• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Będzie strajk w Operze Bałtyckiej? Pracownicy przeprowadzili referendum

Łukasz Rudziński
11 listopada 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Konflikt w Operze Bałtyckiej trwa od przeszło dwóch lat, bo w 2014 roku związki zawodowe działające w operze weszły w spór zbiorowy z dyrektorem (wtedy był nim Marek Weiss). Do jego rozwiązania wciąż daleko. Konflikt w Operze Bałtyckiej trwa od przeszło dwóch lat, bo w 2014 roku związki zawodowe działające w operze weszły w spór zbiorowy z dyrektorem (wtedy był nim Marek Weiss). Do jego rozwiązania wciąż daleko.

Protestów w Operze Bałtyckiej ciąg dalszy. W czwartek 10 listopada od rana do godziny 17 trwało głosowanie nad możliwością strajku pracowników Opery. W wewnętrznym referendum większość z nich opowiedziała się za strajkiem, jednak wciąż nie wiadomo jaką formę przybiorą protesty pracowników Opery Bałtyckiej, którzy domagają się zwolnienia dyrektora Warcisława Kunca.



Sprawdź repertuar Opery Bałtyckiej do końca roku w naszym kalendarzu imprez.

Kto według ciebie ma rację w sporze: pracownicy - dyrektor?

Przypomnijmy, że do Urzędu Marszałkowskiego trafił kilka dni temu wniosek o odwołanie dyrektora Opery Bałtyckiej Warcisława Kunca, podpisany przez wszystkie związki zawodowe działające w tej instytucji. To efekt październikowego referendum w sprawie wotum nieufności dla urzędującego dyrektora.

Przeczytaj list otwarty Porozumienia Związków Zawodowych Opery Bałtyckiej w Gdańsku do Marszałka Województwa Pomorskiego.

W głosowaniu, o którym pisaliśmy w połowie października, z 250 pracowników Opery Bałtyckiej ważny głos oddało 176 osób. Rozdano razem 178 kart. Jeden głos był nieważny, a jedna karta zaginęła. Okazało się, że 152 osoby głosowały "za" wotum nieufności, cztery - przeciw, 20 osób wstrzymało się od głosu. W referendum wzięła udział ponad połowa pracowników, więc stwierdzenie ważności głosowania było formalnością.

W czwartek 10 listopada przeprowadzono kolejne referendum, w którym opowiadano się za strajkiem lub przeciw niemu.

- Znamy wyniki, ale jeszcze nie chcemy ich upubliczniać. Teraz mogę powiedzieć tylko tyle, że głosowało 175 osób, więc mamy kworum, a wynik referendum w sprawie strajku jest ważny. Zdecydowana większość jest na "tak". Oficjalne pismo w tej sprawie przygotujemy na początku przyszłego tygodnia. Nie ukrywamy, że ważne będzie zaplanowane na 16 listopada spotkanie z marszałkiem, po którym poinformujemy o naszym dalszych planach - komentuje Krzysztof Rzeszutek, artysta Chóru Opery Bałtyckiej, członek KZ NSZZ Solidarność w Operze Bałtyckiej.
Większość pracowników Opery Bałtyckiej nie chce współpracować z nowym dyrektorem Warcisławm Kuncem. Najpierw wysłano do marszałka Mieczysława Struka list otwarty z wotum nieufności dla dyrektora, teraz zdecydowano o strajku. Większość pracowników Opery Bałtyckiej nie chce współpracować z nowym dyrektorem Warcisławm Kuncem. Najpierw wysłano do marszałka Mieczysława Struka list otwarty z wotum nieufności dla dyrektora, teraz zdecydowano o strajku.
O co chodzi w konflikcie na linii: dyrektor Opery - pracownicy?

