• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiejska branża rozrywkowa protestuje

Magda Mielke
9 października 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Radomir Szumełda z klubu Atelier w Sopocie wygłosił apel do rządu, w którym branża rozrywkowa domaga się podjęcia natychmiastowych działań. Radomir Szumełda z klubu Atelier w Sopocie wygłosił apel do rządu, w którym branża rozrywkowa domaga się podjęcia natychmiastowych działań.

Kolejne obostrzenia, które pojawiają się w związku ze wzrastającą liczbą zakażeń, uderzają w szeroko pojętą branżę rozrywkową. W piątek, podczas konferencji prasowejklubie Atelier, przedstawiciele trójmiejskich klubów zapowiedzieli akcję protestacyjną przeciwko brakowi wsparcia ze strony rządu dla branży. Odbędzie się ona o godz. 21:50 w sobotę, w poszczególnych lokalach. Wcześniej cztery sopockie klubokawiarnie: Mewa Towarzyska, 3 Siostry, Spatifklub Tan Sopot założyły na Facebooku akcję protestacyjną "Ostatnie tango w Polsce", do której dołączają kolejne kluby i puby z całej Polski.



Odwołane imprezy w najbliższym czasie


Jak oceniasz protest restauratorów?

Konferencja prasowa, która zorganizowana została 9 października w klubie Atelier, dotyczyła dramatycznej sytuacji sektorów poszkodowanych przez restrykcje związane z pandemią i braku strategii pomocowej rządu dla tych branż. Udział w konferencji wzięli m.in. Arkadiusz Hronowski ze SpatifuB90, Radomir Szumełda i Robert Danielewiczklubu Atelier, Jakub Jasiński reprezentujący klub Tan, Fidela ] i Mewę Towarzyską, Magdalena SekułaErgo Areny oraz przedstawiciele pracowników branży rozrywkowej.

Ludzie związani z kulturą, rozrywką i gastronomią: właściciele klubów, barmani, kelnerki, artyści, organizatorzy festiwali, agencje artystyczne, DJ-e, obsługa techniczna, pracownicy teatrów i galerii mówią dość. Mają pełną świadomość obecnej sytuacji i są w pełni zgodni co do słuszności stosowania większych obostrzeń sanitarnych, jednak oczekują przedstawienia przez rząd jakichkolwiek form pomocy w tym okresie.

- Chcemy wyrazić naszą solidarność ze wszystkimi chorymi na COVID-19 i nasze głębokie współczucie rodzinom tych osób, które na tę chorobę umarły. Uważamy, że obostrzenia w przestrzeni publicznej są koniecznością, być może trzeba było je w różnych formach wprowadzać wcześniej - chodzi przecież o zdrowie i życie ludzi. Dziś nie występujemy przeciwko kolejnym obostrzeniom - bardzo mocno podkreślił Radomir Szumełda. - Chcemy zdecydowanie zaprotestować przeciwko wprowadzaniu tych obostrzeń kosztem ludzi, naszych firm, naszych pracowników i współpracowników - dodał.
Wygłoszony został manifest skierowany do wszystkich klientów i przyjaciół lokali biorących udział w proteście:

Kiedy chcesz świętować, idziesz do mojego lokalu.
Kiedy masz potrzebę tańczyć, idziesz posłuchać puszczanej przeze mnie muzyki.
Kiedy jesteś smutny, włączasz moją piosenkę.
Kiedy świeci słońce, wraz z przyjaciółmi do rana bawisz się na moim festiwalu.
Kiedy cieszysz oczy efektami i dźwiękiem ze sceny, wiedz, że obsługa techniczna stawała przy tym na głowie.
Kiedy chcesz integrować się ze swoimi pracownikami, organizujemy ci event.
Kiedy słuchasz swoich ulubionych artystów, wiedz, że to ja produkowałem.
Kiedy szukasz piękna, idziesz do mojej galerii.
Kiedy potrzebujesz żywych emocji, wchodzisz do mojego teatru.
A gdzie jesteś, kiedy to ja potrzebuję ciebie?


Apelowano do premiera o podjęcie natychmiastowego dialogu z branżą rozrywkową na temat pomocy sektorowi.

- My to nie tylko właściciele czy zarządzający firmami, my to również nasi pracownicy i współpracownicy, my to również rodziny i rodziny naszych pracowników, ogromna rzesza studentów, którzy, by żyć i studiować, pracują u nas. Tymczasem jako właściciel i zarządy pozbawieni możliwości działania zostaliśmy sami z wynagrodzeniami, ZUS-ami, podatkami, kosztami czynszu, utrzymania obiektów, ratami kredytów i leasingu. Oczekujemy od rządu podjęcia natychmiastowych działań, które pomogą nam i naszym pracownikom przetrwać czas, w którym nie możemy pracować lub nasza działalność jest poważnie ograniczona - mówił Szumełda.
Czytaj też: Marsz przeciwników restrykcji związanych z koronawirusem

- Chcielibyśmy wiedzieć, że mamy w polskim rządzie wsparcie, a nie wrogów. Żądamy, żeby zamykając lub w ogromnym zakresie ograniczając nasze branże, rząd o nas zadbał. W czasie epidemii oczekujemy pomocy nie okazjonalnej, tylko stałej i przemyślanej - mówił Robert Danielewicz.
Wśród wymienionych postulatów znalazły się: zwolnienie z opłacania składek ZUS na czas trwania epidemii, zwolnienie z opłacania podatku dochodowego od wynagrodzeń na czas epidemii, obniżenie stawki podatku VAT na wszystkie świadczone usługi z 23 proc. lub 28 proc. do 5 proc. oraz pomocy w utrzymaniu płynności finansowej na wypłatę wynagrodzeń i opłacanie bieżących rachunków.

