• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Obiecujący trójmiejscy artyści. Przegląd

Daga Ochendowska
21 lutego 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Zdjęcie z klipu "Johny Little Pony" Diany Rönnberg. Zdjęcie z klipu "Johny Little Pony" Diany Rönnberg.

W Trójmieście nie brakuje młodych twórców, którzy odważnie działają nie tylko na ASP, ale także poza uczelnią. Nie zawsze jest to łatwe, gdyż większości społeczeństwa praca artystyczna kojarzy się jedynie z malowaniem bohomazów na płótnie, marnotrawieniem czasu oraz publicznych pieniędzy. Co oczywiście wynika z niewiedzy oraz ignorancji.



Nie wiedzieć czemu, ludzie chcą widzieć w galeriach sztuki obrazy, które są idealnym odwzorowaniem rzeczywistości niczym fotografie. A przecież epoka realizmu w Europie przypadała jedynie na drugą połowę XIX wieku i nie zyskała szczególnej popularności, ani też nie rozwinęła się w interesujący sposób. Wciąż powstają nowe nurty oraz środki wyrazu artystycznego. Młodzi ludzie chętnie z nich korzystają i pokazują, jak bogata i ciekawa może być ich twórczość. O marzenia, plany, oraz zmagania zapytałam czterech początkujących, ale wyjątkowo zdolnych i obiecujących artystów z Trójmiasta.

Zuzanna Dolega

O swoich planach mówi: - Obecnie pracuję dużo nad relacją znak-znaczenie. Jeśli chodzi o to drugie, chciałabym znaleźć moim pracom dom, odnaleźć kulturowy początek moich prac. Żyjemy w naszym tu i teraz, jednak nie wiemy tak naprawdę, do czego powinniśmy być stworzeni i gdzie zostaliśmy przypisani. Chcę zobaczyć i w pewien sposób zbadać, jak to, co robię, ma możliwość zderzenia się z inną kulturą, ludźmi żyjącymi w innych realiach. Może dzięki temu sama dowiem się, gdzie jest moje miejsce?

Zuzanna Dolega studiuje na V roku Malarstwa w Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku i jest jedną z laureatek zeszłorocznej Nagrody Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego dla studentów szkół artystycznych za szczególne osiągnięcia w dziedzinie sztuk wizualnych. Otrzymała także stypendium Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, co niewątpliwie jest ogromnym wyróżnieniem.

Jest artystką obdarzoną niezwykłą wrażliwością i estetyką tworzenia. Specjalizacja, w której się porusza, to rzadka technika pi­ro­gra­fii - wy­pa­la­nia ogniem lub żarem w podłożu. Do niedawna jej instalację zatytułowaną "Coeurstellation"" oglądać można było podczas 13. Finału Artystycznej Podróży Hestii w Warszawie, a także 3. Gdańskiego Biennale Sztuki w Gdańskiej Galerii Miejskiej, gdzie prezentowana była w osobnej, zaciemnionej, a dzięki temu intymnej przestrzeni. Widz mógł stanąć wobec niej sam na sam w skupieniu i ciszy, dokładnie tak, jak Dolega sobie wymarzyła.

  • Zuzanna Dolega.
  • "Coeurstellati", Zuzanna Dolega.
  • "Coeurstellati", Zuzanna Dolega.


Piotr Tadeusz Mosur

Piotr Tadeusz Mosur także jest studentem Malarstwa gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych, choć - jak sam zauważa - większość swojego czasu spędza na wydziale Intermediów, co znajduje swoje odzwierciedlenie w jego twórczości. W ciągu paru ostatnich lat jego prace oglądać można było w galeriach na terenie całej Polski, a w zeszłym roku pojawiły się także we Francji, gdzie podczas Festiwalu Teatrów Europy Maison d'Europe et d'Orient plakat jego autorstwa zapraszał na spektakl "Notre Classe" według Tadeusza Słobodzianki teatru Retour d'Ulysse. Ponadto Mosur jest także jednym z uczestników, a także autorem plakatu wystawy "Pologne", która rozpocznie się niebawem w Muzeum d'art et d'histoire du Judaïsme w Paryżu. Praca ta to 12 częściowy cykl portretowy, który był wstępem do jego badań nad możliwościami portretu, co z kolei stało się zaczynem do bardzo obszernego projektu "głów - idoli". Obecnie wraz z Piotrem Kolanko pracują nad wystawą dotyczącą symbolu i znaku, którą mają nadzieję zrealizować w najbliższym czasie.

