- 1 Paweł Huelle pożegnany na Srebrzysku (40 opinii)
- 2 Hit z West Endu w Sopocie
- 3 Udana "Zemsta nietoperza" (17 opinii)
- 4 Efektowna premiera w Operze Bałtyckiej (17 opinii)
- 5 Udana komedia z Wrzeszczem w tle (15 opinii)
- 6 Te koncerty polecamy w grudniu (4 opinie)
Świetna pogoda i tłumy widzów. Trwa Festiwal FETA
Tak wygląda "Diaspora. Współczesna tragedia" - jedyny biletowany spektakl tegorocznej FETY.
Święto teatru ulicznego przy pięknej, słonecznej pogodzie i w różnych dzielnicach Gdańska - tak wyglądały dwa pierwsze dni Festiwalu FETA, który potrwa jeszcze przez całą niedzielę w parku im. Ronalda Reagana i na terenie Przymorza Wielkiego. W sobotę festiwal odwiedziły prawdziwe tłumy widzów. I bardzo dobrze, bo jest co oglądać.
Piątek na placu Zebrań Ludowych
W piątek festiwal zainaugurował słynny i obecny na FECIE nieraz Lwowski Teatr Woskresinnia, który zagrał "Ukrainę. Testament Szewczenki" - spektakl o dążeniu do wolności i walkach wyzwoleńczych Ukraińców. Przedstawienie zainspirowane jest twórczością Tarasa Szewczenki, bohatera narodowego Ukrainy, który w XIX wieku popularyzował język ukraiński i ideę niepodległości kraju, za co zresztą trafił do więzienia.
Ten ukraiński poeta i malarz jest bohaterem spektaklu, w którym w telegraficznym skrócie zaprezentowano ukraińską tożsamość i cierpienia narodu ukraińskiego, ukazane przez artystów chodzących na szczudłach, korzystających z mobilnych rekwizytów, jak działające na wyobraźnię makiety budynków, podpalone w czasie wojny. Niezwykle aktualny spektakl (powstał po rozpoczęciu przez Rosję wojny na Ukrainie i aneksji Krymu oraz Donbasu w 2014 r.) to dobre otwarcie festiwalu, które na placu Zebrań Ludowych śledziło ok. półtora tysiąca osób.
Fragment spektaklu "Ukraina. Testament Szewczenki" Lwowskiego Teatru Woskresinna na Placu Zebrań Ludowych.
Sobotnie tłumy w parku im. Ronalda Reagana
Świetna pogoda okazała się dobrą zachętą, dlatego w sobotę od wczesnych godzin popołudniowych na przedstawieniach dla najmłodszych gościły prawdziwe tłumy. Dzieci żywo reagowały na proste w formie, pomysłowe przedstawienie "Mały gotyk" gdyńskiego Teatru Czwarte Miasto (powstaje budowla w stylu gotyckim) czy na dowcipną, ubarwioną piosenkami opowieść "Hop w Kosmos!" - produkcji Teatru w Blokowisku na Zaspie, prowadzonego przez organizatora Festiwalu FETA - klubu Plama GAK. Tutaj Grawitacja (mająca dobry kontakt z dziećmi Zuzanna Łuczak Wiśniewska) opowiada o Układzie Słonecznym, po uprzednim zbiorowym "wciśnięciu" przycisku wyobraźni w głowie. Oba spektakle powtórzone zostaną w niedzielę ("Mały gotyk" o godz. 16, a "Hop w Kosmos!" o godz. 17).
Spektakle dziecięce i familijne odbywały się w warunkach jeszcze względnie komfortowych, jednak ok. godz. 19 (pomimo równolegle rozgrywanych przedstawień w różnych lokalizacjach) tłum widzów był już bardzo duży, czego kumulacja nastąpiła godzinę później, gdy tylko szczęśliwcy, którzy zajęli miejsca pół godziny przed zabawną powietrzną klaunadą "Zawieź mnie na księżyc" w wykonaniu Leandre Clown, mieli dobre warunki, aby zobaczyć pierwszy, "naziemny" kwadrans tego przedstawienia.
