• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
stat
Impreza już się odbyła
PATRONAT

Antystress 'Benefis fajnego człowieka'

lip 26

piątek, godz. 18:00

Wstęp wolny

1 sierpnia - 1 września 2024, godz. 10:00 - 19:00

Gdańsk,
Wstęp wolny
Bohaterem pierwszego benefisu z cyklu Antystress będzie:
Krzysztof Leon Dziemaszkiewicz


Goście: Bożena Eltermann, Bożena Zezula, Krzysztof Czerny, Piotr Jahołkowski, Pandora obronczyni le Madam (wokal), Makas (poeta, raper), Danuta Kielwen (wizualizacja), Magda Frackiewicz Lidia Visconti (wokal);

Prowadzenie; Tomasz Olszewski;

Krzysztof Leon Dziemaszkiewicz
(urodzony w 1963 roku w Lipianach)


aktor, performer, choreograf -
W latach 1987-1995 był tancerzem i asystentem choreografa w Teatrze Ekspresji w Sopocie. Brał udział we wszystkich realizacjach scenicznych i filmowych teatru. Od 1995 roku prowadzi własny teatr PATRZ MI NA USTA, najpierw w Gdańsku, a od 1997 roku w Berlinie. Jako tancerz i choreograf współpracował z Berlińskim teatrem „Moving M3” i z Teatrem „Babcia Zosia”. Od 2005 roku współpracuje z niemiecka performerka polskiego pochodzenia Mariolą Brillowską. Na stałe związany jest z Sopockim Klubem SFINKS, dla którego tworzy choreografie do pokazów mody, performance i happeningów.

W pracy scenicznej rzeczą dla niego istotną jest swobodna możliwość wyrażenia siebie. Nie pracuje w oparciu o literaturę, gotowe libretta. Stara się, by wypowiedź była w pełni czysta i osobista. W swych spektaklach posługuje się różnorodnymi formami ruchowymi, m.in.: tańcem współczesnym, ekspresyjnym, slow motion, które podobnie jak gra aktora/tancerza są nośnikami ekspresji i emocji.

W pracy twórczej Dziemaszkiewicza głównym tworzywem są emocje oraz otwartość wobec scenicznych partnerów. Widowiska Teatru powstają jako obrazy interdyscyplinarne, w których elementy takie jak: muzyka, plastyka, taniec, przestrzeń, atmosfera wydarzeń, klimat obecnej publiczności, napięcie wywołane grą tancerzy-aktorów, tworzą pewne wrażenia. Doznania te nie powinny być obarczone doświadczeniem widza, ani też wykonawcy, ale otwarte na wszystko, co nowe i nieznane.

W pracy twórczej posługuje się cytatem nieżyjącego już Tadeusza Kantora, walczy o: "realność najniższej rangi".

Kalendarium pracy artystycznej:


    Od 1995 Spektakle Teatru Patrz Mi Na Usta reżyseria: Krzysztof „Leon” Dziemaszkiewicz:
    1988: Przesilenie
    1999: Radio Metaphisick
    2002: Narodowa Drag Queen
    2004 Variete Cameleon
    2004: Cafe Domino zaprasza
    2005 Królestwo Szambalii
    2005: Różana Góra


    1987-1995 spektakle teatru Ekspresji:
    1988: Umarli potrafią tańczyć
    1989: Dantończycy
    1990: Zun
    1991: College No 24
    1992: Idole Perwersji
    1993: Miasto Mężczyzn
    1994: Pasja
    1997: Kantata
    1999: Tango
    1996-1998 Spektakle we współpracy z Moving M3 (Berlin)
    1988: Matrosenliebe (Marynarska miłość)
    1989: Salz im Fleisch (Sól w mięsie)
    1997: Excodex
    1998: Berlin Transport
    1997 spektakle we współpracy z Teatrem Babcia Zosia (Berlin):
    1997: Babcia Zosia



