• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak Kargul z Pawlakiem, czyli muzyk za ścianą

Ewa Palińska
19 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Żeby obie strony - zarówno muzycy, jak i ich sąsiedzi – żyli w symbiozie, trzeba wypracować kompromisy. Inaczej łatwo o konflikt. Żeby obie strony - zarówno muzycy, jak i ich sąsiedzi – żyli w symbiozie, trzeba wypracować kompromisy. Inaczej łatwo o konflikt.

W internecie aż roi się od porad, jak skutecznie "uciszyć" muzykującego sąsiada. Nie ma się co dziwić - odgłosy wielogodzinnego pobrzękiwania, ćwiczonych gam i wprawek wytrzyma tylko największy twardziel. Muzycy również żalą się na sąsiadów - żeby odnieść sukces muszą ćwiczyć, a sąsiedzkie konflikty im tego nie ułatwiają. Kto ma rację w tym sporze?



Krzysztof problemy z sąsiadami miał od zawsze, a mimo tego nie poddawał się i konsekwentnie ćwiczył. Dziś jego grę możemy usłyszeć na płytach wielu artystów.

Sąsiad grający za ścianą:

Z zawodowym wykonywaniem muzyki jest jak z uprawianiem sportu. Żeby odnieść sukces, trzeba ćwiczyć. I to dużo i systematycznie.

- Ludzie chętnie przychodzą na koncerty, żeby odpocząć przy muzyce, ale nie są świadomi, że aby osiągnąć ładny dźwięk, biegłość i zaawansowanie w grze, przyszły muzyk musi ćwiczyć codziennie - mówi jedna z absolwentek Państwowej Szkoły Muzycznej w Gdyni.

Nikomu zapewne nie przeszkadzałoby to dążenie do zawodowej doskonałości, gdyby nie fakt, że muzycy często ćwiczą w domu i swoją grą zakłócają spokój sąsiadom. Wystarczy wspomnieć głośną sprawę klarnecistki z Gdyni, której sąd zakazał domowych prób.

Alternatywą wydają się sale ćwiczeń. Muzycy przyznają, że takie ćwiczenia dają więcej. W domu ciągle coś nas odciąga od pracy.

- Nie bez znaczenia pozostaje także akustyka. W dobrze wytłumionej ćwiczeniówce muzyk może skupić się na rozwijaniu brzmienia i pięknego dźwięku - mówi flecistka Dorota Dąbrowska, wykładowca na Akademii Muzycznej w Gdańsku.

Niestety, to idealne, wydawałoby się, rozwiązanie w praktyce nie zawsze jest możliwe.

- Chodziłam do Państwowej Szkoły Muzycznej w Gdyni. W jednym budynku mieszczą się trzy instytucje: Ognisko Muzyczne oraz I i II st. Szkoły Muzycznej. Gdy wracałam po południu z liceum ogólnokształcącego, wolnej sali ćwiczeń po prostu nie było - wspomina absolwentka tej szkoły, która skazana była na ćwiczenia w domu.

Z sal ćwiczeń w pierwszej kolejności korzystają ci, których instrumenty są zbyt duże lub zbyt ciężkie w transporcie, jak. np. kotły, marimba czy kontrabas. Dla wielu uczniów i studentów to również jedyne miejsce, w którym można poćwiczyć grę na fortepianie - drugim instrumencie obowiązkowym.

Gdy jednak nie ma miejsca, pozostaje ćwiczenie gam w domu. To nie złośliwość, a często konieczność dla młodego muzyka. Nie zmienia to jednak faktu, że wielogodzinne granie za ścianą może być dla sąsiadów uciążliwe.

- Monotonne ćwiczenie i powtarzanie dźwięków nie dla każdego ucha jest łatwe do zniesienia, aczkolwiek część instrumentów, np. skrzypce, waltornia czy trąbka mają tłumiki i dzięki nim są mniej uciążliwe - tłumaczy Dąbrowska.

Żeby obie strony - zarówno muzycy, jak i ich sąsiedzi - żyli w symbiozie, trzeba wypracować kompromisy. Inaczej łatwo o konflikt.

- Kiedy rozpoczynałem grę na saksofonie przez myśl mi nie przeszło, że to może być dla kogokolwiek uciążliwe. Tymczasem sąsiedzi zachwyceni nie byli, szczególnie kiedy zapałałem miłością do tego instrumentu i grałem co najmniej po pięć godzin dziennie - mówi Marek, mieszkaniec Chyloni. - Obyło się na szczęście bez kłótni. Odwiedziła mnie wydelegowana grupa sąsiadów, wspólnie ustaliliśmy godziny i ramy czasowe mojego ćwiczenia. Ja się pilnuję, sąsiedzi cierpliwie to znoszą i jakoś dajemy radę już szósty rok.

