- 1 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (107 opinii)
- 2 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (42 opinie)
- 3 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (77 opinii)
- 4 Te zdjęcia obejrzysz przez specjalne okulary (8 opinii)
- 5 Ciotka i skandal w uzdrowisku (58 opinii)
- 6 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (128 opinii)
Na Oruni spotkałem tylko jedną wesołą osobę
- Na Oruni budynki się rozpadają, w komunalnych kamienicach śmierdzi stęchlizną, a niektórzy mieszkańcy nadal korzystają z wychodków - mówi Grzegorz Jezierski, fotograf i autor wystawy zdjęć "Skazani na Orunię", którą od soboty, 21 stycznia, można oglądać w Domu Sąsiedzkim "Gościnna Przystań" na gdańskiej Oruni.
Grzegorz Jezierski: Bo mam do niej sentyment. W młodości we wszystkie wakacje właśnie tam sobie dorabiałem. Pracowałem na ulicy Żuławskiej, gdzie znajdowały się gospodarstwa rolne i ogrodnicze. Nie raz zastanawiałem się, czemu ta część Oruni jest taka zadbana, a część bliżej Gdańska mniej ciekawa. Ta dzielnica przypominała mi śląskie robotnicze osiedla bez żadnych udogodnień. Od tamtego czasu minęło 40 lat, a ja nadal gdy jadę przez Orunię do siebie do domu, nie mogę się nadziwić, że jest taka brudna i zaniedbana. Przecież to są pierwsze budynki Gdańska, jakie widzą ludzie wjeżdżający do miasta.
Wystawa zdjęć "Skazani na Orunię" to próba zwrócenia uwagi na te zaniedbania?
Dokładnie. Tu nie ma żadnego gospodarza, który by cokolwiek zrobił. Zmiany polegają na tym, że deweloper kupuje miejsce, burzy budynek i stawia nowy. To jedyny pomysł miasta na Orunię. Gdańsk chciał być Europejską Stolicą Kultury, jest gospodarzem Euro 2012, a na Oruni rozpadają się budynki, w komunalnych kamienicach śmierdzi stęchlizną, a niektórzy mieszkańcy nadal korzystają z wychodków. Orunia za torami to już w ogóle jest trzeci świat, to mógłby być plan filmowy dla adaptacji "Ludzi bezdomnych".
Na wystawie znalazły się zdjęcia zaniedbanych, zaśmieconych podwórek i rozpadających się kamienic. Nie boi się pan krytyki, że pokazuje pan tylko tę ciemną stronę miasta?
Można się zastanawiać, czy ja wyrządzam większą krzywdę pokazując te fotografie, czy miasto udając, że problemu nie ma. Ktoś powie, że powinienem skupić się na pozytywach, ale przecież o pozytywach słyszymy na każdym kroku, to jest propaganda sukcesu, którego nie ma. Ja chcę zwrócić uwagę na tę jedną z wielu dzielnic pomijanych przy projektach rewitalizacji. Zwiedziłem wiele dużych miast i w każdym z nich pielęgnuje się miejsca historyczne. W Londynie, Liverpoolu czy Sztokholmie stuletnie kamienice są zadbane, a miasto się nimi szczyci. W Gdańsku jedyne zmiany zachodzą tam, gdzie trzeba się przed kimś pokazać, jak było w przypadku Letnicy. Mam wrażenie, że to są działania na pokaz, jak za czasów komuny. Pamiętam jak w Gdańsku malowano fasady kamienic do pierwszego piętra, specjalnie na przyjazd prezydenta de Gaulle'a. Dziś jest tak samo.
Bezskutecznie ubiegał się pan o patronat prezydenta miasta Gdańska. Na swoim profilu na facebooku prezydent Adamowicz napisał jednak, że być może pojawi się na wernisażu...