Strefa Trojmiasto.pl na Festiwalu FETA
Leandre Clown to duet, który tandemem zawieszonym kilka metrów nad ziemią podróżuje na księżyc, a akrobatka Laura Miralbés w trakcie tej przejażdżki wykonuje efektowne i bardzo trudne ewolucje akrobatyczne na jego ramie. Ta przezabawna opowieść oglądana była przez znacznie przekraczający tysiąc osób tłum, przez co ci, którzy stali lub siedzieli dalej, mieli mocno ograniczony widok na artystów. Na szczęście spektakl będzie można zobaczyć także w niedzielę (godz. 20).
Nocne spektakle na finał soboty
Duże oczekiwania publiczności zawsze towarzyszą nocnym produkcjom. Z pewnością sprostał im jedyny biletowany w tym roku, bardzo efektowny wizualnie i muzycznie (band grający "na żywo") spektakl "Diaspora. Współczesna tragedia" - koprodukcja niemieckiego antagon teatrAction i włoskiego Ondadurto Teatro. Przedstawienie rozpoczyna bardzo ważne przesłanie: "nikt nie porzuca swojego domu, jeśli nie jest do tego zmuszony, a jego życie nie jest zagrożone", o którym często zapominamy, myśląc o migrantach, a także o ofiarach przemocy i słabszych, którym należy pomóc.
Przy pomocy gry świateł, tańca i ognia zaprezentowano kilkanaście luźno związanych ze sobą scen, w których życiowi rozbitkowie potrzebują pomocy. Są wśród nich imigranci płynący do Włoch na przepełnionych tratwach i pontonach czy Ukraińcy i Ukrainki, którzy przed rosyjską agresją znaleźli schronienie w Polsce. Ucieczka nie musi być motywowana wojną - może być też związana z przemocą domową, wykorzystywaniem kobiet - takie wątki również znalazły się w "Diasporze".
Dążenie do wolności i pragnienie godnego życia jest tak samo ważne bez względu na płeć, kolor skóry, wiarę czy przekonania - stwórzmy ponadnarodową diasporę. Z tym niezwykle ważnym postulatem zostawiają nas artyści niemiecko-włoskiego spektaklu. Będzie go można zobaczyć także w niedzielę (godz. 22).
Podobnie jak "Diaspora" także grany już po godz. 23 "Kaspar" poznańskiego Teatru Biuro Podróży cieszył się kompletem publiczności, która ledwo pomieściła się na ograniczonym terenie szkolnego boiska. To opowieść o Kasparze Hauserze, który w połowie XIX wieku okrzyknięty został "sierotą Europy". Niepiśmienny i niemówiący chłopak, trzymany dotąd w ciemnej celi, znaleziony został w Norymberdze z listem w kieszeni i z zaleceniem, żeby ktoś się nim zajął albo go zabił. Obcy w lokalnej społeczności budzi ciekawość, ale też obawy. Są spiskowcy, którzy czyhają na jego życie, i sojusznicy, jak ożywiona Matka Boska, chroniąca go przed złem. Niestety tylko do czasu.
Nie jest to najlepszy spektakl Biura Podróży, chociaż kilka scen zapada w pamięć, jak podpalenie miasta i oskarżenie o to Kaspara czy jego droga do nieba. Jednak sama historia pełna jest luk i niedopowiedzeń, więc bez znajomości życiorysu Kaspara momentami trudno zrozumieć działania aktorów.
