• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W oczekiwaniu na apokalipsę. O "Czarnej masce" Opery Bałtyckiej

Łukasz Rudziński
21 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Spokój gości kolacji urodzinowej, wyprawionej na cześć burmistrzowej Benigny (Katarzyna Hołysz, w czerwonej sukni), zakłóca szereg niepokojących wydarzeń, zapowiadających katastrofę. Spokój gości kolacji urodzinowej, wyprawionej na cześć burmistrzowej Benigny (Katarzyna Hołysz, w czerwonej sukni), zakłóca szereg niepokojących wydarzeń, zapowiadających katastrofę.

W swoim pożegnalnym, wedle własnej deklaracji, spektaklu w Operze Bałtyckiej, Marek Weiss zawarł swoje obawy związane z aktualną sytuacją Europy. Grozi jej zagłada - dżuma z libretta "Czarnej maski" okazała się wojowniczo usposobionymi nielegalnymi imigrantami, którzy już sposobią się do krwawej rewolucji na naszym kontynencie.



Dramat Europy w gdańskiej "Czarnej masce" rozwija się miarowo i nieubłaganie. Obserwujemy przygotowania i kolację urodzinową na cześć gospodyni - Benigny, wyprawioną przez jej męża - burmistrza Schullera. Na ucztę przybywają ważne persony - pastor, pleban, opat książęcy, hrabia czy powszechnie poważany kupiec Perl, przywożący atrakcyjne towary i wieści, które pozbawią Benignę spokoju ducha. Okazuje się, że czarnoskóry Johnson, zbiegły niewolnik i jej były kochanek, znajduje się w okolicy, co wywołuje w burmistrzowej szereg skrajnych emocji. Tym bardziej, że wiąże ją z nim pewna mroczna tajemnica.

Cała opowieść zaczerpnięta z dramatu Gerharda Hauptmanna o tym samym co opera tytule, rozgrywa się w 1662 roku, podczas z pozoru zwyczajnych, konwencjonalnych rozmów biesiadnych, zahaczających o kwestie wyznaniowe i polityczne (Europa wykrwawiona była wówczas wojną trzydziestoletnią). Pojawiają się pierwsze zwiastuny katastrofy, czyli choroby, jaka nękała ówczesną Europę - epidemii dżumy zwanej "czarną śmiercią". Nim jednak śmierć na dobre zagości w posiadłości Schullera i jego żony, poznamy szereg intryg, plugastw, zepsucie i obłudę reprezentujących różne stany i wyznania bohaterów oraz rodzinne skandale i tajemnice alkowy. Bez trudu odczytać je można jako "choroby" współczesnej (i ówczesnej) zdemoralizowanej Europy.

Zamaskowany tajemniczy człowiek, grasujący po włościach burmistrza Schullera, jest zwiastunem mającej nastąpić apokalipsy. Zamaskowany tajemniczy człowiek, grasujący po włościach burmistrza Schullera, jest zwiastunem mającej nastąpić apokalipsy.
Jednak gdy pojawiają się kolejne zwiastuny apokalipsy, akcja niespodziewanie wyhamowuje, co jest słabością libretta autorstwa Harry'ego Kupfera i Krzysztofa Pendereckiego. Nastrój grozy i rosnącego zagrożenia, podsycany przez umiejętnie włączonych do spektaklu tancerzy Bałtyckiego Teatru Tańca jako anonimowe i złowieszcze "czarne maski" oraz śpiew chóru umieszczonego na balkonie (bardzo udane, dobitne i katastroficzne "Dies irae") potęgowany jest tak długo, że nim dojdzie do ostatecznych rozstrzygnięć, dramaturgia spektaklu gdzieś się ulatnia. Sytuację zmienia dopiero zaskakujący i bardzo radykalny finał opery, stawiający widza wobec "czarnej śmierci" utożsamianej z najazdem bezwzględnych obcych, którzy tylko czekają, by wystawić Europejczykom krwawy rachunek za lata tyranii, ucisku i wyzysku.