Bywa jednak, że miejsce szczerej rozmowy zajmują złośliwości. A nawet rękoczyny.

- Kiedy jeszcze mieszkałem w Polsce sąsiedzi najczęściej walili w kaloryfery, ale to co mnie spotkało w Londynie to całkiem inna historia - opowiada Krzysztof, multiinstrumentalista. - Sąsiad rzucał kamieniami w okno (wybił szybę drugiemu sąsiadowi), później w nocy oblał całe nasze pranie paliwem i połamał antenę satelitarną. Drugiego dnia czekał na mnie przed domem, żeby mi ręcznie wytłumaczyć, że nie lubi muzyki. Po wezwaniu policji uspokoił się, a dwa tygodnie później już tam nie mieszkał. To była smutna i stresująca sytuacja. Co zabawne, okazało się, że również był muzykiem (amatorem).

Zdarza się również, że na ustępstwa nie chcą pójść muzycy.

- Przez lata cierpliwie znosiłam ćwiczenie na instrumencie córki moich sąsiadów. Gdy dziewczyna postanowiła, że będzie zdawała na Akademię Muzyczną, zaczęło się piekło. Grała codziennie minimum cztery godziny oraz maratony weekendowe. Sąsiedzi rozmawiać nie chcieli, a kiedy zgłosiłam sprawę na policję, zaczęli się mścić. Porysowali samochód, ich pies załatwiał swoje potrzeby fizjologiczne na mojej wycieraczce. Złośliwości trwałyby zapewne do dziś, gdybym się nie wyprowadziła.

Ciężko jest przyznać rację którejkolwiek ze stron, ciężko również ich prawom zaprzeczyć. Muzycy chcą się rozwijać, a ćwiczenie w domu w wielu przypadkach jest jedyną alternatywą. Sąsiedzi natomiast chcą mieć w domu spokój, czemu ćwiczenie za ścianą na instrumencie z pewnością nie sprzyja. Pamiętajmy jednak, że gdyby nie wyrozumiałość sąsiadów wiele muzycznych talentów nie miałoby możliwości się rozwinąć. A dobrą muzykę lubi każdy, prawda?

Opinie (227) ponad 50 zablokowanych

  • terror muzyków (11)

    Muzycy ćwiczący w budynkach wielorodzinnych zachowują się jak właścicele quadów w lasach. Jedni i drudzy tłumaczą, że to robią w danym miejscu bo nie mają innego.
    Jak nie masz warunków do grania/jazdy to nie kupujesz instrumentu/pojazdu!

    • 93 26

    • Zgadzam się z opinią o terrorze. U mnie za ścianą mam pianistów i niech ich szlag trafi. (5)

      • 15 4

      • (3)

        Czyli w takim razie w mieszkaniu nie wolno Ci prać, bo przecież od tego jest pralnia. :-)

        • 4 9

        • W mieszkaniu się mieszka, je, pierze i śpi, wszystko potrzebne do życia a ty chyba tego nie rozumierz?

          • 0 0

        • pójdę jeszcze dalej nie wolno czubkować bo od tego jest SREBRZYSKO

          • 7 0

        • Poszedłbym dalej - nie wolno też oddychać, bo od tego jest oddychalnia!!

          • 8 2

      • Podwójny!

        • 2 1

    • (2)

      boże. co to w ogóle za porównanie. a może niektórych ludzi nie stać na mieszkanie w domu jednorodzinnym? a nie mają innej opcji ćwiczenia? na szczęście moi sąsiedzi w wieżowcu uwielbiają jak gram i nigdy nie miałam problemu, ale gdyby taki zaistniał, to pewnie zgotowałabym im piekło, a tego typu ignoranckie teksty świadczą tylko o kulturze osobistej człowieka, który je wypowiada... dzieci płaczące za ścianą albo wiertarka o 7 rano są 300x bardziej nie do zniesienia i co? ludzie, zróbcie wazektomię, żeby nie mieć dzieci? :) świetna logika, gratuluję.

