• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bollywood atakuje! (Gdynię)

Mirosław Baran
15 listopada 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 00:38 (15 listopada 2007)
W filmie „Athadu” znajdziemy wszystko, co w kinie hinduskim najlepsze: wielką miłość, tajemnice z przeszłości oraz - oczywiście - śpiew i taniec. W filmie „Athadu” znajdziemy wszystko, co w kinie hinduskim najlepsze: wielką miłość, tajemnice z przeszłości oraz - oczywiście - śpiew i taniec.
Pięć filmów wyprodukowanych przez największą kinematografię świata oglądać można od piątku w ramach trzeciej edycji przeglądu "Bilet do Bollywood" w Klubie Filmowym w Gdyni. W programie imprezy znalazło się zarówno "klasyczne" kino indyjskie z lat siedemdziesiątych, jak i produkcje najnowsze.

Wyobraźcie sobie fragment filmu: zakochana para spotyka się na szczecie wzgórza, w świetle wschodzącego słońca. Padają sobie w ramiona. Nagle sielankę przerywa pojawienie się "oficjalnego" narzeczonego dziewczyny, którego wbrew woli dziewczyny wybrała jej rodzina. Mężczyźni zaczynają walczyć, a umiejętności kung-fu mógłby pozazdrościłby im sam Bruce Lee.

Ukochany wygrywa. Śpiewa więc o swojej miłości do dziewczyny, a towarzyszy mu kilkudziesięciu tancerzy i chórki... Niemożliwe? A jednak - podobne fragmenty to norma w kinie hinduskim. Widać to świetnie, gdy wyszukamy filmy z Indii w internetowych bazach filmowych; przy wielu z nich w polu "gatunek" znaleźć można wpis "komedia, melodramat, musical, przygodowy, thriller".

- Taki koktajl konwencji jest najbardziej charakterystyczny dla kina indyjskiego - opowiada Piotr Bulczak z Klubu Filmowego. - Musical jest w nim gatunkiem nadrzędnym, a poza tym może pojawić się właściwie wszystko. Dlatego kino to trzeba traktować z dużym przymrużeniem oka, jako dobrą zabawę.

Jednak mieszanina gatunków to nie jedyna ważna cecha kina hinduskiego. Fabuła każdego filmu z grubsza wygląda tak samo: para bohaterów zakochuje się w sobie, lecz na ich drodze do szczęścia stają różnice społeczne lub źli ludzie. - Jednak, podobnie jak w kinie amerykańskim, obowiązkowy w tych filmach jest happy end - uspokaja Bulczak.

"Bollywood" pojawiające się w tytule przeglądu jest nieoficjalną nazwą hinduskiej kinematografii - powstało z połączenia nazw Bombaj (miasto będące głównym ośrodkiem produkcji filmowej w Indiach) i Hollywood. Pod jednym względem filmy tam powstałe należy traktować poważnie - kinematografia indyjska jest największą na świecie. Pracuje w niej około 2,5 miliona ludzi, którzy produkują ok. tysiąca filmów rocznie (dla porównania w USA - średnio 720). Codziennie w Indiach ponad 12 milionów widzów szturmuje kinowe sale, aby znaleźć się w kolorowym świecie wielkich emocji. W Polsce kina odwiedza dwukrotnie więcej widzów, ale... przez cały rok!

W ramach przeglądu "Bilet do Bollywood" obejrzeć będzie można kryminał o szefie grupy przemytników "Don" z 1978 roku oraz remake tego filmu sprzed roku, opowieść o zemście "Sholay" z 1975 roku, sensację "Athadu" z 2005 roku oraz dziejącą się w Nowym Jorku historię miłosną "Nigdy nie mów żegnaj".
Mirosław Baran

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (23)

  • Tego naprawdę nie należy lekceważyć

    http://youtube.com/watch?v=LbvP7dT3Dx0

    • 0 0

  • Hej, wszawa żaba, macha lassem! Żaba, żaba! - macha lassem!

    http://youtube.com/watch?v=MiB_twmh_Ek

    • 0 0

  • tylko nie to!!! (1)

    jeszcze tego brakowalo! jakies hinduskie g...wystarczy tego juz w uk

    • 0 1

    • schowaj sie

      jesteś żenujący:P ty pewnie wolałbyś jakąs amerykańską produkcję przesyconą krwią albo romans Made in Hollywood w którym tylko się liżą i bzykają

      • 0 0

  • Kino zabawne, pogodne, no i oczywiście z pięknymi scenami tanecznymi!

    • 0 0

  • Grubo, grubo

    http://youtube.com/watch?v=TgUJK0cwBco

    • 0 0

  • I megahit:

    http://youtube.com/watch?v=yRmqZRPgK1w&feature=related

    • 0 0

  • wymiękłem.

    po obejrzeniu Waszych filmików po prostu nie mogę podnieść się z fotela.
    pozdrawiam,

    • 0 0

  • "..a umiejętności kung-fu mógłby pozazdrościłby im sam Bruce Lee."

    no tak, gdyby Pani Redaktor poczytała traktat(zdaje sie nazywa - a nie mam pod ręka encyklopedii) Machapttarapta to dowiedziała by sie P. więcej m.in. o sztukach wojennych opierających sie o systemy staroindyjskie od księg Wedeiskich poczynając i to na bazie wybranych technik podstawowych charakterystycznych dla danego stylu walki wręcz (aikido,judo, karate, ju-jitsu, kung fu,tae kwon do itp.)powstały one, a nie odwrotnie.
    Pozdrawiam.

    • 0 0

  • Bollywood rulz

    tylko czemu w Gdyni ;(

    • 0 0

  • Do WaszkaZ

    A co ma pochodzenie do umiejętności? To że coś tam zostało wymyślone przez kogoś nie oznacza, że następca nie ma prawa okazać się w danej dziedzinie lepszy. Na ten przykład: Anglicy wymyślili Piłkę Nożną ale to my pojedziemy na ME a nie oni :)

    A tak poza tym:
    http://youtube.com/watch?v=9DFCUAjH0G8

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywał się gdyński rycerz, który zakochał się w syrenie i porzucił dla niej miasto?

 

Najczęściej czytane