Marek Weiss o swojej dyrekcji

W spektaklu Marka Weissa, podobnie jak w jego "Madame Curie" i "Salome", orkiestra umieszczona jest na scenie i stanowi element żywej scenografii spektaklu (część muzyków nie mieści się na scenie, bowiem orkiestra Opery Bałtyckiej, by podołać niezwykle wysokim wymogom brzmieniowym, musiała zostać powiększona i w "Czarnej masce" występuje w rekordowo dużym składzie). Dlatego też spektakl prowadzi trójka dyrygentów pod kierownictwem Szymona Morusa, solistami dyryguje Adi Bar, zaś muzykami - którzy nie mieszczą się na scenie - Jakub Kontz. Podołali oni ekstremalnie trudnemu dziełu Krzysztofa Pendereckiego, gdzie znalazły się echa różnych epok - słyszymy sekwencje, chorały, ekspresjonizm głównych partii orkiestry, aż po sonoryzm pod koniec opery. Orkiestra OB świetnie oddaje nastrój grozy i wzrastającego niepokoju, a bardzo bogata, wielobarwna muzyka Pendereckiego prowadzi odbiorcę wprost ku mającej nastąpić apokalipsie.

Ciekawe role stworzyli Piotr Nowacki w roli rubasznego Hrabiego Ebbo i Karolina Sołomin jako rozerotyzowana kokietka Arabella. Ciekawe role stworzyli Piotr Nowacki w roli rubasznego Hrabiego Ebbo i Karolina Sołomin jako rozerotyzowana kokietka Arabella.
Dobrze prezentują się soliści. W partii Benigny sopran Katarzyny Hołysz brzmi czysto i przejmująco (szczególnie we wspaniałej arii-spowiedzi przed kupcem Perlem), choć jej przerysowane, patetyczne aktorstwo stanowi nieprzyjemny dysonans wobec pozostałych solistów, zaskakująco dobrze prezentujących się w grze aktorskiej. Prym wśród nich wiedzie Piotr Nowacki w roli rubasznego, prostackiego Hrabiego Ebbo, skupiając na sobie uwagę w każdej scenie zbiorowej. Bardzo dobrze w epizodach wypadają panie - Karolina Sołomin jako erotycznie rozbudzona kokietka Arabella, Anna Fabrello jako posłuszna we wszystkim służka Daga i przede wszystkim Karolina Sikora w roli Róży Sacchi, przyjaciółki i powierniczki Benigny.

Ciekawe momenty (zwłaszcza dopracowane aktorsko i muzycznie konfrontacje z Benigną) ma tenor Sylwester Kostecki jako beznadziejnie zakochany w małżonce i "wykastrowany" przez nią burmistrz Schuller, jednak w wieku partiach zbiorowych niknie on na tle pozostałych. Udana jest partia artysty Hadanka w wykonaniu Aleksandra Kunacha oraz role kupca Perla (Robert Gierlach) i Jedidji w wykonaniu Ryszarda Minkiewicza.

Fatalizm "Czarnej maski" robi duże wrażenie, a inscenizacja Marka Weissa jako suma lęków i obaw związanych z obecną sytuacją Europy mocno konfrontuje widzów z wizją zagłady dawnego ładu i porządku. W operze Pendereckiego, podobnie jak w dramacie Hauptmanna, wraz z nawiązującym do "memento mori" przesłaniem, czai się realna obawa, że upadek znanej nam Europy jest bliski. Marek Weiss kojarzy nadciągającą apokalipsę z pojawieniem się imigrantów i terrorystów z innych kontynentów, co nie jest szczególnie wyszukaną metaforą, ale pozostaje znakiem na wskroś aktualnym.

Spektakl

7.8
12 ocen

Czarna maska

opera / operetka

Miejsca

Spektakle

Opinie (175) 1 zablokowana

  • jeszcze kilka miesiecy teatru operowego dyrektora Weissa i repertuar Opery (66)

    Baltyckiej nie oferuje wiele publicznosci, tylko kilka przedstawien oper do konca sezonu zostalo, 8 zmarnowanych lat Opery Baltyckiej

    • 28 44

    • nudzisz po raz kolejny

      • 16 9

    • spektakl dobry a nawet wybitny.Przez takich jak powyżej przemawia tylko zawiść być może

      odrzuconego za brak talentu muzyka ,śpiewaka.