Swoją twórczość komentuje tak: - Od dłuższego czasu staram się zerwać z obrazem pojmowanym jako odwołanie czy ilustracja - przez co i w pewnym sensie muszę zerwać z malarstwem, co jest niemałym wyrzeczeniem. Jednak coraz bardziej jestem przekonany, że jedynie obraz jako "przedmiot realny" przykładowo naznaczony rzeczywistymi ingrediencjami organizmu ma szansę "wypowiedzieć się" w sposób przekonujący.

  • Piotr Tadeusz Mosur.
  • "Głowy", Piotr Tadeusz Mosur.
  • "Wojer", Piotr Tadeusz Mosur.
  • "Zona", Piotr Tadeusz Mosur.


Urszula Kozak

Malarstwo czy rzeźba to oczywiście nie jedyne dziedziny, które pochłaniają młodych artystów. Świetny tego przykładem jest Urszula Kozak - absolwentka wydziału Intermediów w pracowni prof. Witosława Czerwonki. Jej praca dyplomowa zatytułowana "Elektrownia Jądrowa w Żarnowcu" cieszy się ogromnym zainteresowaniem i dotychczas wystawiana była już w Toruniu, Warszawie i Wrocławiu. Obecnie znajduje się w Szczecinie jako indywidualna wystawa, zorganizowana w ramach prezentacji laureatów Grand Prix Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Wizualnej inSPIRACJE, którego Kozak została finalistką. Główną częścią projektu "EJŻ jest dokumentacja eksploracji terenu elektrowni, którą zamknięto w trakcie budowy w 1990 roku. Pod wpływem czasu i ingerencji przyrody miejsce przemieniło się w przestrzeń budzącą skrajne emocje, co Kozak rewelacyjnie udało uchwycić, a następnie przedstawić.

Kozak obecnie bardzo prężnie rozwija w nowej formie mediów jaką stał się VJing polegającym na manipulacji obrazem w czasie rzeczywisty w synchronizacji z muzyką, z wykorzystaniem najnowszych technologii. Występuje pod pseudonimem Pannaula, współpracowała między innymi z Ebola Ape czy Stendek, a jej sety oglądać można było podczas wielu trójmiejskich wydarzeń jak Streetwaves oraz Fringe Festival, a także poza granicami Polski: w Kapsztadzie, Rzymie i Berlinie.

  • Urszula Kozak.
  • "EJŻ", Urszula Kozak.
  • "EJŻ", Urszula Kozak.
  • "EJŻ", Urszula Kozak.


Diana Rönnberg

Prace Diany Rönnberg, doktorantki Akademii Sztuk Pięknych są doskonałym przykładem na to, jak połączyć można wiele dziedzin sztuki w swojej twórczości nie ograniczając się wyłącznie do jednej. Oczywiście efekt ten osiągnąć można nie tylko dzięki talentowi, jakim niewątpliwie jest obdarzona, ale przede wszystkim dzięki ciężkiej pracy, za którą w roku 2014 została nagrodzona. Rönnberg otrzymała aż trzy stypendia, o które się ubiegała: Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w dziedzinie literatury, Stypendium Kulturowe Miasta Gdańsk oraz Stypendium dla Najlepszych Doktorantów Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku.

Jak zapowiada, fundusze te pomogą jej wydać książkę "Sercem w lesie" o niezwykle ważnym, a wręcz mistycznym wpływie przyrody na szwedzką kulturę, mentalność oraz język. Wydawnictwo, nad którym pracuje od pięciu lat premierę będzie miało 26 marca podczas Salonu Wiosennego Plug-in w Galerii Miejskiej Arsenał w Poznaniu.

Ostatnio prace Rönnberg oglądać można było m.in. podczas 3. Gdańskiego Biennale Sztuki w Gdańskiej Galerii Miejskiej, gdzie wyświetlane było jej wideo "Terms of falling" - dyptyk filmowy, w którym oprócz niej samej zobaczyć można było także jej mamę oraz dwie siostry.

Diana przed rozpoczęciem nauki w Akademii Sztuk Pięknych ukończyła liceum muzyczne w miejscowości Kungsbacka w Szwecji, co z pewnością w znaczący sposób wpłynęło na jej zainteresowanie muzyką oraz potrzebę wyrazu poprzez nią. Razem ze swoim partnerem Kordianem Lewandowskim stworzyli duet Combi Cats, gdzie udało im się stworzyć własny alfabet muzyczno-wizualny. Ich prace można było niedawno zobaczyć podczas Interference Festival w Europejskim Centrum Solidarności oraz Festiwalu In Out w Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia. Kilka dni temu do sieci trafił także ich pierwszy teledysk "Johny Little Pony", a w najbliższej przyszłości planują także wydanie płyty oraz wypuszczenie klipów do wszystkich utworów na krążku.

