoś mógłby zabić tę muzykę?!".

O autorze

autor

Jerzy Snakowski

- Oko-uchem to rubryka, w której autor, wykładowca Akademii Muzycznej w Gdańsku, autor show popularyzującego teatr operowy pt. "Opera? Si!", dzieli się z naszymi czytelnikami swoimi spostrzeżeniami na temat trójmiejskiej kultury i nie tylko. Więcej o autorze: www.snakowski.pl

Miejsca

Opinie (134) 5 zablokowanych

  • mieszkasz w centrum to nie narzekaj (19)

    • 87 105

    • żaluzje w elewacji to jednak przegięcie (1)

      • 19 3

      • ja mam taki sam problem

        Z klimatyzacją na hotelu mercury. Latem w nocy hałas jest nie do zniesienia i nie da się spać przy otwartym oknie. Uroki centrum :-/

        • 11 1

    • to nic jest. Niech kto mi powie kto zaplanował ok. 200 miejsc parkingowych podziemnych i (7)

      docelowo prawie 2000 ! pracowników. Ciekawe czy ktoś beknie za uczynienie zycia mieszkańców koszmarem. Najpierw byli mieszkańcy, potem ten moloch -->powinien się dopasować a nie odwrót.

      • 31 14

      • Przy takiej powierzchni działki (1)

        nie da się upchać więcej niż 60-80 miejsc parkingowych na kondygnację (Neptun ma trzy podziemne). Więcej miejsc to więcej kondygnacji podziemnych, co bardzo znacząco wpływa na koszty. Jedyne, co można zrobić, to surowe egzekwowanie parkowania gdzie popadnie wokół biurowca. Osobiście jestem już za wprowadzaniem niewielkich na razie opłat za samo poruszanie się samochodem w centrum. Niestety, nie można mieć wszystkiego - ulic nie da się w nieskończoność poszerzać.

        • 11 6

        • Ale tez nie można zapychać centrum ponad miarę nieprzemyślanymi obiektami

          Architektura to sztuka kształtowania przestrzeni, nie tylko bryłą budynku, ale także wokół niego z uwzględnieniem specyfiki tego otoczenia. Źle zlokalizowany obiekt bez zapewnienia możliwości normalnego funkcjonowanie tego obiektu i jego otoczenia jest po prostu dowodem na to, iz w Gdańsku nie ma żadnej polityki przestrzennej. Jest tylko polityka włażenia w d... deweloperom - zapewne za kolejne mieszkania lub inne "udogodnienia życia codziennego" dla decydentów.

          • 28 3

      • nie po to buduje sie wiezowiec w centrum (najlepiej skomunikowany fragment miasta),

        aby kazdy do pracy dojezdzal samochodem. Jakby 2000 ludzi przyjezdzalo codziennie do pracy samochodem, to rozumiem, ze Grunwaldzka by w czarodziejski sposob dorobila sie 2 dodatkowych pasow...

        Naprawde w miescie mozna zyc bez samochodu. W godzinach szczytu samochod jest jednym z wolniejszych sposobow na poruszanie sie.

        Inna sprawa, ze rzeczywiscie jest to wieza wrzaskow :/

        • 33 2

      • jedź do biznesowych dzielnic wieżowców Londynu, Frankfurtu, Nowego Jorku ... (3)

        tam do pracy samochodem jeżdżą dostawcy, śmieciarze i kierowcy autobusów...

        Żaden frajer nie umoczy kasy w parking nie dający przychodów, powierzchnia biurowa zarabia.

        • 11 1

        • (2)

          ja jeżdżę do pracy, do Wrzeszcza samochodem. Chciałam się kiedyś przesiąść na tramwaj ale akurat wtedy pojawił się artykuł na tym portalu, że tramwajami jeżdżą śmierdzący menele i nie da się nic z tym zrobić. To jeżdżę sobie dalej moim samochodzikiem i jest miło, czyściutko i pachnąco. I z nikim nie ścigam się do siedzącego miejsca. A miejsc parkinkowych w tej dzielnicy jest sporo. Kiedy ja przyjeżdżam to mieszkańcy wyjeżdżają a po południu odwrotnie.

