- 1 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (92 opinie)
- 2 Iwona, ofiara hejtu. O premierze T. Wybrzeże (21 opinii)
- 3 Pogrzeby, które chcemy zapomnieć (108 opinii)
- 4 5 wystaw, na które warto wybrać się w maju (7 opinii)
- 5 Tłum gości i kolejka po autografy (91 opinii)
- 6 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
Nowe Muzeum Gdańska. A co z oddziałami?
Propozycja budowy nowego muzeum opowiadającego o historii Gdańska powinna rozpocząć dyskusję nie tylko o tym projekcie, ale także o dotychczasowej kondycji placówek muzealnych w mieście i znajdujących się w nich wystaw - pisze Maciej Badowicz z Zakładu Historii Średniowiecza Uniwersytetu Gdańskiego.
Zobacz: wszystkie artykułu w debacie o nowym muzeum w Gdańsku
Jako pasjonat historii, nauczyciel akademicki, przewodnik po Gdańsku i jego mieszkaniec przyjmuję inicjatywę ewentualnej budowy nowego oddziału z dużym zainteresowaniem i nadzieją. Natomiast uważam, że ostateczna ocena tego projektu musi zależeć od udzielania odpowiedzi na kilka pytań, które zadaję w poniższym tekście.
Z lektury dotychczas opublikowanych w Trojmiasto.pl artykułów na ten temat wyłania się łącząca wszystkich autorów zgoda, że działka przy ul. Rycerskiej wymaga jakiejś formy zagospodarowania. Spór dotyczy wyłącznie tego, co powinno powstać w tym miejscu.
Z perspektywy historyka jest to obszar o ogromnym znaczeniu kulturowym dla miasta. Są to okolice, w których znajdował się gród, zbudowany najprawdopodobniej w czasach Kazimierza Odnowiciela, przejęty i rozbudowany przez Krzyżaków, zniszczony przez mieszczan na początku wojny trzynastoletniej. Można powiedzieć, że ten teren aż prosi się o wykorzystanie go na potrzeby instytucji dziedzictwa kulturowego miasta Gdańska.
Uciekałbym od radykalnych pomysłów, pojawiających się w komentarzach czytelników, związanych ze zrekonstruowaniem w tym miejscu zamku krzyżackiego. Choćby dlatego, że żadna z powstałych kiedykolwiek wizualizacji nie oddaje jego prawdziwej struktury. Jedyny wizerunek zamku znany (mniej więcej) z epoki widnieje na obrazie "Okręt kościoła" z 1500 roku, który prezentuje także wyobrażenie o wieży tzw. zamku wysokiego.
Można jednak założyć, że pomysł wybudowania takiego tworu skończyłby się podobnie, jak "odbudowa" zamku w Poznaniu, już ochrzczonym przez tamtejsze media i mieszkańców "zamkiem Gargamela".
Koncepcje zagospodarowania tego miejsca, m.in. powstania repliki okrętu "Piotr z Gdańska" sprzed kilku lat, nowego gmachu opery czy szkoły szkutniczej (pytanie czy zyskałaby ona słuchaczy i osoby chętne do pracy w tym zawodzie) są interesujące i wizualnie atrakcyjne.
Jeżeli jednak w tym miejscu miałby powstać nowy oddział lub centrala dzisiejszego Muzeum Historycznego Miasta Gdańska, (już niebawem Muzeum Gdańska), to trzeba zadać kilka pytań.
- Jaka ekspozycja miałaby się na nim znaleźć?
- Czy byłoby to uzupełnienie dotychczasowego dorobku pracowników muzeum w pozostałych oddziałach czy całkowicie nowa narracja?
- Jeżeli miałaby być to opowieść budowana od podstaw, pokazująca wszystkie aspekty historii miasta to czy nie ma obawy, że nowa wystawa usunie w cień te prezentowane w pozostałych oddziałach? Choćby dlatego, że nowy obiekt będzie lepiej wyposażony w nowinki technologiczne, bardziej multimedialny, nastawiony na inny typ relacji ze zwiedzającym.
Czy nie spowoduje ona, że pozostałe oddziały stracą gości?
Cechą charakterystyczną MHMG jest to, że każdy z jego oddziałów opowiada historię miasta ze swojej perspektywy. O czym innym opowiada Twierdza Wisłoujście, o czym innym Muzeum Bursztynu, jeszcze o czym innym Dwór Artusa. Dla niektórych to wada, że nie ma jednego miejsca, które by opowiadało o całej historii miasta. Ale dla innych to zaleta, bo dzięki takiemu podziałowi przyjeżdżający do Gdańska za każdym razem mogą zobaczyć coś nowego, dotąd jeszcze nieodkrytego.
- Czy nie istnieje ryzyko, że po utworzeniu nowego muzeum, zwiedzający nasycą się nim i nie zrezygnują ze zwiedzania pozostałych miejsc?
Jeżeli nowe muzeum miałoby uwzględniać treści niewyeksponowane w dotychczasowych oddziałach, to jakie? W mojej ocenie, np. historia średniowiecznego grodu, także w czasach zakonu krzyżackiego, bliska mi ze względu na zakres badań, lepiej prezentowałaby się w Wielkim Młynie, obiekcie stworzonym właśnie w czasie panowania zakonu. Czy na nowej wystawie znalazłaby się miejsce na historię Wolnego Miasta Gdańska w czasach napoleońskich (1807-1813)? Bo pewnie znaleźliby się tacy, dla których lepszym miejscem podobnej prezentacji byłyby górujące nad miastem forty.
Warto przemyśleć kwestię biletu łączonego, pozwalającego odwiedzić kilka obiektów w ramach jednego zakupu. Być może warto w takiej sytuacji zaproponować pewnego rodzaju ścieżkę edukacyjną z możliwością odwiedzenia pozostałych oddziałów w ramach takiej trasy. Mogłoby być to klamrą spajającą nowy obiekt z dotychczas istniejącymi.
O autorze
Maciej Badowicz
doktorant i asystent w Zakładzie Historii Powszechnej Średniowiecza na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Gdańskiego
Opinie (125) 4 zablokowane
-
2017-06-30 08:48
Następny niepotrzebny gmach
Oczywiście Adamowicz będzie stawiał muzeów i teatrów do których co roku trzeba dopłacać miliony, coś przy okazji się uszczknie dla siebie od wykonawcy, a płacić będą wszyscy. Muzeum to są drogi w Gdańsku, smierdzace Szadolki i wiele innych
- 17 3
-
2017-06-30 08:42
walka o stołki trwa... im ich więcej tym zatroskanym "o nas" urzędnikom będzie lepiej
- 7 2
-
2017-06-30 08:16
Pisowska wataha znowu wzięła się do jazgotania na portalu
- 7 18
-
2017-06-30 07:53
Rekonstrukcja zamku to ambitny projekt muzealno biznesowy...
Patrz zamek w Giżycku...
- 5 15
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.