Domniemam, że pokazywanie zaniedbań, które przez wszystkie kadencje prezydenta Adamowicza są kontynuowane, nie wpływa korzystnie na jego wizerunek. Ten patronat nie był mi do niczego potrzebny. Potrzebna jest pomoc dla Oruni. I słowa wytłumaczenia, dlaczego od tylu lat się tam nic nie zmienia. Gdy robiłem zdjęcia, mieszkańcy mówili do mnie "no w końcu przysłali kogoś z miasta!". Jedyni ludzie, którzy ich odwiedzają, to policjanci w radiowozie.
Rozmawiał pan z mieszkańcami?
Oczywiście. Rozmawiałem z przechodniami, robiłem im portrety, które też będą na wystawie. Zapraszano mnie do domu. W środku wszystko się sypie, budynki mają zapach stęchlizny. W mieszkaniach są popękane tynki, malowanie nie przynosi żadnego efektu, bo wystarczy że coś przejedzie i ściany pękają. Ludzie się żalili, że dzieci chorują non-stop, bo w komunalnych mieszkaniach jest pleśń i grzyb. To są ludzie prości, zwyczajni, przeważnie smutni. Spotkałem jedną osobę wesołą. Ale to była pani, która przeżyła śmierć kliniczną i cieszyła się każdym dniem. Mówi się, że Orunia jest dzielnicą patologii. Ale to miasto generuje patologię. Likwiduje się komisariat na Oruni Dolnej, a w jego miejsce nie zakłada się monitoringu. Pozbawia się jakiejkolwiek kontroli osoby, które mają tendencje do łamania prawa. Jak ludzie, którzy tam mieszkają, widząc zaniedbania i brak gospodarza, mają wyrabiać sobie szacunek do dobra społecznego?
Nie kusiło pana, aby zrobić zdjęcia w domach?
Nie chciałem ingerować w prywatność. Ja chciałem pokazać przede wszystkim zaniedbania miasta, dlatego skupiłem się na podwórkach i budynkach.
Cała Orunia jest bardzo klimatyczna, bo łączy kulturę proletariacką z budownictwem lat 30. Mieszkańcy tworzą swoją przestrzeń na podwórkach, gdy jest ładna pogoda wystawiają krzesła, tworzą sobie mini-ogrody. Trafiłem na kilka gołębników, rzadko spotykanych obecnie w Gdańsku. Jeden na podwórku w okolicy ul. Rejtana, drugi przy ul. Ubocze, na starym garażu. Jest też piękna kuźnia przy ul. Gościnnej, którą w końcu w tym roku remontują. Zafascynował mnie także obdrapany fotel na ul. Małomiejskiej. Fotografowałem tam kiedyś bawiące się dzieci i po paru miesiącach wróciłem w to miejsce. Fotel nadal stał. Z tego co wiem, stoi tam do dziś. To tylko dowód tego, że nikt tam nie sprząta.
Tytuł "Skazani na Orunię" raczej nie zachęca do odwiedzenia dzielnicy...
Na tytuł wpadłem dzięki mojej żonie, która nie popiera projektu. Jak zresztą wiele osób, mówiła "bo biedę pokazujesz, syf, to, co powinno zostać ukryte, to jest jakieś getto, ci ludzie to są jacyś skazańcy...". Wtedy dotarło do mnie, że to prawda. Kilometr od turystycznego centrum stworzono getto, które trzyma swoich mieszkańców w objęciach biedy.
Wywiady
Miejsca
Opinie (276) ponad 20 zablokowanych
-
2012-01-22 21:42
Sobieskiego i Traugutta we Wrzeszczu przy politechnice-GETTO
- 7 1
-
2012-01-22 21:45
Stolicy kultury
się chciało!
a posprzątać najpierw , głąby, zapomnieli!- 3 0
-
2012-01-22 21:58
Pytanie
Dla czego przy tak dużej różnucy standartów meszkaniowych pomiędzy np. ul.Ogarną a Orunią, Olszynką, Stogani itd różnica w wysokości czynszu wynosi tylko 5% !!!!!!