Poprzedni dyrektor Opery, Marek Weiss, pojawił się w Operze Bałtyckiej w najlepszym (również finansowo) okresie rozwoju kultury w Trójmieście (Gdańsk rozpoczął wtedy starania o miano Europejskiej Stolicy Kultury 2016, które przypadło ostatecznie Wrocławiowi). Teatr operowy otrzymał wyższą dotację, która po dwóch latach została wyrównana do poprzedniego stanu. Były dyrektor na kategoryczne żądanie związków zawodowych postanowił jednak podnosić pensję pracownikom, pomimo faktu, że nie miał na to dodatkowych środków. Nie mając pieniędzy na podwyżkę pensji podstawowej, zdecydował się więc z roku na rok obniżać normę obowiązującą zespoły artystyczne [za każdy spektakl otrzymuje się dodatkowe wynagrodzenie, tzw. "nadgrania", im norma jest wyższa, tym więcej występów mieści się w ramach podstawowego wynagrodzenia i nie jest wynagradzana dodatkowo - przyp. red.], aż doszedł do tzw. "normy 0", więc artyści otrzymywali dodatkowe pieniądze (nadgrania) za każdy występ przed publicznością. Z uwagi na brak możliwości dalszych podwyżek, związki zawodowe weszły w spór zbiorowy z dyrektorem Weissem w 2014 roku.

Eskalacja konfliktu z byłym dyrektorem przypadła na jesień 2015 roku, po tym jak Marek Weiss w rozmowie z portalem trojmiasto.pl zapowiedział, że zamierza stanąć do konkursu na stanowisko dyrektora Opery na kolejne lata. Przez media przetoczyła się seria listów otwartych, które zapoczątkowało pismo Orkiestry Opery Bałtyckiej. Weiss do konkursu na stanowisko dyrektora przystąpił, ale nieoczekiwanie go przegrał. W lutym 2016 roku wybrano na nowego dyrektora Warcisława Kunca, który placówkę formalnie przejął 1 września 2016 roku. Wcześniej, w marcu, pracownicy Opery zdecydowali się na kilkugodzinny strajk głodowy ma korytarzach i przed Urzędem Marszałkowskim, pikietę przed Urzędem i manifestacje przed wydarzeniami kulturalnymi, przyciągającymi lokalne środowisko artystyczne. W efekcie jeden ze sponsorów Opery, Grupa Lotos, wycofała się ze sponsorowania tej instytucji, co poskutkowało odwołaniem spektakli w maju, bo nie było na nie pieniędzy w budżecie Opery.

Nowy dyrektor nie przedłużył rozporządzenia Marka Weissa, ustanawiającego tzw. "normę 0" (wróciła ona do poprzedniego stanu i wynosi dla poszczególnych zespołów od 1 do 3), zaproponował nowy regulamin wynagrodzeń i regulamin pracy, szybko odrzucony przez wszystkie cztery związki zawodowe. W październiku przeprowadzono wspomniane wcześniej referendum w sprawie wotum nieufności wobec dyrektora Kunca i przegłosowano je miażdżącą większością głosów. Urząd Marszałkowski spłacił zadłużenie Opery wygenerowane przez poprzedniego dyrektora, choć dziś mówi się o tym, że dług Opery nie został uregulowany w całości i w brakuje jeszcze około 500 tys. zł na spłacenie pozostałych wierzycieli. Następnie wystosowano list otwarty do marszałka województwa pomorskiego z prośbą o odwołanie dyrektora Warcisława Kunca, stawiając mu szereg zarzutów i poddając w wątpliwość jego kwalifikacje oraz politykę kadrową. Kolejnym krokiem jest referendum w sprawie strajku.

Do tematu niebawem wrócimy.

Miejsca

Opinie (297) 3 zablokowane

  • (24)

    Niech dadzą mu szansę i pracują jak cała reszta po 8 godzin dziennie i zrezygnują z etatów u innych pracodawców a opera niech zacznie płacić godziwie.

    • 21 8

    • (22)

      8 godzin dla śpiewaka to zdarty głos, 8 godzin dla smyczków to przegrane ręce, problemy z mięśniami i ścięgnami, 8 godzin dla dęciaka to zmęczone usta, które po kilku próbach odmawiają współpracy.Dmuchajcie przez 8 godzin balony. Pomijam problem pracy przez 8 godzin w hałasie. Ale co Wy "nie artyści" możecie o tym wiedzieć.

      • 18 8

      • (21)

        Co? A zastanawiałeś się dlaczego muzycy pokroju Andrasa Schiffa czy Murraya Perahii mają tak wielki repertuar i potrafią na zawołanie zagrać tak wiele rzeczy i to z pamięci? To już Ci odpowiem muzyku po AM w Gdańsku. Bo muzyk światowego formatu nie ćwiczy tylko fizycznie, lecz przedtem opanowuje utwór (i to wielogłosowy - mówimy o pianistach) oczami, z dala od klawiatury, czytając wyłącznie wzrokowo i popijając przy tym kawę. Taki muzyk dosłownie studiuje utwór, zanim zacznie go grać. A potem sobie siada do klawiatury i gra z głowy, to co sobie wcześniej przemyślał i przeanalizował w wyobraźni. Czego ty nie potrafisz, bo jesteś zaledwie nuciarzem, cieniasem, który musi "piłować" jak na siłowni.

