• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ojciec "głośnych dzieci" z filharmonii zabiera głos

Ewa Palińska
12 marca 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
W czasie pandemii limity osób dotyczą nie tylko widowni, ale też i sceny, co determinuje repertuar - monumentalnych kompozycji, rozpisanych na dużą obsadę, szybko nie posłuchamy. W czasie pandemii limity osób dotyczą nie tylko widowni, ale też i sceny, co determinuje repertuar - monumentalnych kompozycji, rozpisanych na dużą obsadę, szybko nie posłuchamy.

Melomani i muzycy klasyczni przywykli do tego, że podczas koncertów słuchacze powinni zachować bezwzględną ciszę. Jeśli ktoś, nawet nieznacznie, tę ciszę zakłóci, może spotkać się z ostracyzmem ze strony innych uczestników imprezy, a nawet wykonawców, o czym pisaliśmy w środę, 10 marca . Z naszą redakcją skontaktowali się rodzice opisanych we wspomnianym artykule "głośnych dzieci". Jak oni zapamiętali koncert? Czy ich relacja jest spójna z tym, co z koncertu zapamiętał pan Piotr, którego wypowiedź cytowaliśmy?



"Na koncercie przeszkadzają nawet głośne dzieci" - zobacz artykuł, do którego odnosi się poniższy komentarz


Czy podczas koncertów muzyki klasycznej przeszkadzają ci odgłosy z sali? (chrząknięcia, przesuwanie czy zamykanie krzeseł, szuranie nogami itp.)

Filharmonia Bałtycka jest miejscem, w którym odbywają się koncerty różnego rodzaju, ponieważ instytucja organizuje nie tylko wydarzenia własne, ale też impresaryjne (wynajmuje salę koncertową innym podmiotom).

Podczas wielu koncertów dzieci są nie tylko mile widziane, ale wręcz zapraszane do udziału w nich (koncerty familijne, edukacyjne). Mogą wówczas spontanicznie wyrażać swoje emocje, głośno i w dowolnym momencie klaskać, a w wielu przypadkach nawet podejść w trakcie pod scenę.

Są jednak i takie wydarzenia, podczas których oczekuje się od słuchaczy zachowania bezwzględnej ciszy na widowni. To np. koncerty muzyki wykonywanej w niedużych składach, gdzie artystów na scenie jest niewielu, więc i natężenie dźwięku jest niewielkie.

Tu najmniejszy szelest - bez znaczenia, przez kogo jest generowany - urasta do rangi hałasu i może przeszkadzać w odbiorze muzyki.

Z taką sytuacją spotkał się nasz czytelnik, pan Piotr, podczas niedawnego koncertu abonamentowego w Filharmonii Bałtyckiej, kiedy delektowanie się muzyką zakłóciło mu zachowanie dwojga grzecznych, co wyraźnie podkreślił, ale jednak absorbujących dzieci. Swoją wersję zdarzeń opisał w mailu do naszej redakcji.

Planowane koncerty w Trójmieście



Obecnie koncerty familijne i edukacyjne się nie odbywają. Jeśli ktoś chce zabrać dziecko na koncert, jedyną opcją są koncerty abonamentowe. Wówczas jednak nie ma mowy o takim swobodnym przeżywaniu i ekscytowaniu się jak na powyższej fotografii. Obecnie koncerty familijne i edukacyjne się nie odbywają. Jeśli ktoś chce zabrać dziecko na koncert, jedyną opcją są koncerty abonamentowe. Wówczas jednak nie ma mowy o takim swobodnym przeżywaniu i ekscytowaniu się jak na powyższej fotografii.
Po publikacji artykułu, w którym zacytowaliśmy wspomnienia pana Piotra wraz z komentarzem Filharmonii Bałtyckiej, skontaktowali się z nami rodzice opisywanych przez niego dzieci, przestawiając swój własny punkt widzenia.

Komentarz dotyczący koncertu w Filharmonii Bałtyckiej (personalia autorów znane redakcji)

Koncerty muzyki klasycznej odgrywają ważną rolę w naszym życiu. Uważamy, że powinna być to tak powszechna rozrywka jak pójście do kina, na plac zabaw etc.

