- 1 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (7 opinii)
- 2 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (70 opinii)
- 3 Ciotka i skandal w uzdrowisku (58 opinii)
- 4 Te zdjęcia obejrzysz przez specjalne okulary (8 opinii)
- 5 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (128 opinii)
- 6 Pierwszy taki koncert w historii! (31 opinii)
Makabryczne krzyki w Zielonej Bramie
Przy wejściu na wystawę "Dialog Mistrzów. Callot - Goya - Tiepolo" przydałby się napis "uczestnictwo dzieci tylko pod opieką rodziców". Mistrzowie zdecydowanie puścili wodze fantazji. Mroczne ryciny o tematyce okołowojennej z domieszką demonów, wiedźm i śmierci oglądać można do końca lutego w Zielonej Bramie.
Świadomie używam tu liczby pojedynczej. Choć tytuł wystawy mówi o dialogu Goyi z Włochem Giovanni Battistą Tiepolo i Francuzem Jacques Callotem, po obejrzeniu zbioru można dojść do wniosku, że jest to raczej monolog tego pierwszego z ledwie słyszalnymi echami jego starszych poprzedników. Z niecałych dwustu zaprezentowanych rycin, aż 160 jest autorstwa Hiszpana, pozostałe - choć świetnie wyeksponowane - wydają się być tylko bladym tłem.
Na szczęście ilość w tym przypadku nie znaczy prawie nic, gdyż śmiało można stwierdzić, iż gdyby nie prace Tiepola i Callota, XVIII wieczne prace Goi mogłyby w ogóle nie powstać. A przynajmniej nie w formie, którą dzisiaj możemy oglądać.
Rozumiejąc więc dialog mistrzów w ten sposób, łatwo dostrzec i porównać rozwój techniki (akwaforty i akwatinty) prezentowanych grafik czy rozwój samej myśli autorów sprzed kilku wieków. Tak też - spoiwem i głównym tematem wystawy jest uniwersalność przedstawionych prac.
Choć każdy z tej wielkiej trójki żył w innej epoce i innym kraju, łączyła ich wspólna wizja "zepsutego" świata. Przedstawione sceny wzajemnie się dopełniają, tworząc przerażające obrazy zbrodni bez kary - tak mistrzowie widzieli wojnę przed wiekami. Tę faktyczną (Goya i Callot) i tę wyobrażoną (Tiepolo). Świat realny współistnieje tu z fantastycznym. Częstymi gośćmi rycin są demony, wiedźmy, strzygi i inne "szkaradztwa".
Na wszystkich grafikach przewija się makabryczny, a czasem (w przypadku Goi) groteskowy obraz społecznego rozpadu. Morderstwo, zdrada, gwałt, kradzież, oszustwo - pełen przegląd ludzkich grzechów i słabości. Zezwierzęcenie i dehumanizacja. Terror, który równie łatwo jak nasi poprzednicy z XVII czy XVIII wieku, możemy sobie wyobrazić dziś.
A może po prostu kunszt, z jakim wykonywali swoje akwaforty. Rzezane, wytrawiane kwasem metalowe płytki wydają się być czarną magią dla laików. Jednak Tiepolo, Callot i Goya laikami zdecydowanie nie byli, a w sztuce tworzenia rycin do dziś pozostają niedoścignionymi wzorami. I choćby z tego powodu warto odwiedzić Zieloną Bramę .
Wystawa "Dialog Mistrzów. Callot - Goya - Tiepolo" potrwa do końca lutego. Goście mają nie tylko co oglądać, ale także czego słuchać. Bowiem w ramach wystawy sztukę mistrzów przybliżać będą jej kuratorzy. Do wyboru są dwa wykłady: "Między maskaradą a rzezią. Wizja człowieka w graficznych cyklach Francisca Goi" oraz "Dialog mistrzów. Sen i historia w twórczości Jacquesa Callota, Giambattisty Tiepola i Francisca Goi". Po takim merytorycznym przygotowaniu, nawet złowrogie szepty mistrzów słyszalne będą nie tylko dla wprawnych uszu historyków sztuki.
Bilety na wystawę kosztują 10 zł i 6 zł (ulgowy). W kasie przy wejściu dostępny jest katalog wystawy - polecam.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (23) 2 zablokowane
-
2012-12-12 11:55
o wiele gorsze rzeczy dzieci codziennie widzą w TV lub Internecie
- 52 1
-
2012-12-12 11:54
Dzieci lubią oglądać takie wystawy
Wiem to po sobie. Jak byłem mały, to np. bardzo lubiłem oglądać horrory i jakoś drastyczne sceny negatywnie na mnie nie oddziaływały. Zresztą teraz, kilkuletnie dzieci domagają się od rodziców kupna lalek z serii Monster High, które jakby nie patrzeć mają swoich "mrocznych" poprzedników z filmów grozy. Tak więc myślę, że dzieci chętnie taką wystawę będą oglądać, bo po prostu lubią się bać.
- 23 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.