        • 6 10

        • Jak chcesz światowego poziomu to za niego płać tyle ile się należy. (10)

          Obawiam się, że na niego Cię nie stać więc się nie rozpędzaj. Nie oczekuj od muzyka czy artysty chóru zarabiającego 2000 PLN brutto światowego poziomu. Chcesz płacić za światowy poziom 20 - 100 PLN ? Chyba straciłaś/ łeś poczucie własnej rzeczywistości. Poziom jest wystarczający i nie odbiega od poziomu w innych operach w Polsce. Osoby które tak usilnie OB krytykują robią to celowo. Dla nich poziom artystyczny OB nie ma najmniejszego znaczenia - a to już jest przykre.

          • 10 8

          • (7)

            Co? To Ty masz chyba małą orientację w rzeczywistości koncertowej. Bilety na koncerty najwiekszych gwiazd w Berliner Philharmoniker już za dwadzieścia parę euro są. A zarabiacie więcej niż te 2 tysie, więc przynajmniej nie kłam. A propos poziomu... ludzie idą do opery/filharmoni, żeby przezyć coś niezwykłego, a te Wasze wykonania raczej du.y nie urywają. A każdy meloman chce, by mu ją urwało.

            • 9 6

            • (1)

              Wiesz....jak nam będą płacić jak tym dwóm panom, to my będziemy nie tylko najlepszą orkiestrą w Polsce, ale w całej Euroazji :-DDDD

              • 6 5

              • Ha, już w grudniu w Gdańsku będą grać "Les Arts Florrisants", czyli absolutne gwiazdy., też jeśli chodzi o operę. Po prostu najwyższa półka. Bilety za 70 zł na chwilę obecną. Nigdy nie będziecie grać tak jak Oni. Nie jesteście w stanie grać tego repertuaru, bo macie za małe umiejętności i wiedzę (bo żeby tak grać, trochę traktatów z epoki trzeba przeczytać), a szkoda. Bo sezon włoski, a przecież opera to wynalazek włoski i fajnie byłoby zobaczyć na żywo Monteverdiego. Ale to jest absolutnie poza Waszym zasięgiem. Ciekawe, czy Oni też strajkują? Jak myślicie, czy ludzie pójdą raczej na Ich koncert, czy na wasz występ?

                • 7 8

            • To zatrudnij dobrego dyrygenta. (2)

              Orkiestra, chór i solisci grają tak jak im dyrygent zadyryguje. To nie samograj. Nikt nie powie, że Stradivariusy nie potrafią grać, tylko patalach wziął je do ręki. Opera to jeden wielki instrument, na ktorym grają mistrzowie lub patalachy

              • 12 2

              • (1)

                A kiedy ostatni raz dyrygował Wami jakiś mistrz?

                • 1 3

              • Najważniejsze by dyrygent był czytelny. Nie potrzebujemy gwiazd do brania pieniędzy. Jak potrafi pokazać należycie raz oraz w szczególnych sytuacjach wejście, to będzie ok. Często musimy polegać na doświadczeniu bo dyrygent nieczytelny, ciężko po jego r******h wyczytać intencje itd. i jak z powodu złego dyrygenta dochodzi do wysypania, to i tak powiedzą że chór się nie przygotował.

                • 5 1

            • (1)

              Wkrótce będziesz mieć możliwość dowiedzenia się ile faktycznie zarabiają artyści w OB gdy zarobki zostaną przez nich upublicznione. Przekonasz się wtedy, że nie zechcesz się ze mną zamienić. Pisałem już wcześniej, że poziom artystyczny jak i zarobki są porównywalne z innymi operami w Polsce nie wliczając w to Opery Narodowej, tam art.chóru śpiewający wszystkie przedstawienia może zarobić nawet 6 tyś zł w miesiącu.

              • 8 2

              • dodam, że w całej Polsce artyści oprócz Opery Narodowej zarabiają skandalicznie mało, tylko my artyści z Gdańska pragniemy ten stan rzeczy zmienić. Ufam, że protesty rozleją się na inne opery w Polsce i w tym kierunku trzeba podejmować działania.