Jesteśmy częstymi bywalcami filharmonii (zdarzyło się nam także występować), wielokrotnie spotkaliśmy tam dzieci, osoby niepełnosprawne intelektualnie, dzwoniące telefony komórkowe, zdjęcia z fleszem, kaszlących ludzi i nigdy nie wpłynęło to na nasz odbiór koncertu, nigdy żaden artysta z tego powodu nie przerwał koncertu.

Warto zauważyć, iż idąc do filharmonii, idziemy "do ludzi". A ludzie nie są perfekcyjni i nigdy nie wpasują się do naszych idealnych planów na wieczór.

Mimo wszystko chcielibyśmy podziękować Panu Piotrowi za reakcję, gdyż pewnie nieświadomie dotknął innego, ważnego tematu.

Nasze dzieci są w wieku 5 lat. Kochają muzykę klasyczną, szczególnie Czajkowskiego (Dziadka do orzechów i Jezioro Łabędzie znają na pamięć). W trakcie koncertu, w naszej ocenie, dzieci zachowywały się lepiej niż większość dzieci w ich wieku, były spokojne, nie płakały i z uwagą słuchały muzyki.

Rozumiemy jednak, iż to, co przeszkadzało najbardziej, to były typowe reakcje dziecka z autyzmem. Nasz syn kilka lat temu otrzymał takie rozpoznanie.

Stereotypie ruchowe, westchnienia, klaskanie w nieodpowiednim momencie, mogą być rozpraszające. Dlatego tym bardziej cieszy mnie opinia pracowników filharmonii, że nie było to aż tak uciążliwe.

Tu też pojawia się pytanie, czy człowiek z autyzmem przeszkadza w filharmonii albo w sklepie, na placu zabaw, kościele?

Jest to możliwe, szczególnie gdy porównujemy tego człowieka do prawidłowo się rozwijającego i przypisujemy mu to, że jest niegrzeczny, złośliwy, rodzice zaniedbali jego wychowanie etc.

W Pana opinii pojawił się zarzut, który jest często przypisywany rodzicom dzieci z autyzmem - że rodzice w ogóle nie zwracają uwagi na to, jak się zachowują ich dzieci.

Zapewniam, że jest dokładnie przeciwnie. Każdy zmysł, mięsień ciała jest nastawiony na reakcję i próbę tłumienia zachowań trudnych. Cokolwiek Pan myśli, jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, jak nasz syn się zachowywał podczas koncertu, choć w każdej chwili, w razie kryzysu, byliśmy gotowi opuścić salę.

Już niedługo, 1 kwietnia, będziemy obchodzili dzień osób ze spektrum autyzmu. Dzień ludzi, którzy często są wykluczeni ze społeczeństwa. Tolerowanie ich nie jest łatwe, ale może warto zdobyć się na taki wysiłek, dla dobra drugiego człowieka i jego psychiki?

Otrzymaliśmy mnóstwo słów wsparcia w związku z tym artykułem, za co jesteśmy bardzo wdzięczni, choć musimy przyznać, że atak internetowy, szczególnie anonimowy, od ludzi, którzy nie byli nawet na miejscu, jest bardzo krzywdzący.

Na koniec chcemy podkreślić, że stanowczo nie zgadzamy się z twierdzeniem rzecznika Filharmonii Bałtyckiej, jakoby repertuar piątkowego koncertu (Strawiński, Penderecki, Czajkowski) był nieodpowiedni dla małych dzieci.

Muzyka klasyczna nie ma ograniczeń wiekowych, a małe dzieci powinny słuchać takiej muzyki, szczególnie na żywo, bo to buduje ich gust muzyczny, rozwija słuch i poszerza horyzonty. Nie istnieje coś takiego jak "zbyt trudny" repertuar.

Nasza córka dopytuje się, kiedy pójdziemy ponownie.

I wreszcie warto się zastanowić: jeżeli artyści nie zaakceptują małych słuchaczy, to kto przyjdzie na ich koncerty w przyszłości?

Rodzice dzieci poprosili o anonimowość. Ich personalia są znane redakcji.

Opinie (308) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • A muzycy?

