- 1 Nominacje do Gdańsk Press Photo 2024 (20 opinii)
- 2 Polska publiczność ją uwielbia (27 opinii)
- 3 W tej bibliotece wypożyczysz narzędzia (50 opinii)
- 4 Plenerowy koncert PG ściągnął tłumy (183 opinie)
- 5 Lipiec miesiącem festiwali (29 opinii)
- 6 Nigel Kennedy i górale na Sopot Classic (26 opinii)
Gdy nauczycielka plastyki w szkole prosi o namalowanie "ciszy", większość dzieci nie wie co z tym zrobić. Jest to jeden z tych ulotnych tematów, obok emocji czy zapachu, które z założenia trudno przedstawić w jakiejkolwiek formie artystycznej. Ale organizatorzy wystawy "Silence, please" udowadniają, że ciszę można pokazać. Co więcej, cisza płynąca z obrazów i instalacji w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie jest naprawdę "cicha".
Wchodząc do sali, w której mieści się wystawa, w oczy rzuca się jasność i przejrzystość prezentowanych dzieł. Zostały one stworzone przez ośmiu artystów - Andrzeja Bednarczyka, Sławomira Brzoskę, Marka Chlanda, Stefana Gierowskiego, Jacka Sempolińskiego, Koję Kamoji, Wojciecha Łazarczyka i Sławomira Sobczaka.
Na wystawę składają się przede wszystkim oleje i akryle na płótnie, dwie wideo instalacje i posąg. Artyści przedstawili różne odcienie ciszy, w różnych kontekstach. Jacek Sempoliński na swoich obrazach "Cień czaszki", "Ukrzyżowanie/San Juan de las Abedesas", "Miejsce zwane czaszką" i "Krew utajona" pokazał ciszę złowrogą, bolesną.
Wideo Wojciecha Łazarczyka z cyklu "Tomorrow was born yesterday" to zapętlone nagranie butów przechodniów (oczywiście bez dźwięku), nakłaniające do refleksji nad codziennością. Podobnie jak zbudowana z żywicy, papieru i druku cyfrowego postać człowieka Andrzeja Bednarczyka, wideo Łazarczyka jednoznacznie komentuje pośpieszną, przepełnioną informacjami kulturę Zachodu.
Natomiast Sławomir Brzoska wyraźnie odnosi się do filozofii wschodniej, gdzie cisza ma duże znaczenie w medytacji i rozwoju duchowym. Jego wideo pt. "Membrany" prezentowana w osobnej sali sprawia wrażenie, jakby zapraszała do medytacji, podobnie jak prosta instalacja "Fin de cycle".
Koji Kamoji także czerpie ze stylu wschodniego, czasem go wykorzystując do zilustrowania kultury europejskiej. Na obrazie "Osiemdziesięcioletni facet..." widzimy fragment z wiadomości internetowych. Napisany niezdarnie ołówkiem na białym tle zdaje się mówić odbiorcy, że w internecie też są dobre wiadomości, tylko trudno do nich dotrzeć w gąszczu informacji.
Pomimo różnego podejścia do tematu stonowane kolory takie jak biel, odcienie szarości, brązy, błękity i parę silniejszych akcentów w postaci zielonej łódki Koji Kamoji czy też czerwono krwistych linii na obrazach Jacka Sempolińskiego tworzą przyjemną harmonię. Tak jakby odbiorca na chwilę znalazł się nie w galerii, ale w nowoczesnej świątyni, do której przychodzi się po spokój ducha i wyciszenie.
Wystawę można oglądać do 16 stycznia 2011 roku w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (18) 3 zablokowane
-
2010-12-01 18:55
alternatywa
to jest przykład, że można być tak bardzo alternatywnym w tym co się robi, że w końcu przechodzi się w absurd. BTW. czy to jest może art sponsorowany??
- 3 0
-
2010-12-01 19:30
CO TO ZNOWU K JEST? MALOWIDLA PUSTYNNE? S MI Z TYM.
- 2 0
-
2010-12-01 19:51
Cisza
Czasami warto się wyciszyć...
- 1 2
-
2010-12-02 07:15
BWA przegielo
czy cisza pustka wieje... ? czy musi byc szkaradna? lubie cisze ale w naturze, w dodatku pieknej tutaj taka sztuka dla samych tworcow
- 2 0
-
2010-12-02 08:37
Cisza
nuda... Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic. Taka, proszę pana... W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje.
- 0 0
-
2010-12-02 08:39
ale jestem zawiedziony, myślałem o Bałtyckiej a tu klops
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.