• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Inwazja zombie na Gdańsk. Recenzja książki "Zombie.pl"

Łukasz Rudziński
9 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 

Dla Karola i jego przyjaciela miał to być kolejny sukces, który wzmocni pozycję ich firmy. Otwarcie pierwszej restauracji w Gdańsku postanowili oblać obficie podlanym alkoholem wypadem na dyskotekę. Jednak rano Karol trzeźwieje od razu, gdy okazuje się, że wybebeszony i nadjedzony kolega leży w kałuży krwi przy drzwiach pokoju hotelowego, a miasto opanowały krwiożercze zombie.



"Zombie.pl" Roberta Cichowlasa i Łukasza Radeckiego, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 2016. Cena 30-35 zł. "Zombie.pl" Roberta Cichowlasa i Łukasza Radeckiego, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 2016. Cena 30-35 zł.
Tak zaczyna się opowieść o zombie, czy - jak wolą autorzy książki "Zombie.pl" Robert CichowlasŁukasz Radecki - o bardziej swojsko brzmiących zombiakach lub ożywieńcach, w których pewnego letniego poranka z niewyjaśnionych przyczyn przeistacza się większość ludzi. Ci zaś, którzy pozostali w ludzkiej postaci, stanowią dla nich atrakcyjny kąsek, więc jeśli nie chcą stać się posiłkiem wygłodniałych hord żywych trupów, muszą podjąć walkę z istotami, które jeszcze niedawno byli tacy jak oni. To walka na śmierć i życie, więc trup (zwłaszcza ten ożywiony) ściele się gęsto, pękają kości łamane przez bohaterów zmieniających się w maszyny do zabijania, zaś plastyczne opisy miażdżonych zezwłoków zombie niemal dźwięczą w uszach.

Co się w ogóle stało? Dlaczego ludzie zmienili się w krwiożercze zombie? Tego nie wiadomo, choć bohaterowie cały czas szukają odpowiedzi na te pytania i podsuwają czytelnikom pewne wyjaśnienia. Nie wszystkie tajemnice znajdą jednak swoje rozwiązanie.

Główny bohater, Karol, dotąd stateczny właściciel ogólnopolskiej sieci restauracji, by przetrwać, musi zabijać zombie bez oglądania się na to, czy przed przemianą były słodkimi dziećmi, ponętnymi seksownymi blondynkami czy potężnymi dryblasami. Wszystkie mają bielmo zamiast oczu, poruszają się jak w tanim horrorze typu gore, z wyciągniętymi przed siebie rękami, niemrawo kierując się w stronę ludzi. Są wśród nich mniej groźne człapacze i dużo bardziej niebezpieczne, agresywne i, rzec by można, bardziej inteligentne rozszarpywacze. Jedne i drugie wykazują się jednak bezmyślnością, więc można masakrować je do woli i bez większych konsekwencji, zwłaszcza, że większość przeszkód terenowych, jak szyba czy drzwi, jest dla nich nie do sforsowania. Autorzy książki chętnie ze szczegółami opisują ich zdeformowaną anatomię, ludzki wygląd stworów przed przemianą i ich bezlitosną eliminację.

Karol, uciekając z opanowanego przez zombie hotelu w Brzeźnie, szybko znajduje nielicznych towarzyszy niedoli, tak jak on ocalałych i nieprzemienionych w zombie. Skrywają się początkowo na Zaspie w kościele pw. Opatrzności Bożej, a przewodzi im podejrzany zakonnik, który chętnie miażdży czaszki zombiaków, okładając je wielkim krzyżem, siarczyście do tego przeklinając. Ich celem jest przetrwanie, więc postanawiają dotrzeć na Główne Miasto, by znaleźć odpowiednią broń i uciec z miasta. Właśnie Karolowi na ucieczce zależy najbardziej, bo w rodzinnym Poznaniu zostawił żonę i córkę. Warto dodać, że w książce dość wiernie, choć z pewnymi odstępstwami od rzeczywistości, odwzorowano topografię Gdańska, a bohaterowie poruszają się po znanych miejscach i rzeczywistych ulicach.

Ta szalona opowieść o zombie prowadzona jest w stylu hollywoodzkiego kina akcji. Bohaterowie (sprzymierzeńcy Karola) miewają wiele przygód, często kończą tragicznie w paszczach zombie lub umykają im niemal wprost sprzed wyciągniętych w swoją stronę trupich ramion i powyłamywanych palców. Dla podniesienia dramatyzmu i ubarwienia akcji, wprowadzono też wątek romantyczno-miłosny, bo z każdą chwilą bardziej męski i dzielny Karol walczy nie tylko z coraz liczniejszymi i z godziny na godzinę bardziej przebiegłymi zombie, ale też z własną słabością do atrakcyjnej Samanty. Dziewczyna przed inwazją ożywieńców była striptizerką w klubie nocnym. Karol równolegle z realną walką o przetrwanie toczy więc prywatną, wewnętrzną walkę, na której szali z jednej strony jest niepewny los jego rodziny, z którą nie ma kontaktu od początku inwazji, z drugiej atrakcyjna i będąca na wyciągnięcie ręki dziewczyna.

Akcja przeniesie się również do Malborka, gdzie poznajemy nowo utworzoną społeczność pogańskich Słowian - sektę pod przewodnictwem charyzmatycznego Jarogniewa, który chce wytępić pozostałych przy życiu katolików z nie mniejszą zaciekłością niż zagrażające wszystkim ludziom zombie. Słowianie na Zamku Krzyżackim postanawiają stworzyć nowy, lepszy świat, a inwazję zombie traktują jako "dobrą zmianę" i Dzień Początku dla wytęsknionego ładu i porządku. Podział na nowe i stare, opis reakcji ludzi ulegających czarowi mającego zapędy dyktatorskiego guru Jarogniewa, wyraźnie wpisują się w naszą sytuację polityczną. Zresztą, autorzy w obawie, że aluzja ta jest zbyt subtelna, już na początku podsuwają możliwe wyjaśnienia dlaczego to Polskę opanowały zombie - z ust jednego z bohaterów dowiemy się, że to wina Putina, jakiś zmutowany wirus albo sprawka PiS-u.

"Zombie.pl" choć porusza się w do bólu kiczowatej tematyce i literacko nie wybija się ani na moment ponad przeciętność, jest bardzo sprawnie napisaną powieścią. Język ubarwiony jest przez wyraźnie zróżnicowane profile bohaterów, którzy wypowiadają się i zachowują w sposób adekwatny do wykształcenia, stanowiska i sytuacji życiowej sprzed ataku zombie. Oczywiście, w całej powieści nie ma cienia prawdopodobieństwa, więc kolejne zwroty akcji również pojawiają się w sposób całkowicie nieprzewidywalny. Ale w tym też jest urok tej książki, którą połyka się bardzo szybko. Na szczęście, bez banalnego zakończenia.

Opinie (31)

  • Kupiłam, przeczytałam.

    Taka sobie ta książka, pierwsza część nawet nawet, ale już ta rozgrywająca się w Malborku trochę wieje nudą. Spodziewałam się czegoś bardziej emocjonującego, ale nie jest źle.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywa się styl architektoniczny, którego przykładem jest Zielona Brama w Gdańsku?

 

Najczęściej czytane