          • 6 6

          • (1)

            i to ty mi moje miejsce zajmujesz...

            • 5 1

            • twoje oplacone czy "twoje" z zasiedzenia tudziez zastania? u nas sasiedzi tez na ogolnodostepnym parkingu maja "swoje" miejsca i awantura jak sie "im stanie";)

              • 2 0

    • (7)

      A co ma mieszkanie w centrum do narzekania? Ze wsi pochodzisz, ze masz kompleksy ?

      Ten budynek to padlina. Nie dosc ze wyje, to jeszcze wyglada jak stolec.
      W latach 70-tych to "moze" bylby szal, ale mamy XXI wiek takie "cos" - to jest obraza dla mieszkancow.

      • 27 12

      • Pamietaj, że dla słoika fakt zamieszkania w centrum to nobilitacja (6)

        Słoik nie łapie, że mieszka się nie w pracy, ale tam, gdzie jest wygodnie i - przede wszystkim - cicho. Dlatego na Manhattanie się pracuje ale nie mieszka. Cywilizowany świat już dawno to zrozumiał i ludzie z kasą nie mieszkają wcale blisko swoich biur, tylko w dobrych spokojnych dzielnicach albo w suburbiach. U nas jak zwykle kopiuje się stare zachodnie bezużyteczne wzorce, bo tylko takie mogą kupić nierozgarnięte słoiki z pipidów, gdzie najwyższym budynkiem jest remiza strażacka albo Biedronka. O kościele nie wspomnę, bo zaraz ktoś krzyknie, żem antyklerykał.

        • 13 32

        • (1)

          :)))

          Pięknie napisane ;)

          • 7 10

          • napisane obrzydliwie

            W Warszawie taka moda była 10 lat temu żeby się wprowadzać na "suburbanje" peryferia tylko ze teraz towarzystwo jak zobaczyło uroki mieszkania na wioskach to wraca do centrum. Taka klasa.

            • 1 0

        • jesli po pracy wszystkim czego od zycia potrzebujesz to piwko i tv to przedmiescia sa dobre

          poza tym, jak wspaniale spedza sie dziennie 2h w korkach. Istne spelnienie amerykanskiego snu.

          Nie wiem, o jakim cywilizowanym swiecie mowisz. Dodatkowo mowisz z wlasnych doswiadczen, czy filmow pokazujacych lata 50-80 w USA?

          • 23 4

        • a ja ci mówię ...

          ... ze wsi przyjechałeś i na wieś powrócisz. amen

          • 4 2

        • do niedawna

          W Gdansku najwyzszym budynkiem byla nie przymierzajac owa "straznica pozarna". Tak wiec cieszmy sie ze cos sie zmienia w tym wzgledzie i ten pruski garnizon skrzyzowany ze stocznia troche zaczyna przypominac miasto

          • 1 0

        • na manhattanie się nie mieszka?

          nie mieszka się, bo raczej się nie ma na to pieniędzy. Jak się ma, to się mieszka. I uwaga, zagadka! Jak to jest możliwe, że w mieście pełnym takich drapaczy chmur (tu podpowiedź) można mieć w mieszkaniu cicho i wygodnie?
          Powiem ci,co to jest wygoda. Wygoda to bliskość wszystkiego. Mieszkam w centrum i mam wszystko pod nosem, nie muszę się zastanawiać, o której mam wyjść, żeby dojść do urzędu, na pocztę, czy do sklepu. Nie muszę się też martwić powrotem z imprezy, bo wszystkie najfajniejsze knajpy mam w promieniu 400 metrów. A jak chcę mieć cicho, to jest noc, i wtedy są też zatyczki do uszu.
          Więc, słoiczku, w centrum się mieszka nie dla nobilitacji,ale dla rzeczywistej wygody. Dla nobilitacji kupuje się mieszkanie na osiedlu Wygwizdowym na 30letni kredyt, by chwalić się i cieszyć, że się jest na własnym.
          A o pipidówach mówiąc... to właśnie to są te "suburbia".

