Spektakl z fontanną podczas plenerowej inauguracji festiwalu Mozartiana 2015:
Statyści wcielający się w postaci z epoki Mozarta, wydobywająca się z głośników muzyka, tłumy ludzi przechadzających się po Parku Oliwskim to znaki rozpoznawcze Międzynarodowego Festiwalu Mozartowskiego Mozartiana. Tegoroczna edycja, choć na pierwszy rzut oka wizualnie skromniejsza, pod względem artystycznym dopieści gusta najbardziej wybrednego melomana. Część plenerowa rozpoczęła się wczoraj. Festiwal potrwa do soboty.
Choć dla wielu osób Mozartiana to wciąż wydarzenia odbywające się wyłącznie w Parku Oliwskim


Publiczność szczególnie upodobała sobie jednak część plenerową, odbywającą się w Parku Oliwskim. Na pierwszy rzut oka oprawa wizualna wydaje się mniej spektakularna niż w latach ubiegłych. A może był to zabieg celowy? Twarze wielu aktorów z grupy rekonstrukcyjnej zakrywały maski, dodając aury tajemniczości. W odróżnieniu od lat ubiegłych, statyści nie oblegali całego parku, a pojawiali się "znikąd", odgrywając konkretne scenki. Przedłożono jakość nad ilość, tylko czy z dobrym skutkiem?
A jednak, podczas festiwalu Mozartiana, strona wizualna stanowi jedynie dopełnienie, ponieważ najważniejsza jest wspaniała muzyka Wolfganga Amadeusza Mozarta. Już podczas koncertu inauguracyjnego posłuchaliśmy jego Koncertu na flet, w wykonaniu fenomenalnego austriackiego flecisty Michaela Martina Koflera, któremu towarzyszyła Polska Filharmonia Kameralna Sopot pod dyr. Pawła Przytockiego.
Jeżeli wcześniej ktokolwiek miał wątpliwości, czy skromniejsza oprawa wizualna zaważy na poziomie artystycznym, od pierwszych dźwięków całkowicie go opuściły. Kofler skradł serca słuchaczy natychmiast. Bogactwo środków, jakie zaprezentował, przyprawiało o zawrót głowy. Glissando na flecie? Dla Koflera nie stanowiło najmniejszego problemu. Nic dziwnego, że tak wspaniała gra została nagrodzona gromkimi brawami i doczekała się bisu.
Wykonanie koncertu na flet poprzedziły Symfonia G - dur Jana Wańskiego oraz Divertimento KV 136 W.A. Mozarta, ale po więcej informacji na temat tych kompozycji odsyłam do książeczki programowej festiwalu, która jest dystrybuowana bezpłatnie. Warto się w nią zaopatrzyć, ponieważ zawiera takie fakty z życia i twórczości Mozarta, o których nam się nawet nie śniło. A może jednak?

Frekwencja na wieczornym koncercie jazzowym była nieco mniejsza i dało się zauważyć wśród publiczności dwa przeciwległe obozy. Z jednej strony fani jazzu, którzy nagradzali wykonawców gromkimi brawami po każdej solówce. Z drugiej - fani klasyki, dla których niewyobrażalnym byłoby przerywanie wykonywania utworu brawami. Mozartiana to jednak festiwal plenerowy, adresowany do wszystkich, wszyscy są zatem mile widziani. Również ci, którym tak się podoba występ, że nagradzają wykonawców oklaskami pomiędzy częściami utworu klasycznego.
W wykonaniu Jagodziński Trio i Grażyny Auguścik usłyszeliśmy jazzowe interpretacje najpiękniejszych polskich piosenek, jak np. "Kasztany", "Pamiętasz, była jesień", czy "Zakochani są wśród nas". Mozarta było w tej prezentacji niestety niewiele, bo jedynie dwa utwory opierały się w całości o cytaty z dzieł genialnego salzburczyka - mogliśmy w nich odnaleźć m. in. fragment cz. II Koncertu fortepianowego C- dur. Niemniej jednak wieczór uważam za bardzo udany - gromko oklaskująca artystów publiczność była podobnego zdania.
Jako że muzyki słucha się najlepiej, kiedy jest nam wygodnie, warto zapewnić sobie odrobinę komfortu, zabierając na wszelki wypadek koc czy rozkładane krzesełko. Tym natomiast, którzy zamierzają zaliczyć oba koncerty oraz pokaz tańczącej fontanny, radzimy zabrać ciepłą odzież - wieczory, szczególnie kiedy siedzi się w bezruchu, bywają o tej porze roku chłodne. Na koniec uczulam także na inny problem: na terenie festiwalu ustawiono tylko dwa toi-toie, a na rowerzystów czeka jeden stojak na rowery. Samochody zaparkujemy bezpłatnie naprzeciw głównego wejścia do Parku, na parkingu przed katedrą oraz wzdłuż ul. Opackiej

Mozart jazowo i śpiewająco (koncert ze środy 19 sierpnia 2015)