25 listopada premierę miała pierwsza polska fabularna produkcja dla platformy Netflix. "Erotica 2022" to film, w którym pięć reżyserek na podstawie pięciu opowiadań ukazuje dystopijną historię o kobietach. W filmie usłyszeć można muzykę autorstwa uznanej pianistki, gdańszczanki Joanny Dudy. Porozmawialiśmy z kompozytorką o jej pierwszej tak znaczącej współpracy filmowej.
Wydarzenia online w Trójmieście
Zwracasz uwagę na muzykę w filmach i serialach?
Wszechstronna kompozytorka, producentka muzyki do spektakli i pianistka Joanna Duda na początku roku została zaproszona do skomponowania muzyki do filmu. Artystka tworzy na granicy jazzu, muzyki eksperymentalnej i różnych gatunków elektroniki. Interesuje się również sztuką wizualną i instalacjami. Swoje pierwsze muzyczne kroki stawiała w Gdańsku. Dziś współtworzy wiele projektów muzycznych, np.: Trio (wraz z Maksem Muchą i Michałem Bryndalem), AuAua oraz kwintet Wojciecha Mazolewskiego. Kilkukrotnie była stypendystką Kulturalnego Miasta Gdańska. Występowała na całym świecie, m.in. w Tokio, Kaliningradzie, Pekinie, Singapurze, Szanghaju, Dehli, Stambule, Bukareszcie, Budapeszcie i Berlinie. Stworzenie ścieżki dźwiękowej do "Erotica 2022" jest dla Joanny Dudy początkiem drogi kompozytorki muzyki filmowej, o której zawsze marzyła.
Utwór pochodzącej z Gdańska Resiny w filmie Netfliksa
Zwiastun filmu "Erotica 2022":
Joanna Duda: Do projektu trafiłam za sprawą znajomej, z którą poznałyśmy się bardzo dawno temu, gdy jeszcze studiowałam klasyczny fortepian na Akademii Muzycznej w Gdańsku. Paulina Krajnik pracowała wówczas za barem w kawiarnio-winiarni Lalala w Sopocie, miejscu spotkań artystów z Trójmiasta, a w zasadzie z całej Polski. Zaprzyjaźniłyśmy się wówczas, ale to naprawdę stare czasy, już niewiele pamiętam z tamtego okresu. W każdym razie utrzymywałyśmy sporadyczny kontakt, choć nasze ścieżki się rozeszły, i po latach - przy okazji tej produkcji i poszukiwań kobiety-kompozytorki - Paulina sobie o mnie przypomniała i zarekomendowała moją twórczość. Dostałam próbkę materiału filmowego, do którego miałam skomponować wstępnie muzykę. Moja praca spotkała się z aprobatą i tak zostałam przyjęta do ekipy jako kompozytorka.
Zobacz także: Jestem artystką i pandemia tego nie zmieni - Natalia Walewska
Jak wyglądała ta współpraca? Zwykle jest jeden reżyser, którego oczekiwaniom próbuje się sprostać, tutaj było aż pięć reżyserek, i to znanych z przeróżnej estetyki filmowej.
Tak, bardzo różnie to wyglądało. W sumie jest pięć reżyserek i w zasadzie wszędzie była to inna bajka. Jagoda Szelc w ogóle nie chciała muzyki. Olga Chajdas i Kasia Adamik dały mi prawie całkowicie wolną rękę, tak więc zawierzyłam w 100 proc. własnej intuicji. Ania Jadowska chciała bardzo delikatny, ambientowy klimat i jej film prawie cały jest na tzw. ciszy. Anna Kazejak za to miała bardzo skonkretyzowaną, dokładną wizję, tak więc z nią odbyłam najwięcej dyskusji, ale chyba jest zadowolona z efektu, bo robimy razem kolejny film.
Czas pracy nad filmem był momentem lockdownu, więc poznałyśmy się z reżyserkami na video-czacie. Spotkania były bardzo sympatyczne, choć nie ukrywam, że liczyłam na premierę w kinie i spotkanie wszystkich fizycznie w jednym miejscu i czasie. Mam nadzieję, że kiedyś to jeszcze nastąpi.
Gdynianka przy filmowych produkcjach na Netfliksa
Na platformie Netflix od 25 listopada jest dostępna filmowa antologia "Erotica 2022", stworzona przez polskie pisarki i reżyserki.
mat. prasowe/Netflix
Miałam gotowy materiał zdjęciowy, ale zachodziło jeszcze trochę zmian w montażu.
To pierwsza taka duża współpraca w pani karierze związana z komponowaniem muzyki do filmu. Ma pani inne marzenia dotyczące muzyki filmowej?
Uwielbiam filmy science-fiction i chciałabym zrobić muzykę do dużej produkcji typu "Blade Runner" czy "Annihilation". To pierwsze, co przychodzi mi do głowy, a tak naprawdę na ten moment każde wyzwanie związane z obrazem wydaje mi się ciekawe, od symfonicznej orkiestracji po piosenki w stylu country. No i oczywiście chciałabym dostać Oskara (śmiech).
Co pani sądzi o samym filmie "Erotica 2022"?
W trakcie pracy nad muzyką - jeszcze pół roku temu - czułam, że ten film jest ważny i aktualny. Natomiast w kontekście trwających strajków trudno o sztukę, która byłaby bardziej na czasie. Nie spodziewałam się, że tak bardzo premiera filmu zbiegnie się w czasie z toporem wojennym wiszącym w gęstym, rzekłabym - morowym powietrzu. Jestem bardzo ciekawa, jaki będzie feedback od filmowej publiczności. Życzę więc dobrego odbioru.