      • 7 19

      • To może ja zacznę hodować świnie w mieszkaniu i krowę na balkonie? Że niby jestem farmerem a nie stać mnie na gospodarstwo. ;)

        • 10 4

      • paniusi logika skrzypi jak jej instrument. Skoro pisze paniusia że się by mściła na kimś kto nie ma gdzie

        wyjść aby uciec od rzympolenia to paniusi pękła strunka w główce i roztroiło to paniusi postrzeganie rzeczywistości.

        • 10 5

    • (1)

      Bzdurne porównanie. Jeżdżenie kładami to zachcianka, bycie muzykiem to praca!

      • 8 32

      • fff

        zacznij rozdawać ulotki.
        to też praca

        • 13 9

  • Kto najlepiej gra na wieśle? (16)

    Otóż ja gram całkiem nieźle ;)

    • 101 5

    • gdybym wiedzial

      to co wiem...

      • 0 0

    • Scyzoryk, Scyzoryk

      tak na mnie wołają

      • 4 2

    • dobry chłopak był i mało pił ... (11)

      • 20 0

      • Ale... (10)

        Mama prosiła bym się z Tobą nie spotykał.

        • 15 0

        • (9)

          a jak powstają Twoje teksty?

          • 13 1

          • (8)

            Gdy mnie ktoś tak spyta...

            • 12 0

            • Zak...ię z laczka (7)

              i poprawię z kopyta.

              • 10 0

              • 12 groszy (6)

                Tylko nie płacz proszę

                • 7 0

              • 12 groszy w zębach tu przynoszę (5)

                • 6 0

              • Powiedz to Jadzi. (4)

                • 5 0

              • (3)

                Niech se Jadzia wsadzi...

                • 8 0

              • Ona ma Sile (2)

                Oraz nieleczona angine :P

                • 4 0

              • A da mu, a da mu (1)

                cały czas ma długi

                • 3 0

              • jan pawel

                dwiescie drugi

                • 3 0

    • Muzyczna jedynka...

      kto się tam pokazuje, tego ja nie szanuje

      • 4 1

    • U mnie przygrywają sobie na komórkach

      na klatce schodowej. Często też popijają, jarają, czuć to w mieszkaniach, mają po siedemnaście lat i odpowiedź: i co mi zrobisz? Potem już tylko się śmieją.

      Poproszę w ich miejsce o niepalącego flecistę;-)

      • 20 3

  • saksofon w bloku (3)

    Grałem wczoraj na saksofonie - jakieś 30 minut (zacząłem 19:00) i zaraz sąsiad z góry przybiega. "Czy nie przesadza Pan?" i że wrócił z pracy i jest zmęczony. Opowiedziałem, że rozumiem i przestanę już dziś grać. Muszę jednak ćwiczyć co jakiś czas, żeby nie wyjść z wprawy, a gram już ponad 8 lat. Staram się grać przed 15:00 jeśli to tylko możliwe, bo wtedy większość ludzi jest w pracy. Nigdy nie ćwiczę dłużej niż godzina. Uważam, że sąsiedzi muszą to respektować, tym bardziej, że staram się nie przeszkadzać. Czasem na różnych sąsiadów można trafić. Jeśli czytasz te komentarze i jesteś muzykiem to radzę Ci się nie przejmować ludźmi. Niektórzy nie potrafią nic zrozumieć. Róbcie swoje.

    • 2 8

    • Róbcie swoje a na pewno dostaniecie kiedyś w ryja ! i przestaniecie wtedy się przejmować

      obecnością zębów w ustach !

      • 2 1

    • Zrozumiesz jak przyjdą do ciebie kiedyś z beisboem w rękach !

      • 2 1

    • adam

      Ale co mam zrozumieć? Że hałasujesz i nie dajesz mi żyć? Sam też sobie amatorsko muzykuję, ale na gitarze elektrycznej, Nie podłączona jest cicha, więc sobie mogę ćwiczyć kiedy chcę, do wzmacniacza jak podłącze to też cicho, więc nikomu to nie przeszkadza. Więc pasję rozumiem, ale musisz zrozumieć, że ludzie chcą ciszy. Nie wyobrażam sobie, abym na dużej głośności codziennie po kilka godzin ćwiczył i nękał tym sąsiadów. To znaczy ćwiczę(głównie w nocy), ale jak mówię elektryk jest cichy. Nie wiem czy saksofon można jakoś wyciszyć, wytłumić, z pewnością można wytłumić pokój, ale ty nawet tego nie zrobiłeś tylko nękasz sąsiadów i jeszcze radzisz nie przejmować się ludźmi. Ciekawe jak długo byś wytrzymał gdyby sąsiedzi tobie zakłócali spokój.