  • Diana Rönnberg.
  • Diana Rönnberg.
  • "Terms of falling", Diana Rönnberg.
  • Combi Cats, Diana Rönnberg.
  • Zdjęcie z klipu "Johny Little Pony" Diany Rönnberg.

Opinie (81) 4 zablokowane

  • pfff (15)

    to jakiś żart? Stypendia naukowe z moich podatków idą na coś takiego jak "Johny Little Pony" Diany Rönnberg?
    Czy autorka artykułu widziała ten teledysk, albo rozumie o czym jest ta piosenka? Dla niewtajemniczonych to piosenka, w której autorka wyśmiewa swojego adoratora za mały rozmiar...penisa. Dmuchane lale, imitowania genitaliów damskich i męskich, plus dużo kiczu. Serio nie ma już PRAWDZIWYCH artystów? OK, kontrowersja, kontrowersją, dla odbiorcy szok? Proszę bardzo, ale za własne pieniążki, jeśli są ludzie którym się to spodoba, poza jakimiś nastolatkami....

    • 55 21

    • odpowiedź dla pfff (9)

      Witaj. Teledysk Johny little pony był robiony za nasze prywatne, ciężko zarobione na etacie pieniądze, kręcony w pokoju własnym sprzętem. Traktujemy to jako hobbystyczne działanie, ponieważ uwielbiamy muzykę i stylistykę camp'u. Z tekstu skupiającego się na stypendiach i nagrodach wynika że nic nie robimy , tylko wydajemy cudzą kasę na własną zabawę ale stypendia doktoranckie idą na projekty naukowe. Wolnoć Tomku w swoim domku! miłego dnia.

      • 19 5

      • Do Combi Cats (7)

        Nie przeczę, że nagranie piosenki i teledysku zabiera masę czasu i pieniędzy. Ale ten teledysk i piosenka to jakiś koszmar. Nie wiem, może to jakaś "wyższa" sztuka której nie rozumiem ale ciężko było mi to nawet obejrzeć do końca. Jestem dosyć młodą osobą i widząc takie "wytwory" coraz częściej zastanawiam się gdzie ten świat zmierza.

        • 15 3

        • do Ko (6)

          Szlachetne oburzenie w tak młodym wieku?! ;)
          To nie jest wyższa sztuka, po prostu się Tobie nie podoba! W tym wypadku to raczej kwestia poczucia humoru i gustu, więc spraw raczej indywidualnych a co więcej zmieniających się w czasie. Jeśli coś miałbym polecić to próbę zrobienia własnej piosenki i teledysku. To bardzo rozwija wrażliwość i wyrabia pokorę :) pozdrawiamy!

          • 8 10

          • do combi cats (5)

            rozumiem, że pani "praca naukowa" jest na wyższym poziomie niż ww. teledysk, muzyka jako całość. Niestety trudno mi założyć, że wybitna, wrażliwa artystka, pisarz może pod inną działalnością artystyczną prezentować tak żenujący poziom (nie oszukujmy się to dzieło na poziomie "Katy Perry", czyli nie możemy tu mówić o "przymrużonym oku", raczej to próba zaistnienia pod płaszczykiem żartu, satyry). Dziękuje za uwagę.

            • 3 3

            • do żadnego krytyka (4)

              Za porównanie do Katy Perry niezmiernie dziękujemy. Nasza koleżanka analizowała twórczość tej artystki w swej pracy poświęconej intertekstualności w sztuce masowej i konwergencji mediów. Bardzo interesująca! Możemy się podzielić!
              Pozdrawiamy!

              • 3 3

              • pfff po raz ostatni (3)

                jeśli "twórczość" Katy Perry i do niej podobna (tzn. pani) jest uznawana za sztukę to gratuluję. Jest pani w takim układzie królową, ale wśród paszkwili! Czapki z głów...szkoda, że min. za moje podatki.

                • 3 1

              • do pfff - również poraz ostatni (2)

                Tłumaczyliśmy już, że teledysk powstał za nasze prywatne pieniądze a nie za Pana podatki. Powinien Pan trochę poczytać o sztuce współczesnej, bo to nie jest miejsce na edukowanie ludzi uparcie tkwiących w swej indolencji. W razie czego możemy przesłać stosowne materiały, by podatki się zwróciły, choćby symbolicznie. Na rozwój nigdy nie jest za późno!

