- 1 Pogrzeby, które chcemy zapomnieć (73 opinie)
- 2 Tłum gości i kolejka po autografy (77 opinii)
- 3 5 wystaw, na które warto wybrać się w maju (7 opinii)
- 4 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 5 Sztuczna inteligencja w sztuce - tak czy nie? (59 opinii)
Festiwal cnót niewieścich. Pamiętajmy o Osieckiej po raz 25.
"Małgośka", "Zielono mi", "Okularnicy", "Niech żyje bal" czy "Dziś prawdziwych cyganów już nie ma". Teksty piosenek Agnieszki Osieckiej pozostają ciągle żywe i doczekują się kolejnych interpretacji. Niemała w tym zasługa konkursu "Pamiętajmy o Osieckiej" w Teatrze Atelier, którego jubileuszowa, 25. edycja, właśnie się zakończyła. Do tegorocznego finału zakwalifikowało się 10 wykonawczyń. Najlepsza okazała się Hanna Ciupak, a serca publiczności skradła Katarzyna Faszczewska.
Repertuar trójmiejskich teatrów
Odbywający się już po raz 25. konkurs na interpretację piosenek Agnieszki Osieckiej "Pamiętajmy o Osieckiej" jest corocznym hołdem składanym tej jednej z najciekawszych polskich artystek drugiej połowy XX wieku. Zapoczątkowany w 1997 roku konkurs jest obecnie potężnym, trwającym pół roku wieloetapowym przedsięwzięciem. Głównym organizatorem konkursu od kilku lat jest Teatr Nowy im. Tadeusza Łomnickiego w Poznaniu, a jego współorganizatorem niemal od początku istnienia "Pamiętajmy o Osieckiej" pozostaje Teatr Atelier w Sopocie.
Agnieszka Osiecka i Trójmiasto. Wątki trójmiejskie w serialu o poetce
- Jestem przekonana, że większość z państwa od dawna ma dzisiejszy wieczór wpisany w kalendarz wakacyjnych przyjemności i nikomu nie muszę opowiadać o tym konkursie i o jego formule. Powiem tylko tyle, że ze względu na to, że jest rozpięty w ciągu pięciu miesięcy na trzy miasta, uważam, że jest to najuczciwszy konkurs wokalny w Polsce - i nie mówię tak dlatego, że go kiedyś wygrałam. Żyjemy w ciekawych czasach, niekoniecznie w taki sposób jakbyśmy chcieli - wiadomo: sinice itd. Mam nadzieję, że te piękne, śpiewające, młode osoby, które dzisiaj przed państwem wystąpią, odciągną państwa myśli na chwilę od tych wszystkich okropności, a co więcej - mam nadzieję, że te dynamiczniejsze i głośniejsze piosenki zagłuszą tupot galopującej inflacji. Czekają nas dwie godziny dobrej muzyki i dla państwa jeszcze jest zadanie, ponieważ przy wejściu dostali państwo takie karty do głosowania w plebiscycie publiczności - te karty pozbawiają mnie trochę suspensu, od razu widać, że żaden przedstawiciel ulubionej płci Magdy Umer w tym roku nie zakwalifikował się do finału, mamy przed sobą festiwal cnót niewieścich - mówiła Magdalena Smalara, która jak co roku prowadziła koncerty.
Do półfinału konkursu zakwalifikowało się 10 finalistek. Młode, energiczne, utalentowane i pełne zapału wokalistki wykonały po dwa wybrane utwory z repertuaru Agnieszki Osieckiej. Jest to krok w stronę jesiennych finałowych koncertów w Warszawie, niekiedy pierwszy poważny kontakt młodych wykonawczyń z publicznością i profesjonalnym akompaniamentem muzycznym. Podczas sopockiego etapu dziewczyny odbyły warsztaty wokalne z kierownikiem muzycznym konkursu Jerzym Satanowskim oraz z jego wieloletnią prowadzącą i laureatką - Magdaleną Smalarą, a także instrumentalistami, ucząc się współpracy z zespołem muzycznym.
Fenomen Osieckiej wciąż trwa. Mijają lata, a jej teksty inspirują kolejne pokolenia młodych ludzi, którzy przefiltrowując je przez własną wrażliwość, tworzą odświeżone interpretacje. Pomimo że konkurs odbywa się już po raz 25., tegorocznym finalistkom - poza drobnymi wyjątkami - udało się zaskoczyć publiczność, sięgając po mniej znane utwory Osieckiej. Usłyszeliśmy m.in. "Nie, niełatwo", "Chodzi o to, żeby nie być idiotą" czy "Rozmowy poety z komornikiem" w kompozycjach Seweryna Krajewskiego, "Polską Madonnę" i "Serdeczny mój" z repertuaru Maryli Rodowicz czy "Melancholie" i "Zabierz mnie z Barcelony" Violetty Villas.
