- 1 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (57 opinii)
- 2 Tu nie spodziewasz się sztuki, a jednak! (9 opinii)
- 3 Wręczono Pomorskie Nagrody Artystyczne (18 opinii)
- 4 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (69 opinii)
- 5 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (10 opinii)
- 6 Pogadaj o książkach... przy piwie (57 opinii)
Wywrotka na Dostojewskim - o "Dwóch nocach miłości" w Off de BICZ
Uwspółcześniona wersja fragmentów "Zbrodni i kary" Fiodora Dostojewskiego (a raczej resztek, które z oryginału pozostały) zatopiona została przez Jerzego Wójcickiego w nachalnym psychologizmie. W efekcie "Dwie noce miłości" to jeden z najsłabszych spektakli tego reżysera.
Te dwa wątki miłosne, z bardzo różnym w powieści Dostojewskiego zakończeniem, służą za pretekst do opowiedzenia historii toksycznych miłości. Są czułe wyznania, łzy, rozpacz, krzyk, namiętność, przemoc i seks. Nie ma za to odrobiny prawdopodobieństwa w pokazywanych scenach, podzielonych przez reżysera na zamknięte etiudy.Bohaterowie w okamgnieniu zmieniają swoje nastawienie do byłych lub obecnych kochanków. Wystarczy moment, by zimna i obojętna na zaloty Swidrygajłowa Dunia, sprowokowana rzuciła się na niego, bijąc go po twarzy. Chwilę później dziewczyna tuli się do znienawidzonego kochanka, w pośpiechu ściągając ubranie, aby po minucie miłosnych uścisków z odrazą zrzucić go z siebie.
Papierowe, nienaturalne emocje towarzyszą wszystkim bohaterom spektaklu. Przydługie, rozwleczone sceny obfitują w nagłe i irracjonalne zwroty akcji, co przy usilnie forsowanym przez reżysera psychologizmie 'a la Stanisławski daje efekt niezamierzonej, jak sądzę, groteski. Nie pomaga pełna niepotrzebnych uwspółcześnień adaptacja Mariusza Więcka i Jerzego Wójcickiego (bohaterowie jedzą sushi, Swidrygajłow nagrywa rozmowę Raskolnikowa i Sonii na dyktafon, a narzędziem zbrodni nie jest już siekiera tylko pistolet), którą broni jedynie wybór uniwersalnych fragmentów ze "Zbrodni i kary".
Na szczególną uwagę zasługują jednak dwa monologi: wyświetlone w formie projekcji wideo zwierzenie Sonii z rodzinnej traumy, spowodowanej chorobą alkoholową jej ojca, Marmieładowa (wytłumiona, przekonująca Monika Markowc) oraz skierowana wprost do widzów wypowiedź Rodiona Raskolnikowa (Piotr Biedroń), informującego o tym, że "wszyscy jesteśmy przestępcami". Oba monologi to zdecydowanie najlepsze momenty spektaklu. Niestety Jerzy Wójcicki z uporem godnym lepszej sprawy misternie układa pełne patosu i sztuczności dialogi kochanków.
Aktorsko wyróżnia się Piotr Chys, kreujący najciekawszą, choć trzeba przyznać, że też najdokładniej nakreśloną w scenariuszu postać Swidrygajłowa. Jego przeciwieństwem jest sceniczna partnerka Swidrygajłowa - Dunia Kamili Dziemian, która od początku do końca pozostaje zupełnie nijaka. Bardzo dobra podczas zwierzeń Sonii Monika Markowc w ducie z Raskolnikowem staje się nieco przerysowana. Z kolei Piotr Biedroń z mętnym, nieobecnym wzrokiem czyni z Raskolnikowa trochę niegroźnego szaleńca, trochę niebezpiecznego fanatyka, jednak jego bohater na tle Sonii okazuje się bezbarwny.
Kolejny raz Jerzemu Wójcickiemu brakuje pomysłu na kontynuację akcji i płynną zmianę dekoracji - po zakończeniu scen następują irytujące przerwy w spektaklu, podczas których pracownicy Off de BICZ dokonują podmiany rekwizytów.