    Czy im to też nie przeszkadza? Czy może niszczy jednak ich pracę, pogarsza efekty?

    • 1 0

  • (16)

    "Nie istnieje coś takiego jak "zbyt trudny" repertuar."

    standardowy bulszit rodzica, który wmawia sobie, że jego dziecko jest wyjątkowe i ponadprzeciętne, zwłaszcza miło się tym pocieszać, jak dziecko jest na coś zdiagnozowane.

    • 75 12

    • (15)

      Jest to bardzo okrutna opinia, ale rzeczywiście autyzm naszego dziecka ma wpływ na wybór repertuaru. Preferuje mocne brzmienie, głośne instrumenty, dlatego koncert Czajkowskiego bardzo mu się podobał. To właśnie na Pendereckim mieliśmy najwięcej problemów.

      • 5 23

      • (9)

        No, no... A mój pies jest szczególnie muzykalny. Przy wykonaniach alikwotowych, utworach z dysonansami, wyje. Może zacznę go zabierać ze sobą jako krytyka? Oczywiście wszyscy melonami będą musieli być zadowoleni a także chwalić, jak mądrze socjalizuję psa

        • 19 4

        • (8)

          Po raz kolejny ktoś porównuje tutaj dziecko do psa.
          Ciekawe, czy to się bierze z domu rodzinnego, ze szkoły czy jeszcze skąd inąd?

          • 5 14

          • (5)

            ja miałam psa i mam dziecko, pewnie bierze się to z uproszczenia, że jesteśmy za oba odpowiedzialni. Nie ma nie co oburzać.

            • 10 2

            • Jasne. Nie ma co się oburzać. (4)

              Są też takie fajne chłopaki, co mówią na młode kobiety "suczki" - cóż, efekt pewnych uproszczeń, bez złych intencji.

              • 1 5

              • (2)

                do pewnego momentu wychowanie dziecka i psa aż tak bardzo się nie różni. potrzebna jest konsekwencja, rutyna, zrozumienie, że to ty jesteś tym odpowiedzialnym za działania swojego podopiecznego i zrozumienie, że nie ma na co czekać z wychowywaniem, bo potem złe zachowania trudno będzie wyplewić. takie fakty.

                • 3 2

              • (1)

                Nie zazdroszczę twoim dzieciom...

                • 0 1

              • przynajmniej odnajdą się w społeczeństwie, nie jak twoje, które czekając na to, że świat się nimi zachwyci i się im podporządkuje tak jak rodzice, skończą na terapiach.

                • 0 0

              • gdzie uproszczenie w analogii odpowiedzialności sprawowania opieki a gdzie wulgaryzmy? Zabieranie psa w odpowiednie miejsca, zabieranie dziecka w odpowiednie miejsca: nie każdy pies odnajdzie się w każdej sytuacji, tak samo jest z dzieckiem. Trzeba znać swojego podopiecznego. Ja miałam psa bardzo lękliwego, nie poszłabym z nim do miejsc gdzie doskonale odnajdywały się psy znajomych. Tak samo jest z dziećmi. Są też miejsca i sytuacje które nie są odpowiednie dla większości, jedne dla psów, inne dla dzieci. Np.parady, żużel i powiedzmy zatłoczone centra handlowe dla psów; kultura wyższa przeznaczona dla odbiorcy dorosłego, czy wykwintna restauracja dla dziecka. To nie jest zerojedynkowe. A twój wpis o suczkach to na prawdę pomijam, żenujące.

                • 4 2

          • Mysle że ze szkoły, nie wiem jak Twoje dziecko, ale psy są niezwykle inteligentne

            • 1 1

          • Oni wąchają tyłki swoim gościom i szczękają na listonosza. Psi rodzice

            • 0 7

      • (4)

        przecież dzieci generalnie wolą Czajkowskiego od Pendereckiego, bo jest o wiele bardziej zrozumiały i przystępny.

        • 8 0

        • (3)

          Akurat "Trzy utwory w dawnym stylu" Pendereckiego to muzyka filmowa, łatwa w odbiorze, powstała głównie na potrzeby "Rękopisu znalezionego w Saragossie".