                • 8 2

          • (1)

            W tym problem, że NIGDY nie osiągniecie poziomu światowego. Trochę pokory!

            • 4 9

            • Jak będzie dyrygent światowego formatu to światowy poziom osiągniemy. Jeśli już ten oczekiwany poziom zostanie osiągnięty nie wierzę, że za tym pójdzie podwyżka zarobków.

              • 4 4

        • (3)

          A ma czas dla rodziny? Musi gotować obiady, sprzątać? Czy stać go na gosposie, albo ma żonę, która się tym wszystkim zajmuje? Opera nie jest w stanie dać takich pieniędzy, żeby człowiek mógł oddać się tylko grze i nie musiał zapieprzać do drugiej pracy.

          • 5 4

          • (2)

            Dla tzw. "widzów" nie ma najmniejszego znaczenia cz Ty jako muzyk masz czas na życie prywatne. Oczekują od Ciebie światowego poziomu płacąc za bilet możliwie naj mniej, najlepiej byś grał za darmo. Ciekawi mnie tylko czy oni za darmo chodzą do swojej pracy. Pewnie w tym gronie tzw. krytyków nie brakuje pielęgniarek albo nauczycieli usilnie domagających się podwyżki swoich zarobków.

            • 10 2

            • (1)

              Zbliża się "Actus Humanus". w programie również wieczór arii operowych. Ciekawe, czy Ci artyści również mają takie problemy, jak Wy? I cały czas zastanawiam się, dlaczego tu siedzicie i co najwyżej w podstawówkach muzycznych sobie trochę dorobicie albo na jakimś weselu, a jakoś w Berlinie Was zatrudnić nie chcą i dać więcej zarobić?

              • 4 9

              • Po co chcesz naszych muzyków wysłać na wygnanie na obczyznę? Mało naszych rodaków opuściło nasz kraj? Skoro tu się nauczyli zawodu to niech tu pracują. Ja pragniesz berlińskiego poziomu, to jedź do Berlina i zapłać za berliński bilet. Chciałbyś berlińskiego poziomu płacąc białoruską cenę za bilet? Stuknij się w głowę, ale obawiam się że nie wiele to pomoże.

                • 10 1

        • To wspaniale, że w OB jest tyle muzyków pokroju Schiffa czy Goulda, uczących się "oczami". Szkoda, że tego nie słychać .

          • 6 10

        • (4)

          Bo małpe na fortepianie nawet grać nauczysz hihi grac Panie pianisto i tyle w temacie.Nie wypowiadaj się na temat innych wymagających instrumentow bo pojecia nie masz

          • 7 5

          • Wciskać klawisze to może i da sie nauczyć... (1)

            ale grać raczej nie. Fortepian to najtrudniejszy ze wszystkich instrumentów. Mało kto umie na nim "śpiewać".

            • 6 3

            • Ha ha ha

              • 2 0

          • (1)

            to że miałeś fortepian dodatkowy na którym nie wylazłeś poza preludia Bacha nie robi z ciebie specjalisty w temacie

            • 3 4

            • A skąd taki wniosek? Na jakiej podstawie? Ten tekst z małpą to od Wodeckiego pewnie podchwyciłeś, bo On takie rzeczy wygadywał. Widać od razu, jaki kontekst kulturowy Ciebie określa rzekomy przedstawicielu kultury wysokiej.Też mi autorytet. Czy możecie w końcu zrozumieć, że muzyka jest nie tylko dla muzyków, ale też słuchaczy, którzy swój gust, upodobania i oczekiwania mają. Czy koneser win musi umieć produkować wina, żeby móc powiedzieć, że mu coś smakuje lub nie? Słuchacze, w przeciwieństwie do Was lubią sobie od czasu do poczytać biografie swoich idoli, pisma, wywiady, opinie, analizy. Czy Harold Schonberg umiał w ogóle grać na fortepianie? A to przecież On kreował nazwiska. Tylko na Was jakoś nikt uwagi nie chce zwrócić i wykreować. Ciekawe dlaczego?

              • 6 5

    • Minus za te 8 godzin

      • 6 0

  • W artykule (4)

    brak tylko jednej istotnej informacji dotyczącej dyr .Waissa.
    Były dyrektor podzielił Operę na dwa teatry:
    Autorski teatr tańca Izadory Weiss oraz teatr operowy właściwy.
    I ten drugi był dotowany za nisko,pierwszy za wysoko.Trwało to osiem lat przy całkowitej akceptacji referatu kultury...U.M w Gdańsku.