      • 3 0

  • NIE MACIE PAŃSTWO RACJI (3)

    Chciałbym zaznaczyć, iż cisza nocna zwykle trwa między 8 a 22 godz. Do tej pory każdy ma prawo robić co chce w SWOIM mieszkaniu. Wybaczcie...ale nie każdego muzyka stać na dom jednorodzinny. Gdyby graniem zajmowali się tylko i wyłącznie ludzie mieszkający w domach, to niestety ale nie byłoby połowy dobrych wykonawców w tym kraju. Bardzo złośliwe jest to co Panstwo tutaj piszecie. Trzeba doceniać to że w naszym kraju są jeszcze ludzie którzy chcą się w taki sposob rozwijać.

    • 10 20

    • Jak ktoś chce być muzykiem a nie stać go na domek jednorodzinny !

      To nic prostszego wynająć salę do ćwiczeń w szkole muzycznej i będzie spokój ! A nie szargać nerwy sąsiadom bo jak każdy zacznie rozwijać swoje hobby w bloku to się w końcu pozabijają !

      • 3 2

    • Jak nie każdego muzyka stać na własny dom czy salę do ćwiczeń to chyba odpowiedź jest prosta taki ktoś nie może być muzykiem i

      • 1 2

    • Bzdura. Każda spółdzielnia lub wspólnota ustala własny regulamin. zazwyczaj mówi się,że wszelkie uciażliwe prace powinny być do godziny 20.oo przeprowadzane. A takie rzępolenie bywa uciążliwe dla cudzego ucha!

      • 3 1

  • Trenuję strzelectwo sportowe, strzelam do rzutków. (2)

    Będę musiał pomyśleć o trenowaniu w domu, na przykład na balkonie. Co wy na to?

    • 13 5

    • To wspaniały pomysł muszę też się nad tym zastanowić !

      • 0 0

    • Popieram i najlepiej do zakłócających ciszę sąsiadów ale celnie !!!!

      • 0 0

  • jakos da rade (1)

    mieszkam na osiedlu pełnym starych wojskowych konfidentow i jakos zyja z moim codziennym dosc uciazliwym graniem na konsolecie. :) probowali pare razy mnie uciszyc niestety nic z tego nie wyszlo, a moral z tego taki, ze da rade;]

    • 4 9

    • Jesteś bezgranicznie głupi !!!!

      • 0 0

  • O czym wy tu rozprawiacie ? czy to forum jakichś półgłówków ? .Ludzie !- zacznijcie używać głów nie tylko do noszenia czapek! (3)

    mieszkanie jest jak nazwa wskazuje do mieszkania ,wypoczywania i do spania !, do ćwivczeń , {wszelkich !} treningów są odpowiednie miejsca !- sale, hale boiska ,siłownie itd! proste? - szanuj sąsiada swego bo możesz mieć ... takiego który powie ,że wiatr wywiał mu doniczke z balkonu prosto na twój samochód !...

    • 25 9

    • (1)

      O czym Ty tutaj piszesz? Czy jesteś jakimś półgłówkiem? Zacznij używać głowy - w moim mieszkaniu mogę robić to co mi się podoba i nic Ci do tego!

      • 3 9

      • No to jak tak wszystko możesz to zaminuj ściany i w powietrze !

        Bo przecież możesz tobie wolno nawet to czego nie wolno twoim sąsiadom puknij się w głowę !

        • 0 0

    • Masz rację większość tych komentarzy to porażka. Mieszkanie służy do mieszkania tak jak nazwa wskazuje i takie jest jego przeznaczenie. Są regulaminy wspólnot i spółdzielni, które mówią o przeznaczeniu konkretnego lokalu a nabywając lokal mieszkany nie ma on wskazania na salę treningową

      • 2 0

  • (9)

    trzeba wynająć salę do ćwiczeń!

    • 73 12

    • (1)

      Haha sale do ćwiczen, ktoś tu buja w obłokach, w polsce to ciezko instrumentu sie dorobic a co dopiero skad mlodzi ludzie maja miec pieniadze na wynajem sali jak sie ucza a pracy nie ma dorywczej

      • 8 12

      • Jak ich nie stać to trzeba z tym skończyć !

        Po co ciągnąć coś na co ich nie stać to oczywista bzdura ! Lepiej zakłócać życie wszystkich sąsiadów ! typowo Polskie myślenie !