                • 4 3

              • ale kase i tak wzieliscie (1)

                inaczej by nie powstaly takie potworki jak to wideo

                • 1 1

              • ale kase i tak wzieliscie

                Nie wzięliśmy żadnej kasy. Ile jeszcze razy mam to powtarzać? Pracuję jako grafik na etacie, i to nasza sprawa na co wydajemy własne pieniądze. Podobnie, jeśli Ty kupujesz sobie plug analny z kagańcem na peni*a za pieniądze zarobione na kasie w biedronce, to nam nic do tego. Ale dzięki za komentarz, bo skoro nasze piosenki są tak opiniotwórcze, na pewno dostaniemy pieniądze od ministerstwa kultury na nagranie całej armii "potworków", w końcu przestając dopłacać do tego niewdzięcznego interesu ;) Pozdrawiam!

                • 2 2

      • "na stypendiach i nagrodach wynika że nic nie robimy" - trudno aby bylo inaczej, przy takim bazwartosciowym chlamie. Choc fakt faktem, ze dzis nawet na smieciach mozna zrobic duze pieniadze.

        • 4 9

    • Rzeczywiście...

      Prymitywna piosenka, i to zarówno w warstwie tekstowej, jak i muzycznej. Video to jeszcze większy badziew... Ale dużo mi mówi o tej 'artystce'..... Nawet za dużo...

      • 4 6

    • (1)

      trzeba jednak dodać ze autorka robi to z ironią! ona sie śmieje własnie z tego, co dotyczy krytyki - z calej tej niby-kultury! ot co! czyli jestescie po jednej stronie ! ot co!

      • 8 4

      • to stary numer

        robimy coś na serio ale asekurujemy się puszczając oko do widowni. Wiecie -rozumiecie ... takie tam...

        • 7 5

    • (1)

      jaka tam kontrowersja, zwykłe szczucie cycem.
      Gdzie sie człowiek nie obejrzy: czy to reklama tynku czy samochodu, czy teledysk muzyczny albo fotografia - wszędzie za pomocą d_py ktoś próbuje coś sprzedać. Przesada.

      • 16 7

      • d_pa teraz w cenie

        Do czego to już doszło na tym świecie.Porażka.

        • 5 4

  • jakąś robotą by się zajeli (2)

    zamiast bazgrolić.. Nikogo te ich obrazki nie wyżywią.!

    • 32 51

    • poszedłbym do pracy...

      ...ale jestem artystą!

      • 1 1

    • Naprawdę dobry artykuł

      Autorka nie wybrała najbardziej oczywistych artystów, skrupulatnie przygotowała informacje i napisała naprawdę dobry tekst. Gratuluję talentu (i urody)!

      • 28 6

  • Polecam posłuchać "Johny Little Ponny" - Combi Cats - całkiem niezła nuta :-)) (2)

    https://www.youtube.com/watch?v=dJ-wtbZP1Xw

    • 8 7

    • Serio? (1)

      drewniany angielski, straszny tekst a muzyka nieciekawa :P

      • 6 4

      • serio MMM

        drewniany to ty masz łeb, lingwistyczna jąkało!!

        • 2 1

  • kompleksy trójmiejskich hejterów? (2)

    Tak sobie czytam te opinie, słucham tekstu piosenki, i zaczynam być przekonana, że większość komentujących tu osób musi mieć podobny kompleks co Johny Little pony. ;)

    • 8 2

    • Chodzi o coś zupełnie innego (1)

      To naprawdę irytujące, że każdy, kto odważy się krytykować kiepskie wytwory sztuki współczesnej, uważany jest z miejsca za ziejącego nienawiścią buraka.

      Ludzie, nie dajcie sobie wmówić, że skoro nie podoba wam się to, co pokazują lokalne galerie, to z pewnością oznacza, że jesteście niedouczeni, niedorozwinięci estetycznie, a na dodatek zawistni. W Trójmieście rzadko można trafić na dobrą wystawę, kiedyś takowe zdarzały się w Łaźni, czasem pokazali coś ciekawego w Narodowym i PGSie, a poza tym dno i trzy metry mułu. GGM trzyma konsekwentnie od lat tak niski poziom, że nikt poza wąską grupką krewnych i znajomych tam nie zagląda.