Jutro o godzinie 21:50 w poszczególnych lokalach odbędą się protesty wobec "arogancji władzy i braku wsparcia firm i instytucji z naszych sektorów". Protest będzie miał wymiar symboliczny i będzie różny w formie w zależności od charakteru miejsca.

Do akcji cały czas dołączają nowe lokale, m.in. bar "Dom Kultury" i Piękna Pszczoła z Lublina, klub Czekolada z Poznania czy gdański klub Wolność. Branża rozrywkowa zwraca się o pomoc w nagłośnieniu sprawy do całej trójmiejskiej, a także ogólnopolskiej społeczności, przypominając, że jest to ich praca.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (292) ponad 20 zablokowanych

  • Brak kasy na spłatę wozidel po 300 i więcej

    tysięcy. Tska sytuacja. Teraz kochamy konfederatów.

    • 20 1

  • A kto za to zaplaci?

    A kto miałby ponieść koszty zwolnienia ich z zusu, zmniejszenia podatków itd.? Branża eventowa, lotnicza, hotelarska, restauracyjna, kluby, turystyka - wiele branż ma problem. Wiele osób siedziało na początku roku na opiece. W takim razie kto ma na to wszystko zarobić? Niewielka garstka branż, które jakoś jeszcze sobie na razie radzą ?

    • 22 1

  • Clickbait (1)

    Na stronie głównej "Branża rozrywkowa nie chce obostrzeń". W tekście okazuje się, że obostrzenia ok, tylko oczekują pomocy. Kto te tytuły wymyśla - zwykłe kłamstwo, żeby ludzi nakręcić na innych ludzi...
    Inna rzecz, komentarze. Wyobraźcie sobie, że otwieracie biznes, jest na usługi popyt, kupujecie np. scenę z wyposażeniem, potem po kilku latach kolejną większą itd. Nagle nie macie z czego zapłacić rat, mino, że zimą jeszcze zapowiadało się, że latem scena będzie na siebie zarabiać. Duża część tej branży musi zarobić w kilka letnich miesięcy na cały rok utrzymania. W tym roku było to praktycznie niemożliwe. ZUS, US, banki nie mają litości. A gdzieś trzeba mieszkać, trzeba coś jeść...
    Oczywiście są biznesmeni, którzy tylko kombinują jak wydoić turystów itp, ale nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka. To nie jest łatwy biznes i w większości jednak są to pasjonaci, którzy zaryzykowali wiele, żeby robić to co kochają.
    Nie dajcie się tak na siebie nawzajem naganiać. Trochę współczucia i życzliwości w tych trudnych czasach przyda się każdemu.
    Pozdro!

    • 19 13

    • eee, misiu, a byłeś ty w tym roku nad morzem? rachunki i cenniki widziałeś?

      bo ja byłem i takiego zdzierstwa i krojenia to nie uświadczyłem nawet na Euro. Pomijam już fakt, że na biednych nie trafiło, a jak ktoś na stracie i kredycie leci cały czas, to ma nauczkę. 3/4 tych Januszy do stoczni na szlifowanie kadłubów się nadaje a nie "na biznesy".

      • 5 1

  • A jutro w Gdańsku czy Sopocie wszystko

    Będzie otwarte ...znając życie.

    • 10 0

  • (1)

    Teras jest rozrywka warzna I potrzebna aby sie uodpornic

    • 3 8

    • Chyba na Twoją głupotę. Naucz się poprawnej polszczyzny.

      • 3 0

  • (2)

    A protestujcie sobie. Mieszkam w Sopocie ale w lokalach nie bywam już od dłuższego czasu. Jak było w kwietniu, maju?" Czekamy na was " :))))) W tym sezonie ceny w gastronomii przekroczyły granice przyzwoitości.

    • 68 3

    • Beti (1)

      Potwierdzam! Też mieszkam w Sopocie, ceny w tym roku były koszmarne. Za drinka Spritz Apperol płaciłam 28 pln! W zeszłym roku 25 pln w Sopocie a 5 Eur w Bolonii czy w Sienie na starym mieście. Gdzie Rzym a gdzie Krym!

      • 23 2

      • Widzę, że od trzech lat najmodniejszym drinkiem jest Aperol Spritz. Zupełnie jak kiedyś Mohito.

        • 5 1

  • Właścicieli klubów i innych przybytków jakoś specjalnie mi nie żal.

    Zazwyczaj to ludzie bardzo zamożni i często działający w szarej strefie. Zdecydowanie bardziej mi żal zwykłych pracowników, kelnerów, itd.

    • 39 3

  • Kodowy zdecyduj sie

    Stan wyjątkowy czy protest oboatrzajacy bo ciagle zmieniasz wersje

    • 17 0

  • Jest problem dla niektórych knajpiarzy

    1. Na narty w tym roku w Alpy lub do Colorado nie pojadą
    2. Kochanki będą mniej chętnie ob@#&*$%
    3. Leasing trzeba będzie spłacić a może i sprzedać drugie lub trzecie auto
    4. Mniej skutecznie pierze się kasiore przy mniejszych obrotach
    5. Nie będzie boków z prochów, lewej wódy
    6. Nie kupi się nowego lokalu pod wynajem w planowanej inwestycji

    • 39 3

  • Jak mi interes nie idzie zatrudniam się tam gdzie mnie chcą.

    Wyśmiewać PiS i kaczora pierwsi ,a jak brak kasy to protest . cio*y bez honoru.

    • 26 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Najwięcej scen teatralnych w Trójmieście posiada...

 

Najczęściej czytane