• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie nazwa zdobi festiwal, ale może zniechęcić

Borys Kossakowski
28 grudnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Tak wyglądał Urbanator - sekcja festiwalu ArtLoop. Tak wyglądał Urbanator - sekcja festiwalu ArtLoop.

Nazwa festiwalu musi być jednocześnie oryginalna, aby zapadła w pamięć i czytelna, aby informować, co to za impreza i dla kogo. Niektórzy organizatorzy (podobnie jak deweloperzy) w pogoni za oryginalnością tracą niestety głowy. Nazwy takie jak ArtLoop czy Actus Humanus są co najmniej zastanawiające, zwłaszcza gdy zestawimy je z prostą i trafioną w punkt nazwą: CudaWianki czy Otwarty Kurort Kultury.



Anna Steller w Zespole Cieśni i Tańca podczas Parkowania AD 2011. Anna Steller w Zespole Cieśni i Tańca podczas Parkowania AD 2011.
Język angielski wydaje się stworzony do krótkich i zwięzłych form. Streetwaves, ArtLoop, Open'er - po angielsku te słowa same się do siebie kleją. Warto się jednak wysilić i wziąć za bary z językiem polskim. To bardziej pracochłonne, ale przecież lenistwo nie może stać za nazwą festiwalu.

Nazwy imprez:

Niedobrze też, gdy stoją za nią pretensje. Angielska nazwa festiwalu nie doda mu blichtru, nie tchnie weń wielkiego świata, ani nie podniesie poziomu artystycznego. Równie wątpliwe jest, że zagraniczni widzowie będą przybywać masowo na festiwal tylko dlatego, że zrozumieją jego nazwę. Świadczą o tym przykłady festiwali Sziget w Budapeszcie czy Primavera w Barcelonie. Obcokrajowcy nie patrzą na nazwę, ale na zestaw artystów.

Obcojęzyczna nazwa nie podniesie rangi festiwalu, za to może odkryć słabe punkty organizatora. Na czym polega to zapętlanie sztuki, o jakim mówią organizatorzy ArtLoop? W laboratorium sztuki, bo taką funkcję przypisują imprezie, pobiera się próbki (sample), preparuje, ale jakoś loopowanie mi tu nie pasuje. Do tego jeszcze te brzydkie nazwy sekcji: Urbanator (sztuka miejska), Screen (kino), Soundspace (muzyka).

Nie tylko język angielski może okazać się zgubny. Grudniowy festiwal muzyki dawnej Actus Humanus również otrzymał nazwę pretensjonalną i raczej odstręczającą. Actus Humanus po łacinie brzmi dostojnie, ale w tłumaczeniu to po prostu: działanie ludzkie (tak jakby grać mieli kosmici). Można oczywiście odnieść się do słów Karola Wojtyły, według którego sformułowanie to "zarezerwowano na oznaczenie czynu, którego "ja - człowiek" jestem sprawcą, w odróżnieniu od Actus Hominis, czyli działania człowieka, w którym nie przeżywa jako «ja» swej sprawczości" (uff!). Ale Actus Humanus to nazwa festiwalu muzycznego, a nie tytuł podręcznika do etyki. Gdańsk miał niestety sporego pecha, bo pozostałe imprezy Filipa Berkowicza (Sacrum Profanum, Misteria Paschalia) mają świetne nazwy.

Nie jestem purystą walczącym o czystość języka polskiego. To żywa tkanka, musi się zmieniać, rozwijać, czasami też przyjmować wpływy obce. Podobają mi się błyskotliwe zabawy słowne, jak choćby Heineken Open'er czy dwujęzyczna OSA (Open Source Art). Nic jednak tak nie cieszy, jak dobra polska nazwa, prosta jak podanie ręki: Parkowanie w Parku Oliwskim, CudaWianki w Gdyni, Dni Muzyki Nowej w Żaku, Gdańsk Dźwiga Muzę, Otwarty Kurort Kultury w Sopocie.

Jasna, czytelna, bez zbędnej filozofii, z poczuciem humoru i lekka. Nazwa festiwalu to szata, która wprawdzie nie zdobi, ale pomaga zrobić dobre wrażenie. I co ważne: nazwę festiwalu, w przeciwieństwie do szaty, zmienić dużo trudniej, więc warto porządnie się zastanowić, co się wyciąga z szafy.

Opinie (25) 2 zablokowane

  • Najgłupsze wg mnie to fląder festival bo nie wiadomo czy to festiwal kultury rybackiej (1)

    • 22 10

    • tu się z tobą nie zgodzę

      "Fląder" to fajna, oryginalna nazwa, no i związana z tym, że festiwal odbywa się (odbywał się?) na plaży. Nie do pomylenia z niczym, łątwa do zapamiętania.

