• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Oko-uchem. Halloween jest dobre

Jerzy Snakowski
5 listopada 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Oko-ucho. Pożegnanie z tytułem i czytelnikami
Imprezowo-maskaradowe Halloween, wigilia dnia refleksji o tych, co odeszli i odnawiania wątłych rodzinnych więzów (gdy przy grobach spotykamy po raz pierwszy od lat najbliższe ciotki i kuzynów przysłowiowej dziesiątej wody), może stać się najciekawszą kombinacją dni w roku. Imprezowo-maskaradowe Halloween, wigilia dnia refleksji o tych, co odeszli i odnawiania wątłych rodzinnych więzów (gdy przy grobach spotykamy po raz pierwszy od lat najbliższe ciotki i kuzynów przysłowiowej dziesiątej wody), może stać się najciekawszą kombinacją dni w roku.

Obcy jest mi owczy pęd do nowinek. Ale w obliczu licznych głosów krytykujących jedno z importowanych świąt, postanowiłem stanąć w jego obronie. Dlaczego? Bo chcę się wpisać w poetykę tego święta i przyoblec w pisarską szatkę paskudnego, złośliwego gnoma, który nie tyle przestraszy, co zdenerwuje kilka osób i jeszcze mu za to zapłacą (tak, właśnie taki niehumanitarny cel mi przyświeca).



Jak spędziłe(a)ś Halloween?

Tekst ten dedykuję mamie pięcioletniego Kacpra, z którym radośnie przygotowywała strój Ohydnego Owłosionego Pająka na Halloweenowy Bal Przedszkolaka, by nagle dowiedzieć się, że jej milusiński zagraża polskiej tradycji i dostał się w szpony satanistów. Albo jest już jednym z nich.

A oto moje argumenty za tym, że Halloween jest dobre (uprzedzam: wagi rozmaitej).

Po pierwsze: każda tradycja ma to do siebie, że kiedyś i gdzieś musi się narodzić. Zwyczaj staje się zwyczajem nie wiadomo kiedy i jak. Czasem przybywa na skrzydłach cynicznej komercji. Albo dzięki odgórnym zarządzeniom wspartym wybijaniem zębów. A jeszcze indziej - bo ludzie jej chcą. Polacy po 1989 zaczęli wędrować po świecie. I nie ma nic złego w tym, że podpatrują różne zachowania, które przywożą z wakacji niczym pamiątki, począwszy od jedzenia oliwek, po poglądy. Tak też się stało w przypadku efekciarskiego Halloween. Ono już tu jest, a sądząc po zadeptanych dziś cmentarzach, nie wyparło z naszych serc Zaduszek.

Jako punkt drugi obrony, przywołam osobistą emocję. Halloween to miód na serce teatrologa! Zastępy przebierających się i grających coś dzieci! Patrzę na nie z zazdrością, przypominając sobie szczyt mojej teatralnej kariery - Anioła we wczesnoszkolnych jasełkach. Jak ja zazdrościłem koleżance-prymusce, która grała diabła (sic)! Miała rozkoszny ogon i rogi, wyrazistą rolę do zagrania i tak cudownie strącała w piekielną otchłań Heroda (kolejna wielka rola, która mnie wtedy ominęła). Podczas gdy ja z kolegą, przebrani w "babowe" sukienki z prześcieradeł, trzymaliśmy się za ręce, ramię w ramię, by nie było widać, że dysponujemy tylko jedną parą tekturowych skrzydeł wykonanych niedbale na ZPT. Do tego śpiewaliśmy kolędę, w której grany przeze mnie bohater mówił o sobie w trzeciej osobie (co było podejrzane), urągającą tradycyjnej polskiej prozodii - "Anioł PAsteRZOM móWIŁ". Pomimo marzeniu o byciu diabłem, jakoś nie wyrosłem na czciciela Szatana.

W trzecim punkcie wyrażę swoją wiarę, że obchody Halloween zmienią nasze podejście do śmierci. Bo albo wcale o niej nie mówimy, albo urządzamy sobie festiwale nekrofilii. Tymczasem Kacper wykorzystał (zapewne podświadomie) Halloween w celach autoterapeutycznych. Gdy mama wytłumaczyła mu, że ludzie przebierają się za szkielety i gnijące zwłoki po to, by obśmiać śmierć i nie lękać się, Kacper, który przeraźliwie boi się pająków wymyślił sobie strój najohydniejszego z nich.

Argumentem czwartym jest fakt wzbogacenia naszej pyrowo-kapuścianej diety niskokaloryczną dynią. Przez lata w niełasce, dziś stała się listopadową królową stołów. W zupie, w zapiekance, z piekarnika, z imbirem, kokosem, kiełbasą, wędzoną makrelą - wszyscy moi gotujący znajomi oszaleli na jej punkcie i udają, że od lat są z nią za pan brat.

Piąty argument na obronę - Halloween wnosi w jesienną szarugę nieco humoru. Fakt - dosyć upiornego. I owa radość może nie podobać się wielu najbardziej. Przecież u nas nawet Boże Narodzenie, a szczególnie presja radosnego bycia razem i przedświąteczne zakupowe szaleństwo powodują, że w tym okresie rosną policyjne statystki dotyczące przemocy w rodzinie i samobójstw. Tradycja świętowania 11 listopada rodzi się w bólach, choć powoli przyjmujący się zwyczaj organizowania retro parad pozwala mieć nadzieję na świetlaną przyszłość tego święta.

Tymczasem imprezowo-maskaradowe Halloween, będące wigilią dnia refleksji o tych, co odeszli i odnawiania wątłych rodzinnych więzów - gdy przy grobach spotykamy po raz pierwszy od lat najbliższe ciotki i kuzynów przysłowiowej dziesiątej wody - może stać się najciekawszą kombinacją dni w roku. To trochę jak próba generalna przed ostatkami, gdzie po hucznej zabawie rozlega się ponure "memento mori". Czyż każdy powód do zabawy nie jest dobry!

I argument ostateczny, eschatologiczny - gdyby Halloween było aż tak przeraźliwie złe, to całe generacje Amerykanów i Irlandczyków powinny smażyć się w piekle. A chyba tak źle naszym bliźnim nie życzymy.

O autorze

autor

Jerzy Snakowski

- Oko-uchem to rubryka, w której autor, wykładowca Akademii Muzycznej w Gdańsku, autor show popularyzującego teatr operowy pt. "Opera? Si!", dzieli się z naszymi czytelnikami swoimi spostrzeżeniami na temat trójmiejskiej kultury i nie tylko. Więcej o autorze: www.snakowski.pl

Opinie (137) 9 zablokowanych

  • (3)

    Jerzy Snakowski nie jest dobry.

    • 90 13

    • Pan Jerzy ma wyższe wykształcenie? (2)

      Wierzyć mi się nie chce, że pan Jerzy ma wyższe wykształcenie i wykłada na jakiejkolwiek uczelni pochwalając tego typu obrzędy.

      Pomyślał Pan dlaczego dziecku to się podoba? wampiry, porozwalane czaszki itp.?
      Można powiedzieć, że w przebieraniu się nie ma nic złego. Ale trzeba zwrócić uwagę, że kiedy się za kogoś przebieram, zaczynamy się też z tym kimś jakby utożsamiać. Zobaczmy, że kiedy dziecko przebiera się za policjanta, to czuje się ważne, kiedy za strażaka, to chce ratować innych. W podświadomości kreuje postać, za którą się przebiera. Z czym utożsamia się dziecko przebrane za ducha, wampira albo szkielet?
      Czemu nie przebierzemy dziecka za Hitlera???
      Można się zachłysnąć świętem Halloween, bo jest takie amerykańskie, takie cool, ale zanim zaczniemy świętować, zapytajmy się, co o nim wiemy, o jego korzeniach. Bo czy naprawdę musimy praktykować pogaństwo?
      Nie mogę postanowić, że Halloween jest bardziej atrakcyjne dla dziecka niż smutne Święto Zmarłych, więc dziś wybieram Halloween. Jutro przysposobię sobie święto innej religii, innego Boga i też będzie ok? Przecież dla mojego dziecka będzie to tylko zabawa prawda?
      Proszę sprawdzić skąd wywodzi się to "święto", co oznacza, co czci, czym jest tzw. "trick or treat" .
      W średniowieczu ludzie mocno praktykowali Halloween. Nazywano go nawet Nocą Czarów. Chodziło o to, żeby naśladowcy diabła mogli się zebrać, na przekór chrześcijanom obchodzącym 1 listopada Wszystkich Świętych - i wyśmiewać ich poprzez swoje różne praktyki. Musimy wiedzieć, skąd biorą się pewne święta, które trafiają do społeczeństwa, także do dzieci. Niebezpieczeństwo jest takie, że jeżeli my zbagatelizujemy zło, jeśli będziemy uważali je tylko za zabawę, jeśli będziemy ocierać się o magię, wróżby, świat okultyzmu - w pewnym momencie granica może zostać zatarta. Nie chodzi tylko o to, że ktoś zapali świeczkę w dyni albo przebierze się za stracha czy wampira, ale chodzi o głębszą świadomość.
      Spójrzmy na dzieci chodzące w Ameryce od domu do domu i krzyczące "trick or treat" czy nie są jak owi druidzi? Samo "trick or treat" pochodzi od druidów. Druidzi dawali wybór: ofiara (często ofiarą były młode dziewice lub dzieci) lub "figle" duchów. Dzieci tak samo: datek lub figle (choć spłatane prze nich samych). Bardzo istotnym symbolem Halloweenu jest charakterystyczna latarnia wykonywana z wydrążonej dyni tak, by przypominała głowę ludzką - tzw. Jack-O'Latern. Nawiązuje ona bezpośrednio do wydrążonych rzep roznoszonych przez druidów i ma z grubsza biorąc takie samo znaczenie. Dość powszechne jest przekonanie, że Jack-O'latern chroni dom przed złymi duchami. A stroje, w które przebierają się dzieci? Czyż nie czynią tego dokładnie z tych samych pobudek, co dawni Celtowie - by upodobnić się do duchów (i wszelkich innych modnych obecnie straszydeł)? Czy nie powtarza się więc dokładnie tych samych obrzędów, udając tylko, że one nic nie znaczą?

      • 19 14

      • hohoho

        no jak TY zaczniesz się przebierać na Halloween to z pewnością będziesz diabłem wcielonym a ja tego Jacka z Latryny mam w d**ie i zjem sobie zupkę z dyni
        a Ty sobie czcij jednych, strasz drugich i odsądzaj od czci i wiary, mnie to nie rusza, nie mam w głowie TWOICH demonów ;)

        • 8 13

      • To może opowiesz jeszcze skąd pochodzą święta Bożego Narodzenia i Wielkanocy.Tak boisz się pogaństwa.Wiekszość świąt katplickich wywodzi się z pogaństwa tylko ma inne nazwy.Nawet niedziela nie jest święta bo wywodzi się wprost z pogańskiego kultu słońca,a samo chrzescijaństwo jest herezją judaizmu!

        • 2 2

  • nuda... i za to mu jeszcze płacą ;/

    • 72 11

  • Jakie miasto, tacy celebryci... (1)

    Zdecydowanie niezrozumiałe jest dla mnie publikowanie wywodów osoby zupełnie anonimowej dla większości mieszkańców Gdańska, a prawdopodobnie również Trójmiasta. Przy okazji - nuuudy, ciąć trzeba, dawać połowę znaków mniej!

    • 64 17

    • Rozumiem że ty chcesz tu nam dobierać autorów artykułów. Autorów którzy prezentowali by

      jedynie słuszny twój punkt widzenia.

      • 2 6

  • jedno z eksportowanych świąt? (3)

    nie pomylił się czasem autorowi eksport z importem?

    shade.

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za sugestie. Treść została poprawiona.

    • 62 4

    • (2)

      chyba autorze css chciałeś napisać "shame" a nie shade?

      • 5 8

      • (1)

        być może miał na myśli niemieckie schade

        • 4 2

        • a nie.

          chciałem napisać "shade".

          • 3 0

  • Nie bójmy się; na pewno "Ona zmiażdży głowę węża" (7)

    Nie tolerujmy zła!

    Na potencjalne złe skutki zabaw związanych z praktykami Halloween zwracali już wielokrotnie uwagę biskupi katoliccy z Polski, Włoch, Francji, a także rosyjscy duchowni prawosławni oraz przedstawiciele francuskiego Kościoła protestanckiego. Przeciw coraz modniejszemu "świętowaniu" Halloween występują zgodnie różne chrześcijańskie wyznania. Nie jesteśmy więc sami i niech nam nie wmawiają różni przez lewaków i liberałów oszukani, że nasze protesty są jakąś przesadą; powinniśmy jeszcze głośniej mówić o zdradzie wartości, zwłaszcza jeśli ktoś wychwala Halloween twierdząc jednocześnie, że jest chrześcijaninem.

    • 48 27

    • (5)

      Występowali też przeciw Rock'n'Roll'owi, Techno i pewnie będą jeszcze wiele razy występować wobec kulturze masowej. Nic nowego.

      • 5 6

      • "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną" (4)

        Dla nas chrześcijan konieczność jednoznacznego wyboru w sytuacji pomieszania pojęć jest podstawą, by pozostać sobą, by zachować swoją chrześcijańską tożsamość.

        J. Knie-Górna na temat Halloween w poznańskim "Przewodniku Katolickim": "Osoba wierząca nie może być tolerancyjna wobec zła. We współczesnym świecie coraz częściej pod pojęciem tolerancja kryje się wiele działań, które nie tylko niszczą człowieka, ale też oddalają go od Boga. Obecne próby nacisku na łączenie Halloween z dniem Wszystkich Świętych są oczywistym przykładem kompletnego zagubienia duchowego oraz braku uporządkowania w sferze wartości religijnych"

        • 6 7

        • (3)

          Patrząc w ten sposób telewizor, komputer, telefon - są wynalazkami oddalającymi od Boga. Ba, nawet forum na trojmiasto.pl . A kto stwierdza czy coś jest złe? Wszystko zależy od subiektywnej oceny albo interpretacji.

          • 4 7

          • (1)

            Rozumiem, że jeśli, na przykład, kopnę Cię w twarz, to będę mógł "subiektywnie oceniając" i równie "subiektywnie interpretując" uznać, że wyświadczam Ci dobro? Taki jest sens twoich słów.

            • 6 1

            • Jego interpretacja może być inna i może nie okazać tolerancji na takie zachowanie

              • 3 0

          • Bez wolnych mediów nie ma wolności

            Media są pożyteczne wtedy, kiedy my ludzie traktujemy ją jako narzędzie w głoszeniu prawdy - tylko prawda czyni dobro i uszczęśliwia ludzi. Kiedy media świadomie kłamią i manipulują służąc nie prawdzie, tylko ideologii, mamonie czy władzy, także i one muszą wówczas być przez chrześcijan traktowane jako bożek. Zasada ta dotyczy wszystkiego, przykładowo złota. Złoto samo w sobie nie jest złe, bogactwo samo w sobie nie jest złem. Św. Klemens Aleksandryjski powiedział: "Bogactwo jest narzędziem. Umiesz go używać sprawiedliwie? Służy sprawiedliwości. Używa go ktoś niesprawiedliwie? Staje się sługą nieprawości. Z natury ma ono bowiem służyć, a nie rządzić."

            • 6 1

    • Chrześcijaństwo to sekta tylko trochę duża.Jest niewątpliwie religią synkretyczną-trochę judaizmu oraz wielu kultów pogańskich.I o co ten krzyk fanatycy katoliccy!?Myśleć a nie wierzyć!

      • 0 3

  • Halloween jest dobre (3)

    Ciekawy felieton. Może nie rzuca na kolana ale czy musi. Podejście to argumentów ZA jest autorskie, ciekawe i to trzeba uszanować. Jak się komuś nie podoba to... :)

    • 27 47

    • (2)

      To co? W mordę dasz?

      • 3 3

      • (1)

        Bolek chętnie oberwałby w mordę ;-)

        • 1 3

        • A Ty, Haneczko? :)

          • 2 2

  • (1)

    1. panie Snakowski, to że coś zostało 'przywiezione i już to tu jest' to nie jest żaden argument za tym, ze to coś jest dobre, przywozi się różne rzeczy , i dobre i złe .
    2. panie Snakowski, to że dzieci się przebierają nie jest wartością samą w sobie, sam pan wspomina z dzieciństwa, że za przebraniem kryła się treść (śpiewanie jasełek). We mnie Halloween budzi smutek, bo to jest forma, która zastąpiła treść. Taka pustota, pusta w środku.
    3. panie Snakowski, obchody Halloween zmienią podejście do śmierci, ale zmieniają w niewłaściwym kierunku, bo śmierci nie należy obśmiewać i jej lekceważyć, bo to prowadzi do lekceważenia ludzkiego życia. To, że Kacper ma mądrą mamę to nie jest argument za tym, że Halloween jst dobre.
    4. Akurat ziemniaki i kapusta też są niskokaloryczne i wartościowe, nawet bardziej niż dynia więc co to za argument ? a Halloween to pogarda dla jedzenia, bo z produktu żywnościowego robi się zabawki całkowicie niejadalne, a jedzenie trzeba szanować , a dynia jest całkiem smaczna.
    5. panie Snakowski, w życiu potrzebna jest i zabawa i zaduma, a śmiać się w obliczu śmierci 'jak głupi do sera' to pustota straszna, niech pan się nie zdziwi jak zobaczą wypadek samochodowy i umierających ludzi i zaczną się z tego śmiać i szydzić.
    6. panie Snakowski, Halloween nie jest przeraźliwie złe, jest przeraźliwie głupie i płytkie, a czyż to nie o amerykanach krążą kawały w stylu : 'czy ta ryba jest z kurczaka ?'

    • 67 15

    • Obawiam się, że pan Snakowski (TEATROLOG!!!) i tak tego wpisu nie zrozumie. może trzeba było zrobić na wstępie takie Arrrgh!, to może by dotarło do jego Jaśnie Oświeconej Dyni?

      • 5 5

  • Halloween to obce nam Polakom święto (10)

    Cytat "Polacy po 1989 zaczęli wędrować po świecie. I nie ma nic złego w tym, że podpatrują różne zachowania, które przywożą z wakacji "Niech rodacy wędruja oglądaja ale niech kultywuja Nasze Polskie tradycje a nie obce nam obyczaje.Polska nie jest papugą. Cytat "Halloween to miód na serce teatrologa!" Oglądając w TV maluchy z przedszkola w maskach ociekających czerwoną farbą takiego miodu nie czuję.Żebranina typu cukierek albo psikus to nie początek "teatralnej kariery".Opisywane dalej kolędowanie z Herodem to nie Halloween.Cytat "Bozonarodzeniowe przedświąteczne zakupowe szaleństwo powodują, że w tym okresie rosną policyjne statystki dotyczące przemocy w rodzinie i samobójstw"-Wniosek wypływający z tego tekstu -zlikwidować Boze Narodzenie - bedzie mniej nieszczęść

    • 37 7

    • (9)

      Bo dzien zmarlych nie jest nam obcy nie?
      Tez obce zydo-katolickie swieto.
      Rodzime to byly dziady.

      • 4 6

      • (1)

        swoja droga halloween jest nam blizszy niz ten katolicki dzien umarlych.
        uczestnicy dziadow nosili maski by odstraszyc ducy wiec historycznie JAKIS zwiazek z halloween ma.
        dzien wszystkich swietych - calkowicie jest obcy naszej kulturze.
        chyba zes slepy katol ktory zamiast mozgu ma tv trwam.

        • 7 7

        • przez helowinowa maske niewiele widac

          a najmniej widac smiesznosc. zacietrzewiony zarzuca zacietrzewienie.

          metronom

          • 1 3

      • komu nam? (6)

        matka nauczyła Cię obchodzic dziady? Taka mieliscie w domu rodzinnym tradycje?

        • 5 1

        • (5)

          tak. i matka i babka i prababka...
          ale co ja bede tlumaczyl "polakowi" katolikowi, nieznajacemu wlasnych korzeni...

          • 4 3

          • skad jestes, ze Żmudzi? (4)

            Jak w Twojej rodzinie przebiega obrzęd dziadów? Jako człowiekowi żywo zainteresowanemu bałto-słowiańskimi zwyczajami i religiami bardzo zależy mi na takim skarbie etnograficznym. Opowiedz, proszę...

            • 2 4

            • (3)

              Chyba slabo sie interesujesz tymi zwyczajami, bo Zmudz to nie slowianie, a kultura baltow i slowian sie troche rozni.
              Jak przebiegaja dziady? Przyjrzyj sie poganskim praktykom katoli podczas tego swieta i juz masz odpowiedz (jak kazde inne "katolickie" swieto zreszta)
              Z tym ze ci mysla ze to katolickie i nie wiedza po co to robia i skad sie to wzielo - cala filozofia katolicka, slepo powtarzac zwyczaj nie majac pojecia o nim.

              • 4 2

              • owszem znam sie slabo (2)

                bałto-słowiańskia wspólnote sprzed czasów kultury zarubinieckiejj jest mi znana stanowczo zbyt słabo. Slabiej niz bym chcial. Ale przeciez niie o mnie mowimy, tylko o Tobie, bo to Ty jestes ciekawy.

