• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wirtuozka wiolonczeli elektrycznej zagrała z Cappellą Gedanensis

Ewa Palińska
24 października 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Niedzielny koncert był drugim, jaki Jo Quail zagrała z Cappellą Gedanensis. Do pierwszego spotkania doszło przed dwoma laty. Niedzielny koncert był drugim, jaki Jo Quail zagrała z Cappellą Gedanensis. Do pierwszego spotkania doszło przed dwoma laty.

W niedzielny wieczór w gdańskim Ratuszu Staromiejskim odbył się wspólny koncert Cappelli Gedanensis i wiolonczelistki elektrycznej Jo Quail. Brytyjska wirtuozka zaprezentowała szerokie spektrum możliwości swojego instrumentu, a także wprawiła słuchaczy w zachwyt swoimi kompozycjami, w tym utworem dedykowanym gdańskiemu zespołowi.



Kiedy myślimy o elektronicznych wersjach klasycznych instrumentów w pierwszej chwili przychodzą nam na myśl prezentacje w stylu np. Vanessy Mae - oczyma wyobraźni widzimy ekstrawagancko ubraną dziewczynę grającą popularne szlagiery w popowej czy rockowej wersji. Elektryczne skrzypce czy wiolonczela to instrumenty, którymi na publiczności trzeba zrobić wrażenie siłą dźwięku - im głośniej, tym lepiej. Dobrze również, jeśli instrument brzmi jak gitara elektryczna, muzyk ma pstrokaty kostium i nie zapomina podczas gry o zamaszystych ruchach.

Tyle o stereotypach. W rzeczywistości elektryczne wersje klasycznych instrumentów mają do zaoferowania ogrom możliwości technicznych i wykonawczych. Pod warunkiem jednak, że potrafi się je w pełni wykorzystać.

O koncercie Jo Quail i Cappelli Gedanensis informowaliśmy w "Październiku melomana" i w kalendarzu imprez, a zaproszenia można było wygrać m. in. w naszym konkursie.


Jo Quail nie ma z tym najmniejszego problemu - z bogatego spectrum możliwości, jakie oferuje elektryczna wiolonczela, korzysta do granic możliwości. Poprzez wykorzystanie elektroniki i tzw. pętli, jest w stanie grać utwory przypominające fakturą kompozycje orkiestrowe.

- To wspaniałe, że mogę zagrać coś takiego zupełnie sama. To znakomicie działa na ego - śmiała się Jo Quail podczas niedzielnego koncertu.
Czym jest "pętla"? Jo Quail pokazała to w świetnym stylu już podczas wykonywania utworu "White Salt Stag", którym otwierała koncert. W dużym uproszczeniu, pętla (loop) to sampel, który jest odtwarzany przez całą długość trwania utworu. Zwykle jest to zapis motywu (nie pojedynczego dźwięku), na którym nadbudowuje się kolejne warstwy brzmieniowe.

Kto siedział blisko sceny miał szansę przyjrzeć się, jak sprawnie Jo Quail nogami sterowała ową pętlą, jak dogrywała kolejne ścieżki. Wystarczyło jej kilka minut, aby za pomocą elektroniki stworzyć kompozycję przypominającą fakturą gęsty utwór orkiestrowy, z rozbudowaną perkusją włącznie.

Brytyjska wirtuozka swobodnie porusza się w obszarze współczesnej muzyki klasycznej oraz awangardy, chętnie koncertując z zespołami kameralnymi. Brytyjska wirtuozka swobodnie porusza się w obszarze współczesnej muzyki klasycznej oraz awangardy, chętnie koncertując z zespołami kameralnymi.
Brytyjska wirtuozka swobodnie porusza się w obszarze współczesnej muzyki klasycznej oraz awangardy, chętnie koncertując z zespołami kameralnymi. Z Cappellą Gedanensis po raz pierwszy spotkała się na scenie przed dwoma laty. Tym razem zaproponowała gdańskiemu zespołowi wspólne wykonanie jej własnego utworu, zatytułowanego "This Path with Grace", w którym przeplatają się części przeznaczone na solową elektryczną wiolonczelę, orkiestrę kameralną i chór - w niedzielę byliśmy światkami prapremiery.