          • 1 1

          • (2)

            Trzy utwory w dawnym stylu to będą dla dziecka przede wszystkim nudne.

            • 7 0

            • (1)

              To prawda, nie tylko dla dziecka ;)

              Natomiast koncert fortepianowy b-moll Czajkowskiego to jeden z "przebojów", znają go pewnie wszyscy, nawet czasem nie wiedząc, że go znają.

              • 2 1

              • jak już "Trzy utwory w dawnym stylu" to jednak te Góreckiego polecam:)

                • 2 0

  • I (1)

    Zabrać swinke morska. R

    • 6 4

    • no właśnie - a może psa

      przecież ja mogę

      • 0 0

  • Może zobrazuję to: jeśli ktoś śmierdzi to śmierdzi i jest to nieprzyjemne...

    ...nawet jeśli biedak ma gangrenę czy jakąś inną chorobę. Przyczyny to jedno a skutki to drugie.
    To że dziecko przeszkadza bo ma autyzm nie czyni przeszkadzania mniej uciążliwym niż gdyby to samo robiło zdrowe dziecko. Co najwyżej jest to uzasadnione. Ale przeszkadza tak samo jak "nieuzasadnione".

    • 5 1

  • (3)

    Powinny być organizowane koncerty specjalnie dla dzieci. Ja jestem zawodowym muzykiem. Oczywiśce, ze trzeba wychowywac słuchaczy itd. Ale muzyka wykonywana w filharmonii wymaga skupienia, jesli ktos uporczywie zaburza komus skupienie, a nie musza byc to jakies znaczace odgłuosy - wystarczy nawet wiercenie sie w fotelu - to niestety ale ta osoba nie jest w stanie odebrac muzyki. Prosze mnie zle nie zrozumiec - moja intencja nie jest dyskryminowanie osoby chorej na autyzm. ale jesli ta osoba przeszkadza innym w odbiorze dzieła, no to cos jest nie tak. Moze nalezałoby rozwazyc uczeszczanie na koncerty dedykowane specjalnie dla młodziezy. Tam panuja "luzniejsze" zwyczaje. A ze ktos uzył flesza, robił zdjecie - to jest karygodne wiec to nie jest zaden argument. Moga tez Panstwo rozwacyc pojcie do opery. Tam nie potrzeba az tak duzego skupienia jak w filharonii, muzyka operowa jest specyficznie pisana, poza tym widowiso operowe działą na wiele zmysłów symultanicznie. Odbór jest inny. Dzieci na koncertach "dla doroslych" to zawsze niewypał. A co do teg, ze muzycy nie przerwali gry... Nie przerwali bo sa w pracy, maja podpisane umowy, to nie jesttak, ze moga sobie robic co chca. Jesli to był koncert symfoniczny, to za ewentualne przerwanie koncertu odpowiada dyrygent, a on jak o uz bywa czesto nie słyszy (to nie zast - po rpostu jest on za bardzo skupiony - i moze w pewnym sensie sie wyłaczyc na to co poza jego plecami), wiec jak ma zareagowac? Ktos ktpo formułuje takie tezy widac, ze mało jest obyty w srodowisku muzyczno-koncertowym. NIe znam repertuaru Filh Bałtyckiej, ale pewnie sa jakieskoncerty dla młodziezy. Powinny byc... poranki muzyczne, niedzielne - i nie wcale z jakims lekkim łątwym repertuarem. Jeszcze dochodzi jeden czynnik. Obecnosc dziecka wsród przewazajacej liczebnie publicznosci dorosłych moze powodowac, ze bedzie chciało ono zwrócic na siebie uwage otoczenia - i bardziej sie skupi na tym niz na muzyce. Dziecko ma, podobnie jak osoby chore psychicznie, w

    • 7 0

    • poza tym,

      większe prawdopodobieństwo, że to dorośli prędzej zwrócą uwagę na to że jest dziecko i że nie zachowuje się tak jak oni by chcieli;

      dorośli z reguły są hedonistami i egoistami i przeważnie są myślami gdzie indziej - np. że widzą pośród tłumu dwoje dzieci i to nie pasuje im do całości,

      dzieci jeszcze tego nie umieją...są empatyczne, szczere i najbardziej z całego towarzystwa cieszą się w danym momencie z odbioru muzyki....

      punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia i danej sytuacji;

      a jeżeli faktycznie rodzice nie reagują lub dziecko nie potrafi się uspokoić i rozwala cały koncert, zahaczając od wywalenia w kosmos budynku, to niech obsługa wyprasza - przecież od tego tam są...w tej swojej pracy;

      • 2 1

    • opery w gdańsku nie ma...niestety

      ....ostatnio byłam na dziadku do orzechów,
      i to był mój ostatni raz....balet porażka...
      nigdy więcej tam nie wrócę;

      Polska leży i kwiczy jeżeli chodzi o filharmonie i opery....i długo się nie podniesie...

      • 0 1

    • koncze tutaj, bo wyczerpałem limit znaków. Dziecko ma, podobnie jak osoby chore psychicznie, wyostrzony zmysł rozpoznawania maski. Znam ja troszke morfologię publicznosci koncertowej. Ludzie przychodza z róznych wzgledów, niekoniecznie musza byc melomanami wrazliwymi na mozyke czy znawcami tematu. Wiec znaczna czesc mniej lub bardziej "udaje ze słucha", próbue sie wczuc, ale jest jakby obok. nie moze zagłebic sie w nurt muzyki. I dziecko taka czesciowa sztuczna poze jak radar natychmiast wyczuwa i reaguje. Dltego inaczej zupełnie wyglada zachowanie jesli taie dziecko znajduje sie na widowni wsrod rowniesników. Z słuchaniem muzyki est tak jak z głeboka medytacja. Ktos kto kupuje bilet ma prawo doznac najwyzsych lotów podczas konscertu i inni swoim zachowaniem nie powinni mu tego prawa odbierac. A personel pilnujacy ładu na widowni powinien działąc skuteczniei edukoac nieustannie, poniewaz jako społęczenstwo - w tej kwestii - mamy jeszcze wiele do nadrobienia... Pozdrawiam.

      • 3 0

  • Bardzo nie lubię takich uwag. (22)

    A to że dziecko trochę poprzeszkadza to nie powinno budzić takiej reakcji! To dziecko!

    • 33 223

    • Taaa Tak, wychowywane dzieci widzieliśmy ostatnio

      na ulicach naszych miast. Julka, Jasiu nie kop pan-i/a bo się zmęczysz

      • 1 1

    • To niech dziecko przeszkadza swoim rodzicom którzy nie potrafią go wychować a nie wszystkim wokół. Dodatkowo płacę jeszcze ciężkie pieniądze za koncert ktorego nie mogę wysłuchać.

      • 6 1

    • Dziecko to nie święta krowa. Ma się zachowac grzecznie i kulturalne. A jeżeli nie jest dobrze wychowany i zachowuje się jak rozwydrzony bachor to sorry ale siedzi w domu.

      • 6 1

    • (6)

      Taaa. dzisiejsze dziecko któremu wszystko wolno 'bo to dziecko' za chwilę będzie dorosłym który nie liczy się z innymi

      • 71 1

      • Dorośli powinni być na tyle inteligentni by wiedzieć, że dzieci nie zawsze potrafią (5)

        usiedzieć na miejscu

        • 16 18

        • A rodzice tych dzieci powinni być na tyle inteligentni, (4)

          żeby nie zabierać swych pociech w miejsca, w których dzieci ewidentnie mogą przeszkadzać innym. Dlaczego ja mam odczuwać nieprzyjemności z tego, że ktoś nie potrafi upilnować własnego dziecka?

          • 48 1

          • (2)

            A dlaczego ktoś ma nie uczestniczyć w spektaklu ze swoim dzieckiem bo tobie się to nie podoba.

            • 2 38

            • Ja

              To nie dziecko jest problemem, ale jak widać durny rodzic, który myśli że jego bombelek może wszystko

              • 16 1

            • To pewnie nie podobało się wielu uczestnikom koncertu

              Po prostu byli zbyt kulturalni, by zwrócić uwagę. Ale oczywiście wg. roszczeniowych rodziców ważniejszy był komfort ich czwórki, niż całej reszty słuchaczy.