- 5 1
-
2012-01-22 22:01
Orunia...
Mieszkam od urodzenia i mi tu jest dobrze. To, ze starzy/kumpe nagadali ze tu syf to zatrzymajcie dla siebie. NIE BYLES NIE KOMENTUJ.
- 4 3
-
2012-01-22 22:13
Dziwne
To dziwne, nikomu się tu u nas na Oruni nie podoba a co niedzielę w parku tłumy i auta parkujące gdzie popadnie. Nie boją się w takie rejony zapuszczać? :)
- 3 0
-
2012-01-22 22:26
Oruniak od początku (2)
Mam 19 lat i od początku życia mieszkam na Oruni. Łza mi się w oku kręci jak wyglądam przez okno i widzę ten syf, ale wiecie co kocham moją (a raczej Naszą) Orunię za to że jest taka urokliwa. Niestety w tym roku mojego życia przychodzi mi się zmierzyć z uczuciem które mnie niesamowicie boli. A mianowicie wyprowadzka z Oruni. Kusząca oferta mieszkaniowa przewyższyła uczucia. Zamieniam 40m2 na 72m2 na Wyspie Spichrzów. Ale zapamiętajcie, ja nie odpuszczę Naszej Oruni! Za kilka lat zacznę startować jako młodziak do różnych rad i wszyscy będą znali temat Oruni. A Adamowicz ma zdrowe prze*ebane u mnie za to co nam zrobił, skończy się epoka ONLY OLD TOWN & WRZESZCZ.
- 8 1
-
2012-01-23 01:27
"Urodziłem się po to, by kochać Orunię" (1)
to nie ty napisałeś te słowa na ścianie poczty? XD
- 0 0
-
2012-01-29 19:33
chciałeś być śmieszny, ale ci nie wyszło
- 0 0
-
2012-01-22 22:50
Szacun (3)
Pamiętam jak w 1990 do SP 65 na Łąkowej na przerwie przed WFem do dziewczęcej szatni wpadły laski z Oruni i zaczęły okładać z pięści każdą z nas jak leci. Szansę na "przeżycie" miała tylko koleżanka z Olszynki... bo to był grunt "neutralny". A potem Łąkowa zbierała się w garść i szła na wojnę na Orunię... zawsze wracałyśmy z "podbitym okiem". Dzisiaj mam grubo ponad 30 lat. Cieszę się, że żyję... ale serio szacun dla dziewczyn z Oruni. Kim dzisiaj jesteście?
- 6 1
-
2012-01-22 23:16
No jak myślisz, kim dzisiaj mogą być?
- 3 0
-
2012-01-22 23:44
Ja pracuje w biedrze
- 4 0
-
2022-02-13 17:05
Szacun
No faktycznie szacun ze was biły
- 0 0
-
2012-01-22 23:05
potrzebna jest rewitalizacja oruni ale i
działania które pomogą samym mieszkańcom. jest na oruni parę ładnych miejsc. piękne mogłoby być po rewitalizacji dolne miasto! ładne stare kamienice rzut kamieniem od starówki. fantastycznym miejscem mogłaby być biskupia góra po remoncie kamienic i tchnięciu tam życia. w w-wie coraz ciekawsza staje się praga i to samo by było w przypadku dolnego m-ta, biskupiej, nawet oruni choć to już bardziej zwykła dzielnica
- 3 0
-
2012-01-22 23:08
orunia
PIEKNE WSPOMNIENIA Z ORUNI ZA DISIEJSZY STAN MOZEMY PODZIEKOWAC z****NTM POLTYKOM KTORZY POTRAFA NABIJAC SWOJE KONTA
- 4 1
-
2012-01-22 23:10
kaszubska wieś
często bardzo bogate miejsca otoczone lasami i jeziorami. w ogóle obecnie na wsi mieszka dużo zamożnych ludzi - na kaszubach kociewiu czy żuławach
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.