      • 21 14

    • jednym przedstawieniem nie naprawi sie reputacji Opery Baltyckiej dyrektora Weissa (62)

      to nie jest teatr operowy, za malo przedstawien operowych, to jest Baltycki Teatr Tanca zony dyrektora Weissa

      • 19 10

      • nuuuuuuuuuuuda

        • 5 7

      • Przedstawień operowych jest w sam raz na naszą Gdanska widownie

        • 12 9

      • (59)

        Baltycki Teatr Tanca tanczy bez orkiestry wiec dlaczego muzycy Orkiestry Opery Baltyckiej sa zatrudnieni na pelnych etatach ? ile godzin pracuja muzycy kazdego miesiaca ? to jest marnotrawstwo publicznych pieniedzy

        • 6 11

        • (3)

          dlatego muzycy lubia dyrektora Weissa bo im daje pieniadze za nierobstwo

          • 9 8

          • skoro tak go lubią, to dlaczego przegłosowali wobec niego wotum nieufności?

            • 7 0

          • a Tobie nie daje bo nie zasługujesz

            • 4 3

          • Lubimy Weeisa bo to gwarancja poziomu spektakli

            • 4 6

        • nie znasz się a wypisujesz takie bzdury

          • 3 2

        • (52)

          my pracujemy codziennie nawet w czasie urlopu bo inaczej się nie da grać

          • 5 4

          • (25)

            Pracujemy indywidualnie w domu i w czasie urlopu bo praca indywidualna w naszym zawodzie muzyka to dzień powszedni .Bez tego nikt się nie utrzyma w tym zawodzie .Na próbie juz trzeba być przygotowanym i naćwiczonym wcześniej a jak myślisz gdzie się ćwiczy?w domu własnie lub gdzie indziej gdzie są ku temu warunki

            • 7 3

            • (14)

              Próby do spektaklu w Operze to tylko mała częsc naszej cięźkiej pracy za którą dostajemy marne pieniądze

              • 6 3

              • to jest kompletna kompromitacja, skoro sie nie nauczyliscie grac w czasie studiow (13)

                to nie jestescie przygotowani do wykonywania zawodu muzyka

                • 2 14

              • (3)

                Ty poprostu nie rozumiesz o czym pisze.To nie chodzi o naukę w czasie studiów na instrumencie trzeba grac cały czas aby utrzymac to co się nauczyłes a zeby grać jeszcze lepiej to trzeba niestety grac codziennie przed próbami itp

                • 8 1

              • (2)

                ty zyjesz w swoim swiecie, nikogo nie obchodzi co grasz przed probami, to jak grasz na scenie to sie liczy i za to ci placa

                • 0 5

              • (1)

                no i płacą mi w miarę przyzwoicie za granie na senie ale Ty podwazasz nasze płace w orkiestrze

                • 0 1

              • Chcialbym aby wszyscy w orkuestrze zarabiali przyzwoicie

                • 4 0

              • (1)

                Ja Ci proponuje zmienić zawod i idz stawiać rusztowania na budowie to moze wiecej zarobisz jako fizyczny na budowie niz jako fizyczny techniczny w operze.Człowieku to instytucja artystyczna gdzie muzycy powinni zarabiać najwiecej ,chór i solisci a nie pracownicy techniczni.

                • 10 2

              • to tylko swiadczy o twoich umiejetnosciach, swiat jest wielki

                • 0 1

              • (6)

                zeby grać trzeba ćwiczyć nie da się wyuczyć a potem nic nie robić i grać na tym własnoe polega specyfika i trudnosc tego zawodu

                • 7 1

              • (5)

                jak ktos Ciebie wynajmie abys zagral na weselu to nie bedzie sie pytal ile godzin cwiczysz tylko ci zaplaci za granie na weselu, to twoja sprawa ile godzin cwiczysz, to jest zenujace ze musze to tlumaczyc muzykom Opery Baltyckiej, wstyd

                • 1 7

              • powiedz sportowcom, że są fajtlapy, bo sie nie nauczyli na studiach zdobywac

                Czyli zdobywać zlotych medali. Poziom powalający

                • 3 1

              • aby zagrać na weselu to akurat ćwiczyc to nie trzeba za wiele .Jesteś dyletantem i z muzyką nie masz nic wspólnego .Weź się za rusztowania na budowie to Twoje powołanie a od muzyków i naszych co niektórych zarobków to wara .Trzeba sobie solidną pracą na to zasluźyć .Ja chcę aby moi kikedzy z ork teź dobrze zarabiali tak jak ja dlatego się tu produkuje i będę bronić dibrego imienia zawodu muzyka bo wiem ile to wysiłku i poświęcenia kosztuje .A jak wypisujesz ze nam się nie naleźy bo się obijami to krew zalewa .Napisałem wcześniej na czym ta praca polega i szacunku troszkę wiecej bo nie wiesz co wypisujesz tylko zazdrość przec Ciebie przemawiaj.Zmień zawód jak chcesz więcej zarabiać jako fizyczny tech . na budowie wiecej zapłacą .Opera to instytucja dla artystòw