    • 28 1

    • (1)

      Chyba żaden dyrektor szanującego się teatru operowego nie zniszczył stojącego na dobrym poziomie baletu klasycznego. To ewenement na skalę światową przy akceptacji władz.

      • 23 1

      • za to Izadorka mogła się zemścić za lata upokorzeń

        • 5 0

    • Tak ? (1)

      A teraz macie te same pieniądze, tylko JEDEN teatr do dotowania i jakoś kiepsko to wygląda :-)

      • 7 3

      • !!!

        • 4 0

  • A u organissty wszystko ok!!!

    • 7 0

  • (2)

    W du...... się przewraca. Artyści tam zarabiają całkiem dobrze a jaka kasę wydają ludziom którzy szkolą śpiewaków.... to są wielkie pieniądze. Jak im nie pasuje to niech się zwolnią a operę zamkną i podatnicy wydadzą ta kasę na inny cel. Jakby połowę tych oper i teatrów zamknąć to ładną kasę by się zaoszczędziło. Za dużo jest tych niby ośrodków kultury !!!

    • 9 15

    • Wybudujmy w to miejsce więcej banków, hipermarketów i galerii handlowych. Schowaj się lepiej ze swoimi pomysłami. (1)

      • 9 3

      • Ten gość pewnie zamiast Opery otworzył by tu pijalnie piwa, albo agencję towarzyską :-) W najlepszym wypadku salon gier :-D

        • 7 5

  • W Operze Bałtyckiej (1)

    przede wszystkim, potrzebne są redukcje zatrudnienia.
    Trudno dla kilku przedstawień w miesiącu, utrzymywać taką armię ludzi.
    Redukcja zatrudnienia o jedną trzecią obecnego stanu, pozwoliła by
    na podwyżki dla pracowników, oraz granie większej ilości przedstawień.
    Obecnie w naszym kraju wszędzie się przeprowadza redukcje.
    Dlaczego Opera Bałtycka miałaby być wyjątkiem.
    Nasz kraj to nie Indie, gdzie istnieje zjawisko świętych krów.
    Przy okazji, można było by się pozbyć, osobników bez kwalifikacji ,
    oraz całej armii kierowników i ich zastępców.

    • 20 8

    • Samego siebie zredukuj w pierwszej kolejności.

      • 8 9

  • prosze nie robcie mi tego!!!

    ja jak ze dwa razy w tygodniu do opery nie pójdę to mnie aż roznosi.stara z dzieciakami z chałupy uciekają bo staje się niebezpieczny

    • 8 4

  • rozebrac troche to towarzystwo.dodac paru klaunow i moze kobiete z brodą (2)

    na operetke każdy chętnie się uda

    • 3 9

    • (1)

      Kobieta z brodą występuje też w "Żywocie rozpustnika" Strawińskiego, więc na operę może też?

      • 5 0

      • Grodzkie

        • 1 1

  • (18)

    Nie wiesz o czym piszesz. To tak jakbyś chciał dla oszczędności jeździć samochodem na trzech kołach. Muzycy zrozumieją.

    • 5 9

    • Dobrze pisze... (17)

      Bo od czegoś trzeba zacząć i dopiero potem stopniować trudność. Jakoś do tych ludzi trzeba dotrzeć.

      • 4 4

      • (16)

        A...czyli najpierw pozwalniac, potem zobaczyć, że brakuje i znowu zatrudnić? Tylko, że to kosztem tych ludzi, którzy stracą pracę. Jak na razie brakuje nam fletow i waltorni. A administracja się rozrasta. Czyli na to kasa jest.

        • 14 2

        • (15)

          Jeśli nowo zatrudnionymi okazaliby się młodzi, świeżo upieczeni absolwenci, mający jakieś pojęcie o barokowych technikach gry, retoryce barokowej itd., to czemu tak nie zrobić. Na staruchów w tych sprawach raczej nie ma co liczyć. A tak, jest nadzieja, że, jak w każdym szanującym się, europejskim ośrodku kulturalnym, w końcu będziemy mogli we własnym mieście zobaczyć najważniejsze tytuły z historii opery.