      Co do Actus Humanus, to faktycznie nazwa jest słaba, bo kojarzy mi się raczej z wystawą aktów ;-) No, ale łacińska nazwa to zawsze plus 5 do prestiżu w przypadku imprezy ze sfery kultury wysokiej ;-)

      • 7 3

  • Najlepszą nazwę wymyślił (5)

    człowiek będący szefem Nadbałtyckiego Centrum Kultury Larry Okey ..... (przepraszam, ale nazwiska nie pamiętam). Otóż wyszedł on na przeciw wizjom Pawła Adamowicza dot. stworzenia metropolii i nazwał swój festiwal (coraz bardziej wyświechtana nazwa) Metropolia Jest Okey. Z taką nazwą dotacja z naszych podatków gwarantowana ! Facet dobrze kombinuje. Sama nazwa jest jednak kuriozalna i brzmi jak slogan reklamowy. Ktoś może pomyśleć, że może występują tam artyści wyłącznie z innych metropolii i śpiewają o tym jak u nich jest fajosko.
    Już za samą nazwę, która nachalnie sugeruje działania marketingowo-mózgopiorące nie interesuje mnie taka "kóltura".

    • 15 12

    • tak, Metropolia Jest Okey to strasznie słaba nazwa, wręcz czuję się głupio jak komuś mówię, że idę na ten festiwal. Tak, to jest to nieprzyjemne i krępujące uczucie zażenowania...

      • 10 4

    • (2)

      Nie "Metropolia Jest Okey"
      winno być Czarna Twarz Polskiej Kultury

      • 8 4

      • (1)

        I bardzo dobrze, że ktoś się tą kulturą zajmuje. Widać "prawdziwych" Polaków na to nie stać.

        • 5 6

        • a może nie sa z układu

          • 3 0

    • Lubię "Metropolię jest ok", przynajmniej jest co roku co robić w Trójmieście między Świętami a sylwestrem!

      • 1 3

  • (2)

    No jasne "banda" Kossakowskiego, Stafieja, i innych "allstars'ów" będzie udowadniać że tylko ich inicjatywy są OKey, tylko że metropolia wcale nie jest okey, wątpliwej jakości pokaz muzyki "kumotra i kumoterki" w/w panów...
    No i do tego, nagle Panowie mają krótką pamięć?!, Zapomnieli napisać,o wątpliwym zachowaniu organizatorów także w życiu prywatnym, a przecież metropolia niesie przekaz dla młodzieży, czyż nie tak?

    • 9 10

    • (1)

      Od razy widać, że czegoś zazdrościsz :)

      • 2 3

      • nie nie zazdroszczę, bo nie ma czego ale to jak z kawałem o leninie "boję się otworzyć lodówkę..."

        • 3 1

  • Zgadzam sie w 120% z Panem Redaktorem, najlepsze sa polskie nazwy, np. (4)

    Borys Kossakowski Sunday Duo

    • 48 1

    • celne :)

      • 11 0

    • :)

      Brawo Andżelika

      • 12 0

    • :-) strzał w 10

      • 9 0

    • nie rozumiem

      przecież "sundey duo" jest po ANGIESKU a nie po POLSku!!!!!!11

      • 0 7

  • Felieton feleitonem - idzie się zgodzić z przedstawionymi tezami...

    ...ale mnie wciąż mierzi jak sobie przypomnę filmik Kod: Dachowiec na Zieleniaku z red Borysem w jeden z głównych ról... Film, aktorzy i DIALOGI padaczka. Lepiej jednak niech redaktor siedzi i pisze, potem przeczyta jeszcze raz, poprawi i wtedy pochwali sie swoim dziełem bo gadanie na żywo mu nie wychodzi

    • 15 1

  • co z tego Panowie i Panie, że będziemy tutaj pastwić się nad miernością festiwali, czy w/w artykułem, skoro to tych Panów utrwali jeszcze bardziej w przekonaniu, że są zauważalni potrzebni i genialni,(totalny brak samokrytyki) Ja też podpisze się pod stwierdzeniem "padaczka", dorabianie filozofii do czegoś co jest słabe i miałkie, oraz dodawanie sobie otuchy,i wmawianie że jest to super fajne, bo przecież wszyscy nasi znajomi poklepują nas po plecach...

    • 11 0

  • chlupot mózgu redaktora (1)

    "Nic jednak tak nie cieszy, jak dobra polska nazwa, prosta jak podanie ręki: Parkowanie w Parku Oliwskim, CudaWianki w Gdyni, Dni Muzyki Nowej w Żaku, Gdańsk Dźwiga Muzę, Otwarty Kurort Kultury w Sopocie."

    no no - super panie redaktorze podał pan celne przykłady do swojej tezy :)
    naprawdę proste nazwy - i dobre bo "polskie" przecież :)
    gratuluję

    • 5 3

    • Zmiana fryzury dla nierozpoznawalności po poprzednich kiepiskich artykułach?

      Test skuterem był de beszt!

      • 5 1

  • Global gathering lol

    • 5 1

  • hmmm

    "Anna Steller w Zespole Cieśni i Tańca podczas Parkowania AD 2011." Czy to naprawdę zespół CIEŚNI i Tańca? Czy to świadczy o... a nieważne :P

    • 3 2

  • Nazwa

    Jak bym był takim dyrektorem nck np to gdybym zrobił festiwal i dał mu człon swojego nazwiska to bym stracił robotę zapewne.

    • 2 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaką premierą teatralną zainaugurowano działanie obecnego gmachu Teatru Muzycznego w Gdyni?

 

Najczęściej czytane