                • 5 3

              • na wesele to sobie wynajmij grajka muzykanta ha ha

                • 4 2

              • Sztuka powaźna , gra powaźna wymaga pracy i poświęcenia ,talentu , ćwiczenia dlatego w takich instytucjach jak Opera i Filharmonia muzycy powinni zarabiać duźo to sztuka wyźsza na weselu to muzykanci niech dorabiają my mamy w operze zarabiać

                • 6 1

              • rozmowa dotyczy kiepskich zarobków muzyków Opery dlatego piszemy o pracy jaką musiny wykonać przed próbami a Ty sprowadzasz rozmowę na poziom grajków weselnych gdzie w większosci maszyna z płyty gra i wprowadzasz innych w bład

                • 7 1

            • wielu gra na instrumentach muzycznych w domu dla przyjemnosci i nie sa oplacani (2)

              • 0 9

              • ha ha

                • 0 0

              • głupiś czy takiego udajesz?

                • 6 0

            • (6)

              takich muzykow jak ty natychmiast zwolnic i zatrudnic muzykow grajacych na zlecenie a nie na etatach

              • 1 6

              • (2)

                nie wiesz co piszesz

                • 2 0

              • (1)

                i z kim

                • 2 0

              • człowieku małych lotów

                • 3 0

              • póki co nikt nie wpadł na ten pomysł aby takiego muzyka jak ja zwalniać i mam nadzieje bie wpadnie

                • 3 0

              • (1)

                jak na zlecenie to płacice 30 tys za produkcje czy za kontrakt roczny 100 tys tak jak na zachodzie w najlepszych orkiestrach

                • 4 0

              • a w Biedronce ile placa ?

                • 0 0

          • (21)

            Taksówkarz tez pracuje codziennie, bo samochód musi być sprawny, lekarz uczy się nowy leków, księgowa czyta nowe ustawy, nauczyciel przygotowuje się do lekcji, a muzyk codziennie ćwiczy.

            Tylko, że czy ktoś płaci za to, że przygotowuje się do pracy.

            Jestem za tym byście więcej zarabiali!!!
            Ale nie wyciągajcie idiotycznych argumentów.
            Spędzam setki godzin, aby przygotować się do pracy i nawet przez myśl mi nie przychodzi by kogoś prosić by mi za to płacił.

            Jesteście zatrudnieni na pełen etat. Czy byłoby źle, gdybyście grali koncerty symfoniczne we wtorek i środę (może przed południem dla szkół), w sobotę o 11 dla BTT, o 15 operetkę, a o 20 operę (może być trochę problemu ze scenografią, ale za rządów W i w BTT i w operze takowej brak), w niedzielę koncert o 13 i o 19 opera? Wspólne próby w piątki? W poniedziałek i czwartek ćwiczcie w domu.

            • 6 4

            • (17)

              O właśnie.
              Opera ma grać, a nie stać pusta!
              39 spektakli rocznie. Kpina!

              Może tylko z tymi koncertami przesada, ale może... Byłaby konkurencja dla Filharmonii i wybór dla widza

              • 6 2

              • To możliwe jakby były 4 składy instrimentów dętych a nie jak teraz .Kazdy by musiał dobrze zarabiać i mozna tak instytucje prowadzic ale to nie moźluwe bo pieniedzy brak.Chcecie zachòd robić u nas ale zapominacie ze to kosztuje .Będą dobre pieniądze to i będzie duźo spektakli i kaźdy zarobi pókibtego nie ma to wara od naszej pracy bo jest bardzo cięzka

                • 5 4

              • (15)

                widzòw za mało

                • 2 3

              • (2)

                poza tym w tyg ludzie po pracy by nie przyszli do Opery bo wolą odpocząc do tego są dni wolne

                • 2 4

              • (1)

                Luzie pracy przychodzą. Ja byłem na masce w tygodniu.
                Na premierę, gdy obecne jest tylko grono przyjaciół wzajemnej adoracji nigdy nie przyjdę (mimo, że zaproszenie dostaję).
                Chcę zobaczyć operę prawdziwą i prawdziwa publiczność, a nie rozdmuchana klakami.