W programie znalazły się zarówno utwory solowe Jo Quail, jak i kompozycje współczesne wykonane wspólnie z chórem i orkiestrą Cappelli Cedanensis, którą poprowadził holenderski dyrygent Jos Pijnappel. Szczególne brawa należą się Przemysławowi Mazurowi, który grając na skrzypcach elektrycznych stworzył z Jo Quail elektryzujący duet.

Jo Quail wystarczyło kilka minut, aby za pomocą elektroniki sterowanej stopami stworzyć kompozycję przypominającą fakturą gęsty utwór orkiestrowy, z rozbudowaną perkusją włącznie. Jo Quail wystarczyło kilka minut, aby za pomocą elektroniki sterowanej stopami stworzyć kompozycję przypominającą fakturą gęsty utwór orkiestrowy, z rozbudowaną perkusją włącznie.
Sala Ratusza Staromiejskiego okazała się zbyt mała na tego rodzaju koncert i nie chodzi wyłącznie o fakt, że dla części publiczności zabrakło miejsc siedzących. Natężenie dźwięku było chwilami tak duże, że trudno było delektować się muzyką.

Warto nadmienić, że Jo Quail, komponując oraz wykonując na żywo swoje utwory, oprócz elektrycznej wiolonczeli marki Starfish (ale także wiolonczeli tradycyjnej, na której zagrała również podczas niedzielnego koncertu), używa też najnowszego modelu samplera (loop station) Boss RC300 oraz modułu GT100 (multi effect). Technologia ta pozwala jej przełamać pewne ograniczenia i pomaga tworzyć muzykę spójną, posiadającą zarazem szeroki kompozycyjny rozmach, która może być wykonywana na żywo bez żadnych nagranych uprzednio elementów.

Zobacz fragment koncertu



Zobacz fragment koncertu

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (14) 2 zablokowane

  • moja c*otka Fajga Rozencwajg pieknie grala na wiolonczelu (1)

    Ona byla jedna z najlepszych w przedwojennej Warszawie..Aj waj,co to za talent byl.
    Tate mowili ze nikt tak ladnie nie gral na tem wiolonczelu jak ona

    • 5 5

    • Mosze a ty pamietasz o moje 3 tysięcy zlote?

      Tu wiolonczel, i jakies gupoty a my nie jestesmy rozliczeni!Geszefta robic to chciales ale ktonteraz zaplaci?Ja tobie mowie Mosze to tak nie moze byc

      • 3 2

  • wirtuozka???? (3)

    Szczyt kunsztu artystycznego to wirtuozeria a osoba, która go prezentuje, to wirtuoz.
    Chyba, że jest osobna kategoryzacja kunsztu kobiet i mężczyzn?

    Czy ktoś pytał Jo Quail, czy życzy sobie politpoprawności graniczącej ze śmiesznością?

    • 7 5

    • Co cie boli?

      • 3 3

    • ja pytałem (1)

      jest zdecydowanie PRZECIW politpoprawności !!

      • 0 2

      • Jestem ZA !!

        • 1 1

  • Ładna Pani! (1)

    Na muzyce się nie znam, ale jako kobieta bardzo mi odpowiada.

    • 4 2

    • Ohydna świnia!!!

      • 0 1

  • jest na spotify

    Filmy raczej nie pozwalają sie delektować muzyką ale wystarczją by stwierdzić ze ta Pani gra niczego sobie. A ze jest na spotify można sie przkonać co i jak. Dla mnie naprawdę spoko granie.

    • 0 0

  • Jeśli ta Pani jezt wirtuozem, to zamieszczone nagrania tego nie pokazują (1)

    Ładna Pani, widać, że gra "całą sobą", jednak muzyka mnie nie powala, choć od klasyki nie stronię.
    Być może nie ten repertuar...

    • 2 1

    • Zdecydowanie ciężko

      Nazwać to klasyka. Chyba że jako contemporary classic ale nie lubię tego określenia bo nie do końca oddaje charakter takiej muzyki.

      • 1 0

  • Jak już mówimy o łączeniu instrumentów klasycznych z elektryką, to ja to bym chciał, żeby do nas kiedyś Lindsey Stirling zawitała :)

    • 0 1

  • Szkoda tylko, że wydano więcej zaproszeń niż przygotowano miejsc

    Wstyd i poruta.

    • 2 1

  • Kto ? Wirtuozka ? Weź się kobieto zastanów co wypisujesz bo wstyd....

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Który z trójmiejskich statków-muzeum nie jest jednostką Narodowego Muzeum Morskiego?

 

Najczęściej czytane