          • 2 11

          • Takim "znawcom" od muzyki to my dziękujemy za komentarze , hahaha :-D

            • 7 3

          • (12)

            Techniki barokowe to mamy wykorzystywać w operach Czajkowskiego, czy Pucciniego? A poza tym chyba coś Ci się pomyliło, bo większość orkiestry to są młodzi ludzie i bardzo często swoje dodatkowe doświadczenie zdobywają obserwując właśnie, jak " ładnie " nazwałeś, staruchów.

            • 11 1

            • (11)

              No własnie, potrafisz zagrać tylko najbardziej oklepany repertuar. A ja mam np. ochotę na Purcella, a potem na bal w kostiumach z epoki. Ty mi tego nie dasz. Namiastkę znajdę tego znajdę na "Actus Humanus", a tak, to muszę jechać do Berlina. Żyjemy w czasach, w których bardzo często to starsi muszą się uczyć od młodszych. Jeśli nie macie zamiaru wyjść poza formułę "Bogusław Kaczyński zaprasza", to rzeczywiście, nie przydadzą sie Wam, ale wtedy do kogo jeszcze chcecie dotrzeć ze swoją ofertą oprócz spacerowiczów w parku zdrojowy w Ciechhocinku? Potrzebujecie takich jak ja - miłośników muzyki, fanów, amatorów, żeby Wasza praca miała jakikolwiek sens. Nie martwcie się, w mojej kolekcji nie ma ani jednej płyty, na której okładce znalazłoby się nazwisko któregokolwiek z Was, a wydaję b. dużo kasy na płyty, ale raczej nie na te z katalogu firmy DUX.

              • 1 9

              • (2)

                No znawca jakich mało, gdzie się tacy rodzą? Hihihi

                • 4 4

              • (1)

                To zróbcie coś, żeby było ich więcej i żeby ktoś w końcu chciał kupić Wasze płyty, to może i dochody też Wam wzrosną. Dziwna reakcja, zwłaszcza że narzekacie na brak zainteresowania Waszą działalnością ze strony społeczeństwa.

                • 4 7

              • Ekonomia

                Płyty są raczej reklamą do której się dopłaca, szuka sponsora. Może zdarzyć się, że płyta przyniesie dochód, ale trudno o to w wypadku dużych aparatów wykonawczych. Czy fakty o zarobieniu na płytach i DVD można tu przeczytać? "Ariadna z Naxos", "Romeo i Julia" były w Mezzo czy TVP Kultura, ale opera nie miała nic z tego, oprócz dobrej reklamy. Słychać o barokowych operach na Helu. Chyba to dobrze, że są. Co szkodzi powtórzyć w Trójmieście? Ale... gdyby były wystawione tak, jak były naprawdę grane w Londynie, Paryżu czy Neapolu w XVII/XVIII wieku kosztowałyby więcej niż dotacja OB. I chyba byłyby dla garstki koneserów spragnionych klawesynu, tiorby czy arii pisanych dla kastratów. I naprawdę szkoda, że taka bieda u nas.

                • 4 0

              • To do roboty (3)

                Zakładaj orkiestrę barokową, graj z nią ulubione opery, nagrywaj swietne płyty na swiatowym poziomie - może festiwale będą się prześcigaly z zaproszeniami. Życzę powodzenia

                • 6 3

              • (2)

                Ale to Ty jesteś muzykiem, więc skieruj tę uwagę do siebie i swoich wybitnych ponad przeciętność koleżanek i kolegów. To Ty chcesz strajkować, a nie ja. Aczkolwiek jako widz i podatnik mam prawo mieć jakieś oczekiwania wobec Ciebie, a jeśli ich nie spełnić skorzystać z usług kogoś innego. Dlatego wolę zapłacic nawet 150 za jeden koncert na "Actus Humanus", bo wysłuchanie go sprawi mi wiekszą satysfakcję.

                • 4 7

              • I odpowiedziałeś sobie na pytanie sam. (1)

                I po co było tyle pisać. Coś mi się wydaje, że nie taki zwykły widz z Ciebie, więc powyzsza sugestia jak najbardziej na miejscu. Ewentualnie zgłoś kandydaturę na dyrektora OB

                • 3 1

              • Można już składać? Już odwołali Pana Kunca? Wiesz coś, czego my, zwyczajni widzowie nie wiemy?

                • 1 5

              • (2)

                Skoro uważasz że potrzebujemy takich jak ty, to przyjdź do opery na casting. Jak będziesz wystarczająco dobry, to zostaniesz przyjęty.