Jak żyć w kryzysie? Recenzja "Strefy zero" w Teatrze Atelier
Tradycją już jest, że konkursowe zmagania poprzedza występ ubiegłorocznego laureata Nagrody Publiczności, gdyż widzowie podczas każdego koncertu mogą głosować na najlepsze swoim zdaniem wykonania. Laureat tej nagrody powraca po roku i ponowne wykonuje docenione piosenki. Dlatego sopockie koncerty rozpoczął dopracowanym mikrokoncertem Krzysztof Stępień, wykonując "Gdyby Zenek" i "Wariatka tańczy" w dojrzałych i oryginalnych interpretacjach. To niestety wyostrzyło apetyt słuchaczy i sprawiło, że pierwsze finalistki miały trudne zadanie do wykonania.
Ostatecznie z I nagrodą z Sopotu wyjechała Hanna Ciupak, która przejmująco wykonała "Melancholie" i "Nim wstanie dzień". II miejsce decyzją sopockiego jury zajęła doskonale operująca mimiką Barbara Małecka. Wykonała ona utwory "Oddalasz się" i bardzo ciekawie zinterpretowaną kolędę "Błyszczą cukierki". III nagroda przypadła zaś w udziale świetnej wokalnie Aleksandrze Idkowskiej, która zaśpiewała "Zabierz mnie z Barcelony" i "Żegnaj mi, Krakowie".
Z kolei trzy równorzędne wyróżnienia trafiły do: Marty Tabęckiej (zaśpiewała "Na całych jeziorach ty" i "Chodzi o to, żeby nie być idiotą"), Sylwii Wysockiej ("Trafił swój na swego" i "Na kulawej naszej barce") oraz do Ingi Żebrowskiej ("Dotykanie cierniem" i "Części zamienne"). Największą sympatię i uznanie publiczności zdobyła zaś wykonawczyni najbardziej żywiołowych utworów - Katarzyna Faszczewska. Wykonała "Ach, nie mnie jednej" w aranżacji The Dumplings i "Dziś prawdziwych cyganów już nie ma". Skład finalistów sopockiego etapu uzupełniły Daria Adamczewska, Jolanta Tubielewicz i Urszula Zubek.
I Nagroda: Hanna Ciupak
II Nagroda: Barbara Małecka
III Nagroda: Aleksandra Idkowska
Trzy równorzędne wyróżnienia: Marta Tabęcka, Sylwia Wysocka, Inga Żebrowska.
Nagroda Publiczności: Katarzyna Faszczewska.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (67) 9 zablokowanych
-
2022-08-15 14:15
Nieprawda, że tak miało być, że warto w byle pustkę iść
A unieść się i choć na moment/
przeleciec stąd gdzie wieje chlodem/ i sięgnąć nosem jednej chmurki/ bo z nami gawiedź i laurki- 0 0
-
2022-08-15 13:18
Jejku jakie bidulki
Boso chodza, na buciki nie wystarczylo ;)
- 7 2
-
2022-08-15 12:01
Opinia wyróżniona
Niech żyje bal?
A w konkursie same panie. Komu śpiewają, dla kogo się stroją, za kim tęsknią? Miłość się zagubila, przeżył tylko bal...
- 5 2
-
2022-08-15 09:16
Problem w tym, że my konserwatyści jesteśmy trochę jak ojcowie
Rozwrzeszczanych dzieci: pozwalamy szaleć, bo taka jest natura dziecka, kiedy dorasta, dajemy możliwość eksperymentowania, ale kiedy z takim zapałem chcą przejąć np walec drogowy, albo, dajmy na to, wziąć odpowiedzialność za politykę tworzenia osłon dla ludzi żyjących w ciężkich warunkach, dajemy im instrukcje, szkolenia i wykłady o tym jak najlepiej przygotować się do wypełniania obowiązków. Problem w tym, że wchodzimy z interwencja, dopiero jak delikwent, uskrzydlony filozofia Adorno, zapomni o zabezpieczeniu zbiornika retencyjnego, zgodnie z tym, że wszystko jest wszystkim i na odwrót.
- 5 4
-
2022-08-15 08:53
Polecam płytę Osiecka De Luxe - Maja Kleszcz. Bardzo ciekawe rozwiązania rytmiczne som tam stosowane, a zespół gra tak ładnie, że ojoj.
- 3 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.