- 1 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (111 opinii)
- 2 Noc Muzeów: 5 nietypowych atrakcji (42 opinie)
- 3 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (78 opinii)
- 4 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (128 opinii)
- 5 Te zdjęcia obejrzysz przez specjalne okulary (8 opinii)
- 6 Pierwszy taki koncert w historii! (31 opinii)
Zanurzyć się w czerni. Wystawa Alicji Domańskiej w PGS
9 listopada 2016 (artykuł sprzed 7 lat)
Najbardziej tajemniczy ze wszystkich kolorów, w modzie zarezerwowany dla indywidualistów, w kulturze - symbol ciemności i magii. To właśnie czerń, o której mówi się, że jest połączeniem wszystkich innych barw. O tym, że jej odmian może być nieskończenie wiele, przekonuje Alicja Domańska, której obrazy można oglądać w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie.
O Alicji Domańskiej zrobiło się głośno rok temu, kiedy razem z Johnem Porterem wystąpiła we wspólnym projekcie "Alice left Wonderland". On grał na gitarze, ona malowała na szkle. Ta luźno nawiązująca do prozy Lewisa Carrolla współczesna interpretacja "Alicji w Krainie Czarów" była ciekawym wizualnie, interdyscyplinarnym eksperymentem, od których nie stroni sopocka artystka.
Alicja Domańska i John Porter: mroczna kraina czarów
Tym razem, na wystawie w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie, możemy obejrzeć bardziej klasyczną wersję jej twórczości - trzydzieści obrazów olejnych na płótnie. Tytuł ekspozycji, "Insomnia Noir", idealnie oddaje charakter tych prac. To pełne niepokojącej, mrocznej energii malarstwo abstrakcyjne, w którym dominuje zgaszona paleta barw: czerń, szarość, beż, czasem tylko, w ramach kontrastu, intensywna czerwień.
- To opowieść o tym, co nienamacalne, niezgłębione, o tym, co tkwi w każdym z nas - mówiła artystka podczas wernisażu. - Całą swoją sztukę opieram na emocjach i chcę, żeby odnosiła się do zmysłów i do odczuwania. Te obrazy są efektem mojej podróży wewnętrznej.
I rzeczywiście, pracom Domańskiej nie sposób odmówić ogromnej dawki widocznych w niemal każdym pociągnięciu pędzla emocji. Niektóre obrazy sprawiają wrażenie chaotycznych impresji, inne - precyzyjnie zaplanowanych kompozycji, wszystkie jednak można potraktować jako fragment osobistej historii, opowiedzianej za pomocą symbolicznych malarskich gestów. Świadczą o tym także tytuły prezentowanych prac: "Scar", "Physiology" czy "Black Insomnia". Ta ostatnia nawiązuje do słynnego "Czarnego kwadratu na białym tle" Kazimierza Malewicza - pokryte nierównomiernymi warstwami czarnej farby płótno z wyraźnymi smugami i chropowatościami jest niczym zaproszenie do niespiesznej kontemplacji.
- Te obrazy można podziwiać albo ich nie lubić, ale trzeba przyznać, że Alicja Domańska, mimo młodego wieku, już znalazła swój styl i swoje miejsce we współczesnej sztuce - przekonuje Bogusław Deptuła, kurator wystawy. - To cenny, energetyczny zapis stanów wewnętrznych i walki ze sobą. Myślę, że doskonale to w tych pracach widać.
Wystawę można oglądać do 11 grudnia.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
10 listopada 2016
(6 opinii)