Różana Góra – premiera 11.11.2005 Sfinks Sopot

«Najnowszy spektakl Teatru Patrz Mi Na Usta - "Różana Góra" –
rozgrywa się pod wysokim napięciem emocjonalnym.
Od pierwszej sceny, kiedy to po kwadratowej platformie opartej na czterech kolumnach, napełnionej ziemią, wolno krążą "na czterech" dwaj nadzy mężczyźni - co wydaje się odesłaniem do różnych mitologicznych wyobrażeń o budowie świata - po scenę ostatnią: wypoczynku w dziecięcych krzesełkach po odegraniu wszystkiego. W ten sposób spektakl "Różana Góra" chce wpleść dzieje ludzkości w jedno ludzkie życie, od narodzin, przez naukę, doświadczenie religijne, poprzez uczucia i namiętności, po śmierć. Ale jednak z dystansem, przypominającym widowni, że oglądała pewien rodzaj spektaklu - powrotu w kraj lat dziecięcych, rozciągających się również na lata dorosłe.
Innymi słowy, to spektakl odkrywający w każdym z nas uśpione dziecko, nierozumiejące jeszcze kim jest (np. płciowo), ale nad wyraz autentyczne, szczere, czyste. Całą tę historię opowiadają w zasadzie cztery osoby: Bożena Eltermann i Iwona Strupiechowska, a także Krzysztof Leon Dziemaszkiewicz i Marek Kakareko. Wokół nich krąży "wolny elektron" Bożena Zezula. Tyle znaków, tyle emocji, tyle treści potrafią wytworzyć w niecałą godzinę! Nie jest to czas stracony.»

"Pod napięciem"
Tadeusz Skutnik
Dziennik Bałtycki nr 191
17-08-2006



Królestwo Szambali – premiera 9.06.2005

Solowy spektakl Dziemaszkiewicza, który miał swoją premierę na festiwalu ciało-umysł w Warszawie.
Na solo składają się ulubione środki wyrazu artysty: przebieranie, transgresja płci, sugestywne żywe obrazy.

„Znaki, symbole, cytaty, cała gra, zapraszają publiczność do aktywnego uczestnictwa w przestawieniu. Publiczność nie ma podążać za myślą reżysera ale aktywnie czytać i indywidualnie (filtrując swoim doświadczeniem) interpretować rzeczywistość sceny, poddać się magii tworzonej przez strukturę dzieła. Intensywność doznań ma spowodować dotarcie do tego co podświadome. To teatr emocji, a nie rozumu.”

Fragment eseju Grzegorza Welizarowicza

Variete Cameleon – premiera 31.12.2004 Sopot Sfinks

"Variete Cameleon", to spektakl pełen wzruszeń, ekstremalnych doznań i nieokiełznanej groteski. To jedyna w swoim rodzaju podróż po zakamarkach absurdalnej krainy teatrzyków i kabaretów berlińskich lat 30. Jak zawsze mieszają się tu style i formy. Pantomima, rewia freaków, pokazy cyrkowe, wodewil, taniec wyzwolony, teatr absurdu.

"Variete Cameleon" chce bawić publiczność, ale przedstawienie podszyte jest jakąś tragedią. Określenie "tragikomiczne" byłoby tu na miejscu. Chociaż formalnie odwołuje się do kanonu widowiska cyrkowego (występy zwierząt, treserki, zapaśników, śpiewaków itp.), to jaki cyrk można byłoby nazwać tragicznym? Chyba tylko przedstawienie, w którym np. miś pożarłby treserkę. Dlatego też na koniec pada zapewnienie, że to "puro teatro", czysty teatr i tylko teatr, taka sobie przebieranka. Zbzikowany show.