        • 2 0

    • Autorka sugeruje kompromis (5)

      jednak dlaczego sąsiedzi mają w ogóle znosić granie na jakimś instrumencie. Życie w bloku i tak jest narażone na wiele hałasów i każdy chce trochę odpocząć. Ja swoją pracą i swoim hobby nie utrudniam życia innym, więc nie chcę także żeby mi ktoś utrudniał.

      • 25 7

      • (4)

        To może zacznij zbierać głośno znaczki i też będziesz utrudniał życie innym i będziecie kwita.

        • 7 3

        • Hipokryzja (3)

          Bezproblemowy do czasu, gdy tobie ktoś zacznie rzępolić od świtu do nocy.

          • 8 4

          • (2)

            Akurat mi rzępolą i nie mam z tym problemu :)

            • 4 3

            • (1)

              Co minusujecie, właśnie w tej chwili ktoś za ścianą napitala na gitarze :D Jakoś mi to nie robi, zasypia się świetnie. Macie takie problemy, że aż żal d-pę ściska.

              • 3 2

              • Ze strony rzępolących wystarczyłaby odrobina kompromisu-wyciszenie ścian. Tylko ci ludzie, tak wrażliwi na sztukę nie są wrażliwi na to,ze sąsiad jest chory, a po pracy ma ochotę się przespać, odpocząć we własnym mieszkaniu. No ale coż widocznie lubią wizyty dzielnicowego)

                • 3 0

    • Może niech sąsiedzi się zrzucą na salę do ćwiczeń?

      • 5 20

  • Przede wszystkim ci grający powinni zrozumieć że jeśli grają w budynku wielorodzinnym to może to przeszkadzać sąsiadom !

    Jeśli ktoś chce tak robić to powinien pomyśleć o kupnie własnego domku jednorodzinnego bo mieszkanie w bloku to nie sala prób i koncertów ! albo zapisać się gdzieś na taką salę do ćwiczeń a nie utrudniać życia swoim sąsiadom każdy kupując mieszkanie w bloku ma chyba prawo do spokoju !
    Bo jeśli brać taką ewentualność że wolno jednemu grać na instrumencie to zaraz znajdzie się inny co będzie w tym czasie wiercił w ścianach bo co niewolno ? a może w tym samym czasie co ten co gra na instrumencie to przecież prosta droga do konfliktu i do bijatyki trzeba zrozumieć innych a oni zrozumieją ciebie ! Mam taką sytuację sam u siebie i muszę słuchać od dziesięciu lat tego samego niezmiennie brzdąkania na keybordzie sąsiada który ma ponad 70 lat a uparty jest jak dziecko i żeby jeszcze umiał coś zagrać to niech tam ale brzdąka w kółko to samo od dziesięciu lat to uszy więdną ! ale do niego nic nie dociera on zachowuje się tak jak by mieszkał sam w domku jednorodzinnym !

    • 1 1

  • Oto definicja hałasu: (3)

    Rozporządzenie ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa z
    dnia 13 maja 1998 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku.
    (Dz. U. z 1998r. nr 66 poz.436) precyzuje, że na terenach zabudowy
    mieszkaniowej wielorodzinnej i zamieszkania zbiorowego dopuszczalny poziom
    hałasu wynosi:
    60dB w porze dziennej i 50 dB w porze nocnej gdy hałas pochodzi z dróg lub
    linii kolejowych,
    50 dB w porze dziennej i 40 dB w porze nocnej gdy hałas pochodzi z innych
    źródeł Hałas - jest to dźwięk niepożądany lub szkodliwy dla człowieka (np.
    szumy, szmery, huki, krzyki, trzaski, wrzawa, harmider itp.). Nazywamy nim
    także nieregularne fale dźwiękowe.

    • 10 3

    • Pomyliłeś kodeksy.

      • 0 0

    • większość Urządzeń AGD przekracza 50dB

      np. wyciąg kuchenny zazwyczaj 60-68 dB, miksery na najwyższych obrotach oraz roboty kuchenne , nie wspominając o tłuczeniu schabowego, czy telewizor szczególnie strasze osoby, a niemowlęta które właśnie mają kolkę lub są głośnego temperamentu. Tolerancja i umiejętność wzajemnych kompromisów jest niezbędna jeśli mieszka się w bloku.

      • 4 1

    • 50db? Wydaje się całkiem sporo... Ile db ma pianino? Albo wokal?

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku ukończono budowę gmachu Opery Bałtyckiej?

 

Najczęściej czytane