                Porównajcie entuzjazm z premiery (nagranie na youtube) i wtorkowe oklaski

                • 7 2

              • bo we wtorek byli znajomi i rodzina nasza .Kazdy z wykonawców mógł kupić 2 bilety dla bliskich osób a entuzjazm i oklaski były po kaźdym spektaklu

                • 2 2

              • (11)

                Bo o widza trzeba zabiegać, a nie z niego szydzić prze 8 lat.
                Ofertę rozbudować.
                Edukować (pomysł ze spektaklami dla szkół super)!

                Na początku swej kadencji dyrektor deklarował. że przyciągnie studentów...
                Gdzie oni? Średnia wieku to 50 lat i to mocno zaniżają ja studenci AM.

                Widzów za mało? Zgadza się.
                A kto podzielił tą i tak wąską grupę odbiorców?
                Kto co jakiś konsekwentnie od 8 lat ją obraża?
                Kto tworzy operę elitarną?

                Ma być opera elitarna, to i mało widzów.

                • 8 3

              • (1)

                Mała opera pod względem miejsc to i mało ludzi

                • 4 3

              • To politycy nieudolni są odpowiedzialni za gmach w którym gramy

                • 5 1

              • (8)

                A skąd Ty wiesz co nam dyrektor mówił na początku swojej pracy w Operze?No i kto Ci kaźe przychodzić na te spektakle?Opera obejdzie się bez takich jak Ty

                • 1 6

              • (7)

                Przecież on to publikował w necie?
                Udzielał wywiadów?

                PS. Coś mi się wydaje, że bez Ciebie opera również przetrwa

                • 4 0

              • (6)

                nie ma ludzi nie zastąpionych to fakt ale ja z tego zyje i to mój zawód a Ty to jakiś dziwny człowiek.Krytykujesz i przychodzisz do opery to po co?Prawdziwi słuchacze tego nigdy nie robią .Ty jesteś jednym z nas tylko nieudacznik i flustrat bo Ciebie nikt za pracę widocznie nie szanuje bo jak ktoś tak łatwo jak Ty ocenia innych tzn.ze sam nic sobą nie reprezentuje i na tym kończę z Tobą rozmowe.Pozdrawiam

                • 1 6

              • (4)

                Gratuluję umiejętności dedukcji.

                Zawsze dziwił mnie fakt, gdy ludzie wykonywający takie zawody jak polityk, sportowiec, artysta, muzyk oczekują braku krytyki.
                Jak można z wyboru wystawiać się na ocenę publiczną, a potem jej nie akceptować?

                Poza tym. Ja akurat nigdy nie skrytykowałem na tym forum nikogo z muzyków.
                Dla muzyków, czuję podziw.
                Krytykuję i krytykować będę zarządzanie operą jako instytucją publiczną.

                Jak ktoś założy sobie prywatna operę (teatr tańca), to niech robi tam co chce!

                • 8 2

              • to nie było robienie co się chce (3)

                Taką drogę rozwoju zaakceptowały władze Gdańska powołując Marka Weissa na dyrektora opery

                • 1 4

              • (2)

                Na pewno nie Gdańska!

                I ostatecznie nie zaakceptowały.

                • 5 3

              • a to ciekawe - miasto się wypiera (1)

                • 2 1

              • Województwa Kochani, nie miasta

                • 3 0

              • FRUSTRAT

                a nie flustrat. Błagam!

                • 3 0

            • tak się nie da

              • 1 0

            • tak gadaja w Urzędzie Marszałkowskim i wiesz co ?Kultura w naszym mieście dlatego tak wygląda bo mamy takich polityków co za grosz pojęcia o sztuce nie mają i porównują zawód muzyka do innych zawodów a muzykiem nie kaźdy moźe zostać bo nie kaźdy słyszy i ma poczucie rytmu .Ja mogę politykuem zostac Ty muzykuem nie i to jest róznica

              • 9 1

            • Lekarz akurat zarabia tyle ze nie musi narzekac jak my muzycy a co do taksówkarzy to nie mam pojęcia ile zarabiają i szczerze mówiąc nie interesuje mnie to

              • 4 1

          • ale tego nad czym pracujecie nie slychac na scenie, Opera Baltycka wystawia tylko (3)

            kilka oper kazdego miesiaca, Eugeniusza Oniegina juz slyszalem i ogladalem kilka lat temu, czy ciagle pracujecie uczac sie Eugeniusz Oniegina ?