A jednak pytanie o tożsamość pozostaje. I gnębi chyba nie tylko aktorów tego teatrzyku, ale całą cywilizację chylącą się ku upadkowi. Mam na myśli cywilizację białego człowieka, która przez pół tysiąca lat - jak przypomina Ryszard Kapuściński - panowała nad światem.
Tadeusz Skutnik
Dziennik Bałtycki nr 194
22-08-2005


Cafe Domino zaprasza – premiera 2 czerwiec 2004


Charakterystyczne dla spektaklu „Cafe Domino zaprasza”, jak i dla całej twórczości Dziemaszkiewicza jest mieszanie stylów i gatunków:
Wodewilowa struktura przedstawienia łączy rytuał i artaud’owski ekspresjonistyczny rytualizm, magiczny realizm, cyrk, freak show (pokazy dziwolągów), taniec współczesny, estetykę Roberta Wilsona, pokaz mody, folklor. Teatr ten wyrasta w opozycji do teatru dramatycznego, aktorstwa psychologicznego, mimetyzmu, tradycji teatru zachodniego, arystotelesowskiej poetyki i dominacji słowa. Spektakl charakteryzuje zmienne tempo i oniryczna atmosfera gdzie zniesiony zostaje podział na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
Ową zmienność tempa i rytmu obserwujemy także w wyrazistej grze aktorów.
Aktorzy poszukują znaków i ruchów, które zawierają w sobie silny ładunek energii i intuicyjnie przeczuwanych znaczeń. Momentami aktor przeistacza się w artaud’owski „żywy hieroglif”. Ruch często przybiera wolne tempo lub jest zrytmizowany aby skoncentrować widza nie na historii jako takiej i jej linearnym przebiegu ale na tym co tu i teraz, na trwaniu w teraźniejszości. Bliskie jest to zarówno Robertowi Wilsonowi jak i japońskiemu Noh.
Symbolika przedstawienia odnosi się do teatru popularnego (ekspresja aktorów) i popularnej religijności w ikonicznym (często dosłownie!) doborze kostiumów i ich zaskakujących zestawieniach. (zestawienia te mogą być odebrane z jednej strony jako bliskie estetyce kiczu a z drugiej jako geograficzna środkowoeuropejska lokalizacja źródeł sztuki). Otóż, powodem takiego doboru środków jest przede wszystkim poszukiwanie czytelnego znaku, komunikacji z odbiorcą na poziomie ikony. Ikoniczność religijna eksplorowana w spektaklach Patrz Mi Na Usta zdaje się być więcej niż definicją źródeł ale bierze się z kryterium czytelności komunikatu. Zapraszając nas do rozpoznania znaku autorzy interweniują w jego znaczenie. „Cafe Domino” kontrastuje go z innym (nagością, zwierzęcością), rozsadzając utarte definicje jednej, ostatecznej przynależności religijnej, tożsamości kulturowej.

Fragment eseju Grzegorza Welizarowicza



Narodowa Drag Queen

To wielobarwna pełna wdzięku i przesiąknięta sympatyczną groteską opowieść. Pełne rozmachu widowisko suto zakrapiane humorystyczną aluzją i zaskakującym zestawieniem symboli, z odrobiną pieprzu. Pantomima, taniec butoh i towarzyszący
im muzyczny koktajl polsko - rosyjskiego folkloru stwarzają na scenie przestrzeń dla bardzo dynamicznie dziejącej się obrazowej rzeczywistości.
A pośród tego wszystkiego człowiek - główny bohater przedstawienia. Oto przedziera się on przez gęstwę swojej własnej ułomności na spotkanie drugiego człowieka, który jestnajważniejszym celem jego poszukiwań. Choć nikt nie wie kim jest ani kim jest ten drugi liczy się spotkanie. Aktorzy nie tyle przedstawiają pewną sytuację, co wciągają widza do gry.
Atak ze strony sceny na widownię przybiera formę jarmarcznej jaskrawości barw, zapachu różanego olejku i zmieniających się kostiumów, raz błyszczących światłem
cekinów, potem napuszonych falbaniastą dostojnością... Za całą tą fanfaronadą stoi naga prawda. Prawda o ludzkim poszukiwaniu miłości i akceptacji, autentycznym, ale nie pozbawionym ironicznego
dystansu.

Recenzja z
IX Międzynarodowych Spotkań Młodego Teatru
OKNO 2005
24-27 lutego 2005

Opinie

Sprawdź się

Zgodnie z planami miejskimi, obecna siedziba CSW Łaźnia miała pełnić bardzo oryginalną funkcję. Jaką?