                • 2 0

              • (1)

                A kiedy robicie ten casting?

                • 1 0

              • Jak będzie organizowany to się dowiesz. :-)

                • 2 0

              • Ty może masz ochotę....

                na muzykę dawną: Monteverdiego, Purcella itd. a Weiss wciskał ludziom na siłę współczechę . Wolę jednak Ciechocinek i oklepane kawałki. Fakt, można byłoby coś dawnego wystawić w ramach eksperymentu. - a może chciałbyś Chorał Gregoriański w operze ? :-D

                • 3 1

          • Barokowiczu

            Trzeba było przed studiami zastanowić się po co taki profil specjalizacji się wybiera jak wykonastwo barokowe. Postulat zniszczenia OB i ' dajcie nam barokowcom' jest wstrętny. Tu w Trójmieście też z uwagą śledzimy losy Opery Kameralnej w Warszawie. Ba... Pisano stąd, z Trójmiasta protesty w jej obronie. A... i proszę nie obrażać, że artyści OB nie mają pojęcia o wykonastwie barokowym...

            • 7 1

  • Juz wszyscy zapomnieli ze w tym budynku miescila sie Opera i Filharmonia (4)

    dopóki filharmonia nie wyprowadziła sie ,nie było kłopotów - za dużo "cultury" za mało zakładów produkcyjnych ,nie uslug ,nie innowacji ,nie innych popierdulek .
    Jak już wcześniej wielokrotnie pisałem kultura jest pochodna zamożności społeczeństwa ,a nie ambicji twórców i włodarzy . Wydatki na "culture " nie można traktować jak inwestycje ,to sa bezzwrotnie wydane pieniądze które nie dadzą odsetek

    • 2 7

    • Jesteś w błędzie. (3)

      Wydatki na kulturę są inwestycją. Faktycznie inwestycją ta bezpośrednio nie przełoży się na finanse. W ten sposób do tego zagadnienia podchodzić nie można. Rezultatów z dzisiejszego inwestowania w kulturę możemy oczekiwać za dziesiątki lat. Gdyby ostatni król Polski nie kładł wysokiego nacisku na inwestowanie w Polską kulturę mówiłbyś dziś po Polsku? - a może w ogóle byś się nie urodził bo historia Twojej rodziny przez wieki potoczyłaby się inaczej? co się stanie gdy stracimy naszą niepodległości w ciągu 20 lat? Czy za 100 lat nasi potomkowie będą pamiętali o swoich przodkach Polakach? - a może wówczas nastąpi zakłamanie historii? Tylko silny duch polskości w naszym narodzie dzisiaj może sprawić, że w przyszłości nasi prapraprawnukowie będą czuli się Polakami bez względu na wszelkie przeciwności. Dlatego musimy w kulturę inwestować dziś.

      • 8 2

      • (2)

        NaPiSał, co wiedział.

        • 1 7

        • Ale zabłysnąłeś elokwencją, wow !!!

          • 3 2

        • Nie jestem pisiorem

          • 4 0

  • Kto pisze nie pochlebne komentarze wobec OB? (17)

    Jak widać, to znacząca część osób pisząca źle o OB próbowała się kiedyś do orkiestry lub do chóru dostać. Niestety egzaminu nie zdali z powodu niskiego poziomu, więc wylewają swoje pomyje na tym forum. Są też osoby, które nie korzystają z dóbr kultury i odmawiają dostępu innym specjalnie zamawiając do zamknięcia opery. Jestem przekonany że osoby takiego pokroju chciałyby zamknięcia wszystkich instytucji kulturalnych. Po co naród ma rozwijać się kulturalnie, skoro i tak mamy do czynienia z ogólnym chamstwem w naszej przestrzeni życiowej? Właśnie z powodu tego chamstwa musimy w kulturę inwestować panie SZPILEK by w przyszłości ktoś w autobusie nie po rzylepił panu do czoła gumy do żucia, albo po to byśmy nie musieli w miejscach publicznych wysłuchiwać wulgaryzmów. Musimy również inwestować w polską kulturę, by za 50 lat Polska była Polską a nie jedynie nadwiślańskim krajem. Wbijcie to sobie wreszcie do głowy !!! Teraz do tego co tak usilnie chce "Nowej" OB: bardzo łatwo coś zlikwidować np. obecną OB, jeśli przy lekceważącym podejściu naszych władz do pracowników kulturalnych instytucji w ogóle liczysz że po likwidacji starej OB powstanie Nowa, to jesteś bardzo naiwny. Nie wypowiadaj się więc, bo tylko sobie przynosisz wstyd.

