- 1 Pogrzeby, które chcemy zapomnieć (103 opinie)
- 2 5 wystaw, na które warto wybrać się w maju (7 opinii)
- 3 Tłum gości i kolejka po autografy (88 opinii)
- 4 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 5 Sztuczna inteligencja w sztuce - tak czy nie? (60 opinii)
Otulone czerwoną tkaniną drzewa i ławki, dmuchawiec z metalu i plastiku, rzeźby w kształcie klatek dla zwierząt - to tylko niektóre z instalacji mających urozmaicić przestrzeń gdańskiego Głównego Miasta. Rozpoczyna się druga odsłona festiwalu Rozdroża Wolności.
Kolejne prace można oglądać obok stoczniowej bramy nr 2. Trudno przejść obojętnie obok rzeźb autorstwa Czesława Fankidejskiego i Iwony Jurkiewicz, przedstawiających klatki z wejściem w kształcie ludzkiej sylwetki. To aluzja do trudnej historii miasta Gdańska, ale także wypowiedź artystów na temat prawdziwej i niejednoznacznej natury wolności.
- Zależy nam na tym, żeby współpracować z artystami, którzy tworzą prace nawiązujące do idei wolności, ale nie tylko tej pojmowanej przez pryzmat Solidarności i historii najnowszej - przyznaje Stelmasiewicz. Dlatego w przestrzeni Głównego Miasta pojawią się prace bardzo zróżnicowane formalnie: od delikatnego, wykonanego z plastiku i metalu dmuchawca projektu Marka Elsnera, po industrialną, masywną rzeźbę Bartka Chylewskiego.
Następne instalacje zostaną uroczyście odsłonięte w pierwszych dniach czerwca. Czy wzbudzą one kontrowersje na miarę tych, które towarzyszyły ubiegłorocznej rzeźbie "Współczesny Dawid"? - W tym roku prace są bardziej stonowane, zatem uważam, że nie będą im towarzyszyć skandale - mówi Andrzej Stelmasiewicz. - Dysponujemy też nieco skromniejszym budżetem, więc pokażemy nie osiem, ale tylko sześć instalacji.
Prezes fundacji Wspólnota Gdańska zapewnia, że prace w przestrzeni miejskiej cieszą się pozytywnym odbiorem wśród mieszkańców. - Żadna z instalacji nie została zniszczona. Pod tym względem dużo gorzej było z rzeźbami gdańskich lwów, które jakiś czas temu gościły na ulicach Gdańska - obrywały często kijami bejsbolowymi i musieliśmy je naprawiać - mówi Stelmasiewicz.
Opinie (9)
-
2010-06-01 15:04
(2)
połowa drzewa jest czerwona i to ma być sztuka?gdyby całe było czerwone a liście niebieskie to bym przyklasnął,a tak.... bez pracy nie ma kołaczy.
- 4 4
-
2010-06-30 14:14
..jak załatwisz zgodę od zarządu zieleni miejskiej na bardziej rozbudowane przedsięwzięcia artystyczne to ja Ci "przyklasnę"..
- 0 0
-
2010-06-02 09:52
A co miałby kolor niebieski do truskawek?...
- 1 1
-
2010-06-01 22:04
Debilizm! (1)
Sam jestem artystą(choć muzykiem),jednakowoż na tak kretyński pomysł nigdy bym nie wpadł...
- 4 4
-
2010-06-30 14:09
no właśnie.. "muzykiem". To nie znaczy, że znasz się na sztuce wizualnej..
- 0 0
-
2010-06-29 14:07
Sztuka w Gdańsku
Niesamowity pomysł! Miasto powinno być nasycone sztuką.
- 0 0
-
2010-06-02 10:28
za odkrycie NOBEL dla artystki!
- 1 0
-
2010-06-01 14:17
drzewa oklepane, ale dmuchawiec fajny, konkurs jednak wygrywa david z namiotem - co za knot, czy już nie można sie wysilić o coś wartościowego? tanie triki i najprostsze zabiegi, marna taka sztuka, byle kto potrafi takie rzeczy robić, a artysta ma być czymś więcej
- 6 1
-
2010-06-01 13:45
owijanie szmatami to już było artysta się nie wysilił,fajny jest dmuchawiec, ciekawe są tryby i wpada w oko praca usytuowana koło Katowni z nietypowego i bardzo ciekawego materiału w sztuce nowoczesnej. Sama idea zasługuje na uwagę .
- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.