            • 5 3

            • nie rozumiesz tematu bo nie jesteś muzykuem i nie chce mi się juz pisać z kimś kto nie ma o tym pojęcia

              • 5 2

            • wiesz ile Czarna Maska nas kosztowała pracy?Zdajesz sobie sprawę jak cięźka do grania to muzyka?Nikt tego nie gra bo by nie dali rady poza Warszawą .Nie wiecie co tu w Gdańsku macie i zacznijcie szanować bo niedługo tu będziecie mieli orkiestrę do kotleta w wydaniy amatorskim to przejrzycie na oczy co straciliscie Wy politycy .Weźcie się do porządnej uczciwej pracy bo społeczeństwo Was rozliczy

              • 6 3

            • nie mamy podwyźek płac zasadniczych od 8 lat dlatego obniźane mieliśmy normy aby jakoś zyć .Teraz nie ma kasy aby grać nowe spektakle.Przypominam źe w tym sezonie były w zasadzie 5 premiery.Eros i Psyche ,Olimpia z Gdańska,Straszny Dwór,Zemsta Nietoperza jako koncert Sylwestrowy i Czarna Maska .Kaźda produkcja wymaga 3 tyg. prób rano i wieczór przez 3lub 4 tyg.to sobie policz ile pracowaliśmy w tym roku a sob niedz.spektakle i nie raz we wt i sr. A jeszcze BTT .I proszę mi tu nie wypisywać ze ork. czy chór w operze się obija bo to Wy w Urzędzie Marszałkowskim się obijacie bo nie umiecie zapewnić ludziom przyzwoutych płac i spokojnego źycia .Polityka to sluźba ludziom a nie sobie i kolegom z parti .Kiedyś przyszedł do nas Pan Zawistowski i co usłyszeliśmy jak się nie mylę ?ze łatwiej dać paru osobą 10 tyś podwyźki niź nam po 100zl i wszystko jasne.Społeczeństwo wnioski samo wyciągnie jak się Panowie w Urzędzie Marszałkowskim nie opamiętacie.

              • 6 1

        • widać ze nie masz pojęcia o czym piszesz

          • 1 4

    • znow ten flustrat z ogonów skrzpiec drugich

      • 6 7

  • Benefiz

    Pana Weissa odbyl sie. Dziekuje za 8lat. Teraz czekam z utesknieniem na nowa jakosc, nowe spojrzenie na sztuke.

    • 15 32

  • Niestety mi się nie podobało (12)

    Ja się muszę wyłamać ale dalego temu spektaklowi do Oper takich jak Nabucco, czy Straszny Dwór.

    Jeśli mam być szczery, gdyby był podział na akty, to po pierwszym bym wyszedł z opery i już nie wrócił.

    Jeśli mam porównać przyjemność doznań, to bardziej przypadły mi do gustu Grease i Zły w teatrze muzycznym w Gdyni, mimo, że nie nastawiałem się na wiele.

    Jeśli chodzi o "Czarną Maskę", to jest w niej tylko jedna aria, której się przyjemnie słucha, reszta to raczej chaos na scenie... Do tego dochodzi marny niemiecki akcent aktorów (jestem germanistą i bardzo mi takie rzeczy przeszkadzają) zwłąszcza w kwestiach mówionych, w śpiewanych trudno rozróżnić słowa... może tak miało być.

    Spektakl się dłuży i powiewa nudą.

    Zapewne są tu osoby, które doszukały się w tej operze drugiego dna i coś z niej dla siebie wyniosły, ja do tego grona nie należę.

    Nie chcę zniechęcać tych, którzy nie widzieli czarnej maski, może warto, ja zdecydowanie do tego spektaklu nie powrócę.

    Czekam na Nabucco, ostatnio byłem na tej operze w Poznaniu w Teatrze Wielkim i wrażenia są niezapomniane. Jak będzie w Gdańsku to planuję pójść.

    Pozdrawiam

    • 19 15

    • (1)

      w Gdansku rzadzi Opera Baltycka literat Weiss ktory nie wie co to jest bel canto, nie czyta nut, jest analfabeta muzycznym

      • 9 12

      • od tego ma nas muzykòw aby się znali ba bel canto ha ha i nutach

        • 5 5

    • zdumiewajace, że Pan wybiera się na operę współczesną (9)

      słuchać pieknych melodii. Co z intelektem - śpi czy przepracowany?