Festiwalowy savoir-vivre do poprawki
Niestety część z widzów lekceważy proste zasady, dzięki którym spektakle ogląda się w plenerze z przyjemnością. Pamiętajmy o tym, żeby wszystkim oglądało się spektakle w dobrym nastroju:
- nie wchodzimy w tłum z psami, szczególnie gdy spektakl jest głośny (szalejące z przerażenia i szczekające psiaki to naprawdę nie jest obrazek, jaki powinien kojarzyć się z teatrem w plenerze);
- nie palimy w tłumie papierosów ani e-papierosów;
- nie krzyczymy i nie nawołujemy się w trakcie spektakli, nawet jeśli Jolka czy Marcin nie mogą nas dostrzec;
- nie siadamy na krzesełkach turystycznych kilkanaście metrów od sceny, rozstawmy je dalej, tuż przed osobami stojącymi, aby jak najwięcej osób przed nami mogło usiąść na kocach czy karimatach;
- nie komentujemy głośno tego, co widzimy, szczególnie nieproszeni;
- nie robimy zdjęć z fleszem, bo przeszkadzamy w ten sposób artystom i pozostałym widzom;
- nie rozmawiamy przez telefon podczas spektaklu.
Miejsca
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2023-07-09 09:04
(8)
ja rownież pojadę jak wróci na Dolne miasto! tam to był plener i naturalna piękna sceneria! Feta ma wrocić na bastiony!
- 56 21
-
2023-07-09 09:15
Tu też ma swój urok
Wolę Dolne Miasto, chociaż tutaj to zielone tło robi robotę. Niestety tegoroczne spektakle najsłabsze jakie widziałam
- 20 0
-
2023-07-09 14:04
Napisz petycję do władz miasta, to nie wybór organizatora.
- 3 1
-
2023-07-09 17:53
(4)
Brak zgody miasta i deweloperów. FETA na Dolne Miasto raczej nie wróci.
- 3 1
-
2023-07-09 23:57
Będzie zatruwać życie mieszkańcom Przymorza, dramat- wycie, wrzeszczenie, dudnienie, treść bez sensu (3)
A w lesie martwe ptaki od takiej liczby decybeli !
- 1 5
-
2023-07-10 00:05
Raz w roku cos sie tam dzieje i problem
Co za ludzie
- 4 0
-
2023-07-10 07:30
Pewnie ktoś rzucił tymi decybelami i przypadkiem trafił...
- 2 0
-
2023-07-11 08:07
Martwe ptaki?
Nowy rok i petardy są OK?
- 0 0
-
2023-07-11 08:04
Bastiony...
Bastiony są poddawane rewitalizacji, wszystko rozkopane i brak możliwości odbywania się spektakli. Może za rok lub dwa pod warunkiem że, nie zbudują na nich siłowni pod chmurką lub stanowiska do robienia grilla w weekend.
- 0 0
-
2023-07-10 08:52
(2)
To była najsłabsza feta ostatnich lat. Słabe przedstawienia. Kiedyś nie wiadomo było, co wybrać, bo spektakle nawet nakładały się na siebie. Teraz nie było za bardzo w czym wybierać. O lokalizacji już nie jeden raz było więc nie ma co
- 8 3
-
2023-07-10 09:03
Mi zabrakło parad, większych widowisk, akrobatyki - tylko jeden pokaz zawierał jej elementy
Nie było wehikułów. Za dużo tematów migracyjnych aczkolwiek spektakl polskiej grupy lalkowej uważam za bardzo udany i jako jedyny z trzech, które widziałam polecam każdemu bez wyjątku. Jedyny mankament to kameralność pokazu. Małe laleczki, których większość widzów nie mogła zobaczyć. Siedziałam w piątym rzędzie.
- 2 0
-
2023-07-10 09:38
Co się dziwić ,to nie te Fety co były 10-15 lat temu.Wtedy naprawde przyjeżdżali artyści z wyższej pólki.Teraz bida ,miasta zadlużone na setki miliononów ,więc i stryści tani.Ale widać to w calej Polsce,z roku na rok większa nędza i bida
- 1 0
-
2023-07-09 10:26
Jeśli feta to tylko wśród budynków dolnego miasta (1)
Tracimy 90% klimatu tej imprezy organizując ja w parku. Proponuje za rok zbudować scenę na placu zebrań ludowych albo zorganizować w Ergo. Wówczas stracinyb99%
- 33 11
-
2023-07-09 11:00
Na placu zebrań??
Najgorzej!!
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.