              • 45 1

          • Tylko ja ja ja ja ja.

            • 20 0

    • (9)

      twoje. nikogo nie obchodzi twoje dziecko, niech ci przeszkadza w domu.

      • 46 2

      • (8)

        Ty też nikogo nie obchodzisz

        • 1 29

        • (6)

          no rodziców z dziećmi na pewno nie obchodzę, bo liczy się tylko uśmiech ich bombelka, nic nowego nie powiedziałeś.

          • 16 0

          • (5)

            Dokładnie tak jest. Wolimy swoje bombelki niż jakiegoś buca którego własna madka nie potrafiła wychować

            • 1 19

            • (4)

              ty z logiką to tak niekoniecznie jesteś blisko, co nie?

              • 13 0

              • (3)

                Na twoim poziomie

                • 1 10

              • (2)

                ripost to się chyba od swojego dziecka uczysz ;)

                • 8 1

              • (1)

                Zdecydowanie tak. Jest madrzejsze od ciebie.

                • 1 10

              • Nie, jest mądrzejsze tylko od ciebie. Ale to akurat jest w zasięgu gołębia.

                • 6 1

        • a widzisz, np mnie on obchodzi w odróżnieniu od twoich bachorów

          • 16 0

    • A dziecko samo tam poszło, czy ktoś świadomy tego, że może przeszkadzać je tam zabrał?

      • 18 1

    • wiem, ze to zart, ale niestety opinia powszechna u prostych ludzi

      odwiedzaja kogos, ich dziecko niepilnowane niszczy czy brudzi cos: no cóż to tylko dziecko, ma energie. Ale rzeczy sa moje i kosztuja pieniadze

      • 34 1

  • g*wno burza

    i robactwo wypłynęło z każdego zakamarka tego portalu....

    ....melomani i miłośnicy kultury wysokiej - heh...

    poprostu dno - począwszy od wcześniejszego artykuły, aż do tej pseudo ustawionej debaty - nawet tego nie potraficie porządnie ustawic, na coraz niższych lotów portalu...zacznijcie pisać bardziej ambitnie a nie na poziiomie faktu czy super ekspresu;

    jak się wam dzieci nie podobają to się wykastrujcie lub podwiążcie jajniki, trzeba też dbać o CO i klimat....nad tym sie skupcie;

    a filharmonia niech zaznacza w repertuarze, że koncerty nie są dla dzieci, jeżeli im to tak przeszkadza że dzieci przychodzą...

    • 2 7

  • (6)

    Najgorzej jak ktoś uważa że on i jego dzieci są pępkami swiata i to inni powinni do nich się dostosowywać! Nie tłumacz złego zachowania swoich dzieci aspergerem czy adhd bo to teraz modne! Wychowaj jak należy żeby dziecko umiało się zachować i nie przeszkadzać innym !

    • 92 13

    • (4)

      Właśnie przez takie opinie spotyka nas wiele nieprzyjemnych sytuacji. Bo to nie zachowanie mojego syna jest problemem, ale reakcja ludzi na nie. Kiedy kierujemy się empatia, zrozumieniem i dobrocią łatwiej nam jest zaakceptować odmienność

      • 6 26

      • To nie zachowanie mojego syna jest problemem ale reakcja ludzi na nie? Jaki nawiedzony psycholog ci to wmowił? Tzn złe zachowanie jest normalne i nie mam prawa reagować? To Twój bąbel ma problemy a nie reszta społeczeństwa. Brutalne ale prawdziwe. Takie wypowiedzi tylko zniechęcają ludzi do was. I nic przymusem nie zalatwicie.

        • 1 0

      • Człowieku idziesz z niesfornym dzieckiem na koncert i ono przeszkadza innym a tyjeszcze wymagasz zrozumienia? Zrozum że ludzie idą do filharmonii cieszyć sie muzyką i odpocząć a nie słuchać twojego dzieciaka!

        • 22 2

      • reakcja nie bierze się znikąd, więc to jednak zachowanie syna jest problemem. wy jesteście do niego przyzwyczajeni, reszta ludzi nie

        • 20 1

      • Przepraszam ale o czym Ty mówisz- oczywiście że Twojemu dziecku nalezy się zrozumienie i empatia, ale dlaczego nie potrafisz zrozumieć też tego ze są miejsca gdzie jego zachowanie będzie przeszkadzało innym?

        • 30 1

    • Fajnie, ale trochę za mało wykrzykników.

      • 1 4

  • (4)

    Proszę Państwa, sprawa dotyczy tylko podkreślam tylko koncertu w filharmonii a sprawa urosła do nie wiadomo jakiej rangi. Przecież na każdym koncercie zdarzają się zakłócenia. Dlaczego sprawa dziecka w filharmonii jest aż tak kontrowersyjna.

    • 6 29

    • (1)

      Bo chodzi o dziecko. Gdyby to był dorosły to nie było by problemu. W Polsce panuje moda na oblewanie guanem rodziny z dziećmi przez resztę społeczeństwa. Sami uważają się za lepszych a nie widzą że swoimi komentarzami dają świadectwo że to ich rodzice nie potrafili wychować

      • 3 19

      • Jakby dzieci umialy się odpowiednio zachowywać i rodzice by nad nimi panowali nikt by ich nie disował. Nie mam życzenia ani obowiązku znosić czyichś rozwydrzonych bąbli. Nie dziw się więc że rodziny z dziećmi są pod obstrzałem. Akcja - reakcja. Nic nie dzieje się bez przyczyny.

        • 1 0

    • Gdyby nie odpowiedz rodzica to bym nawet nie zwrocil uwagi na te sytuacje - i**otow jest wszak poczet nieprzeliczony i standardowo olewa sie ich od gory traktujac jak powietrze. Kogo obchodzi co oni tam sobie popierduja pod nosem. Ale zachowanie i reakcja tego goscia, to ze wciaz jeszcze idzie w zaparte, po prostu podnosi cisnienie.

      • 14 1

    • No i tu jest pies pogrzebany - "tylko koncert w filharmonii". Otóż dla niektórych to jest coś więcej jak "tylko koncert" - może po prostu ktoś dla kogo to jest tylko koncert, powinien go sobie odpuścić.

      • 19 1

  • (7)

    Wszystkim komentującym polecam gorąco lekturę książki Jacka Hołuba pt ,,Niegrzeczne''.

    • 5 15

    • (6)

      To żadna chwała.taka sytuacja wymaga po prostu ogromnej pracy ze strony rodziców. No excuse.

      • 4 1

      • (5)

        Widzę, że forumowicze poczuli się urażeni moja propozycją, aż 15 minusów. Przepraszam, nie wiedziałam, że nie czytacie książek. Rzeczywiście, czytanie jest niebezpieczne, poszerza horyzonty, jeszcze raz bardzo przepraszam.

        • 1 4

        • (4)

          ode mnie masz minusa dlatego, że czytałam tę książkę, to nie jest wytłumaczenie postawy "moje dziecko ma prawo przeszkadzać wszystkim bo ma autyzm"

          • 2 2

          • (1)

            Mam minusa, bo czytałaś książkę. :) ok, przeżyję.
            A tak serio, po prostu poleciłam Państwu książkę, która jest zbiorem historii rodziców dzieci z autyzmem. Czyli lektura a propos toczącej się tu dyskusji. Czy gdziekolwiek zasugerowałam, że jest to wytłumaczenie jakiejkolwiek postawy? Każdy wyrobi sobie własne zdanie, na podstawie swoich doświadczeń, obserwacji, i m. in. lektury takich właśnie pozycji.

            • 2 2

            • ale twoja polecanka nic nie zmienia, w tym rzecz :) rodzic zachował się jak kmiotek, koniec tematu.

              • 1 2

          • Mam minusa, bo czytałaś książkę. Ok.

            • 2 0

          • Czy w komentarzu napisałam, że ta książka jest wytłumaczeniem jakiejkolwiek postawy? Po prostu ją poleciłam.

            • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Która z mitologicznych postaci przyczyniła się do powstania słynnej gdańskiej nalewki Goldwasser?

 

Najczęściej czytane