"Dwie noce miłości" to z jednej strony ambitne w zamierzeniach, trudne w odbiorze przedstawienie, pełne miłosnych rozterek, egzystencjalnego bólu i cierpienia porzuconych kochanków, z drugiej zaś strony przekombinowany, źle wyreżyserowany spektakl. Największym jego plusem jest uniwersalizm treści, która w jakiejś mierze dotyczy każdego z nas, minusem - cała reszta.
Spektakl
Dwie noce miłości
Miejsca
Spektakle
Opinie (21) 2 zablokowane
-
2012-06-07 09:45
a my polecamy!!!:-) (1)
(...)"Wystarczy moment, by zimna i obojętna na zaloty Swidrygajłowa Dunia, sprowokowana rzuciła się na niego, bijąc go po twarzy. Chwilę później dziewczyna tuli się do znienawidzonego kochanka, w pośpiechu ściągając ubranie, aby po minucie miłosnych uścisków z odrazą zrzucić go z siebie(...)"
Czy właśnie tak nie wygląda miłość?Pełna namiętności i spontanicznego działania pod wpływem emocji? Wszak od miłości do nienawiści jeden krok. A pan Rudziński widocznie kochając, traktuje wszystko na zimno i jest w stanie zaplanować każdy gest i słowo. W takim razie pełen szacunek jeśli wydaje się panu, że takie sytuacje nie mają miejsca w rzeczywistości.
Z spektaklu wyszliśmy zdruzgotani, zmasakrowani emocjonalnie, a to właśnie dlatego, że wszystko było takie prawdziwe, jakby nie zagrane. Aktorzy nie grali, tylko byli na scenie, a to chyba największa sztuka. Zapomnieć się, przestać kontrolować i pozwolić roli mówić.
Ogromne gratulacje dla pani Moniki Markowc i Kamili Dziemian. Pięknie stworzone role, rozbuchane do skraju możliwości, prawdziwe kobiety, które są w stanie walczyć. Mężczyźni na ich tle wypadli dość blado, chociaż bardzo podobał nam się monolog pana Piotra Biedronia skierowany do publiczności. A i znów do autora recenzji- pani Monika grała Sonię, a nie Dunię, proszę się nie ośmieszać.
Dziękujemy za ten spektakl, cieszę się, że nie zasugerowaliśmy się recenzją pana Rudzińskiego. Polecamy ten spektakl wszystkim którzy lubią myśleć i uciekają od taniej rozrywki.
Ps. A scena z policjantami- mistrz!!- 6 8
-
2012-06-07 10:12
Nie ma jak reżyser i scenarzysta sami sobie piszą komentarz.
- 5 0
-
2012-06-07 10:47
ok,stworzyliście g...no, przyznajcie się do porażki i po prostu przestańcie molestować nim publiczność, a nie że podszywacie się pod jakąś Magdę i Pawła. Wstyyyyd.
- 5 6
-
2012-06-07 14:39
Wyłozyć jak na patelni widzowi (przed spektalem) dlaczego ten gniot....... (1)
...ma mu się koniecznie podobać budzi odruch litości.Desperacja lub samookłamywanie......
- 2 2
-
2012-06-10 11:08
Odpuść sobie kolego.
Aż tak Cie to boli? Żal... Jakaś zawiść przez Ciebie przemawia. Nawet nie potrafisz konstruktywnie napisać co się tobie nie podobało. Na mnie też spektakl nie zrobił specjalnego wrażenia, ale nie był taki zły i może się komuś podobać. A tamtego komentarza nie napisał raczej reżyser, bo nie wyraziłby opinii, że aktorzy przy aktorkach wypadli blado. Może zamiast siedzieć przed kompem i krytykować idź na spacer się przewietrzyć. Dotlenisz i sam stworzysz coś dobrego jak taki mądry jesteś.
- 1 1
-
2012-06-08 11:26
czyli jak komus sie podobalo to nie ma prawa tutaj tego napisac?! pieknie! komuno wroc! cenzura i te sprawy!
Ja tego nie widzialam, ale z checia zobacze co to za spektakl wzbudza tak skrajne emocje w ludziach.......- 3 6
-
2012-06-08 20:26
to jak tego nie widziałaś, panie reżyserze, to czemu się pienisz.
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.