      • 9 4

      • (3)

        jeszcze jeden muzyk Opery Baltyckiej z glupim komentarzem, jezeli nie bedziecie dbac o publicznosc to publicznosc zamknie wam opere baltycka

        • 8 7

        • Przyjdą inni melomani i do tego normalni

          • 12 1

        • zabolalo :-)

          • 2 1

        • Będziemy się cieszyć ze taki typ jak Ty da nam spokój .Opera bez takich jak Ty sobie radę da

          • 2 5

      • Dokładnie moja odpowiedź (4)

        Miałem ochotę na przyjemne spędzenie czasu i na rozrywkę, którą zapamiętałem z Nabucco. Najwyraźniej opera współczesna nie jest dla mnie bo do pięknych melodii i do piękna w ogóle "Czarnej Masce" daleko. Cóż człowiek uczy się na błędach:)

        Ogólnie sztuka nowoczesna do mnie nie przemawia.

        Dyskusja na ten temat jest bezcelowa, każdy ma inny gust.

        Intelektu mi nie brakuje ale nie będę się rozpisywał, bo prawdopodobnie pan/pani - autor tej wypowiedzi i tak nie zrozumie.

        Tak tak, wpadłem, żeby jeszcze troszkę potrollować.

        • 5 1

        • Warto wiedzieć, czy idąc na Czarną Maskę (3)

          Zetkniemy się z rozrywką, czy refleksją.

          • 3 1

          • Oj warto, a refleksja też może być przedstawiona w bardziej elegancki sposób. (2)

            Oj warto, a refleksja też może być przedstawiona w bardziej elegancki sposób.

            • 3 1

            • (1)

              No widzisz Jim, bo Ty byś chciał opery ludycznej, a bałtycka jest elitarna.
              Czyli, ani dla Ciebie, ani dla mnie.

              Mnie pozostaje krążyć po świecie: Praga, Berlin, Moskwa, Petersburg, Hamburg, Londyn, Amsterdam, Warszawa, Wrocław i tam szukać jakości, której potrzebuję.

              Tutaj jest dla Elit

              • 8 1

              • pretensje do miatrza Pendereckiego

                • 2 2

  • (2)

    Problemem Opery Bałtyckiej nie jest opera i reżyseria, a przynależny operze (lub nie przynależny; w zależności od zmiennego zdania dyrekcji) teatr tańca.

    • 15 8

    • Ale (1)

      opera i reżyseria oraz ten teatr tańca to jedno ciało

      • 2 5

      • Nie teatr tańca!!!
        Powinien tu Zespół baletowy teatru operowego!!!
        Takiego w operze brak.

        Zwróć tez uwagę, że są chwilę gdy obecny dyrektor, uważa BTT za twór nie mający nic wspólnego z operą.

        • 8 5

  • Wstawki BTT na sile... Niemal parsknelam, gdy pojawila sie wojowniczka Ninja. A potem ta gmatwanina... Izadora w pigulce.

    • 16 32

  • (2)

    Przeslanie... Tancerze teatru tanca wykanczaja innych pracownikow:)

    • 15 20

    • (1)

      Hahaha :-D BTT wykańcza pracowników :-D Ale jak ? Mobinguje ich i biega za nimi z maczetami? Czy wykancza psychicznie tych, co z zawiści sobie miejsca nie mogą znaleźć?

      • 20 5

      • Finał Czarnej Maski.

        • 3 1

  • (5)

    te uwagi muzykow Opery Baltyckiej sa smieszne, tyle lat sie uczycie muzyki i udajecie, ze nie wiecie, ze sie liczy tylko to co gracie i jak gracie na scenie, a nie co cwiczycie w swoim wolnym czasie, ile lat studiow wam potrzeba aby poznac tajniki zawodu muzyka ?

    • 2 11

    • (2)

      dotyczy takze muzykow grajacych w kanale operowym, kawa na lawe

      • 1 1

      • (1)

        przepraszam w "orkiestronie"

        • 0 1

        • ha ha ha po rosyjsku "orkiestrowa jama"

          • 0 2

    • aby grać dobrze na scenie trzeba własnie cwiczyć a nam zarzucasz ze mało pracujemy.To bzdur nie wypusuj

      • 7 1

    • Muzyka jest jak sport, nie ćwiczysz, wypadasz z boiska.

      • 11 1

  • Czarna maska (4)

    Byłem, widziałem ...
    Muzyka trudna w odbiorze, lecz jeszcze trudniejsza do wykonania. Muzycy dali radę. czapki z głów.

    Muzyka Pendereckiego wybitna!
    Orkiestra super! Dyrygenci brawo!
    Aktorzy ok (jeden bas taki sobie). Żadnych dysonansów aktorskich, więc albo premiera wyglądała inaczej, albo ktoś się czepia.
    Wyróżniłbym: Sołomin i Fabrello za lekkość i naturalność oraz Nowackiego (klasa sama w sobie). publiczność wyróżniła Minkiewicza (to młodzież, czyli profesor ma dobre notowania), Nowackiego i Hołysz.
    Entuzjazm publiczności umiarkowany, raczej wymuszony ukłonami niż spontaniczny.

    Wady: wspomniany już bas, no i kompletne dno teatr tańca.
    Po co oni tam, to nie rozumiem, zwłaszcza, że pomyłki się trafiały, a układy 30 sekundowe.

    Reasumując: Gdy teatr tańca zniknie z opery, będą pieniądze na podwyżki dla orkiestry, która na nie zasługuje i innych pracowników. Kompletnie nie widziałem na scenie owoców pracy 100 osób pionu technicznego.

    • 21 2

    • (2)

      A my mamy 100 osób w pionie technicznym???? Bardzo ciekawe. Jak nie będzie BTT, to w to miejsce będzie balet klasyczny liczący dużo więcej osób. Chyba ktoś z rachunkami ma problemy.

      • 6 5

      • po co nam zatem balet klasyczny i BTT?Zatrudniać na spektakle na które będą potrzebni i etatów nie robić dla tancerzy wtedy orkiestra i chór zarobią wiecej

        • 0 3

      • Razem z administracją i scenografią 121 osób

        • 4 0

    • wszystko się zgadza, tylko kazdy balet, czy teatr tanca w operze nie pracuje za darmo.

      Czyli wszystko po staremu.

      • 4 1

  • po przedstawieniu środowym (1)

    Muzyka trudna i wielkie brawa dla orkiestry za dobre wykonanie. Współpraca dyrygentów świetna. Podobali mi się soliści zwłaszcza Katarzyna Hołysz, Piotr Nowacki. Trochę raził histeryczny śmiech Karoliny Sołomin. Znakomity chór. Nie uważam, żeby tancerze byli umiejętnie wkomponowani. Takie wejścia raczej w miernych musicalach dla dzieci. I wcale nie budzili grozy, raczej politowanie. Może dlatego, że nie poważam ich umiejętności tanecznych. Końcowa scena - wymowna, ale w kontekście wydarzeń w Brukseli jakoś niezręcznie było mi klaskać. Ciekawe dzieło, warte obejrzenia, ale publiczność dość szybko pozbierała się z miejsc. I standing ovations nie było.

    • 29 2

    • Bo to nie operetka ;)

      • 1 4

  • Pieniądze na podwyżki? (1)

    Dyrektor Weiss przedstawił przeciętną płacę w Operze Bałtyckiej, na poziomie
    3,6 tys. złotych.
    Obserwując repertuar tejże instytucji, to działalność a co za tym idzie również
    praca, są raczej mizerne.
    Domaganie się w tym wypadku wyższych płac, jest chyba nieporozumieniem .
    Jestem pracownikiem naukowym jednej z gdańskich uczelni, nie zarabiam
    3,6 tyś złotych, ale pracę wykonuję kilkakrotnie większą .
    Opera Bałtycka w obecnej sytuacji przypomina raczej klub, do którego pracownicy wpadają od czasu do czasu otrzymując pieniądze, na jakie w innych instytucjach trzeba ciężko pracować.
    Uważam że stopień demoralizacji w tym teatrze, przekroczył już granicę tolerancji, dlatego poddaje to pod rozwagę władz , aby przerwać to szaleństwo.

    • 24 9

    • zamknac ta bude i zaczac od nowa

      • 19 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

W 1994 doszło w Gdańsku do wypadku autobusu, w którym zginęły 32 osoby. W której dzielnicy doszło do katastrofy?

 

Najczęściej czytane