    • 11 16

    • Przyganiał kocioł garnkowi.

      • 7 6

    • Super!!!

      • 3 0

    • (5)

      Piszą też zwykli odbiorcy kultury, którzy chcą produkcji na wysokim poziomie. Wasze efekty pracy są też dla ludzi, którzy nie muszą mieć wykształcenia muzycznego. W ww. komentarzu widać kompleksy miernego artysty, który nawet nie umie przyjąć słów krytyki, wpisanych w ten zawód. Zamiast cierpieć w OB, proszę iść na przesłuchanie do np. Covent Garden.

      • 9 7

      • Jesli to są zwykli odbiorcy, to co oni mogą powiedzieć o poziomie (2)

        Szanuję zwyklych odbiorców, bo to dzieki nim opera funkcjonuje, ale o poziomie wysokom czy niskim może wypowiadać się koneser. Co nie przesądza o tym, że produkcja może się podobać szerokiej publiczności lub nie

        • 6 6

        • (1)

          Jestem zszokowany tą arogancką wypowiedzią! Chyba komuś woda sodowa uderzyła do głowy. Nie wierzę! Koleś, który chałturzy i dzieci w podstawówce uczy (a tym co na akademii wykładają zazdrości) tak się wozi... Po prostu beka...

          • 4 6

          • Jakiś jasnowidz

            • 1 0

      • Jestem Polakiem i tu jest moje miejsce a nie tam. Może wszyscy wyjedźmy ?

        • 7 1

      • Kompleksów nie mam ale jedyną rzeczą o której muszę myśleć jest brak pieniędzy. Co do poziomu artystycznego: po koncertach Wielkich Chórów niemal za każdym razem mieliśmy do czynienia z owacjami na stojąco i bez bisu się nie obyło, więc na twoją krytykę jestem uodporniony. Od ponad 60 lat mamy Operę w Gdańsku i powinniśmy się cieszyć że był ktoś taki jak Zygmunt Latoszewski i inne znamienite osobistości które przyczyniły się do rozwoju kultury na Pomorzu.

        • 8 0

    • ortografia

      Jeśli już to niepochlebne.

      • 4 0

    • (5)

      Musi być Nowa Bałtycka! Bo obecna jest już zbiorem związkowców, którzy chronią innych związkowców. Z czym się teraz kojarzy ta instytucja? Strach kupić bilet z wyprzedzeniem, bo nie wiadomo, czy nie będzie jakiegoś strajku, albo manify... Co to ma być?!!!!
      Jedyne, co można zrobić, to powołać tą instytucję na nowo.

      • 13 9

      • (1)

        Chwileczkę, strajk był tylko jeden i to głodowy między śniadaniem a obiadem, więc nie rozumiem skąd ten strach.

        • 4 2

        • Głodowy był jeden. Fuckt! A zapomniałeś jak przed "Strasznym Dworem" artyści wyszli w scenicznych kostiumach na foyer?
          Kiedyś za wejście w kostiumie na widownię podczas próby były nieprzyjemności...
          To pokazuje jaki macie szacunek do Sztuki.

          • 5 3

      • (2)

        Odprawy dla zwalnianych pracowników zapłacisz z własnej kieszeni? W sporcie jest tak, że jeśli trener nie potrafi się z drużyną dogadać to jest zwolniony. Dlaczego teraz miałoby być inaczej ?

        • 5 2

        • (1)

          Sztuka to nie jest sport. Sztuka jest antysportem.

          • 1 3

          • ale mamy do czynienia z zespołem ludzi jak w sportowej drużynie. Relacje między przywódcą stada tak w sporcie jak i kulturze muszą być podobne. Jeśli dyrektor nie potrafi się z zespołem pracowników dogadać to zwyczajnie się nie nadaje.

            • 6 1

    • (1)

      potrzebna jest NB, bo słabeusze okopali się w związkach tak bardzo, że nie da się nic zrobić z Operą w obecnym kształcie!

      • 13 9

      • Powtarzasz się....

        • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Przy wejściu do Parku Północnego wita nas rzeźba dżentelmena z cylindrem, siedzącego na kamieniu. Upamiętnia osobę związaną z historią Sopotu. Kto to jest?

 

Najczęściej czytane