Instalację można oglądać do 12 stycznia.
fot. Piotr Żagiell
Instalacja Miejsca #4: Proste momenty, która zagościła w dwóch nieużywanych boksach domu handlowego Jantar we Wrzeszczu, to kolejny odcinek cyklu "Miejsca" Instytutu Kultury Miejskiej. Projekt ma przypomnieć i ożywić zapomniane przestrzenie, które najlepsze czasy mają już za sobą. Tym razem lata 90., gdy wspomniany pasaż handlowy tętnił życiem, przywołała gdańska artystka Honorata Martin. Instalację można oglądać do 12 stycznia.
Jantar we Wrzeszczu, wybudowany w 1994 roku, istnieje jakby wbrew temu, co obserwujemy od lat. W dobie powstających niemal tuż obok siebie wielkopowierzchniowych galerii handlowych on przypomina, zwłaszcza architektonicznie, połowę lat 90., gdy na fali zmian po 1989 roku zaczęły w dużych miastach pojawiać się kolejne skupiska sklepów i lokali usługowych. Wtedy były "powiewem Zachodu". Często kompletnie nie pasowały do okolicznej architektury, były toporne, kanciaste, krzykliwe, a jednak zachwycaliśmy się nimi. Robiły wrażenie i przyciągały tłumy.
Czy byłe(a)ś kiedykolwiek w DH Jantar?
Wskrzesić pamięć o domu handlowym próbują ostatnio również artyści z inicjatywy Instytutu Kultury Miejskiej: kolejny odcinek cyklu "Miejsca" zorganizowali w pasażu handlowym, który młodzież pewnie nazwałaby reliktem lat 90. W wydarzeniu wzięło udział kilkadziesiąt osób, a całość otworzył koncert Arszyna (perkusję ustawiono na półpiętrze). Dla gości przygotowano poczęstunek od Składaka, nie zabrakło też grzanego wina.
Wernisaże w Trójmieście
Wernisaż otworzył koncert Arszyna.
fot. Piotr Żagiell
Faktycznie, wchodząc do dwóch pomieszczeń, trzeba zdjąć buty i kurtkę, co jest pewnym utrudnieniem, ale specyfika instalacji wymaga wielkiej ostrożności (łatwo poruszyć ustawione na podłodze małe przedmioty). W "czarnym pokoju", do którego wchodzi się dosłownie przez dziurę w ścianie, rzeczywiście niektórym przyda się latarka, ale też polecam wejść bez niczego (szczególnie telefonu) i na chwilę pobyć w całkowitej ciemności, zwłaszcza że wnętrze jest... kojące i miękkie.
Czy jest szansa na wskrzeszenie Jantara? Czy to w ogóle zajęcie dla sztuki? A może dziś tylko ona może zwrócić naszą uwagę na takie miejsca? Ktoś może powiedzieć, że instalacja Honoraty Martin nie jest widowiskowa, chociaż wszystko w niej jest spójne i przemyślane. Ja bym jednak doceniła, że wciąż są osoby, którym zależy, które szukają przestrzeni z duszą, a tej Jantarowi odmówić nie można.
Koncert w domu handlowym Jantar: