- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (26 opinii)
- 2 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (7 opinii)
- 3 Komiksy, polityka i SF. Lektury na wiosnę (17 opinii)
- 4 Jak zarobiłem 2 mln USD na giełdzie (70 opinii)
- 5 Wręczono Pomorskie Nagrody Artystyczne (19 opinii)
- 6 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (69 opinii)
Zło przeraża, fascynuje i śmieszy
- Zło jest immanentne i jest też w nas. Czy nie ma w tym zabawy i żartu, a nawet fascynacji? Trochę jest. Zło nie tylko przeraża ale po pewnym czasie uzależnia, a nawet śmieszy. Sytuacja literacko-wizualna jest próbą osiągnięcia jeszcze większego mroku, próbą wydobycia z siebie jeszcze większej flegmy - mówią twórcy wystawy "Niech żyją nam / Nie żyją nam", Grzegorz Kwiatkowski, Maciek Salamon i Maciek Chodziński. Od soboty, 14 kwietnia będzie można ją obejrzeć w Kolonii Artystów.
Jakub Knera: Czy jest sens graficznie ilustrować poezję, tak jak planujecie zrobić to w projekcie "Niech żyją nam / Nie żyją nam"? Czy nie lepiej przedstawiać słowo pisane w postaci czarnej czcionki na białym tle?
Maciek Chodziński: To działania plastyczne zainspirowane działaniami literackimi. To tak jakby zapytać, czy jest sens robić okładkę książki czy jakikolwiek twór wizualny, zainspirowany prozą lub poezją. Poprzez grafikę próbujemy słowo pisane rozwijać, interpretować i nadawać mu nowe znaczenia. Nie zabieramy tych wierszy Grześkowi, ale przez to, że z nimi się utożsamiamy, robimy z nimi coś więcej.
Grzegorz Kwiatkowski: Mamy podobne poglądy, które krystalizują się w haśle "Powinni się nie urodzić" (taki był tytuł pierwszej wystawy trójki artystów - przyp. JK). To one są naszym punktem spotkania, a nie pomysł "zilustrujmy wiersz". Sytuacja literacko-wizualna jest próbą osiągnięcia jeszcze większego mroku, próbą wydobycia z siebie jeszcze większej flegmy. Zastanawiałem się ostatnio, czy wciąż potrafię kontestować czy nawet nienawidzić i przestraszyłem się że nie, że ulegle pogodziłem się ze światem. Ale nasze przedsięwzięcie potwierdza, że jednak tak nie jest.
Przygotowujecie seans nienawiści?
Maciek Chodziński: Tak, to będzie rodzaj jadu.
Grzegorz Kwiatkowski: Pokazujemy to, co sądzimy o innych, ale też o sobie. Nie jesteśmy jak oceniający z góry Pan Cogito, który się wywyższa i wskazuje palcem. Palec jest też skierowany w nas samych. Mimo upływu lat ciągle mówimy to samo, obstajemy przy naszym zdaniu i go nie zmieniamy.
Jak ta wystawa odnosi się do projektu "Powinni się nie urodzić" sprzed dwóch lat? Teraz tytuł to "Niech żyją nam/Nie żyją nam".
Grzegorz Kwiatkowski: To kontynuacja, ale w formie bardziej konceptualnej. Odzwierciedla to jej tytuł, który wskazuje na wyraźny podział - jak stronę A i B płyty.
Maciek Chodziński: To dwie strony tego samego medalu, jedno jest tożsame z drugim.
Grzegorz Kwiatkowski: To również sytuacja ironiczna. "Niech żyją nam" to emanacja zła, jego afirmacja. A "Nie żyją nam" to pochlipywanie tych, którym się nie udało, tych którzy zostali zdradzeni o świcie. Ale oczywiście potencjalność zła jest po jednej i po drugiej stronie.
Nie boicie się, że staniecie się artystami z łatką od "złych i brudnych rzeczy"? Jedna z prac to strona ze zdjęciami noworodków publikowanymi w weekendy w gazecie codziennej. Wy je przerabiacie tak, że z ładnej kolekcji fotografii zmieniają się w straszny zbiór.
Maciek Salamon: Zarzucasz nam konsekwencję? To kiepski zarzut.
Maciek Chodziński: Skupiamy się na takich sferach rzeczywistości, które nas interesują. Chcemy powtarzać to, co jest dla nas ważne. W obiegu kultury jest masa bezwartościowej treści, banałów i pustoty, nie chcemy się do tego przyłączać. W tym co nas otacza leje się dużo lukru. Jeśli na sto litrów lukru może być kropelka smoły, to ja chętnie ją doleję. Z drugiej strony w świecie sztuki panuje przekonanie, że zawsze trzeba powiedzieć coś nowego. Dlaczego? Skoro uważasz, że coś jest ważne i za mało się o tym mówi, warto to powtarzać i mówić o tym kolejny raz.
Ale działacie prowokacyjnie. Sami uważacie, że jesteście źli. Podpuszczacie odbiorcę?
Grzegorz Kwiatkowski: Mówimy wprost o tym, że zło jest immanentne i jest też w nas. Czy nie ma w tym zabawy i żartu, a nawet fascynacji? Trochę jest. Zło nie tylko przeraża, ale po pewnym czasie uzależnia, a nawet śmieszy.
Kolonia Artystów nie dostała w tym roku dotacji na Wrzeszcz ART. Jak finansowana jest wystawa?
Maciek Chodziński: Sylwester Gałuszka i Mikołaj Jurkowski udostępniają nam przestrzeń, a projekt finansujemy ze stypendium od Miasta Gdańska, które dostałem. Z jednej strony jest nam to obojętne, bo chcemy realizować swoje projekty, ale z drugiej wolałbym, żeby instytucja zajmowała się formalnościami i logistyką, a ponadto dostała normalne dofinansowanie na działalność.
Wydarzenia
Wywiady
Miejsca
Opinie (60) ponad 10 zablokowanych
-
2012-04-13 15:43
Kwiatkowski...
przeraża i śmieszy, tylko nie fascynuje:)
- 7 2
-
2012-04-13 17:08
ludzie wy naprawde chcecie żeby galerie były tylko handlowe (3)
a jedynymi prawdziwymi artystami prezesi spółek!?
- 8 3
-
2012-04-13 18:41
to ja sie spytam czy wolisz zeby w Gdansku nie zamykano szkol technicznych? (2)
bo rozdawnictwo stypedialne miasta dla jakis wyploszów przy jednoczesnym likiwidowaniu szkół i domów kultury jest zwyczajnie niesmaczne.
- 3 2
-
2012-04-14 02:18
po co (1)
a po co w gdańsku domy kultury, skoro sam negujesz wydawanie pieniędzy na kulturę,
- 2 2
-
2012-04-14 10:22
wydawanie na kulture tak
dla naprawde mlodych a nie na starych bykow co moga sami zarobic.
- 0 2
-
2012-04-13 18:37
Dzieciaki niedozywione w gdanskich szkolach a prezydent zdrowemu bykowi ktory moze sam pracowac daje stypendium (3)
Zeby on jeszcze byl mieszkancem ale on zyje w Hollandii.Tu tylko widac wpada po kase od Pawełka. A miastu to na reke żeby rozwadniac i kanalizowac prawdziwa dyksusje o problemach mieszkancow tego miasta. Jesli tak ma wygladac sztuka to mowie Ci Adamowicz - odejdz bo ktos cie kiedys osądzi.
- 4 5
-
2012-04-13 18:40
czep się baltic areny i tych co bedą ją demolować (2)
- 2 2
-
2012-04-13 18:43
praca nie hańbi zwlaszcza jak sie jest zdrowym (1)
- 1 0
-
2012-04-15 12:58
lewak jak widzi pracę to tak jakby widział krzyż czy kosciół
zaraz bierze nogi za pas i ucieka- 1 1
-
2012-04-14 10:32
sztuka w rodzaju Misia ktory latal u Barei
powiesic na sznurku zyletki i wyciagnac na to z panstwowej kasy, sorry tego nawet szkoda komentowac.
- 5 3
-
2012-04-15 13:47
poeta (1)
Kwiatkowski to intrygujący poeta. Choćby dlatego warto udać się na wystawę.
Dawniej sztukę prezentowano na salonach,np. Chopin grał dla kilku dworzan.
Dziś sztuka wlewa się w nasze codzienne życie, dlatego sprawia wrażenie pospolitej, bo z pospolitością się brata. Szkoda, że portale informacyjne rzadko albo wcale nie tłumaczą współczesnej sztuki, której nie rozumiemy, bo szkoła przez nas ukończona w tłumaczeniu sztuki zatrzymała się na wieku XIX.
Rządcy dając pieniądze na sztukę śmieją się z niej, bo jej nie rozumieją. Dlatego nie ważne nawet czy dają, czy nie dają. Jeśli to dla nich śmieszne, to i tak niewiele z tego będzie.
Śmiejemy się z tego, czego nie rozumiemy. Zamiast pisać negatywne komentarze o czymś, czego jeszcze nie widzieliśmy, poczytajmy o sztuce, przyjrzyjmy się wystawie i próbujmy ją zrozumieć.- 5 6
-
2012-04-25 16:54
wypier z tym wyploszem
niech zacznie pracowac jesli w ogole cos umie ..
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.