          • 0 0

    • Pojedźcie sobie do Rzymu, Mediolanu, Wenecji, Barcelony

      Jeden hałas, całą dobę, Te miasta nie śpią i nikt nie narzeka

      • 11 3

  • Lepiej niech gra .. (2)

    niż śmierdzi ...

    • 123 30

    • (1)

      Zamieszkaj tam, a potem coś napisz.

      Chyba że mieszkasz koło Szadółek - i nie potrafisz myśleć o czymś innym niż smród.

      • 13 4

      • ...

        Przynajmniej ktoś sobie te mieszkanie koło Szadółek kupił, a nie zasiedlił po wojnie za darmo. Przyszedł obsikał i powiedział moje. Więc jak chcesz to możemy się zamienić miejscami? Co? Mieszkasz we Wrzeszczu i nie masz wolnych 300 tysięcy? To jest właśnie wieś. Chcesz kompromitować innych to wybuduj sobie dom we Wrzeszczu, kup mieszkanie w obecnych czasach, a nie bazuj na skradzionych nieruchomościach....

        • 6 3

  • budynek (5)

    Budynek dobrze wyglada tylko w nocy i to z niektorych miejsc. W dzień, z daleka (szczegolnie przy mglistej pochmurnej pogodzie) np od strony Zaspy wyglada koszmarnie..jak budynek niedokonczony, oblożony rusztowaniami i siatkami malarskimi. Wina zapewne beznadziejnie dobranych zbyt przezroczystych tafli szkła na elewacji. Bryła budynku ok, ale użyte materiały - dramat.

    • 45 70

    • poczekaj aż pojawią sie banery

      wtedy będziesz dopiero narzekał

      • 19 1

    • poczekaj aż

      pojawią się użytkownicy :P, podświetlone biura ukazujące bajzel na biurkach i pod nimi :P to minus szklanych domów :P

      • 19 1

    • bryła jest przyciężkawa

      budynek wyglądałby fajnie i dynamicznie, gdyby był 1/3 wyższy, teraz wygląda jak kloc.

      • 13 4

    • Tak wyglada bo wnętrze jest nie zagospodarowane i w srodku po prostu na wiekszosci pieter nic nie ma

      • 5 0

    • w nocy wygląda trochę jak

      z Asassin's Creed

      • 2 0

  • (1)

    trzeba zbudować kolejne wzdłuż Grunwaldzkiej to gwizdanie się rozniesie

    • 80 5

    • tia ....

      tylko pamiętać cza coby następne lepiej zestroić ;D ale to już zadanie dla imć Snakowskiego ;P

      • 12 1

  • Gdzie sie pojawia Lidia Makowska tam jest ciagle narzekanie na inwestycje ! (2)

    W pseudo gazecie z wrzeszcza jest zdjecie starego i nowego Wrzeszcza. Oczywiscie nowe zdjecie jest sprzed kilku lat aby nie bylo tam Neptuna i Quattro Towers. Widac, ze niektorzy, ktorzy nie moga niczego ugrac dla siebie musza byc przeciwko ot tak dla zasady.

    • 77 44

    • A w QT ciągle można kupić prosto od dewelopera okazyjnie mieszkania, takie tam luksusy

      I jak światowo - po amerykańsku.....