      Daga Ochendowska twierdzi, że to sprawa niewiedzy i ignorancji - większość pseudo-artystów lubi pałować się tego typu teoriami, bo przecież wiadomo: prosty człowiek nigdy nie zrozumie ich genialnych pomysłów. A tak naprawdę chodzi o coś zupełnie innego - nie o hejt, ale o to słabą, wtórną, infantylną sztukę tworzoną przez ludzi o tak przerośniętym ego, że nie potrafią dostrzec, co się wokół nich dzieje. A takich w tym mieście najwięcej.

      • 4 5

      • chodzi jeszcze o coś innego

        Głównym problemem jest to, że samo pojęcie kultury jest dwuznaczne. Z jednej strony oznacza ogół wytworów ludzi i jest utożsamiane z cywilizacją, z drugiej zaś dział "kultura" na tym portalu odróżnia się od działu "rozrywka", oczekując, że będzie prezentować "wyższy" poziom. Galerie, rozpatrując obecnie kulturę w kategoriach całości zjawisk cywilizacyjnych, doprowadzają jednocześnie odbiorców do mylnego przeświadczenia, że, dajmy na to, muzyka Krzysztofa Krawczyka jest mniej "kulturalna" niż performer czołgający się po jezdni, co jest oczywistym nieporozumieniem, bo żyjemy w czasach kulturowej "wszystkożerności". W konsekwencji ludzie nienawidzą samego pojęcia artysty - które stało się wyjątkowo nieprecyzyjne. Lękają się wszelkich przejawów ekspresji z metką sztuki: jak smutna pani będzie obierać ziemniaki w galerii to mamy do czynienia z działaniem niejasnym, pozbawionym warsztatu i treści, jak cycata panienka w różowej peruce zaśpiewa wpadającą w ucho pioseneczkę z prostym przesłaniem, to mówimy, że to za mało wyszukane i kulturalne. Problemem jest tu pojęcie sztuki i artysty a nie formy szeroko pojętej ekspresji. Twoje zarzuty dotyczą raczej sposobu w jaki jest napisany sam artykuł - w samym wstępie obraża kompetencje swoich odbiorców (poniekąd jak widzę po prostackich komentarzach - słusznie) i straszy jak wiele inwestują oni w sztukę z własnej kieszeni. Tym czasem w Polsce wydaje się więcej forsy na działania orkiestr wojskowych niż stypendia artystyczne! To sporo mówi o tym, jak walecznym jesteśmy narodem. ;)

        • 5 0

  • Obiecujący trójmiejscy artyści ????hahahaha

    POlska schodzi na psy :)

    • 3 7

  • To jakiś kiepski żart?

    Tak bezczelnego promowania swoich znajomych nie widziałam od czasu, gdy swoje wypociny publikował na tym portalu niejaki Kuba Knera.

    To jest naprawdę żałosne - najpierw panna pisze tekst o swojej koleżaneczce, która założyła agencję artystyczną - oczywiście bez użycia kluczowych słów "artykuł sponsorowany". Teraz, pod pretekstem otwierania oczu ciemnego ludu na "ambitną sztukę współczesną", przyszła pora na posmarowanie wazeliną znajomych od lufy i kielicha.

    Zastanawiające, że w tekście ani razu nie pojawia się próba oceny dokonań wymienionych osób ani udowodnienia odbiorcy, że są rzeczywiście wartościowymi twórcami i warto śledzić ich karierę. Chyba że za wiekopomne osiągnięcie uznamy fakt, że komuś udało się "stworzyć własny alfabet muzyczno-wizulany". Takie bzdury to działają chyba tylko na urzędników Budynia dających kasę na działalność placówek typu GGM, gdzie regularnie można oglądać badziew typu styropianowe jajo (tak, naprawdę było coś takiego).

    Powodzenia w głoszeniu ulubionego hasła trójmiejskich artystów: "Chwała nam i naszym kolegom".

    • 10 10

  • "artyści"?

    nie szanuję.

    • 1 7

  • Zuzanna Dolega

    Miło usłyszeć znajome nazwisko.
    Koleżanka już od młodości miała artystyczną dusze i wiedzę że tak się tu rozwija w trójmieście.

    B.r.a.w.o! Brawo

    • 6 0

  • artyści - weźcie się k**wa za robote

    • 3 8

  • mi sie podoba

    wazne odnotowanie ze cos sie w ogole dzieje, szkoda ze tylko mozna powiedziec w ogole:(

    • 3 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Kto jest patronem Teatru Muzycznego w Gdyni?

 

Najczęściej czytane