"Herbatką u Gombrowicza" w Teatrze Miejskim w Gdyni rozpoczęły się obchody Roku Gombrowicza. Do końca lata będziemy mogli poznawać pisarza w teatrze, rysunku, a nawet w tańcu.
-
Tego patrona wybraliśmy sobie z całego teatralnego serca - mówi
Julia Wernio, dyrektor Teatru Miejskiego im. Witolda Gombrowicza w Gdyni. -
To ukochany autor całego naszego zespołu, a i publiczność zawsze ciepło przyjmowała przedstawienia jego autorstwa.Nie zabrakło oczywiście tradycyjnej imieninowej "Herbatki u Gombrowicza", podczas której tym razem dyskutowano o "Bakakaju" - książce Witolda Gombrowicza, na której oparto najnowszą premierę (już w sobotę).
-
Dla mnie Gombrowicz to jeden z najważniejszych pisarzy, którymi zajmowałam się w życiu - mówi dr
Ewa Graczyk z
Uniwersytetu Gdańskiego, która prowadziła dyskusję. -
Obecnie piszę książkę o młodym Gombrowiczu, która ukaże się na jesieni. To dla mnie wielka przygoda życiowa i pisarska. "Bakakaj", debiut tego pisarza, to książka trudna i chciałabym sprawić, by stała się bardziej przejrzysta.W tym roku imieniny teatru będą miały szczególną oprawę, bo i czas jest szczególny - Rok Gombrowicza.
-
Rozłożyliśmy imieninowe pomysły na dłuższy okres, do końca lata - mówi
Julia Wernio. -
Później niż zwykle będzie rejs do Argentyny, podczas którego odtwarzamy trasę, którą Gombrowicz opuszczał Polskę. W każdym miesiącu będziemy starali się rozmawiać o Gombrowiczu w inny sposób. Teraz premiera "Bakakaja", latem premiera "Transatlantyku, ale będzie też Gombrowicz w kinie, w muzyce, w dziennikach, a nawet Gombrowicz tańczony. No i wreszcie kulminacja 4 sierpnia, czyli tort, sto świeczek i fantastyczni goście.