      • 8 1

    • Autor tego wpisu ma jedynie argumenty ad personam, zna się też pewnie doskonale na wszystkim. Oprócz grafiki i edycji: zdjęcie w okolicznościowej jednodniówce "Czas na Wrzeszcz" eksponuje CH Manhattan oraz plac z fontanną (przedwojenny Markt z albumu "Wrzeszcz na dawnej pocztówce"). I jest to świadomy zabieg, bowiem 22 marca odbyła się promocja albumu, jak również obchodziliśmy 10-lecie Manhattanu. Neptun czy QT nie były bohaterami uroczystości w Manhattanie. A propos: ta galeria handlowa jest udaną nową inwestycją we Wrzeszczu. Podobnie jak wieżowiec Inpro przy Partyzantów. Ciekawie zapowiada się też "Garnizon", który właśnie przechodzi publiczną procedurę składania uwag do koncepcji zagospodarowania całego osiedla (terenu po koszarach). Z Kartą Informacyjną Przedsięwzięcia można się właśnie zapoznać na stronie Wydziału Środowiska UMG.

      • 5 5

  • Gdańsk musi się rozwijać, budować coraz więcej wieżowców, apartamentowców (4)

    itd. Jest na to ogromne zapotrzebowanie. Dzięki takim budynkom ożywia się dzielnica gospodarczo. Jeżeli komuś to przeszkadza może wyporowadzić się za miasto.

    • 49 82

    • Od kiedy to leming biurokracja ożywia gospodarczo miasto??

      • 25 19

    • nowa teoria ekonomii- liczba budynków wpływa na ożywienie gospodarcze (1)

      drogi Szymonie,
      od wiek wieków produkcja, czy to rzemiosło - wytwórczość, czy to fabryki,
      wpływały dodatnio na ożywienie gospodarcze

      jeżdżę dużo po Polsce i tam, gdzie są tylko apartamentowce ( odgrodzone sypialnie) , biurowce- tam ożywienia brak, znikomy procent ludności lokalnej ma zatrudnienie, bo w biurach pracownicy dojeżdżający nawet 100 km dziennie

      a tam gdzie jest wytwórczość , która ma zbyt na swoje produkty,
      gdzie są są zakłady produkcyjne, to własnie ludność ma zatrudnienie,
      może nabywać inne dobra, budować domy

      wróciłam akurat z rejonu wiejskiego - odległy od miasta- są tam trzy zakłady produkcyjne dobrze prosperujące ( eksport),
      zatrudniają łącznie 200 osób- okolica kwitnie, zadbane domy, dobre samochody,
      brak chętnych do emigrowania

      • 23 8

      • i wlasnie z produkcji wloskie miasta w renesansie i Gdansk przez wieki sie utrzymywal

        Owszem, produkcja spoko, co nie zonacza, ze w centrum mamy budowac fabryki. Jak widac jest popyt na pewne produkty i nalezy w to inwestowac (jesli ktos chce, niech inwestuje), ale takze jest popyt na prace w uslugach.

        Czy wymiana kranu, to lepsza praca niz napisanie aplikacji na komorke? Na to i na to jest zapotrzebowanie. Za to kowali juz niewielu sie ostalo, choc kiedys byli niezwykle potrzebni.

        • 6 2

    • Tak budować ale z głową

      • 3 1

  • granie (1)

    Budynek gra przy podmuchach wiatru a pseudo klub Baja prawie co noc wyje...

    • 56 2

    • wyje,to prawda ale na razie tylko w piątek i sobotę .To horror

      życzę oby ich "dyskotekę" - mordownię szlag trafił

      • 6 0

  • Potwierdzam. (3)

    Wycie tego dziadostwa jest irytujące.
    Informacja dla sfrustrowanych: nie należę do narzekaczy i cieszę się, że mieszkam w centrum.

    • 77 10

    • (1)

      Powinni go oficjalnie WYJEC nazwać.