                To Ty pielegnujesz tradycje dziadow w swojej zapewne przybylej na Pomorze w VI w n.e. lechickiej rodzinie. Do dzis zapewne uzywacie kablaczkow skroniowych, nosicie kaptorgi i bronicie sie nasiekancami.

                CO do postrzegania katolicyzmu przez pryzmat obrzedowosci bez zaglebiania sie w warstwe symboliczna, to oczywiscie musisz miec racje. Dzien Narodzenia Boga przeciez jaskrawie naklada sie na swieto Mitry. Wielkanoc na danwe wiosenne obyczaje.

                Dzisiaj produkuje sie plaskie telewizory,ktore pokazuja plaski obraz. W Boze Narodzenie wspomina sie o przentach zarciu nie o zbawieniu i milosci. Takie slowa zabijaja ogladalnosc, wiec skad masz o nich slyszec?

                • 3 2

              • (1)

                Raczej w ogole nie jest znana.
                Gdy kultura zarubieniecka zanikala to przez kilkaset lat jeszcze nawet nie bylo sladu po zadnych slowianach.
                I nie slyszalem zeby ludy pomorza obchodzily dziady.

                Ja pielegnuje tradycje, jako tradycje a nie wiare. Pale znicz na grobach bliskich i tyle wystarczy, bo nie bede biegal w karaboszce po cmentarzu.

                Pismo sw znam dobrze, praktyki katolikow niestety tez.
                I nie maja one wiele wspolnego z chrzescijanstwem.
                Nie wiem co to mitra, ale wiem co to sol invictus.
                Mozna gdybac ze daty tych swiat to przypadek.
                Ale co z poganskimi pisankami, choinkami, dyngusami i setkami obrzedow ktore przypadkiem byc nie moga, o ktorych slowa w pismie sw nie ma (?)

                • 3 1

              • "Raczej wogóle nie jest znana."

                Tzn. co nie jest znane, bo nie rozumiem?

                "Gdy kultura zarubieniecka zanikala to przez kilkaset lat jeszcze nawet nie bylo sladu po zadnych slowianach."

                Jeśli nie żartujesz, podaj proszę źródło tego twierdzenia.

                "I nie slyszalem zeby ludy pomorza obchodzily dziady."

                Ponieważ źródła pisane i archeo dot. wiary Słowian obszaru dzisiejszej Polski można policzyć na palcach, a dzisiejsza "wiedza" na ten temat to w 99% ssanie z palca, muszę zadać pytanie. Skąd wiesz;) ?

                "bo nie bede biegal w karaboszce po cmentarzu."

                Przecież nikt Cię nie zmusza. Wolno Ci to i wiele więcej, łącznie z przynależnością do Ruchu Palikota;) Pisałeś że dziady to "nasza" tradycja, więc myślałem, że ją pielęgnujesz i cos o niej opowiesz.

                "Pismo sw znam dobrze, praktyki katolikow niestety tez."

                I wszyscy katolicy sa źli i dwulicowi? Proboszczowie to bezduszni biznesmeni,a każdy wikary to pedofil? Owszem daje się zauważyć coraz większą powierzchowność, brak głębszych wartości i konsumizm, cynizm itd, ale dotyczy to WSZYSTKICH. Upadek cywilizacji dotyczy całego świata, również katolików. Tym bardziej trzeba żyć zgodnie z PRZYKAZANIEM MIŁOŚCI - i 10 jemu podległymi.

                Mitra to bardzo ciekawa postać w religii, od niej mitraizm w czasach rzymskich. W Wikipedii będzie sporo.

                "dyngusami i setkami obrzedow ktore przypadkiem byc nie moga, o ktorych slowa w pismie sw nie ma"

                Oczywiście, że to obrzędy z czasów przedchrześcijańskich. Mało tego panteon świętych, kult ikon, wiele zwyczajów samej Mszy Św. ma źródło przedchrześcijańskie. Tylko co z tego? Przecież Bóg nie stworzył w 0 r.n.e człowieka i cywilizacji na nowo. Tak jak napisałem, jeśli postrzega się Kościół (wspólnotę wiernych i Boga) wyłącznie przez płaski pryzmat obrzędowości, to równie dobrze można oglądać ludy Bantu na Discovery. Te obrzędy mają znaczenie. Istotą chrześcijaństwa jest uniwersalizm miłości Boga i bliźniego. To takie proste,a jednoczesnie chyba trudne, jak sie okazuje...