      • 14 1

      • albo banshee :-/

        • 7 1

    • tez słyszałam

      nie mogłam uwierzyć ze to ten budynek tak zawodzi, ludzie się na ulicy oglądali o co chodzi

      • 1 0

  • Nawiedzony artykuł. (10)

    Jak ktoś słyszy piekielne głosy to nich lepiej idzie do specjalisty od głowy. Cały ten tekst utrzymany w mistycznym nawiedzonym tonie rodem z opowieści z krypty prezentuje poziom ludowych mądrości. W stylu ta wieża saurona jest karą za grzechy... prorocy przestrzegali a więc spotkał nas gniew z niebios... blablabla. Czytać się tego nie da. Pewnie w podobnym tonie były relacje wędrowców, którzy docierali do starożytnego Rzymu.

    • 80 73

    • standard (3)

      "felietony" tego pana nie trzymają poziomu. to już któryś taki. niech siedzi w tej swojej operze i bajdurzy z innymi pseudointelektualistami.

      • 24 17

      • (2)

        Ale w ogóle o co chodzi w tym artykule? Czy to jakaś mega zawiła metafora, której nie jestem wstanie rozszyfrować, bo nie wiem nic o Wrzeszczu i tam nie bywam, czy ten budynek faktycznie wydobywa z siebie dźwięki?
        Z tekstu nie wynika nic, najgorszy felieton jaki czytałem w życiu.

        • 20 7

        • (1)

          Ty umiesz czytac ? Wow.

          Wpadnij pod ten budynek kiedy wieje. A najlepiej kup tam mieszkanie.

          • 11 11

          • A Ty umiesz pisać?
            Wpaść to można pod tramwaj albo samochód a nie pod budynek.
            A mieszkań tam nie ma. Same biura.

            • 7 4

    • ja też uważam, że ten tekst jest napisany beznadziejnie, (2)

      zero konkretów dawno nie czytałam takiej bredni.

      • 23 9

      • Konkretny wyglądał by tak: (1)

        Budynek Neptun we wrzeszczu jest tak skonstruowany że przy podmuchach wiatru pojawia się uciążliwy dla mieszkańców hałas.

        Koniec felietonu. Zero pier...nia o egipcjanach, mozarcie i ogórkowej.

        • 32 0

        • taki robotniczy sznyt

          Z wieczoru wybrzeża

          • 19 1

    • gra na potęgę posępnego czerepu :)

      • 8 0

    • (1)

      hmm....ktoś tu jest oczywisty jak ziemniaki na obiad i czepia się garbatych że dzieci mają proste :) Jak nie wyłapujesz nieznośnej lekkości bytu to poczytaj FAKT...

      • 9 1

      • Marcinie, akurat Snakowskiemu bardzo daleko do Kundery. To jak porównywać Weekend z Chopinem.

        • 0 0

  • Wrzeszcz - przed wojną piękna dzielnica Gdańska, z urokliwymi kamienicami, własnym rynkiem, mnóstwem zieleni... (1)

    ...dzisiaj zaś - dzielnica prostopadłościanów.

    • 110 20

    • nadal piekna w wielu miejscach

      Dolny wrzeszcz odzyskuje blask. Oby ostatecznie zrezygnowano z pomyslu budowy drogi czerwonej, zbudowano miejska aleje w postaci nowej politechnicznej (koniecznie z tramwajem od Placu Komorowskiego do Bullonskiej), nie zakonczono rewitalizacji dzielnicy na Wajdeloty. Olbrzymi potencjal.

      Moze nawet niedlugo ucywilizowanie Slowackiego i Grunwaldzkiej. Jeszcze Wrzeszcz nie umarl. Spokojnie, choc akurat dzwiek tego budynku jest okropny.

      Logistycznie Wrzeszcz jest w centrum Trojmiasta (geograficznie niedaleko - Przymorze jest geograficznym centrum Trojmiasta). Normalna sprawa jest, ze tu powinny sie koncetrowac takie inwestycje. Ja wierze, ze mozna pogodzic Wrzeszcz w starym stylu i nowoczesnosc. Miasto ma sluzyc ludziom, a nie ludzie miastu.

      • 21 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Co to są rzygacze?

 

Najczęściej czytane