                • 3 2

  • co to jest presja radosnego bycia razem ? Radosne bycie razem i presja to rzeczy wzajemnie się wykluczające, bo albo coś robimy z radością albo pod presją czyli z przymusu i tym samym bez radości. I jakim cudem wysnuł pan wniosek, że przygotowania do świąt prowadzą do przemocy i samobójstw ? Przecież wiadomo, że to brak światła w tej porze roku pogarsza nam nastroje. Dlatego lekarze zalecają doświetlanie się lampami solux np., a te wszystkie lampki świąteczne służą poprawie naszych humorów.

    • 18 2

  • Gupie mohery !!!! (10)

    Ja uważam że nie jest w tym nic złego. Więcej ludzi ginie na drogach podczas świąt, więcej jest kradzieży chociażby kwiatów, zniczów, czy na Halloween gdzie ludzie przebieraja się za zombi i kościotrupy, po to żeby uzbierać kilka cukierków ? Moja babcia która jest po 80- ce, może i nie jest za tym ale jej poprostu to nic nie przeszkadza, sama daje dzieciom cuksy, bo jak mawia ,, Skoro młodzi, to niech się bawią ". Ludzie w polsce ZAWSZE mieli fioła na to żeby to tępić. A niech się sami potepia mohery walnięte. Co z tego że to obca tradycja, jakoś choinę ( o którą często biją się ludzie na ulicy ) przywieziono z niemiec i się przyjeła !!! Społeczeństwo polskie mnie przeraża !!!! Joł !

    • 23 65

    • kogo obchodzi haloween?

      dzieci i studentów
      i sklepikarzy

      • 20 5

    • Student a głupi!!! (3)

      jak to możliwe :)

      • 18 7

      • założe się, że nosi długie włosy. Długie włosy - krótki rozum!

        • 9 8

      • Możliwe, ostatnio to częsty przypadek

        • 13 1

      • cały paradoks tej sytuacji polega na tym, że...

        ...student właśnie niestety jest głupi...

        • 1 0

    • "Młody,wykształcony..." pożyteczny idiota

      Chrześcijaństwo się rozrastało wtapiając się w zastaną kulturę różnych zwyczajów, kultur, narodów. Zauważmy, że otoczka Mszy świętej jest inna w Polsce i inna dajmy na to w Afryce. U nas organy, tam bębny i /bywa/ tańce. Można by rzec - "odwieczne" (pogańskie) bębny i tańce. Co z tego, że w dawnych wiekach służyły szamanom, skoro współcześnie te same atrybuty służą Bogu. Bo nie tyle postawy są istotne, co przede wszystkim motywacja.

      Odnośnie choinki to według chrześcijańskiej symboliki religijnej (tak jak wcześniej pogańskiej) zielone drzewko symbolizuje wieczną zieleń, nadzieję nieba. Dawniej na drzewku wieszano pogańskie "święte ognie", współcześnie choinkowe światełka przypominają przyjście na świat Jezusa. Łańcuchy symbolizują rajskiego węza - kusiciela, wieszana na czubku gwiazda zastępowała tą betlejemską. Ozdoby wieszane na drzewku symbolizują dary i łaski Boże spływające na świat wraz z przyjściem Jezusa.

      • 8 2

    • Student - jakiś takiś jesteś skretyniały. (1)

      Przybrana ksywa nie pasuje do ciebie. Student nie oznacza jeszcze mądrego i takim ty jesteś. Napewno jesteś głupi i łysy.

      • 7 4

      • pewnie studen ateneum albo innego wstih

        tam nawet dresow przyjmuja i d**odaje z dyskotek.

        • 3 2

    • obrażasz

      a poziom twojej "wypowiedzi" delikatnie mówiąc jest żenujący

      przypadek liczba pojedyncza liczba mnoga
      mianownik znicz znicze
      dopełniacz znicza zniczy
      celownik zniczowi zniczom
      biernik znicz znicze
      narzędnik zniczem zniczami
      miejscownik zniczu zniczach
      wołacz zniczu znicze

      Odpowiadam:

      Społeczeństwo Polskie cię przeraża, bo go nie rozumiesz (tak jak mowy ojczystej).

      • 4 1

    • no sprowokowales parę osób

      i co teraz? pomażesz Wrzeszcz sprajem? Bedziesz wybieral losowo numery i "pierdzial" w sluchawke?

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile scen posiada obecnie Teatr Wybrzeże?

 

Najczęściej czytane